Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Walka zbrojna

Piotr Kuligowski: Polska rewolucja francuska

Radykalizacja nastrojów polskiego społeczeństwa nie uszła uwadze sąsiednich dworów monarszych, w których obawiano się nie tyle siły sarmackiego oręża, ile przeniknięcia nazbyt rewolucyjnych idei do serca Europy, co groziło destabilizacją sytuacji także w państwach ościennych. Również w szeregach kościuszkowskich wojsk zdawano sobie dobrze sprawę z faktu, że absolutyzm musi prędzej czy później upaść w konfrontacji z nowoczesnymi koncepcjami. Nie bez powodu do żołnierzy pruskich i rosyjskich adresowano broszury akcentujące braterstwo ludów. W obliczu takiego zagrożenia nie dziwi solidarność – pozornie sobie wrogich – monarchów. Po ścięciu obywatela Capeta, czyli byłego króla Ludwika XVI, na dworach europejskich ogłoszono sześciotygodniowe żałoby. Caryca Katarzyna II, chcąca ugasić niebezpieczny płomień rewolucji, jeden z jej terenów znalazła w Polsce. Stało się to faktycznym motywem II rozbioru. W 1793 r. dwory rosyjski i pruski wymieniły między sobą listy, w których stwierdzano, że z Francji do Polski przenika jakobińska „nauka piekielna, którą sekta bezbożna, świętokradzka oraz niegodziwa wyrodziła na nieszczęście i zniszczenie wszystkich społeczeństw”. Czytaj dalej →

Adam Ciołkosz; PPS-WRN: Walka i zagłada Żydów polskich. W  25 rocznicę powstania w getcie warszawskim + Bohaterom cześć! [1968; 1943]

17 grudnia tegoż roku Raczyński przemawiał w języku angielskim przez radio z Londynu, we wzruszających słowach omawiając treść noty rządu polskiego, ogrom zbrodni niemieckich i ogrom żydowskiej tragedii. „Gdy myślę o mym własnym narodzie – mówił wtedy – masakrowanym, a mimo to zdolnym do takich czynów sprzeciwu i współczucia, jak zniszczenie przez robotników polskich części muru otaczającego getto w Warszawie, nie mogę oprzeć się myśli, jak mały jest ten potężny naród niemiecki i jak bezgraniczna jest jego hańba”. Tego samego dnia rządy europejskich państw sprzymierzonych wydały uroczystą deklarację, zapewniając, że zdecydowane są wypalić rozpalonym żelazem zło, które tak zaraża naród niemiecki. Wszystko – w czasie przyszłym, po wygraniu wojny, po zwycięstwie. Lecz do dnia zwycięstwa było jeszcze daleko! Nic nie mogło już zbawić Żydów polskich jako społeczności. Pozostała jeszcze tylko myśl: zginąć w walce – i taki cel walki zakreślała odezwa Żydowskiej Organizacji Bojowej z dnia 23 kwietnia 1943 roku do Polaków – żołnierzy wolności. Mówiła ona: „Możemy wszyscy zginąć w tej walce, lecz nie poddamy się”. Słowami tej odezwy, walka toczyła się o ludzki, społeczny i narodowy honor i wolność. Wedle relacji płk. Stanisława Webera z rozmowy z dowództwem Ż.O.B., celem organizacji była „walka z Niemcami, aby drogo sprzedać swe życie”. Ten cel został osiągnięty. Nic więcej w walce tej osiągnąć nie było można. Czytaj dalej →

Kazimierz Pużak: Ostatni dzień pobytu w twierdzy szlisselburskiej [1921]

Wreszcie nad twierdzą ciążyła tradycja ofiar czasów ponurych i okrutnych. Krwawa nić ofiar ciągnęła się poprzez cesarza Iwana V, Dekabrystów, Łukasińskiego, Narodowolców, Proletariatczyków – Waryńskiego, Janowicza, Kobylańskiego, wreszcie terrorystów 1904-1905 r.: Bałmaszewa, Kalajewa i Konoplannikowej. Toteż, kiedy za więźniem zamykały się wrota baszty „Gosudarewoj”, których pilnował, wierny ich strażnik, ponury Litwin Preczkajtis i kiedy w budynku pierwszego posterunku, istnej klatce, świeżo przybyły więzień spotykał i wysłuchiwał „mowy powitalnej” naczelnika katorgi, wówczas musiał posiadać sporą dozę wytrwałości, żeby już na wstępie się nie załamać. A życie w katordze szlisselburskiej miało płynąć długo, tak beznadziejnie długo, że koniec terminu katorgi i osiedlenie w dalekiej Syberii było jakimś świetlanym portem, do którego więzień chciał koniecznie dobić. Lecz o dniu zupełnego wyzwolenia, bez nieodłącznej Syberii nikt nie śmiał nawet marzyć. A jednak taki dzień miał nadejść. I taki dzień nadszedł. Czytaj dalej →

Idee 1848 roku (w setną rocznicę rewolucji) [1948]

Dopiero w okresie przymusowego zejścia w podziemia rozpoczęła idea republikańska i demokratyczna gruntować swe wpływy w klasie robotniczej, jednocześnie nabywając od niej charakteru socjalnego. Dla szerokich mas robotniczych glosowanie powszechne, naczelny punkt programu republikanów, traciło swe znaczenie, jeśli osiągnięcie równości politycznej nie miało prowadzić bezpośrednio do równości społecznej. Leroux pisał wyraźnie: „Chcieć, by we Francji zatriumfowała republika bez socjalizmu, jest absurdem”. Czytaj dalej →

„Trybuna Ludów”: W marszu do nowej Europy [wrzesień 1940]

Powszechne powstanie zbrojne ludów europejskich przejść musi w swoją fazę rewolucyjną. Walka z faszyzmem jako okupantem, musi być równocześnie walką o wolnościowe oblicze własnych narodów, musi być równocześnie walką z Europą wczorajszą, która ten faszyzm zrodziła, musi być wojną prewencyjną, stoczoną przez ludy przeciw możliwościom tkwiącym w ustroju kapitalistycznym wywołania nowej wojny, a więc walką o jutro Europy, nie podobnej nie tylko do faszystowskiego dzisiaj, ale też i do kapitalistycznego wczoraj. Rzecz więc w tym, aby moment równoczesnego zrzucania okupacji nie stał się momentem rozejścia się ludów Europy po odrębnych drogach wolności. Dla wszystkich może być tylko jedna droga wolności: wspólna w rewolucyjnym zespoleniu wolnych ludów nad budową nowej wspólnej Europy. Wszystkie inne drogi będą beznadziejnymi manowcami do przepaści już ostatecznej, do nowej wojny. Czytaj dalej →

Emil Haecker: Edward Dembowski i rewolucja krakowska 1846 r. [1933]

Krótkotrwała i tragiczna była rewolucja krakowska 1846 roku, ale zapisała się w historii narodu polskiego jako epokowe zdarzenie dziejowe, dzięki nowej idei społecznej, jaką ujawniła, dzięki duchowi socjalistycznemu, wniesionemu w nią przez Edwarda Dembowskiego i wyrażonemu w pamiętnym „Manifeście” Rządu Narodowego z 22 lutego. I w Polsce, i w Europie zachodniej tak zrozumiano znaczenie ideowe tej rewolucji; „Manifest komunistyczny”, napisany przez Marksa i Engelsa z polecenia Związku komunistów i wydany w kilku językach z początkiem 1848 r. w końcowym rozdziale, kreślącym wytyczne polityki komunistów w poszczególnych krajach, zawiera o Polsce zdanie następujące: „W Polsce popierają komuniści partię, która w rewolucji agrarnej widzi warunek odzyskania niepodległości narodowej, tę samą partię, która wywołała powstanie krakowskie w roku 1846”. Czytaj dalej →

Ksiądz Piotr Ściegienny: Trzeba tylko chcieć. Volenti nihil difficile [1844]

Tu kapelan ubrany w komżę, stułę, z krzyżem w ręku do zgromadzonych tak by się mógł odezwać: „Przestraszeni jesteście, kochani bracia, i pytacie się, co to znaczy? Nie bójcie się. Czynność nasza wprowadza do was i dla was szczęście. Oto w imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego, w imię Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego ogłaszamy wam, że grunt, dom, obora, stodoła, bydło, sprzęty rolnicze, które teraz macie, stają się od dnia dzisiejszego waszą własnością, że ani pańszczyzny i darmoch robić, ani czynszu, ani od chrztu, ślubu i pogrzebu płacić, ani dziesięcin i danin dawać, ani na rzemiosła i handel nałożonych podatków składać nie będziecie, wasze dzieci darmo się uczyć będą Pana Boga chwalić. Nie na panów więc już, kochani bracia, ale sami na siebie pracować będziecie. Już się nad wami panowie znęcać nie będą”. Czytaj dalej →

Lucjan Blit: Bohater getta – kawaler Virtuti Militari [1944]

Pamiętam go za jego czasów studenckich. Co wtorek spotykaliśmy się na zebraniach bundowskiej organizacji akademickiej „Ogniwo”. Prawie nie przypominam go sobie przemawiającego. Ale zawsze był tam, gdzie trzeba było coś zrobić, gdzie trzeba było bezinteresownie oddać swój czas, energię, a czasami i zdrowie. Jego równowaga duchowa była przysłowiowa. I taką była jego wiara w dobroć ludzką. Miał przyjaciół wszędzie. Był Żydem, socjalistą żydowskim. Ale duchowo nic nie miał wspólnego z żadnym gettem. I wierzył głęboko w Polskę bezgettową. Czytaj dalej →

Zygmunt Zaremba: Polska nie będzie się wstydzić swojego Podziemia [1948]

Obrzydliwe zakłamanie reżimu, który sądzi Kasznicę i jego kolegów, gdy innych wodzów tegoż ruchu faszystowskiego w Polsce przedwojennej za to, że zgodzili się służyć reżimowi, obdarza – jak B. Piaseckiego – prawem działalności politycznej przy swym boku, krępuje moje pióro: nie chciałbym w żadnym razie utożsamić się z cynicznymi oskarżycielami Kasznicy. Ale wobec perfidnego zużytkowywania zeznań oskarżonych w kierunku tworzenia kłamliwej wersji o jedności podziemia polskiego z NSZ, konieczne jest jak najbardziej stanowcze zaprzeczenie temu kłamstwu. NSZ tak samo, jak komuniści, i z podobnych powodów, zostali postawieni poza nawias Polski Podziemnej. Polska Podziemna przyjęła zasady demokracji i postępu społecznego i położyła je jako fundament niepodległości. NSZ wyznawał ideologię faszystowską, wrogą demokracji i postępowi społecznemu, komunizm niósł uzależnienie Polski od Rosji i metody polityczne tak bliźniaczo podobne do faszystowskich, że również nie mógł się znaleźć w organizacji, która kierowała walką narodu polskiego w czasie tej wojny. Czytaj dalej →

Ludwika Stach-Pęczkowska: Zawiercie – Auschwitz – Bergen Belsen

Pod koniec września 1939 do domu wrócił szwagier, a w początkach października brat Stanisław. Po długiej naradzie rodzinnej, ojciec stwierdził, że jako stary konspirator z PPS, więzień Pawiaka, Cytadeli (X Pawilon), katorżnik, nie może inaczej postąpić, jak przystąpić do budowania tajnej organizacji. Nie sądzi, aby któreś z dzieci myślało i czuło inaczej. Jego wiernym towarzyszem była nasza mama. Konspiratorka PPS 1905-1907 r. w Warszawie i Zawierciu, trzymana w więzieniach Będzin, Piotrków, Pawiak i X Pawilon Cytadeli. Zesłana na Sybir razem z ojcem, przebyła katorgę i zesłanie w latach 1909-1922. Wrócili do kraju i znów stanęli do działalności politycznej w PPS w Zawierciu. Czytaj dalej →

Gustaw Daniłowski: Zamach na Skałłona [1924]

O rozmiarach paniki może świadczyć fakt, że nikt z otoczenia Skałłona nie mógł wskazać, skąd rzucono bomby, i lokal właściwy, gdzie znaleziono krwawy ekran z groźnymi inicjałami partii, był zrewidowany po innych. Żołnierze do tego stopnia potracili głowy, że przysięgali, iż nikt spod trzynastego nie wyszedł, i stąd powstały legendy o ucieczce przez dach, o przebranym za kobietę mężczyźnie itp. plotki. Czytaj dalej →

Marian Malinowski: Z dawnych dni [1919]

Pracował w fabryce ciężko na kawałek chleba, tak jak i jego ojciec – był robotnikiem... Czego chciał, gdzie dążył?... Szukał prawdy... Kto go pchnął na drogę walki i – śmierci? Krzywda! Młody był, jednak czuł, że ojcu jego źle było zawsze na świecie, a jemu nie lepiej, lecz co dzień gorzej się powodzi. Słyszał w niedzielę z kościelnej kazalnicy, że tak być musi, bo to sam Pan Bóg tak świat stworzył... Ano – wątpił... Nie chciał wierzyć, aby Pan Bóg był niesprawiedliwy... Ha, cóż, przy stwarzaniu świata nie był, więc nie mógł sprawdzić... Czuł, że na świecie jest zło, które należy zastąpić lepszym jutrem... Cóż – czasy podłe... Ulicą nie przejdź, bo kolby, nahajki świszczą w powietrzu... Tu i tam trup – to codzienna praca carskich siepaczy... Zetknął się z socjalistami i wstąpił do bojówki – przeznaczono go do piątki Henryka Barona... Czytaj dalej →

Stanisław Chudoba: Socjalizm i obrona kraju [1938]

W obliczu niebezpieczeństwa faszystowskiego problem wojny zmienia gruntownie swój dotychczasowy charakter. Wojna nie jest już dziś tylko walką burżuazji różnych krajów o podział wpływów i rynków, walką, w której proletariat jest jedynie mięsem dla armat. Państwa zagrożone przez faszyzm muszą walczyć w obronie wolności przeciwko przemocy, w obronie niepodległości zagrożonej przez przemoc faszystowskiego imperializmu. W tych państwach, w których interesy narodowe zagrożone są przez agresję faszyzmu, w państwach takich jak Francja, Anglia, Hiszpania czy Polska – socjaliści nie mogą trwać na stanowisku absolutnego pacyfizmu, gdyż ich pacyfizm torowałby w gruncie rzeczy drogę faszyzmowi. Czytaj dalej →

Aleksander Erlich: Powstanie Styczniowe [1938]

Powstanie było nie tylko rozpaczliwą próbą rozkołysania stojącego błota „równowagi międzynarodowej” i apelem do sumienia Europy. Jego istotą i siłą dynamiczną było szarpnięcie się najlepszych, najbardziej postępowych elementów młodej inteligencji ku żywym siłom Polski. Patrioci polscy rozumieli: bez uruchomienia najszerszych warstw ludowych nie można nawet marzyć o zmierzeniu się z przytłaczającą przewagą wroga. Zarówno klęska dotychczasowych powstań, jak i świetne tryumfy rewolucji europejskich uczyły ich: wyzwolenie pełni energii bojowej z uciemiężonych mas możliwe będzie jedynie wówczas, gdy powstanie narodowe pójdzie w parze z przewrotem społecznym, przemieniającym chłopa pańszczyźnianego w wolnego gospodarza ziemi, którą orze, łamiącym polityczny przywilej szlachty wobec mieszczaństwa i zrównującym w prawach i obowiązkach wszystkie bez wyjątku narodowości kraju. Czytaj dalej →

PPS: Polska klasa robotnicza wobec wojny [1915]

Z wojny tej obowiązani jesteśmy skorzystać, jeżeli nie chcemy być wiecznie niewolnikami. To i dla nas jest pora najsposobniejsza, aby nasze rachunki z najezdniczą Moskwą załatwić. Rozprawić się za klęski tylu naszych powstań – za katusze, zadawane nam od 150 lat – za Sybiry i szubienice – za naszą niewolę i beznadziejne szamotanie się w niewoli – za wszystko, co wycierpiał pod caratem lud polski! W obecnej chwili, wśród walki z najazdem moskiewskim ściele się przed nami gościniec nowego życia. Trzeba przezwyciężyć w sobie nałogi niewolnictwa, trzeba wydobyć się z gnuśności, podnieść się duchem do wyżyny tej rozstrzygającej chwili dziejowej. Trzeba zaświadczyć czynem, że pragniemy niepodległości, trzeba rozwinąć jak największą siłę fizyczną i moralną, aby uznano nasze prawo do stanowienia o swoich losach, aby każdy wiedział, że sami na tej ziemi chcemy sobą rządzić. Czytaj dalej →

Jadwiga Brytusowa, Aleksy Bień: O Cezarym Uthke [1946/1959]

Oddany całkowicie klasie robotniczej, przez okres międzywojenny niestrudzenie pracuje jako członek Okręgowego Komitetu PPS. Organizator i przewodniczący TUR i sportu robotniczego, specjalną opieką otacza młodzież robotniczą jako jej wychowawca. Bezkompromisowo walczy z reakcją endecką i sanacyjną – dla ochrony zebrań robotniczych przed reakcyjnymi bojówkami organizuje milicję PPS, jest jej komendantem na Zagłębie. W czasie okupacji hitlerowskiej PPS przystąpiła do organizowania grup dywersyjnych pod nazwą „Okrzeja-Odra”. Po wykryciu składów materiałów wybuchowych tych organizacji w Kasie Bratniej w Sosnowcu, aresztowaniu Kazimierza Laskowskiego, przejściu do Generalnej Guberni Bienia Aleksego i Adolfa Buki – inż. Uthke wraz z Marią Polową i Stefanem Polem organizują Gwardię Ludową PPS. Inż. Uthke zostaje komendantem Gwardii, a po włączeniu tej organizacji do AK, Uthke, mianowany majorem, pozostaje na stanowisku 1 zastępcy komendanta okręgu AK. Czytaj dalej →

Piotr Kuligowski: Mściwość historii

A przecież wyzysk robotników w łódzkich fabrykach był wówczas potworny. Praca trwała kilkanaście godzin, wypadki były bardzo częste, a wiek zatrudnionych wynosił czasem nawet 10 lat. W takich okolicznościach nietrudno o rosnącą frustrację, która może wywoływać odruchy agresji wobec fabrykantów. Stąd już tylko krok do powstania organizacji posługującej się w swej działalności indywidualnym terrorem, którego ostrze wymierzone zostało nie tylko w kapitalistów, ale także w carski aparat represji, będący w każdej chwili gotowym do obrony burżuazji przez gniewem polskich robotników. Czytaj dalej →

Stanisław Sobolewski: Milicja PPS na barykadach Starówki

Oprócz przeprowadzania licznych akcji wojskowych, od pierwszej chwili, to jest już od drugiego, a może trzeciego dnia Powstania rozpoczęliśmy akcję prasową. Zaczęliśmy mianowicie wydawać pismo pt. „Warszawianka” jako organ Warszawskiego Okręgu Komitetu PPS. Zorganizowanie komitetu redakcyjnego tego dziennika oraz drukarni było uzgodnione z kierownictwem partii, które znajdowało się w tym czasie w Śródmieściu i częściowo na Woli. Porozumienie z kierownictwem odbywało się drogą telefoniczną. I tu pewnego rodzaju ciekawostka: na bazie dawnego oddziału użyteczności publicznej klasowego związku zawodowego zorganizowaliśmy kompanię użyteczności, w której skład wchodzili dawni członkowie związku: telefoniarze, tramwajarze, kanalarze (z wodociągów i kanalizacji) oraz inni zatrudnieni w różnych przedsiębiorstwach gospodarki komunalnej. Czytaj dalej →

Lucjan Blit: Ku nowej Polsce [1943]

Gdy świt wrześniowego poranka stał się początkiem burzenia miast polskich, palenia jej wsi, ani przez chwilę nie zawahali się w swej decyzji robotnicy żydowscy, pracujący inteligenci, młodzież rzemieślnicza. Wbrew skądinąd modnym prądom, nie daliśmy się przekonać, że jesteśmy w Polsce „gośćmi”, że jesteśmy łaskawie utrzymywanymi „przybłędami”, że nam „wymówiono mieszkanie”. Byliśmy tam, gdzie było najciężej. W ochotniczych batalionach robotniczych obrony Warszawy. W podziemiach nielegalnych drukarń. Szliśmy przez cztery granice, jako kurierzy nielegalni. I szliśmy na daleką, daleką północ, bośmy się nigdy nie zaparli tego, czym byliśmy i czym jesteśmy. Czytaj dalej →

Armia według syndykalisty [1942]

Nie wystarczy znajomość polskiej tradycji wojskowej i narodowej, jeżeli się pominie najszczytniejszy okres naszej historii – okres irredenty od Legionów Dąbrowskiego, aż po rewolucję 1905-7 roku włącznie. Armia polska od 1920 roku począwszy, zdecydowanie odwróciła się od tych właśnie tradycji, sięgając raczej do efektownej tradycji sienkiewiczowskich bohaterów szlacheckich. Obecnie przeżywany okres walki z okupacją winien ułatwić nam zrozumienie bohaterstwa „ludzi podziemnych” i przekazanie tego kultu odrodzonej armii polskiej. Czytaj dalej →

← Starsze tekstyNowsze teksty →
↑ Wróć na górę