Po co dostosowywać rzeczywistość polską do tak trudnego ideału, jakim jest samorządny pracownik, trudzący się w majestacie prawa syndykalistycznego? I po co żądać od masy szarych jednostek polskich, zajętych tylko zdobywaniem sobie małej sumy szczęścia rodzimego, aby stawały się świadomymi uczestnikami i współtwórcami dziejów, miast ten przywilej zostawić garści wyższych indywidualności, wybrańców losu? Czy naprawdę trzeba ciągle chłostać polską bierność? Na pytania te znajdziemy w filozofii Brzozowskiego jasne i dokładne odpowiedzi. Przeciwstawiał się on tej psychice, która czyniła z Polski naród ginący: „Czy zastanawialiście się, co i jak czują narody ginące? Czy sądzicie, że istotnie, jak w powieści Sienkiewicza, przychodzą znaki i widma ostrzegawcze? Przeciwnie. Jasność, pogoda, słodycz rozlewają się w duszach. Już nie trzeba myśleć, nie trzeba pracować”. Ten właśnie nastrój wyczuwał Brzozowski w szerokich sferach oświeconych i posiadających warstw społeczeństwa polskiego na początku XX wieku. Czytaj dalej →
Burżuazja, w swych najbardziej żywotnych i zdolnych do walki z proletariatem odłamach – aby uniknąć przebudowy społecznej – weszła na drogę rewolucji politycznej. Dzięki temu zgrupowała w zasięgu swego rozporządzania warstwy nastawione rewolucyjnie, ale jeszcze zachowujące psychikę reakcyjną: kombatantów, drobnomieszczaństwo, pracowników umysłowych i liczne w całej Europie masy zdeklasowanych – wytwór wielkich wstrząsów dziejowych. Te masy, oddzielone całą przepaścią sposobu myślenia od zorganizowanych klas pracujących, ale posiadające dużą własną dynamikę rewolucyjną, poparły faszyzm jako rewolucję polityczną, która jednak dochodząc do władzy, przekształciła się w system zorganizowanej reakcji. Czytaj dalej →
Nie wystarczy znajomość polskiej tradycji wojskowej i narodowej, jeżeli się pominie najszczytniejszy okres naszej historii – okres irredenty od Legionów Dąbrowskiego, aż po rewolucję 1905-7 roku włącznie. Armia polska od 1920 roku począwszy, zdecydowanie odwróciła się od tych właśnie tradycji, sięgając raczej do efektownej tradycji sienkiewiczowskich bohaterów szlacheckich. Obecnie przeżywany okres walki z okupacją winien ułatwić nam zrozumienie bohaterstwa „ludzi podziemnych” i przekazanie tego kultu odrodzonej armii polskiej. Czytaj dalej →
Nie pisze on najpierw programów, nie traci czasu na dyskusje i formuły, ale pociąga towarzyszy, jak on przebudzonych, do walki bezpośredniej – do walki przez bojkot, sabotaż lub strajk.Nie czeka, aż znakomita większość, robotników w jego fachu, fabryce, uświadomi się, przegłosuje, uchwali walkę... Nie! On z garścią swych towarzyszy, jego bojowy syndykat jest zwykle wyrazem mniejszości robotników, ale za to ludzi silnej woli energii, pałających żądzą zniesienia pracy najemnej i wszelkiej niewoli. Jeśli większość robotników nie czuje, ciężaru i hańby jarzma swych wyzyskiwaczy, jeśli chce lizać łapy swoim oprawcom – to bojowy syndykat nie liczy się z tą masą apatyczną i walczy kiedy i jak uważa za najlepsze. Czytaj dalej →
Dwudziestolecie Państwa Polskiego, a zatem dwudziestolecie rządów ludowych w Lublinie i Warszawie, masy ludowe w Polsce obchodzą skupieniem się dokoła swoich, zaprawionych już w walce sztandarów. Sztandary czerwone, zielone i te nasze, najmłodsze, ale już święte, czarno-czerwone, łączą się w tym dniu ku obronie sprawy ludowej, która jest sprawą naszej Ojczyzny. Masy ludowe młodej Polski są takie, jakimi chcieli je widzieć wielcy szermierze polskiej wolności od Kościuszki do Piłsudskiego. Są głęboko i niezłomnie patriotyczne, ale ich patriotyzm pociąga za sobą w ich świadomości nakaz walki o taką strukturę Państwa, w której mogłyby na siebie przyjąć odpowiedzialność za jego rozwój. Czytaj dalej →
Każda myśl, każde słowo wypowiedziane w polskim języku, każdy dzień przeżyty przez Polskę próżniaków, darmozjadów i Polskę bezsilnie szamocących się dzieci szlacheckich mierzymy tą straszliwą miarą. Nasza podstawa to głodzony, ginący w ciemnocie, nędzy polski lud pracujący. Nasz cel to uczynić ten lud współobywatelem wielkiej, wszechpotężnej ludzkości pracującej. Co nie jest etapem, środkiem, momentem na tej drodze, jest przeszkodą. Czas nie czeka. Nie zatrzymuje się ani na jedną chwilę, nie przestaje kosić śmierć, ani na jedną chwilę nie przestaje strącać w nicość niezliczonych tłumów istot, które ludźmi z imienia tylko były. I ani na jedną chwilę nie przestaje rosnąć potęga ludzkości naokoło nas, ani na jedną chwilę nie ustają zdobycze nauki, techniki, pracy. Czytaj dalej →
Obecna rządów organizacja nie jest bynajmniej jedyną możliwą ich formą. Jest to wprawdzie rezultat dotychczasowego długiego rozwoju politycznego, lecz przecie rozwój ten idzie wciąż naprzód, szukając nowych form. Przedwcześnie jest dziś przesądzać, czy formą, która zastąpi dzisiejszą polityczną organizację społeczeństwa, będzie syndykalizm. Już dziś jednak można bez obaw lekkomyślnego nowinkarstwa zainteresować życiem ogólnym państwa organizacje zawodowe i gospodarcze. Będzie to z pożytkiem zarówno dla nich samych, pobudzając ich ambicje w kierunku interesowania się zagadnieniami ogólnymi, jak i dla państwa, które tą drogą wykorzystać może dla swych celów rzeczową ich fachowość. Czytaj dalej →
Istotnie dawał pracy swej nie tylko olbrzymią wiedzę, zdobytą we Francji i doświadczenie całego życia, ale dawał szlachetne serce, zawsze czułe na nędzę i wyzysk robotnika. Klasa robotnicza nie domyśla się wcale, ile w dziedzinie zapoczątkowań Ministerstwa Pracy w dziedzinie obrony jej życia w fabryce – zawdzięcza temu skromnemu działaczowi naukowemu! Czytaj dalej →
Polska jest dobrem wspólnym, przeto rozwijająca się w ramach sprawiedliwości społecznej Jej polityczna, gospodarcza i kulturalna potęga jest celem zasadniczym, nad spełnieniem którego winno pracować całe społeczeństwo. Pragniemy stać się organizacją całej ideałem patriotyzmu, demokracji i postępu przejętej młodej inteligencji, gdyż wychodzimy z założenia, że właśnie inteligencja pracująca stać się winna pomostem łączącym element chłopski i robotniczy w jedną wielką Polskę Pracy. Czytaj dalej →
Państwu jako organizacji wyrosłej z klasowego układu stosunków społecznych, odpowiadających interesom klas posiadających i wyrażającemu centralistyczną przemoc uprzywilejowanej mniejszości nad większością, przeciwstawiają ustrój zrzeszeń społecznych bezklasowego społeczeństwa, będący wyrazem dążeń wyzwoleńczych klas pracujących, realizujących ideę współdziałania i wzajemnej pomocy – Rzeczpospolitą Społeczną – Unię Wolnych Zrzeszeń. Czytaj dalej →
Syndykalizm zarzuca wiarę w automatyzm i dobroczynność działania „praw” gospodarczych. Na jej miejsce wprowadza wiarę w bezwzględne panowanie człowieka nad życiem gospodarczym. W ustroju syndykalistycznym ciężar zagadnienia produkcji spoczywa na tym, w jaki sposób zatrudnić wszystkie siły, by żadna z nich nie była marnotrawioną. Żadnej z sił społecznych nie powinno zabraknąć w wyścigu pracy. Żadna nie powinna być zużywana ze szkodą dla społeczeństwa. Czytaj dalej →
Uchwalona wówczas „Deklaracja ideowa” głosi walkę klas, domaga się nacjonalizacji i komunalizacji wielkich zakładów (małe i średnie mają być pod kontrolą związkową), banków i handlu zagranicznego, postuluje „demokrację ludową” (łączącą silną władzę wykonawczą z prawami obywatelskimi i udziałem mas ludowych w rządzeniu). Co więcej, Kongres uchwala rezolucję solidaryzującą się z walką prowadzoną przez hiszpańską centralę anarchosyndykalistyczną CNT przeciw rebeliantom gen. Franco. Czytaj dalej →
Zamiast ślęczeć jak nad biblią nad księgami Marksa i Engelsa, zamiast trwonić czas drogi na spory partyjne – zastanawiają się oni sami nad swą teraźniejszą niedolą i nad przyszłym ustrojem społecznym. Rozumiejąc, że tylko przez strajk powszechny można prowadzić rewolucję społeczną – zawczasu już myślą, jakim ten strajk być powinien, co po wybuchu należy im czynić. Strajk powszechny ekonomiczny to nie jest spokojne ogólne bezrobocie, to nie zamknięcie się w swych czterech ścianach i biadanie z założonymi rękami – ale to prolog, początek ostatecznego może krwawego obrachunku z panami i burżuazją. Czytaj dalej →
Automatyzm gospodarki rynkowej, który jeszcze przed pół wiekiem z powodzeniem regulował życie gospodarcze, nie jest już w stanie dziś spełnić swych zadań. Czytaj dalej →
Robotnicy muszą podjąć pracę zorganizowania się i przygotowania do czynnego udziału w wytwórczości. Kontrola robotnicza winna być kontrolą czynnika świadomie wnoszącego nowe wartości do życia gospodarczego. Czytaj dalej →
Nową miłością filozofa stał się antyinteligencki syndykalizm. Z Georgesem Sorelem łączyła Brzozowskiego apoteoza heroizmu proletariatu, połączenie ideału samorządności pracy z postulatem maksymalnej produktywności, krytyka pacyfistycznego i konsumpcyjnego etosu liberalnej burżuazji. Czytaj dalej →
Obok reprezentacji politycznej, reprezentacji liczby, trzeba stworzyć, na miejscu dzisiejszego senatu, reprezentację funkcji społecznej, reprezentację wartości. Czytaj dalej →
W miarę jak klasa robotnicza stapia się z drobnym mieszczaństwem, socjalizm asymiluje się do liberalizmu. Proletariat traci znamiona klasy dążącej do moralnego odnowienia świata. Czytaj dalej →