Pojawienie się encyklopedii ludowej, odpowiadającej co do popularności wykładu, doboru treści, niezbyt znacznych rozmiarów, a co za tym idzie i przystępności ceny, wymaganiom szerszych warstw społecznych, byłoby zawsze ze wszech miar pożądanym. W obecnej jednak dobie, myśl rozpoczęcia takiego wydawnictwa jest ideowym odbiciem jednej z najbardziej naglących naszych potrzeb. Społeczeństwo polskie przeżywa dziś krytyczną, przełomową rzec można, chwilę we wszystkich trzech dzielnicach. Czytaj dalej →
Problem jest u nas teraz aktualnie i społecznie ważny. Kto bowiem ma oczy otwarte, ten widzi dokoła rozprzężenie moralne. W środowiskach tradycjonalistycznych, religijnych, istnieje wypracowana przez wieki świadomość etyczna i ona w znacznej mierze wyznacza postępowanie ludzi tak usposobionych. Inaczej rzecz się ma jednak w sferze wyznawców światopoglądu bezreligijnego, a przecież socjalizm naukowy, prąd dzisiaj przewodni, wyraziciel nieodwracalnego bodaj kierunku myśli badawczej i konstrukcyjnej, związany jest zasadniczo z naukowym poglądem na świat, w którym to poglądzie nie ma miejsca ani na Opatrzność, ani na życie przyszłe. Świadomość socjalistyczną rozwijają tedy i wedle niej usiłują kształtować stosunki społeczne ludzie potrzebujący etyki niezależnej. Tymczasem brak systemu takiej etyki i boleśnie dają się odczuć skutki tego braku w wychowaniu masowym. Czytaj dalej →
Dążenia do wyzwolenia muszą być równoznaczne z dążeniami do stworzenia nowej kultury, przewyższającej kulturę stworzoną na użytek klas posiadających. Jak w narodzie-państwie RIOK widzi przede wszystkim wspólnotę moralną, podobnie swoją koncepcję kultury chce oprzeć na podłożu nowej moralności życia zbiorowego. Jest to cechująca środowiska proletariackie „moralność bezinteresownego, twórczego wysiłku”, którą RIOK przeciwstawia moralności kapitalistycznej, moralności kapitalistycznej, moralności wyzysku i egoistycznych dążeń jednostki. Wreszcie założeniem własnej kultury mas pracujących musi być „jedność i nierozłączność wysiłku fizycznego i twórczości umysłowej pracujących zbiorowości ludzkich”. Czytaj dalej →
Współdziałanie, czyli kooperatyzm, to nie jest sklepikarstwo po amatorsku traktowane, to nie jest nawet potężny i skuteczny środek do jakiegoś celu wyższego rzędu; wyraźnie zrozumieć należy, że współdziałanie jest celem samo w sobie, jest nowym typem kulturalnego bytowania ludzkiego, jest konkretną realizacją ideału ekonomicznego, społecznego, politycznego i duchowego, ideału, obejmującego całą ludzkość bez różnicy narodowości, koloru skóry, wyznania, klasy społecznej, płci, wieku i rozwoju umysłowego. Współdziałanie jest najdoskonalszym wcieleniem solidarności wszechludzkiej, najlepszym jej narzędziem, najdzielniejszym środkiem stałej poprawy zarówno materialnego, jak i etycznego bytu ludzkości. Czytaj dalej →
Kapitał zaufania, którym rozporządza ten, kto występuje w społecznej roli uczonego, sprawia, że jego wypowiedzi mają nierównie większą wartość propagandową, niż wypowiedzi urzędnika lub zawodowego agitatora. Ale na wypowiedzi uczonego kierowane nie prawdą, lecz posłuszeństwem zużywa się nie procent od kapitału zaufania, tylko sam kapitał. Gdy wypowiedzi uczonego lub artysty są tylko grą, kierowaną przez czyjeś decyzje, kapitał związany z wytwarzaniem tzw. wartości trwałych zostaje roztrwoniony, a rola uczonego traci użyteczność z punktu widzenia skutecznej propagandy. Słowa jego stają się puste. Oto groźny sens monopolu w nauce, zarówno gdy monopol jest osiągnięty presją złota, jak i presją władzy politycznej. Czytaj dalej →
Wolny harcerz nie uznaje więzów organizacyjnych. Wolne harcerstwo nie tworzy nowego zrzeszenia ani związku, nie obleka się w żadne nowe formy zewnętrzne. Nie ma żadnych ustaw ani regulaminów. Wszyscy wolni harcerze należą do wolnego harcerstwa na zasadzie współrzędności; wolne harcerstwo nie uznaje w swym gronie stopni pod- i nadrzędnych. Nie ma żadnej egzekutywy, żadnej upełnomocnionej reprezentacji. Istnieje tylko jeden rodzaj odpowiedzialności: przed samym sobą. Czytaj dalej →
Ruch Wolnego Harcerstwa mimo swojej krótkiej, zaledwie trzyletniej historii, na stałe zapisał się w dziejach polskiego harcerstwa, a hasła i idee, które głosił, znalazły licznych naśladowców w postaci lewicowych instruktorów harcerskich i wrażliwego na potrzeby społeczne ruchu socjalistycznego, skupionego wokół Polskiej Partii Socjalistycznej. Czytaj dalej →
To nie był przypadek ani zbieg okoliczności, że właśnie w dniach października 1956 roku zawołanie społeczne w Kraju „o uczciwą i prawdziwą oświatę i kulturę robotniczą” dorosło do takiej rangi, iż stało się jednym z czołowych żądań robotniczych, postulowanych pod adresem reżymu. Przy tej sposobności ujawniło się jeszcze jedno i niezmiernie ciekawe zjawisko, polegające na tym, że po jedenastu latach systematycznego wbijania przez komunistów klina między polską klasę robotniczą i inteligencję, zarówno postulat oświaty i kultury robotniczej, jak i wszystkie inne zawołania społeczne w dniach października były wspólną myślą twórczą i wspólnym dziełem robotników i inteligencji. Czytaj dalej →
Mamonizm przestaje być przywilejem klas posiadających – staje się udziałem nie tylko drobnomieszczaństwa i wzbogaconych włościan – udemokratycznia się – ogarnia wszystkich, przenika w głąb proletariatu inteligenckiego i robotniczego. Rewolucyjne prądy społeczne, pragnąc pociągnąć masy, wprawić je w ruch, idą nieraz drogą najmniejszego oporu, działają demagogicznie, opierają się na tymże dążeniu do zysku, na którym zbudowany jest stary świat. Nowe życie stworzyć może tylko nowy człowiek. Nowego człowieka wychować może tylko nowa idea. Praca więc nad jak najszybszą zmianą stosunków społeczno-gospodarczych i politycznych musi iść równolegle z pracą nad stwarzaniem już dzisiaj warunków ułatwiających rozwój wewnętrzny jednostki, wyzwolenie ukrytych w niej wartości, świadome i dobrowolne poświęcenie ich dla wspólnego celu, a tym samym ułatwiających jej znalezienie prawdziwej radości i prawdziwego szczęścia w życiu. Czytaj dalej →
W miarę jak klasa szkolna staje się jednostką psychiczną wyższego rzędu i wspólnotą duchową, wyłaniają się różne potrzeby grupy społecznej i wytwarzają równocześnie odpowiednie formy współżycia, wspólnej pracy i nauki. Formy te coraz bogatsze w treść i coraz różnorodniejsze rozwijają się dzięki współdziałaniu nauczycieli, dzieci i rodziców, którzy wchodzą w skład wspólnoty, opierającej się na zasadach samorządu, jako instytucji organicznie wchodzącej w życie szkoły twórczej. Samorząd uczniowski, czyli gmina szkolna, jest właśnie jednym z istotnych czynników umożliwiających realizację nowej szkoły, rzec można – stanowi o jej charakterze i duchu. Czytaj dalej →
Dzieci i młodzież to nie tylko przyszłość, lecz – część społeczeństwa. Uznanie prawa młodych do „dzisiaj”, więc ich dzisiejszego obywatelstwa, uwydatniać się już zaczyna w życiu społecznym. Prowadzi do charakterystycznych przemian w budowie miast (dziecińce, boiska itp.), do głębokich reform w wewnętrznej organizacji szkoły (samorządy uczniów), do tworzenia instytucji wczasów dziecięcych (biblioteki, świetlice, kolonie, obozy). Odbija się w pomysłach powoływania młodzieży do współudziału w pracach niezbędnych do zaspokojenia potrzeb instytucji dziecięcych, wyznaczenia dzieciom roli przy przetwarzaniu środowiska (co występuje najwyraźniej w metodzie zamierzeń). Czytaj dalej →
Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci dąży do wychowania w dzieciach poczucia przynależności ich do klasy pracującej i przygotowania ich do przyszłej twórczej pracy społecznej. Stąd wynika konieczność wychowywania w dzieciach samodzielności, odpowiedzialności za swoje czyny, poczucia równości i poszanowania innych. Wprowadzanie więc zasady samorządów dziecięcych w życiu zakładów pozostaje w związku z zasadniczym zadaniem Towarzystwa. Samorząd dziecięcy obejmuje całe życie dziecka w zakładzie: ważne sprawy dotyczące ogółu dzieci rozpatrywane bywają przez walne zebrania wszystkich dzieci, przewinienia indywidualne są przedmiotem troski sądów koleżeńskich; różne potrzeby zakładu również jak i potrzeby umysłowe, kulturalne, towarzyskie itp. zaspakajają kółka grupujące dzieci zamiłowane w pewnym rodzaju pracy lub rozrywce; do badania żądań, poznawania opinii dzieci przeprowadzane są ankiety obejmujące wszystkie dzieci. Czytaj dalej →
Ta działalność społeczno-kulturalna, wpajająca ludziom ciężkiej pracy potrzebę rozrywki na wyższym poziomie, oddała wielkie usługi i przygotowała grunt przyszłej szerszej działalności oświatowej wśród warstwy robotniczej. Wciągnięci w sferę życia kulturalnego przez poranki muzyczne, zwiedzanie muzeów, sztukę dramatyczną, zaczęli robotnicy odczuwać potrzebę nauki jako potrzebę społeczną. Zaczęto tworzyć kółka nauk społecznych, kółka czytelników, stowarzyszenia propagandy dla zakupu książek, kółka śpiewacze, kółka marksowskie, kółka dramatyczne itp. Czytaj dalej →
Chcemy widzieć po wsiach szkoły doskonałe, nie chcemy widzieć po wsiach polskich szkół jednoklasowych. Szkoła jednoklasowa jest tylko surogatem szkoły, jest tylko zawiązkiem szkoły, bo w takiej szkole nie można dać dzieciom niezbędnej im nauki. Chcemy widzieć po wsiach przynajmniej czteroklasowe szkoły, a po większych gminach szkoły siedmioklasowe, odpowiadające szkołom wydziałowym miejskim, ażeby tam dzieci włościańskie mogły zaczerpnąć oświatę taką, jak dzieci po miastach. Czytaj dalej →
Życie wyprzedza nas blisko o wiek i to wielkim grozi niebezpieczeństwem, z którego tak jasno zdawał sobie sprawę Żeromski, niestrudzony szermierz prawdziwej potęgi Polski, apostoł jej „mocarstwowości”, lecz w zrozumieniu współczesnym… Mocarstwowość – to prymat w idei kształtującej świat. Mocarstwowość – to zerwanie z „gasnącym światem” mieszczańskich fetyszów – kapitalizmu i obłudy religijnej; to odważne łamanie trudności państwowego i społecznego życia bez uciekania się do kunktatorstwa, półśrodków i znieczuleń chorego pacjenta oparami kadzideł narodowych samochwalstw… Mocarstwowość wreszcie to – wychowanie nowego człowieka, który posiadać będzie świadomą moralność, a którego żywiołem byłby czyn, nie słowa… O taką „mocarstwowość” walczył i walczy Żeromski… Czytaj dalej →
W kole na Powązkach władze centralne wypróbowywały metody i formy pracy wśród młodzieży. Natchnienia i zalecenia władz centralnych znajdowały u nas swój początek i stąd rozchodziły się po kraju. Byliśmy więc warsztatem doświadczalnym dla kierownictwa, byliśmy, bez przesady mówiąc, baonem manewrowym w armii niebieskobluzych. W naszej gromadzie, pełnej rozwichrzonych czupryn, kurzyło się od pomysłów; byliśmy kołem, w którym przez cały czas istnienia trwało nieustanne współzawodnictwo w inicjatywie. Byliśmy wreszcie w Organizacji Młodzieży TUR kołem reprezentacyjnym. Jeżeli chciano pokazać turowców w ich codziennej pracy, to przede wszystkim odwiedzano nas na ul. Okopowej czy ul. Dzielnej. Czytaj dalej →
Niemal wszystkich łączyły pewne cechy wspólne, dzięki którym w gwarze potocznej nazywano ich „społecznikami” i „kulturalnikami”, w odróżnieniu od „polityków”. Na ogół cechy te są charakterystyczne dla typów wychowawców. Wspólnym we wszystkich poczynaniach ZTSS jest zainteresowanie człowiekiem, jego losem i siłami duchowymi oraz pewien zmysł społeczny, nakazujący poszukiwać sposobów budowania życia zbiorowego poprzez ochotniczą współpracę jednostek. U wielu ludzi występowało wyraźnie poczucie jak gdyby posłannictwa: brania na swoje barki odpowiedzialności za urzeczywistnianie marzeń o przyszłym ustroju. Całe grupy żyły pragnieniem tworzenia w dniu dzisiejszym instytucji zwiastujących i dotykalnie budujących jutro. Ale – podkreślić to trzeba silnie – pragnienia były dalekie od pożądania władzy, panowania. Zwycięstwo wyobrażano sobie jako doprowadzenie do „powszechnego współuczestnictwa”. Czytaj dalej →
Zainteresowania byłych wychowanków uniwersytetu są bardzo różnorodne. Tak robota i zagadnienia gospodarcze, jak polityczne i społeczne, jak wreszcie sprawy kultury, sztuki, nawet religii, porywają ich i pasjonują. Dlatego wszelką – nawet z zewnątrz idącą inicjatywę – we wszystkich dziedzinach życia podejmują. Pod ich wpływem powstają spółdzielnie, pod ich kierunkiem fachowym rozwijają się i wychowują zastępy młodych spółdzielców. Oni biorą udział w życiu Stronnictwa Ludowego, z jednej strony razem ze starszymi wypełniają więzienia, z drugiej wiodąc utarczki gorące o program, cel, metody i etykę w polityce chłopskiej. Oni wnoszą na wieś książkę i jej zrozumienie, wprowadzają nowe sposoby dyskutowania, samokształcenia i tworzenia w każdej dziedzinie. Oni prowadzą dziecince i dziecięce sprawy traktują poważnie. Oni wreszcie ułatwiają wsi kontakt ze sztuką, sami tęskniący do piękna, bez którego żyć już nie umieją. Przede wszystkim zaś oni właśnie budzą żywiołową wiarę wsi we własne siły i wiarę w zależność wszelkich przemian życia społecznego od przemiany jednostki. Czytaj dalej →
Gdy w takim stanie jest kultura schyłkowej burżuazji, proletariat staje się spadkobiercą rzetelnej kultury i nosicielem nowych metod wychowawczych. Na miejsce klerykalizmu, nacjonalizmu, rasizmu, nienawiści i wojny stawia wielkie wartości ogólnoludzkie: hasło swobodnego rozwoju wszystkich jednostek ludzkich – w wolności i pokoju. W warunkach, któreśmy opisali, osiągnąć te cele można tylko w drodze złamania faszyzmu przez walkę klasową proletariatu, mas włościańskich i wszystkich innych warstw antykapitalistycznych. Stąd wielkie znaczenie naszych oświatowych organizacji socjalistycznych i naszych prac wychowawczych. Czytaj dalej →
Po wielkim ożywieniu akcji ekonomicznych, po ogromnym podniesieniu się fali zainteresowań politycznych, przyszła pora, by utrwalić głębiej świadomość mas i by doraźne podniety zamienić w rzetelne uświadomienie socjalistyczne. Klasa robotnicza Krakowa nauczyła się TUR doceniać i w opinii szerokich mas pracujących stał się on równie koniecznym wyrazem walki wyzwoleńczej proletariatu jak inne jej formy. Czytaj dalej →