Nie ocali socjalizmu i demokracji bierne wyczekiwanie Rewolucji wszechświatowej ani pokładanie wszystkich nadziei w działalności posłów robotniczych. Proletariat musi budować dalej własną organizację, musi otrząsnąć się po męsku z apatii i zniechęcenia, musi odrodzić siebie wewnętrznie. Wojna złamała wielu dzielnych ludzi, porobiła dużo szczerb głębokich także w umysłach i sercach robotników, zasypując młodzieńczy zapał i wiarę w Sprawę piaskiem brudnym egoizmu, obojętności społecznej, poświęcania Idei na ołtarzu drobnych, ale bezpośrednich korzyści. Wpływy komunistyczne szerzyły i utrwalały taki stan ducha. Socjalizm ma dźwignąć nie tylko nowy ustrój gospodarczy i nową organizację społeczną; dąży on równolegle do nowej kultury, do przebudowy moralnej świata. Z klasy robotniczej, z jej pracy, męki i walki winien powstać Wolny człowiek przyszłości. Rola wychowawcza tedy ruchu socjalistycznego należy do najważniejszych. Czytaj dalej →
Wkrótce po powstaniu ruchu socjalistycznego w kraju zjawiają się zagranicą pierwsi socjaliści polscy, jako emigranci – bądź czasowi, bądź też stali. Potęgujące się prześladowania w zaborze rosyjskim, po części zaś i w pruskim, stopniowo zwiększają liczbę tych przymusowych uchodźców. Jednocześnie wśród kształcącej się zagranicą młodzieży polskiej hasła socjalizmu zyskują coraz więcej zwolenników. Powstają tedy kółka i grupki socjalistów polskich, wychodzą pisma (,,Równość”, „Walka Klas”, „Przedświt”, „Pobudka”, „Przegląd Socjalistyczny”), ale i na emigracji w polskim obozie socjalistycznym panuje to samo rozbicie organizacyjne, jakie istniało w zaborze rosyjskim, skąd pochodziła większość olbrzymia przebywających zagranicą socjalistów polskich. Zrozumienie szkodliwości tego rozbicia przeniknęło ogół polskiej emigracji socjalistycznej na początku dziesiątego dziesięciolecia ubiegłego wieku, czego wynikiem był historyczny zjazd paryski z listopada 1892 roku. Czytaj dalej →
Pracował w fabryce ciężko na kawałek chleba, tak jak i jego ojciec – był robotnikiem... Czego chciał, gdzie dążył?... Szukał prawdy... Kto go pchnął na drogę walki i – śmierci? Krzywda! Młody był, jednak czuł, że ojcu jego źle było zawsze na świecie, a jemu nie lepiej, lecz co dzień gorzej się powodzi. Słyszał w niedzielę z kościelnej kazalnicy, że tak być musi, bo to sam Pan Bóg tak świat stworzył... Ano – wątpił... Nie chciał wierzyć, aby Pan Bóg był niesprawiedliwy... Ha, cóż, przy stwarzaniu świata nie był, więc nie mógł sprawdzić... Czuł, że na świecie jest zło, które należy zastąpić lepszym jutrem... Cóż – czasy podłe... Ulicą nie przejdź, bo kolby, nahajki świszczą w powietrzu... Tu i tam trup – to codzienna praca carskich siepaczy... Zetknął się z socjalistami i wstąpił do bojówki – przeznaczono go do piątki Henryka Barona... Czytaj dalej →
Ślęczą po nocach, pochylone nad maszynami szwaczki i hafciarki, często przy nędznej naftowej lampce, aby za śmiesznie niską cenę wykonać stosy różnej garderoby, którą potem z dobrym zyskiem sprzedają bogaci fabrykanci i hurtownicy. A przecież gdyby te nieszczęsne, wyzyskiwane kobiety, porozumiały się z sobą i założyły spółdzielnię pracy, jakże inny byłby ich los. Ale na to potrzeba, by wszystkie zbuntowały się przeciw krzywdzie i wyzyskowi, i powiedziały sobie: chcemy mieszkać w jasnych, zdrowych mieszkaniach, chcemy żyć po ludzku, ubierać się w ubranie, a nie nędzne łachmany. Ale ponieważ tylko zbiorowym wysiłkiem można osiągnąć swój cel, muszą one stanąć w szeregach socjalizmu i spółdzielczości. Socjalizm bowiem i związki zawodowe wywalczą dla nich należne im prawa i godziwą zapłatę za pracę. Spółdzielczość znowu obroni je przed wyzyskiem prywatnego kupca i pośrednika. Czytaj dalej →
Posłowie z partii niby ludowo-narodowych i niby chrześcijańskich głosowali w Sejmie przeciwko reformie rolnej. Oni dowodzili, że włościanie mogą sobie kupić za duże pieniądze ziemię od panów, jeżeli ci zechcą sprzedać. A kiedy nasi posłowie podczas głosowania nad reformą rolną przeważyli szalę na stronę włościaństwa, posłowie trzymający stronę obszarników i księży zapowiedzieli, że będą reformie rolnej wszędzie przeszkadzali tak, aby biedniejszemu włościaństwu kością w gardle stanęła! Czytaj dalej →
Na kartach historii rozwoju socjalizmu w Polsce spotykamy od samego początku nazwiska kobiet, oddających ruchowi robotniczemu nieocenione usługi. Należy wydobyć z pyłu zapomnienia działalność tych pierwszych socjalistek polskich, które w warunkach niesłychanie trudnych i niebezpiecznych oddawały bez wahania życie swe sprawie robotniczej. Czytaj dalej →
Jakie by były pobudki tych przemian, są one pozytywne. Ale na końcu tej ewolucji może stać tylko zerwanie z leninizmem, którego – jak na razie – nie chcą się wyrzec eurokomuniści. Gdy się go wyrzekną, będzie to z jednej strony oznaczało, że zerwali z komunizmem, z drugiej, że wracają do źródła, z którego wyszli: do socjalizmu. Komunizm i socjalizm wyłączają się wzajemnie. Czytaj dalej →
Marcin Panecki przytacza obszerne fragmenty zeznań Pużaka, mów oskarżyciela i obrońcy. Pozwalają one wczuć się w atmosferę procesu i ukazują, na jak fundamentalnej niegodziwości budowany był od początku ustrój państwa, które miało czelność nazywać się „Polską Ludową”. Ostatecznie Pużaka skazano na karę 10 lat pozbawienia wolności, utratę praw publicznych i obywatelskich na okres 5 lat i przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa. W wyniku amnestii karę więzienia zmniejszono do 5 lat. Niedługo po procesie, w dniach 15-21 grudnia, w auli Politechniki Warszawskiej zebrał się Kongres Zjednoczeniowy PPS i PPR, podczas którego powstała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Dziś można uznać, że poprzedzający to wydarzenie proces stanowił swoisty „akt założycielski” nowego ustroju. Czytaj dalej →
Europa weszła w okres rządów socjalistycznych. W krajach zaś znajdujących się w zasięgu wojskowym ZSRR, zaznacza się przemożny nacisk komunizmu, który dla zdezorientowania mas ludowych występuje pod różnymi firmami oraz hasłami politycznymi, nacechowanymi przeważnie rzekomym patriotyzmem oraz szowinizmem narodowym. W tych warunkach od zdolności obozu socjalistycznego do rozwiązań kapitalistycznych problemów politycznych, a zwłaszcza sprawy przyszłego pokoju, zależy tempo odbudowy wewnętrznego ustroju danego kraju oraz charakter dokonujących się przemian gospodarczych i społecznych świata powojennego. Czytaj dalej →
Jako socjaliści członkowie PPS WRN odrzucali więc plan Balcerowicza i związane z nim „bezwzględne metody przerzucania kosztów reform na barki najuboższych warstw społeczeństwa”, ostro krytykowali też ludzi, którzy (jak Jacek Kuroń) poprawę losu biedoty odkładali na później. Twierdzili, że „współczesny polski liberalizm jest [...] odwróceniem bolszewizmu. Hasło »zabrać bogatym, ażeby dać biednym«, zamieniono na »zabrać biednym, ażeby dać bogatym«”. W rezultacie społeczeństwo rozdarła przepaść między spauperyzowanymi masami a „wąska grupą bogatych, rekrutujących się zarówno ze sprywatyzowanej starej komunistycznej nomenklatury, jak i z dawnych »cinkciarzy«”. Czytaj dalej →
– Jak ministerstwo robót publicznych wyobraża sobie zużytkowanie ewentualnie otrzymanych pieniędzy? Tow. Hausner wyjaśnia sprawę poglądowo: – Jeżeli przyjmiemy, że na 5 miesięcy wypada 1 tys. zł. na robotnika, to można uruchomić za 1 milion zł – 1 tys. robotników, za 100 – 100 tys., a za 150 mil. – 150 tys. robotników; sto pięćdziesiąt tysięcy robotników w przemyśle budowlanym, a sto tysięcy w przemyśle, więc 250 tys. robotników uruchomionych tą sumą zostanie, wliczając jeszcze budżety normalne wszystkich resortów i samorządów. Tą drogą kwestia bezrobocia w Polsce zostanie w ciągu pół roku rozwiązana. Czytaj dalej →
Na zjeździe międzynarodowym zabiegi Róży Luksemburg i jej zwolenników, by ukręcić łeb temu wnioskowi, tyle tylko zdziałały, że kongres uogólnił kwestię i oświadczył, że przyznaje każdej narodowości zupełne prawo stanowienia o swoim losie i wyraża swoje sympatie robotnikom wszystkich krajów, które jęczą dzisiaj pod jarzmem despotyzmu militarnego, narodowego lub innego. W wydanej odezwie dnia 1 sierpnia 1896 r. delegacja polska oświadczyła, że „robotnicza Polska jest w naszych sercach jedną i nierozdzielną”. W pierwszych dniach czerwca 1897 roku na trzecim zjeździe PPS w zaborze pruskim, pomimo zabiegów Kasprzaka, będącego narzędziem Róży Luksemburg, uchwalono jednogłośnie rezolucję kongresu londyńskiego wciągnąć do programu stronnictwa. Czytaj dalej →
Pierwsi z naszego narodu, co wznieśli sztandar socjalistyczny, wyszli z szeregów Emigracji po powstaniu 1830 i 31 roku. Z trzech haseł rewolucyjnych: wolność, równość i braterstwo, na których podstawie buduje się nowy społeczny i polityczny porządek, upodobali sobie najwięcej hasło braterstwa. A byli to ludzie wielkiej myśli i wielkiej zasługi, że wymienię tylko Adama Mickiewicza, Joachima Lelewela i Stanisława Worcella. Upodobali sobie oni hasło braterstwa, bo wypływało ono z tradycji naszego narodu. Wszak braterstwo jest tylko przejawem miłości, którą tak wysławił przepiękny akt horodelski, a która – jak on ogłosił – „tworzy prawa, włada państwami, urządza miasta, wiedzie stany Rzeczypospolitej ku najlepszemu końcowi, udoskonala wszystkie cnoty cnotliwych”. Czytaj dalej →
Taki stan rzeczy powinien być zniesiony. Tylko wtedy ustawy ochrony pracy będą naprawdę wykonywane, gdy panowie Poznańscy, Handkowie i inni wędrować będą do więzienia za zbrodnie, które się u nich popełniają. I trzeba, żeby właśnie odpowiedzialność padała na właściciela fabryki, nie zaś, jak dotąd, na inżyniera lub majstra, który jest tylko jego ślepym narzędziem. Dodajmy, że taka sama odpowiedzialność karna powinna spadać na wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób uszczuplają prawa polityczne robotników. Wydalenie pracownika za to, że należy on do stowarzyszenia robotniczego, do partii socjalistycznej, że przemawia na zgromadzeniach lub napisze artykuł – powinno być ostro i bezwzględnie ścigane. Czytaj dalej →
To objaśnia stan przedrewolucyjny, jaki istniał w Ameryce, a jeszcze jaskrawiej okres samej rewolucji (1905-1906) i lata po rewolucji (1907-12). ZSP, jako sekcja zagraniczna PPS, głównie za cel obrał sobie niesienie pomocy materialnej dla rewolucyjnego ruchu w Polsce. Ofiarność okazała się wielka. W ślad za płomiennymi odezwami, wiecami, apelami w „Robotniku Polskim”, wytężoną akcją skarbnika tow. Al. Dębskiego – posypały się tysiące dolarów; ogółem zebrano w owym okresie 20 tysięcy dolarów, czyli 40 000 rubli przedwojennych. Jeśli się zważy bardzo nieznaczne zarobki ówczesne, nieliczną organizację, wściekłą kontragitację ze strony wszechwładnego kleru i politykierów, i materiał przeważnie chłopski, w 80% prawie analfabetów – wśród których trzeba było działać – to jedynie wielka idea, ogrom zapału i energii zdołały pokonać niebywałe trudności. Czytaj dalej →
Z wojny tej obowiązani jesteśmy skorzystać, jeżeli nie chcemy być wiecznie niewolnikami. To i dla nas jest pora najsposobniejsza, aby nasze rachunki z najezdniczą Moskwą załatwić. Rozprawić się za klęski tylu naszych powstań – za katusze, zadawane nam od 150 lat – za Sybiry i szubienice – za naszą niewolę i beznadziejne szamotanie się w niewoli – za wszystko, co wycierpiał pod caratem lud polski! W obecnej chwili, wśród walki z najazdem moskiewskim ściele się przed nami gościniec nowego życia. Trzeba przezwyciężyć w sobie nałogi niewolnictwa, trzeba wydobyć się z gnuśności, podnieść się duchem do wyżyny tej rozstrzygającej chwili dziejowej. Trzeba zaświadczyć czynem, że pragniemy niepodległości, trzeba rozwinąć jak największą siłę fizyczną i moralną, aby uznano nasze prawo do stanowienia o swoich losach, aby każdy wiedział, że sami na tej ziemi chcemy sobą rządzić. Czytaj dalej →
Wytworzyła się nowa sytuacja polityczna. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej ma wejść w urzędowanie, a sojusznicy zachodni mają cofnąć swe uznanie legalnego rządu Rzeczypospolitej, czyli faktyczną władzą będzie całkowicie rozporządzał ów rząd powołany na moskiewskich naradach. W tej sytuacji niezależny polski ruch socjalistyczny, który reprezentujemy, będzie musiał znaleźć nowe drogi swego działania. Zdecyduje o tym powołane ciało kierownicze, idące po linii, której trzymali się od początku okupacji rosyjskiej, ku stworzeniu warunków dla legalizacji naszego ruchu. Dziś już jednak musi być jasnym dla każdego towarzysza i każdej towarzyszki, związanych węzłami ofiarnej pracy i walki w ciągu ostatnich 6 lat, że PPS wejdzie na obraną drogę nie w rozsypce, ale jak przystało naczelnej organizacji polskiego ruchu robotników, chłopów i pracowników umysłowych. Karnie więc zewrzyjmy szeregi! Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego. Czytaj dalej →
Nie pójdziemy powtórnie do lochów twierdzy, którą by dla nas z całym aparatem okrucieństwa przygotowano. Nie będziemy znowu zakładnikami dyktatury jak w r. 1930. Nie mogą żądać w imię praworządności posłuchu dla dyktowanych przez się wyroków ci, którzy przez spisek, bunt, krew bratnią i zdradę doszli do władzy, zakłamują cynicznie społeczeństwo, a nienawiść i gwałt stosują jako główną zasadę postępowania wobec obywateli. Czytaj dalej →
Towarzysze! Spójrzcie w przeszłość. Ileż to razy Polska Partia Socjalistyczna była inicjatorką czynnych wystąpień narodu. Ona to pierwsza wystawiła realny program niepodległości, ona w latach rewolucji 1905 r. była awangardą zbrojnej walki z caratem, z jej szeregów są ci, którzy dali początek ruchowi strzeleckiemu i z niego powstałym Legionom. Pod tym więc starym sztandarem PPS odważnie i pewnie będziemy prowadzić pracę i walkę o niepodległość i wyzwolenie klasy robotniczej. Czytaj dalej →
Oprócz przeprowadzania licznych akcji wojskowych, od pierwszej chwili, to jest już od drugiego, a może trzeciego dnia Powstania rozpoczęliśmy akcję prasową. Zaczęliśmy mianowicie wydawać pismo pt. „Warszawianka” jako organ Warszawskiego Okręgu Komitetu PPS. Zorganizowanie komitetu redakcyjnego tego dziennika oraz drukarni było uzgodnione z kierownictwem partii, które znajdowało się w tym czasie w Śródmieściu i częściowo na Woli. Porozumienie z kierownictwem odbywało się drogą telefoniczną. I tu pewnego rodzaju ciekawostka: na bazie dawnego oddziału użyteczności publicznej klasowego związku zawodowego zorganizowaliśmy kompanię użyteczności, w której skład wchodzili dawni członkowie związku: telefoniarze, tramwajarze, kanalarze (z wodociągów i kanalizacji) oraz inni zatrudnieni w różnych przedsiębiorstwach gospodarki komunalnej. Czytaj dalej →