Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Teoria

Helena Landau: Walka ekonomiczna [1908]

Ciągle narastając nowymi zyskami i zdobywając większe zyski przez narośnięcie poprzednimi, kapitał powoli zmienia swą psychologię. Niegdyś walcząc z przywilejami szlacheckimi, głosił swobodę i równość, a porwany własnym słowem domagał się jej dla wszystkich. Teraz, gdy już nie naciera, tylko się broni, gdy już nie ma przyszłości, lecz tylko przeszłość – zaczyna wierzyć w swe prawo do cudzej pracy i widzi w nim tak samo świętość tradycji, jak ongi szlachta w pańszczyźnie i wolności od podatków. Nie cofa się więc ani przed walką, ani przed ofiarami, składanymi na ołtarzu ideologii. Czytaj dalej →

Ludwik Kulczycki: Upaństwowienie czy uspołecznienie i w jakich granicach? [1933]

Postęp cywilizacji, demokracji, socjalizmu i kierunków do niego zbliżonych prowadzi stale do rozrostu własności zbiorowej. Polega ona na coraz liczniejszych i dostępniejszych dla ogółu instytucjach i urządzeniach samorządowych, państwowych, stowarzyszeniowych itp. z dziedziny udogodnień życiowych, stosunków intelektualnych i kulturalnych, higieny, rozrywek. Bezpłatne szkoły, dające dzieciom podręczniki, materiały piśmienne, nawet śniadania, organizujące wycieczki, zabawy, domy ludowe z koncertami, teatry, tanie letniska, zakłady dla osób samotnych i starych, ogrody i parki publiczne, muzea – wszystko to jest jakby wspólną własnością, z której ludzie mogą korzystać w równej mierze. Nie ulega wątpliwości, że wraz z udoskonalaniem się instytucji, wzrostem dobrobytu, takie urządzenia będą się bujnie rozwijać, przynosić ludziom wiele korzyści, ułatwiać coraz bardziej życie i napełniać bogatszą treścią. Czytaj dalej →

Wiktor Alter: Szkic socjalistycznego programu gospodarczego [1934]

Złamanie potęgi gospodarczej obecnych władców świata jest osiągnięte przez wywłaszczenie wielkich majątków prywatnych powyżej pewnej maksymalnej normy, przez całkowite przejęcie przez społeczność aparatu finansowo-kredytowego, przez zorganizowanie całego życia gospodarczego i przejęcie przez społeczność kierownictwa większych przedsiębiorstw. Zapewnienie proletariatowi i jego sojusznikom decydującego wpływu na życie gospodarcze wynika z konstrukcji kierowniczych organów gospodarczych. Zagadnienie klas średnich – a w tym i włościaństwa – znajduje swe rozwiązanie przez pozostawienie im zarówno samodzielności gospodarczej dla drobnych, a częściowo i średnich przedsiębiorstw, jak i przez zapewnienie im możności produkcyjnej pracy, wreszcie przez pozostawienie właścicielom ich majątku, nie przekraczającego określonego maksimum. Czytaj dalej →

Antonina Sokolicz: Stary a nowy teatr [1920]

Po odbyciu poważnej pracy przygotowawczej nad własnym wyszkoleniem, teatr proletariacki i ludowy może podjąć próby twórczości zbiorowej w duchu teatru przyszłości. Wyobraźcie sobie, czytelnicy, naszych górników zagłębiowskich, przygotowujących przy pomocy godnych poetów, aktorów, muzyków, malarzy – na mrocznych zaułkach Dąbrowy lub placach Sosnowca potężną tragedię – obraz ich szarej męki powszedniej! Wyobraźcie sobie tysiące robociarzy warszawskich, wspólnymi siłami tworzących zbiorowy dramat swych walk wieloletnich o wyzwolenie! Czytaj dalej →

Jan Wolski: Spółdzielczy samorząd pracy [1943]

Już od połowy ubiegłego stulecia pod wzmagającym się naciskiem nieodpartych obiektywnych konieczności, dyktowanych przez rosnące w miarę postępu wiedzy przyrodniczej i technicznej możliwości produkcyjne, zarysowuje się coraz wyraźniej i występuje coraz ostrzej niezbędność zasadniczej przebudowy dotychczasowego ustroju gospodarczo-społecznego. W dziedzinie gospodarczej konieczność tej przebudowy idzie w kierunku zastąpienia systemu gospodarki towarowej (kapitalizm prywatny jest jego obecnym, a sądzimy – że może już ostatnim etapem), opartego na sprzeczności interesów i aktywizowanego dążeniem do zysków, osiąganych w warunkach niewspółmierności podaży do popytu, przez system uspołecznionej gospodarki planowej, opartej na powszechnej solidarności i aktywizowanej dążeniami do pełnego i możliwie najdoskonalszego zaspokojenia potrzeb zbiorowości ludzkiej. Czytaj dalej →

Feliks Perl: Socjalizm dzieckiem chrześcijaństwa [1906]

Dobra nowina o „Królestwie Bożym” zrodziła się wśród ludu i pierwszych a najgorętszych wyznawców znalazła wśród „maluczkich”, wśród cierpiących i troskami życia obciążonych. Jezus, ubogi cieśla, gromadka rybaków, których Chrystus uczynił „rybakami ludzi”, słowem, proletariusze, jakbyśmy dziś powiedzieli, byli pierwszymi głosicielami nowej wiary. A agitacja ich znajdowała odgłos nie wśród „silnych tego świata”, którzy ich prześladowali, lecz w sercach prostych, które łaknęły sprawiedliwości i oczekiwały wybawienia z niewoli. Chrześcijaństwo niewątpliwie w pierwszych swych czasach było religią demokratyczną, religią braterstwa i równości. Czytaj dalej →

Adam Ciołkosz: Socjalizm – ale jaki? [1976]

Socjalizm, który polscy robotnicy i w ogóle Polacy mogą uważać za odpowiadający swą treścią tej nazwie, winien spełniać dwa warunki: po pierwsze, musi być demokratyczny – musi stać na gruncie demokracji politycznej oraz podstawowych praw człowieka i obywatela, i to nie tylko dla zwolenników socjalizmu ale i dla jego przeciwników, dla wszystkich bez wyjątku. Przykładem socjalizmu tego typu jest socjalizm brytyjski, jego przeciwstawieniem jest komunizm moskiewski. Po drugie, socjalizm winien być niepodległościowy, to jest stać na gruncie praw Polski do niepodległego bytu państwowego w takim samym rozumieniu, w jakim niepodległa jest na przykład Szwecja albo Holandia. Czytaj dalej →

Kazimierz Zakrzewski: Przyczynki do socjologii narodu [1930]

Nacjonalizm w swym sformułowaniu ideologicznym, które zawdzięcza narodowej demokracji, w znacznym stopniu daje wyraz tej koncepcji narodu, którą nazwaliśmy biologiczną. W obecnym zaś swoim stadium reprezentuje on schyłkowy opór przeciwko historycznej koncepcji narodu, której torował drogę w swoich pismach Stanisław Brzozowski. Koncepcja ta wyraziła się z całą mocą w dziejach naszych, poczynając od r. 1905, przy czym nasz nacjonalizm w ciągu tego czasu reprezentuje stale opozycję przeciwko narastającej rzeczywistości dziejowej Polski walczącej i pracującej oraz przeciwko siłom, które stanowią jej dynamikę. Ideologia nacjonalizmu opartego o biologiczną i antyhistoryczną koncepcję narodu, znajduje się jednak już w stadium rozkładu. Czytaj dalej →

Feliks Perl: Patriotyzm a socjalizm [1909]

I socjaliści mieliby być wrogami takiego patriotyzmu, mieliby być wrogami swego narodu?! Co za głupia myśl i jakie oszczerstwo! Socjaliści, którzy z takim poświęceniem pracują w swoim kraju dla ludu swego, którzy dążą do tego, żeby jak najszerzej rozlała się oświata, żeby nie było w narodzie pokrzywdzonych i głodnych i ciemnych, żeby cały kraj stał się wspólnym warsztatem pracy dla wszystkich i wspólnym dla wszystkich źródłem dobrobytu – socjaliści mieliby być wrogami narodu! Nie! Właśnie socjaliści umieją najlepiej naród „podnieść”, „uszczęśliwić”, bo socjaliści walczą o prawa dla narodu, o wolność, o oświatę. Oni chcą prawdziwego narodu, narodu jak z „jednej bryły”, bez przegródek stanowych, bez przywilejów klasowych, bez podziału na bogaczy i nędzarzy. I kochają też ten naród, dla którego pracują, który prowadzą w jasną, lepszą przyszłość. I naszą dumą narodową jest, kiedy nasz lud pracujący rośnie w świadomość, krzepnie i rozwija się, kiedy kraj nasz świeci innym przykładem. Czytaj dalej →

Jan Wolski: O spółdzielczości pracy [1936]

Pomimo iż wodzowie proletariatu postawili na przełomie ubiegłego stulecia krzyżyk nad sprawą kooperacji wytwórczej i pracy jako nad sprawą beznadziejną – w masach proletariackich, a zwłaszcza w środowiskach o bardziej wysubtelnionym poczuciu krzywdy moralnej i materialnej najemnika, myśl wyzwolenia poprzez spółdzielczość pracy nie przestawała nigdy być atrakcyjną. I, pomimo niepowodzeń przy realizacji, nie przestawała przyciągać ku sobie proletariuszy, tęskniących do zmiany zasadniczych stosunków pracy. Poza tym – koniunkturalne bezrobocie kierowało i kieruje coraz bardziej i częściej jednostki dzielniejsze, pozbawione pracy zarobkowej, do szukania ratunku na drodze pozytywnej zaradności zbiorowej, czyli na drodze kooperacji pracy, względnie kooperacji wytwórczej. Czytaj dalej →

Jan Kanty Podolecki: O socjalizmie [1850]

Wszakże ani demokratyzmu starożytnych, ani demokracji zamkniętej w jednej narodu warstwie, czy to w szlachetczyźnie, czy w mieszczaństwie, nie należy poczytywać za prawdziwy demokratyzm chrześcijański, wyrabiający się obecnie. Tamte były właściwie i są stowarzyszeniem mocniejszych, ten, wynikając z zasady braterstwa, już z natury swej nie może przypuszczać żadnych wyłączeń, musi potępiać wszelki ucisk, wszelką przemoc i być wedle całkowitego znaczenia swej nazwy wspólnym wszechwładztwem wszystkich. Czytaj dalej →

Jan Strzelecki: O socjalistycznym humanizmie [1946]

Nie chodziło więc nam o ludzkość, chodziło o żywych ludzi, naszych przyjaciół, naszych towarzyszy pracy, znajomych z różnych zespołów okupacyjnego okresu – wreszcie o nas samych. Dlaczego ci ludzie poczuli się związani z zasadniczymi dążeniami ruchu socjalistycznego? Zrozumienie tej prostej sprawy wprowadza w ujmowanie ruchu nie od strony gospodarczych procesów, lecz od strony ludzkich przeświadczeń. Czytaj dalej →

Konstanty Krzeczkowski: O nową formę ubezpieczeń społecznych [1923]

Należy ubezpieczać fakt braku zarobku czy dochodu, gdyż on stanowi rdzeń wszystkich ubezpieczeń i to niezależnie od przyczyn, które ten brak wywołują. Wprowadzając ubezpieczenie od braku zarobku lub może szerzej – dochodu, upraszczamy niesłychanie całą, zdawałoby się, skomplikowaną budowę ubezpieczeń społecznych, sprowadzamy bowiem całe zadanie do ubezpieczenia nowego faktu społecznego, faktu równie prostego jak każde z ubezpieczanych przed tym zjawisk – choroba, inwalidztwo czy brak pracy – zastępując je i czyniąc niepotrzebną manipulację sumowania, gdyż nowy ten fakt społeczny obejmuje wszystkie wypadki, stanowiące dotychczas przedmiot oddzielnych ubezpieczeń. Ubezpieczając brak zarobku, urzeczywistniamy w praktyce w ten sposób tyle omawiane i dyskutowane fourierowskie prawo do egzystencji jako postulat realnej polityki społecznej. Czytaj dalej →

Jerzy Kurnatowski: Nowa ekonomia [1923]

Gdzież jest zatem wyjście? Nie ma go w marksizmie, który w swych bolszewickich konsekwencjach stał się oligarchią biurokratyczną, panującą na ruinach proletariatu – nie ma go też w indywidualistycznym liberalizmie, który przekształca się w zorganizowany feudalizm przemysłowy, utrzymujący w stanie poddaństwa ekonomicznego ogół ludności. Analiza doktryn kooperatywnych i analiza instytucji kooperatywnych wprowadzą nas na tę jedyną drogę demokratyzacji gospodarczej, jaka pozostaje po moralnym bankructwie zarówno nieudolnego etatyzmu, jak i zachłannego strustowanego indywidualizmu. Czytaj dalej →

Kazimierz Kelles-Krauz: Niepodległość Polski a materialistyczne pojmowanie dziejów [1905]

W Polsce stało się inaczej, burżuazja i szlachta nie urzeczywistniły także, wyrzekły się jedności i niepodległości narodowej i proletariat musiał wziąć na siebie zadanie zdobycia nie tylko demokracji w państwie, ale i państwa narodowego. A o tych dwóch rzeczach dlatego wolno i trzeba mówić jednocześnie, jednym tchem, że są one absolutnie nierozłączne i jednakowo klasie robotniczej potrzebne. Gdy nie istniało jeszcze narodowe państwo niemieckie, socjaliści niemieccy, zwiastuni i nauczyciele klasowej świadomości robotniczej, dążyli do niego, walczyli o nie, tak samo jak o demokratyczny ustrój. I gdy dziś wytyka ktoś Polskiej Partii Socjalistycznej, że jest ona jedyną wielką partią socjalno-demokratyczną, która stawia takie oto żądania „nacjonalistyczne”, to chciałbym zapytać, czy socjaliści rosyjscy nie są także jedynymi, którzy żądają – zniesienia absolutyzmu? Dziwni ludzie! Podejrzani socjaldemokraci! Wszakże żadna z bratnich partii w Europie i Ameryce czegoś podobnego nie żąda!... Czytaj dalej →

Aleksander Hertz: Myśli o sukcesie i niepowodzeniu [1970]

Wodzowie bolszewiccy byli przekonani, że polskie masy ludowe przyjmą z otwartymi ramionami niosącą im wyzwolenie Armię Czerwoną, że chwycą za broń w walce o socjalizm. W rzeczywistości chwyciły one za broń, ale przeciwko Armii Czerwonej. W masach robotniczych i chłopskich elementy komunistyczne okazały się bardzo słabe, bez porównania słabsze wśród robotników niż socjaliści (PPS wśród robotników polskich i Bund wśród żydowskich) i zupełnie bez znaczenia wśród chłopów. Ale nie lepiej było i tam, dokąd Armia Czerwona dotrzeć już nie mogła. W czołowych krajach kapitalistycznych – w Niemczech, Anglii, Francji – były wśród robotników poruszenia rewolucyjne. Powstawały tam partie komunistyczne – najsilniejsza w Niemczech, najsłabsza w Anglii. Zjawiali się tam wybitni przywódcy, na miarę Róży Luxemburg, Karola Liebknechta czy Klary Zetkin. Ale olbrzymia większość robotników pozostała wierna tradycyjnym socjalnym demokratom. Dla Lenina były to rzeczy nieoczekiwane, zaskakujące. Ale przewidywali je jego przeciwnicy z Kautskym na czele. Przewidywali je na samym początku Rewolucji Październikowej, jeszcze przed wynikami marszu na Warszawę. Czytaj dalej →

Stanisław Brzozowski: Myśl i praca [1907]

Każda myśl, każde słowo wypowiedziane w polskim języku, każdy dzień przeżyty przez Polskę próżniaków, darmozjadów i Polskę bezsilnie szamocących się dzieci szlacheckich mierzymy tą straszliwą miarą. Nasza podstawa to głodzony, ginący w ciemnocie, nędzy polski lud pracujący. Nasz cel to uczynić ten lud współobywatelem wielkiej, wszechpotężnej ludzkości pracującej. Co nie jest etapem, środkiem, momentem na tej drodze, jest przeszkodą. Czas nie czeka. Nie zatrzymuje się ani na jedną chwilę, nie przestaje kosić śmierć, ani na jedną chwilę nie przestaje strącać w nicość niezliczonych tłumów istot, które ludźmi z imienia tylko były. I ani na jedną chwilę nie przestaje rosnąć potęga ludzkości naokoło nas, ani na jedną chwilę nie ustają zdobycze nauki, techniki, pracy. Czytaj dalej →

Tadeusz Czajkowski: Kwestia robotnicza w działalności pisarskiej Ludwika Krzywickiego [1938]

Z tą chwilą Krzywicki uważa za swój obowiązek znowu uderzyć na alarm, pobudzić sumienia ludzkie. Sytuacja staje się bowiem wręcz tragiczna w skutkach: oto „świat robigroszów namacalnie przed tłumami pracującymi wykazuje niemoc Państwa Polskiego lub rzuca podejrzenie, iż to państwo poważnie nie bierze własnych swoich zobowiązań. A tym samym zabija w nich, tak ważną ze stanowiska interesów państwa, wiarę w Polskę Niepodległą, w zasady praworządności”. Czytaj dalej →

Kazimierz Czapiński: Kautsky vs. Trocki

Komuna Paryska zniosła wojsko stałe; usunęła policję polityczną; oparła swój ustrój na głosowaniu powszechnym itd., podczas gdy bolszewizm stworzył potęgę armii, zaprowadził samodzierżawie policyjnej czerezwyczajki i zamiast powszechnego głosowania przeprowadził rządy kliki. Przez pewien czas te rządy kliki były usprawiedliwiane tym, że Rosja znajduje się w stadium „przejściowym” do socjalizmu; skoro jednak z bezpośredniego przejścia do socjalizmu zrezygnowano i wprowadzono „nowy kurs” – jakież więc mają usprawiedliwienie te rządy oligarchów i terror. Przestają więc być zjawiskiem „przejściowym” i stają się zwykłym despotyzmem. Czytaj dalej →

„Polska Ludowa”: Idee przewodnie przebudowy społeczno-gospodarczej [1944]

Pośrednia metoda uspołecznienia zmierza do poddania kontroli pozostających w rękach prywatnych drobnych i średnich przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych. W systemie gospodarki planowej przedsiębiorstwa te będą ograniczone w swobodzie działania. Ograniczenia te będą również podyktowane względami na dobro ogólnospołeczne. Z powyższych powodów wynika, że ruch ludowy zmierza do budowy nowego porządku społecznego, opartego na całkowicie odmiennych zasadach od tych, na których opiera się kapitalizm. Interes ogólnospołeczny wysunięty został na pierwszy plan. Czytaj dalej →

← Starsze tekstyNowsze teksty →
↑ Wróć na górę