Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Idee 1848 roku (w setną rocznicę rewolucji)

[1948]

Gdy w ciche i deszczowe dni 22, 23 i 24 lutego 1848 r. padały pierwsze strzały i pierwsze groźne okrzyki, mało było bojowników i widzów na ulicach Paryża, lecz gdy pojawiły się pierwsze żądania socjalne, gdy ostatni monarcha francuski opuszczał Tuillerie, a w Hotel de Ville ogłaszano uroczyście Republikę, niemal wszyscy przyłączyli się do tego ruchu, uważając jego hasła za swoje i jego koncepcję ideologiczną za własną. Już nie tylko burżuazja liberalna, skupiająca się koło „National”, ale i ci, którzy popierali dotychczas monarchię, lewica dynastyczna z Odilonem-Barrot, lewe centrum Thiersa i „partia katolicka” – kler, stanęły naraz w szrankach Drugiej Republiki. Był to spontaniczny marsz idei od rewolucji politycznej 1830 r. do rewolucji socjalnej 1848 r.

W decydujących dniach lutowych zabrakło przywódców i nie było organizacji zdolnej do pokierowania masami.

Godfryd Cavaignac, człowiek czynu i energii, który skupiał koło siebie najżywszy element republikański, zmarł w 1835 r. Ten sam los spotkał najwybitniejszego publicystę republikańskiego Carrela i płomiennego mówcę, jedynego niemal wówczas szczerego republikanina w Izbie, Garnier-Pagèsa starszego. Inni wybitni działacze republikańscy, jak Trélat, jak Raspail, wycofali się z życia politycznego w przekonaniu bezskuteczności walki czynnej z politycznym reżimem państwa Guizota. Najaktywniejsi szefowie wszystkich organizacji republikańsko-rewolucyjnych, najprzód jawnych, potem tajnych, twórcy „Familles” i „Saisons”: Blanqui, Barbès, Huber i inni już od 1839 r. ponownie byli w więzieniu. Inni załamywali się, przechodząc na stronę monarchii: Arago (1844), Carnot (1847). Wielcy działacze cudzoziemscy zmuszeni zostali opuścić Francję. Karol Marx wydalony w 1844 r., Bakunin w 1847 r., jeszcze w 1832 r. Lelewel; już od dawna przeniósł się na stałe do Anglii Mazzini. Zresztą wpływ cudzoziemców na ideologię republikańską był niewielki. Nie lepiej się rzecz miała z grupami kierowniczymi. Dwa ośrodki, około których skupiała się myśl republikańsko-rewolucyjna, grupa „Reforme” i „National”, skłócone były z sobą na tle „taktyki”. Mało znaczącą siłę reprezentowała ostatnia, niezlikwidowana, lecz naszpikowana prowokatorami, organizacja podziemna pod kierownictwem Alberta, pierwszego ministra robotniczego w późniejszym Rządzie Tymczasowym.

W Quartier Latin, Mickiewicz, Michelet i Quinet przestali już, na skutek zarządzeń reżimu Guizota, podsycać z katedr Collége de France tradycje republikańskie i rozpowszechniać wśród młodzieży nieufność do urzędowej société régime’u.

Lecz, jak słusznie pisze Tocqueville, „rewolucja stała się już wyłączną sprawą proletariatu”, a stała się nią na skutek procesu intelektualno-moralnego, przez jaki przeszło społeczeństwo po zmianach w strukturze gospodarczej i na skutek działalności tajnych organizacji oraz pracy niezliczonej liczby „reformatorów” i głośnych szkół filozoficznych.

Właśnie w okresie poprzedzającym bezpośrednio wypadki lutowe, gdzieś koło roku 1840, krystalizuje się ostatecznie „stan czwarty”, nowa klasa społeczna – robotników, nazwanych po raz pierwszy przez niejakiego Amara „proletariuszami” (broszura z 1817 r.). Po raz pierwszy stanęli robotnicy ramię w ramię z młodzieżą akademicką na barykadach lipcowych 1830 r. i ten sojusz zawarty w gorących dniach „Trois Glorieux” stanie się odtąd podstawą wszelkich organizacji jawnych i tajnych aż do wspólnego wystąpienia 22 lutego 1848.

Rewolucja szła niejako dwoma torami ideowymi: jednym była walka o republikę i suwerenność narodu, co zostało nazwane „republikanizmem”, drugim walka o reformy socjalne, nazwana od 1840 r. „socjalizmem”.

Punktem wyjścia ewolucji myśli republikańskiej stał się manifest Towarzystwa „Amis du Peuple”, zredagowany przez G. Cavaignaca i Guinarda, w którym obok, przyjętej na nowo do życia politycznego Francji, robespierrowskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, ujawniło się nowe pojęcie republikanizmu przez dodanie do dotychczasowego ideału politycznego, ideału socjalnej demokracji.

Propagatorami tej nowej idei republikańskiej były najrozmaitsze organizacje jawne, z których do największego znaczenia doszły „Société des Amis du Peuple” i „Société des Droits de l’Homme et Citoyen”, oraz organizacje tajne (najważniejsze: „Familles” i „Saisons”).

Dopiero w okresie przymusowego zejścia w podziemia rozpoczęła idea republikańska i demokratyczna gruntować swe wpływy w klasie robotniczej, jednocześnie nabywając od niej charakteru socjalnego. Dla szerokich mas robotniczych glosowanie powszechne, naczelny punkt programu republikanów, traciło swe znaczenie, jeśli osiągnięcie równości politycznej nie miało prowadzić bezpośrednio do równości społecznej. Leroux pisał wyraźnie: „Chcieć, by we Francji zatriumfowała republika bez socjalizmu, jest absurdem”.

Ten okres rozwoju republikanizmu, oparty o tajne organizacje i klasę robotniczą, związany jest przede wszystkim z nazwiskiem Augusta Blanquiego i Armanda Barbésa.

Pierwszy manifest socjalistyczny tej epoki zawarty jest w obronie Blanquiego na „procesie piętnastu” w 1832 r. Blanqui, rewolucjonista najczystszej wody, rozwija tam koncepcję walki klas, widząc w walce politycznej jedynie „wojnę bogatych z biednymi”. Swój zawód określał, jako „proletariusz”, twierdząc, że „jest to zawód trzydziestu milionów Francuzów”, którzy żyją ze swej pracy i są pozbawieni należnych im praw politycznych”. Zasadniczym programem Blanquiego jest nieodraczanie akcji rewolucyjnej.

Jeśli Blanquiego pchała do akcji rewolucyjnej jego czysto rozumowa kalkulacja, to Barbésa – drugiego najwybitniejszego rewolucjonistę tej epoki, „barda demokracji”, ożywiała głęboka wiara w ideał, silnie powiązany ze współczesnymi doktrynami mistycznymi. Wiara w Boga i socjalizm charakteryzuje wielu ówczesnych rewolucjonistów i demokratów.

W tym samym czasie, gdy reżim Ludwika Filipa tępił wszelkimi środkami ideę republikańską, odbierając jej prawo publicznego występowania i oddziaływania, lud, do którego cisnęły się na raz wszystkie te polityczne, społeczne i filozoficzne teorie, nie miał ani czasu, ani przygotowania do analizowania i krytykowania nowych haseł. Po prostu lgnął do nich i skupiał się wokół nowych „apostołów” i „mesjaszów”, zrazu przez ciekawość, potem z entuzjazmem i przekonaniem. Przyjmował on wszystko, co obiecywało mu poprawę jego naprawdę ciężkiego położenia. Te szerzące się „sekty społeczne”, tak charakterystyczne dla klimatu 1848, wywarły przemożny wpływ na mentalność i charakter robotnika; one to w gruncie rzeczy stworzyły na swój obraz i podobieństwo to, co się nazywa „człowiekiem 1848 r.”, i bez których ani rewolucja polityczna, ani rewolucja „socjalistyczna” nie byłyby możliwe.

Niezatarte ślady na umysłowości robotników pozostawił system społeczny Babeufa, tak zwany „babuwizm”, przedstawiony w głośnej książce Buonarottiego „La Conspiration des Egaux”, która wyszła w 1828 roku. Babeuf łączy swój system z systemem równości Rousseau. Nie odbiegał on też daleko od późniejszej teorii Proudhona twierdząc, że „własność jest prawdziwym przestępstwem publicznym”. Babuwizm zaczyna się szerzyć dopiero w podziemnych organizacjach po 1834 r. w więzieniach, wszędzie tam, gdzie ucisk reżimu Ludwika Filipa był najbardziej dotkliwy.

Idee Babeufa rozwija Saint-Simon, który je w pewnym sensie aktualizuje. W przeciwieństwie do Babeufa, działającego w okresie Wielkiej Rewolucji, Saint-Simon widział już rozwój przemysłu i dostrzegał znaczenie nowej warstwy przemysłowej. Do koncepcji małych stowarzyszeń Babeufa dodaje on teorię powszechnego zrzeszenia. Interwencję państwa uważał on za konieczną dla modyfikacji prawa własności i wypracowania systemu reform socjalnych. Widział on również konieczność nowej rewolucji, która w odróżnieniu od dotychczasowych winna być rewolucją socjalną. Teorie Saint-Simona: o organizacji państwa („Państwo jest zrzeszeniem robotników”), o rozdziale dóbr („a chacun selon sa capacite, a chaque capacité selon ses oeuvres”) oraz o wiecznym postępie, który jest „sam w sobie prawem rzeczy i bytu” – przeszły dzięki Buchezowi i Leroux do programu partii republikańskiej. Z doktryny Saint-Simona narodziła się późniejsza taktyka partii socjalistycznej i rewolucyjnej. Z niej wyszedł Blanqui ze swoją teorią akcji rewolucyjnej.

Główny popularyzator Saint-Simona, Pierre Leroux, założyciel „religii ludzkości”, starał się pogodzić ideę równości Saint-Simona z ideą wolności Fouriera i ideą braterstwa Owena. Przyjmuje on od Saint-Simona koncepcję fundamentalną, że „wszystkie instytucje socjalne winny mieć za cel polepszenie bytu moralnego, intelektualnego i fizycznego najliczniejszej i najbiedniejszej klasy”. Przyjmuje on również ideę republikańską, ale dla niego „prawdziwa republika to socjalizm”. Pierre Leroux przez przystosowanie saint-simonizmu do formy republikańskiej wywarł najpoważniejszy wpływ na myśl republikańską za monarchii lipcowej. Pod jego wpływem znajdował się Cavaignac i Ledru-Rollin. Serdeczna przyjaźń łączyła go z Ludwikiem Blankiem i Barbesem. Leroux nawrócił na swoją „religię” George Sand, zyskując ją dla socjalizmu, podobnie, jak szefa obozu katolickiego, Lamennais – dla republikanizmu.

Szerokie kręgi w kołach robotniczych zatoczyła teoria Proudhona, głównie przez swą egzaltację moralnej wolności jednostki, przez swą apoteozę anarchii i rewolucji oraz negacje w stylu „własność jest kradzieżą”. Wiele podobieństwa z Proudhonem ma Blanqui, tak w materii pojmowania wolności jednostki, jak i rewolucji.

Wiele wspólnego z saint-simonizmem i Proudhonem posiada doktryna Fouriera. Na rozwój idei rewolucji socjalnej wywarła duży wpływ jego teoria o prawach jednostki i tzw. pasjach. O tych fourierowskich pasjach, tkwiących w człowieku, pisał Emil Zola, że są one: „Nieśmiertelną żądzą, jedyną energią, zdolną wzruszyć świat cały i dać każdemu życiu siłę działania”. Szkoła fourierowska wywarła zasadniczy wpływ na republikanów przez swą koncepcję stowarzyszenia opartego na zasadzie solidarności. Czerpali z niej obficie Cavaignac, Raspail, Blanc, Dupont i inni.

Ludwik Blanc jest pod częściowym wpływem komunizmu Buonarottiego (babuwizm), od saintsimonistów i fourierystów zaś zaczerpnął ideę stowarzyszeń. Tworzy on poza tym własną koncepcję organizacji „ateliers robotniczych”, ale w jego systemie dominuje idea wolności. Trzeba jednak zaznaczyć, że ta wolność Blanca, podobnie zresztą jak u wszystkich współczesnych reformatorów, nie ma nic wspólnego z indywidualizmem. Domaga się on solidarności między różnymi klasami, co go wyróżnia spośród wielu innych współczesnych ideologów, żąda suwerenności narodu, silnego rządu, opartego o większość parlamentarną. Uważa za konieczną interwencję państwa zwłaszcza w dziedzinie ekonomicznej, gdzie państwo powinno być „najwyższym regulatorem produkcji i bankierem biednych”. Jego „Histoire de dix ans” przyczyniła się poważnie do stworzenia klimatu nowej rewolucji, lecz znacznie większy wpływ na masy robotnicze miały jego popularne broszury, w których domagał się „poświęcenia wszystkiego dla polepszenia bytu mas ludowych”.

O wiele silniejszy jeszcze wpływ na masy wywarły doktryny Cabeta, wyłożone przede wszystkim w głośnym dziele „Voyage en Icarie”, napisanym w Anglii pod wpływem Owena i „Utopii” Th. Morusa. Dla Cabeta, podobnie jak dla Blanca, przyczyną nieszczęść społecznych jest wada organizacji społecznej, bazującej na indywidualizmie lub egoizmie, co dla niego jest jednoznaczne. Indywidualizm prowadzi do nierówności: trzeba go zastąpić przez równość i braterstwo, stowarzyszenie i jedność. W swym dziele ,,Vrai christianisme” domaga się realizacji demokracji i chrystianizmu w jego najczystszej formie.

Najwięcej określonych kształtów politycznych posiada system Blanquiego, który odrzuca utopię i zwraca się przeciwko szkołom filozoficznym. Blanqui odrzucał babuwizm, ponieważ ten nie mówił o walce klas, odrzucał ideał pozytywny saint-simonistów przyjmując jego negacje, zwalczał konstytucjonalizm i nie przyjmował deklaracji Robespierre’a. Jak wszyscy reformatorzy tej epoki, Blanqui potępiał indywidualizm. Zasadniczym jego programem była natychmiastowa rewolucja wywołana przez lud i oddająca władzę w ręce ludu.

Propagandę socjalistyczną szerzyli najwybitniejsi pisarze tego okresu jak Eugéne Sue, który kazał swoim bohaterom mówić językiem Fourriera, George Sand, rozpowszechniająca utopijne myśli Leroux, Flora Tristan, gorąca oratorka zrzeszeń robotniczych i orędowniczka emancypacji kobiet.

O ile szkoły Saint-Simona, Fouriera, Proudhona i Cabeta, oraz akcja L. Blanka i Blanquiego rewolucjonizowały warstwę robotniczą, o tyle Lamennais i Buchez położyli fundamenty pod zrewolucjonizowanie obozu katolickiego i zjednanie go dla republiki. Lamennais, autor ,,Les paroles d’un croyant”, bożyszcze emigrantów polskich, przez nich najmocniej popierany i przez nich najbardziej opłakiwany po upadku, przeszedł wielką ewolucję od teokracji do demokracji. Dla Bucheza, Konwencja była źródłem ideału. Stara się on pogodzić idee socjalne Konwencji z aspiracjami demokratycznymi katolicyzmu, odrzucając stanowczo babuwizm. Jeśli można powiedzieć, że Leroux zrepublikanizował saint-simonizm, po odizolowaniu go od katolicyzmu, to Buchez go schrystianizował. Ta doktryna zrewolucjonizowania katolicyzmu u Lamennais i Bucheza posiadała ogromne skutki. Mimo to na samą partię republikańską wpływ tych pierwszych ideologów postępowego katolicyzmu był niewielki. Socjalizm chrześcijański, którego Buchez jest założycielem, dopiero później będzie odgrywał rolę. Pismo postępowych katolików ,,L’Avenir” miało za swą dewizę „Bóg i wolność”, co było już czystą rewolucją wobec niedawnych teorii ultramontańskich.

Ci ideologowie i reformatorzy są w większym stopniu twórcami rewolucji 1848, niż towarzystwa podziemne i organizatorzy licznych zamachów na króla.

Ogłoszone wolą ludu paryskiego w dniu 24 lutego 1848 państwo republikańsko-demokratyczne było więc naturalną konsekwencją przewrotu z końca XVIII wieku, który zaprowadzał jednocześnie wolność myślenia dla klas inteligenckich i wolność działania dla klas najniższych. Był to kres tego olbrzymiego ruchu filozoficznego, który w następstwie i w zgodzie z olbrzymimi przeobrażeniami gospodarczymi przez kilka dziesiątków lat obalał systematycznie jedną po drugiej podstawy, na których spoczywał dotychczas autorytet państwa feudalnego i monarchicznego. Była to również pierwsza najbardziej konkretna manifestacja nowego ruchu socjalnego, stawiającego równocześnie postulat braterstwa ludów. Nie bez symbolicznego znaczenia w tej materii jest fakt zespolenia w żądaniach ludu paryskiego „sprawy socjalnej” ze „sprawą polską”. „Los Polski jest zawsze, obywatele, złą wróżbą dla ocalenia naszych wolności publicznych” – mówił Raspail. Te same siły, które nie dopuściły wówczas do odbudowy wolnego państwa polskiego, były przyczyną słabości II Republiki Francuskiej. Jej siłę natomiast stanowiły aktualne sto lat temu jak dziś, idee, które przeszły do historii w formie dekretów Rządu Tymczasowego. Są to: ustrój republikański, supremacja narodu, głosowanie powszechne, gwarancja praw jednostki, wolność słowa i stowarzyszeń, zniesienie kary śmierci za działalność polityczną, zniesienie niewolnictwa w koloniach francuskich i postawienie zasady braterstwa ludów.

Słusznie też mogła zapisać w swych pamiętnikach George Sand, odwracając głośne powiedzenie marszałka Sebastianiego: „Porządek panuje w Paryżu, ale nie taki, jaki od szesnastu lat panuje w Warszawie”.

W. F.


Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w wydawanym w Paryżu emigracyjnym socjalistycznym piśmie „Światło”, zeszyt 3-4, kwiecień 1948. Od tamtej pory nie był wznawiany, ze zbiorów Remigiusza Okraski, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł.

↑ Wróć na górę