Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej powołany przez trzy wielkie mocarstwa, przy jednoczesnym cofnięciu uznania Rządowi RP, który przez cały przeciąg wojny kierował zbrojnym wysiłkiem narodu polskiego zarówno zagranicą, jak w podziemiach okupowanego Kraju, opiera się o znikomą mniejszość społeczeństwa, mając przeciw sobie masy robotnicze i chłopskie oraz inteligencję pracującą. Jaskrawym dowodem tego stanu rzeczy jest wynik referendum w Krakowie, jedynym okręgu, gdzie obecność kontrolerów społecznych nie dopuściła do sfałszowania wyników głosowania; mimo nacisku i terroru władz 80% głosów padło przeciwko rządowi tymczasowemu. Czytaj dalej →
Nie chcemy jednak robić z Marii Paszkowskiej jakiegoś ogólnego wzoru do naśladowania. Każdy czas ma swoich ludzi. Ani idealizować, ani wyolbrzymiać postaci Paszkowskiej nie mamy również zamiaru. Niech pozostanie jaką była, ze słabościami ludzkimi, skromna i oddana ideałom, dla których żyła. Ani geniuszem, ani „nadczłowiekiem” nie była i pretensji w tym kierunku nie wykazywała, pomimo że niegdyś, w jej młodych latach, „geniusze” i ,,nadludzie” byli w wielkiej modzie. Tym większego też znaczenia wobec szerokich mas nabierają postać i zasługi Paszkowskiej, gdyż wykazują dobitnie, że do tworzenia rzeczy wielkich niekoniecznie potrzeba jakichś nadzwyczajnych uzdolnień, niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika, że budować przepiękne gmachy przyszłości mogą ludzie o zdolnościach przeciętnych, jeżeli tylko potrafią ocenić i wyróżnić twórcze plany architektów społecznych, by w myśl ich stanąć do szeregu ramię przy ramieniu – i wytrwać. Czytaj dalej →
Analizując, stosunkowo pokaźny, dorobek historiografii poświęconej ideologii międzywojennej Polskiej Partii Socjalistycznej szczególnie widoczne jest małe dotychczas zainteresowanie badaczy problematyką myśli gospodarczej tego ugrupowania. Jest to zaskakujące tym bardziej, że chyba właśnie w tej dziedzinie, jak w żadnej innej, widoczne są różnice dzielące PPS od pozostałych liczących się sił politycznych II Rzeczypospolitej. Czytaj dalej →
Dziś stają do zaciętej walki ze sobą dwa odrębne wrogie światy. Z jednej strony potężny środkami materialnymi świat kapitalistycznych wyzyskiwaczy i ich najemnych służebników – z drugiej wyzyskiwanych przedstawicieli pracy umysłowej i fizycznej, którzy jedynie jednością i solidarnością silnymi stać się mogą. Z jednej strony trabanci kapitalizmu: nacjonalizm i klerykalizm wraz z domorosłym faszyzmem – z drugiej obrońcy wolności i braterstwa, obrońcy tolerancji narodowościowej i wyznaniowej. Czyż to nie jasne, po której stronie ma stanąć młodzież akademicka? Młodą duszę i serce zawsze postęp nie wstecznictwo porwać musi i stanąć winniśmy po stronie tych, co walczyli i walczą o wolność i swobodę, o równouprawnienie społeczne, polityczne, narodowościowe i wyznaniowe. Czytaj dalej →
PPS odgranicza się stanowczo od koncepcji wojennego „wyzwalania” kraju. Interwencja zbrojna Zachodu przy roli, jaką grają Niemcy dzisiaj w bloku zachodnim, gdy są coraz bardziej uzbrajane i pielęgnują nastroje rewizjonistyczne wobec Polski, niosłaby ze sobą co najmniej obalenie naszej granicy zachodniej, nowe przesiedlanie ludności i próby odbudowania kapitalizmu, co musiałoby wywołać wojnę domową. Więcej. W obecnych warunkach wojna zagraża obróceniem całego naszego kraju w zatrutą pustynię. Dlatego też PPS stawia jasno sprawę: przemiany w życiu państwa polskiego, niezbędne dla odzyskania warunków godnych wolnego człowieka i obywatela, powinny być wynikiem przede wszystkim nacisku codziennego i jeśli trzeba walki mas pracujących w samej Polsce. Czytaj dalej →
6 sierpnia 1914 roku wykazało się znowu, iż każda sprawa w Polsce, która wprost lub pośrednio wyszła z proletariatu, albo o ruch ten się opierała, przynosiła i będzie przynosiła korzyść nie tylko proletariatowi, lecz i całemu narodowi. Proletariat polski z wolna zaczyna przejmować na siebie historyczną rolę warstwy prowadzącej, warstwy kierowniczej i twórczej. 6 sierpnia 1914 roku nie ujrzałby światła bez bojówki naszej z lat 1905-08, bez działalności PPS od r. 1893. Toteż rzeczą jest zrozumiałą, iż ci, których przed laty dziesięciu ścigał Moskal jak dzikie zwierzęta, dzisiaj walczą w pierwszych szeregach o urzeczywistnienie swoich celów politycznych. Czytaj dalej →
W południe w dogasającej już, ale jeszcze wolnej stolicy nastąpiła scena niesamowita, tragiczna, ale jednocześnie wspaniała. W piekle hitlerowskiego szturmu na Warszawę, w ogniu pożogi i kurzawy, Niedziałkowski czytał niedobitkom załogi „Robotnika” swój ostatni artykuł wstępny. Dzisiaj nie ma śladu po Wareckiej 7. Długo trzeba zastanawiać się, by ustalić miejsce, które przez 21 lat było siedzibą „Robotnika”, gdzie została zapisana pełna chwały 25-dniowa historia tego bastionu obrony Warszawy i Ojczyzny we wrześniu 1939 r. Czytaj dalej →
Rząd Robotniczo-Włościański pozwoli Polsce wkroczyć na nowy dziejowy szlak gospodarki planowej, prowadzącej do ustroju socjalistycznego. Drogą do tego celu jest stworzenie potężnego ruchu masowego. Ruch socjalistyczny nie jest już ruchem wyłącznie proletariackim. Skupił znaczne odłamy włościaństwa, inteligencji pracującej, bezrobotnych i młodzieży. Walcząc z faszyzmem, wydziera mu ruch socjalistyczny jego podstawę społeczną. Klasa zaś robotnicza jest dziś przede wszystkim awangardą wszelkich mas ludowych. Czytaj dalej →
W imieniu klasy robotniczej Polski konferencja partii socjalistycznych i przedstawicieli związków zawodowych domaga się: pracy dla wszystkich zdolnych do pracy, godziwych zarobków dla ludzi pracy, należytego zabezpieczenia dla wszystkich niezdolnych do pracy, słowem, chleba i pracy dla wszystkich warstw pracujących miast i wsi. Polska posiada chętną i zdolną do pracy ludność, duże bogactwa naturalne, wystarczającą dla wszystkich mieszkańców ilość żywności, niewykorzystane warsztaty pracy w przemyśle, posiada więc wszelkie niezbędne warunki dla zapewnienia tej ludności prawdziwego dobrobytu. Czytaj dalej →
Mimo restrykcji, ogólna ilość centralnych wydawnictw PPS w ciągu czterech pierwszych lat okupacji osiągnęła 1 500 000 egzemplarzy. Trzeba niewiele nawet wyobraźni, by zrozumieć, jaka to masa energii, jaki bezmiar ofiarnej pracy setek i tysięcy pepeesowców mógł doprowadzić do takich rezultatów. Te półtora miliona egzemplarzy prasy socjalistycznej rozpowszechnionej w czasie okupacji wyżłobiło głębokie, niezatarte ślady w duszy polskich mas pracujących. Czytaj dalej →
Polska Partia Socjalistyczna pracowała od jesieni r. 1914 do końca r. 1916 nad ustaleniem własnej roli, jako czynnika samodzielnego i odrębnego w polityce polskiej. Popierała taktycznie i bez zastrzeżeń front antyrosyjski, dopóki trwał carat; z chwilą upadku caratu oceniła należycie zmianę zasadniczą w całej sytuacji światowej, jaka stąd wynikła. Wówczas PPS uczyniła wszystko, by wyrwać sprawę polską z zaklętego koła sporów wojenno-orientacyjnych. Rzuciła na stół kartę Rewolucji, ta właśnie karta koniec końców wygrała w listopadzie r. 1918. PPS uchwyciła w porę sens międzynarodowy fali rewolucyjnej, zapoczątkowanej w Piotrogrodzie w marcu 1917 r. Zrozumiała, że zaczyna się nowy okres historii, okres bezpośredniej walki o socjalizm (według określenia Zjazdu z września r. 1918), że Polska może powstać i utrzymać się jako państwo niepodległe o tyle, o ile powstanie jako Państwo mas pracujących, samoistne i wobec zwycięskiej Ententy i wobec Rosji sowieckiej. Czytaj dalej →
Manifestacja w Poznaniu wykazała jedną niezbitą prawdę: najniebezpieczniejszym dla komunizmu jest robotnik. Chłop i inteligent stawia tylko bierny opór, robotnik zaś jest wielką siłą w swej zorganizowanej masie. Ta siła pokazała w Poznaniu do czego jest zdolna. Jeśli się ugięła to tylko chwilowo i przed ogniem karabinów maszynowych i dział. Zapewniamy Was, robotnicy poznańscy, że tak, jak Wy walczyliście z komunizmem o wolną Polskę, tak samo my tutaj na emigracji, żyjąc w wolnym świecie, będziemy dalej prowadzić Waszą walkę. Walkę te prowadzić będzie Polska Partia Socjalistyczna, PPS, partia robotników polskich i inteligencji pracującej, partia o dumnych tradycjach walki o wolność Polski i o sprawiedliwość społeczną. Czytaj dalej →
Zagłębie węglowe – robotnicy Sosnowca i Dąbrowy Górniczej byli wśród tych pierwszych pionierów, którzy w warunkach odbierających wszelką wiarę w powodzenie, przyjęli na siebie wielki trud wyzwolenia społecznego i walkę o niepodległość Polski. Nie od razu to się stało. Ci pierwsi, co podnieśli sztandar buntu, działać musieli wśród ludzi wrogo i nieprzychylnie usposobionych do wszelkich ruchów, wśród społeczeństwa zastrachanego, tchórzliwego, przyzwyczajonego już do form niewoli i ucisku, a głównie, i to w olbrzymiej większości, ciemnego, pogrążonego w kompletnym analfabetyzmie. Czytaj dalej →
W tym też okresie rozpoczęły się lotne demonstracje, kierowane przez organizacje spiskowo-bojowe, które, wywołane prawie jednocześnie w różnych punktach miasta, miały na celu nękanie i dezorientowanie policji. Demonstracje te, aczkolwiek uczestnicy uzbrojeni byli co najwyżej w kije, miały często przebieg krwawy, gdyż na widok policji zwarte wokół spiskowców grupy demonstrantów nie pierzchały w popłochu, lecz stawiały czynny opór, broniąc sztandaru. Coraz częściej i głośniej na zebraniach partyjnych poczęto domagać się broni dla spiskowców, by móc stawiać opór zbrojny przy wystąpieniach. Czytaj dalej →
Po roku 1926 wprowadzono do życia publicznego Polski wiele haseł, które w wolnym społeczeństwie mogły odegrać rolę pożyteczną. Tymczasem w społeczeństwie, którego wolność i instytucje prawne skoślawiono, przyniosły te hasła tylko bolesny zawód. Któż dziś bez uśmiechu wypowie np. słowo „sanacja” lub „radosna twórczość”? Po czterech latach jest gorzej niż było. Czytaj dalej →
W Polsce nie ulega dla warstw rewolucyjnych żadnej wątpliwości zdanie, że gdybyśmy tylko mogli – choćby z najcięższym wysiłkiem – odzyskać niepodległość, powinniśmy o nią walczyć! Na nic się nie przydadzą tchórzliwe strachy o tym, co się z nami stać może, gdyby Rosja wypuścić nas musiała ze swych szponów, na nic biadania kalek, nie umiejących stać na własnych nogach, na temat naszych geograficznych granic lub na temat innych zaborców czyhających na nas. Czytaj dalej →
Po raz pierwszy uczestniczył, jako delegat PPS, w Międzynarodowym Kongresie Socjalistycznym w Londynie. Przed otwarciem obrad, w rozmowie z W. Liebknechtem, podczas obiadu, przedstawiając treść wniosku polskiej delegacji dotyczącego zagadnienia niepodległości Polski, wzniósł toast: „Noch ist Polen nicht verloren” (Jeszcze Polska nie zginęła). W nawiązaniu do wniosku polskiego Kongres przyjął pamiętną zasadę, że „przyznaje każdej narodowości pełne prawo stanowienia o swoim losie”. Czytaj dalej →
Program partii, łącząc wszystkich proletariuszy około wszystkim im wspólnej idei socjalizmu, wskazuje im środki walki oraz drogę, po której dążyć należy do zaprowadzenia nowego porządku socjalistycznego. Dzięki temu robotnicy w różnych punktach kraju mogą występować jednocześnie i działać zgodnie, a w ten sposób siłę swoją skutecznie przeciwstawią zorganizowanej sile burżuazji, stojącej dziś wszędzie u steru rządów. Czytaj dalej →
Socjalizm demokratyczny reprezentuje ideały trwałego pokoju, wolności i sprawiedliwości społecznej; w przeciwieństwie do komunizmu odrzuca wszelki dogmatyzm ideologiczny, realizując w swej pracy i życiu wewnętrznym ruchu robotniczego zasady pełnej swobody duchowej człowieka; dąży do obalenia systemów monopolu prywatnego, jak i państwowego przez uspołecznienie środków produkcji i realizowanie pełnej demokracji, by narzędzia pracy przestały być środkiem do panowania człowieka nad człowiekiem, a bieg życia kształtowała wola wolnych ludzi, a nie kapitalistycznej czy komunistycznej oligarchii. W walce swej i pracy codziennej socjalizm stosuje środki i metody zgodne z warunkami każdego kraju, stopniem rozwoju ruchu robotniczego i dojrzałej świadomości mas pracujących. Czytaj dalej →
Jeden z bojowców mojego oddziału rozwinął czerwony sztandar, na którym dumnie widniały trzy litery PPS. W trakcie wykonywania przeze mnie działań, oddział drugi po krótkim szamotaniu się z żandarmami, w których padły cztery strzały, zakończył usuwanie żandarmów, a druga część tego samego oddziału z błyskawiczną szybkością jeszcze na kilka sekund przed przybyciem pociągu na stację, zniszczyła aparaty telegraficzne i telefoniczne. Dowódca trzeciego oddziału wydał rozkaz publiczności, żeby kładła się koło muru i nie ruszała się z miejsca. Donośnym głosem oznajmił im, żeby byli spokojni, albowiem „Państwo macie do czynienia z bojowcami z Polskiej Partii Socjalistycznej, którzy wam osobiście żadnej krzywdy nie zrobią”. W tym samym czasie piąty oddział przystąpił do unieszkodliwienia konwoju, składającego się z 45 żołnierzy. Czytaj dalej →