Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Antyfaszyzm

Zygmunt Zaremba: Cele Narodu Polskiego [8 sierpnia 1944]

Nowa demokratyczna konstytucja zapewni sprawne rządy zgodne z wolą ludu; demokratyczne ordynacje wyborcze dadzą wierne odzwierciedlenie opinii społeczeństwa; przebudowa ustroju rolnego i przemysłowego da podstawy dobrobytu dla mas pracujących w mieście i na wsi; uspołecznienie kluczowych gałęzi przemysłu i współudział pracowników w kierownictwie i kontroli produkcji przemysłowej uczyni ludzi pracy współgospodarzami Polski. Praca i dostateczne warunki bytu zostaną zagwarantowane, dochód społeczny będzie podlegał sprawiedliwemu podziałowi, a oświata i kultura upowszechnią się na najszersze masy. Taka jest treść i tendencja Narodu Polskiego, powstającego przez walkę do życia i pełnej odbudowy Państwa. Będzie ono Republiką Demokratyczną i Społeczną Państwem silnym i zabezpieczonym przed zakusami imperialistycznymi. Państwem rzeczywiście niepodległym, a w życiu wewnętrznym opartym na idei sprawiedliwości społecznej. Czytaj dalej →

Adam Ciołkosz: Krew na pustyni. Czego szuka Mussolini w piaskach Abisynii? [1936]

Faszyzm włoski, rozpoczynając wojnę w Abisynii, nie krył się z tym wcale, że narusza międzynarodowe umowy, a przede wszystkim statut Ligi Narodów. Konieczności życiowe wielkiego, młodego i silnego narodu są ważniejsze od litery prawa – tak motywują faszyści swą wyprawę do Abisynii. Przypomina to bardzo żywo słowa Bettmana-Hollwega w r. 1914 o traktatach międzynarodowych, które są „tylko strzępem papieru”. Słowa te wypowiedziano w momencie najazdu niemieckiego na neutralną Belgię. Jest to w prostej linii spuścizna Bismarcka i jego hasła „Siła przed prawem”. Czytaj dalej →

Związek Młodzieży „Cukunft” w Polsce: Pod sztandary Socjalizmu! (odezwa pierwszomajowa) [1938]

W tym froncie obrońców wolności nie będzie wyrw. Obok młodego polskiego robotnika i chłopa zajmie swe miejsce młody robotnik żydowski, którego ruch socjalistyczny wychował na bojownika wielkich ideałów wolności, godności i niezależności ludzi i narodów. Miłujemy pokój, naszym ideałem – MIĘDZYNARODOWA SOLIDARNOŚĆ WSZYSTKICH LUDZI PRACY. Ale nikt z duszy naszego pokolenia nie wydrze nieśmiertelnego hasła walczących Hiszpanów: LEPIEJ UMRZEĆ STOJĄC, NIŻ ŻYĆ NA KOLANACH! Siłą kraju jest jego ludność. Polska będzie silniejsza, niż jest, gdy na jej rozległych ziemiach ustanie nagonka antysemicka i kiedy nie będzie tam więcej miejsca dla żadnego nacjonalizmu, zarówno polskiego, jak żydowskiego, niemieckiego lub ukraińskiego. Silna Polska – to Polska szczęśliwych, w wolności żyjących, mas pracujących miast i wsi. Silna Polska – to kraj, w którym nie ma nierówności i krzywdy społecznej, w którym życiem gospodarczym nie rządzi kapitalistyczny zysk lub obszarnicza renta i w którym nie ma młodzieży wyglądającej nadaremnie dostępu do szkoły lub warsztatu pracy. Toteż w dniu 1 Maja będziemy żądali: SWOBODY, FABRYK I ZIEMI! SPOŁECZNEJ GOSPODARKI PLANOWEJ! PRACY I NAUKI DLA MŁODZIEŻY! LIKWIDACJI PROPAGANDY TOTALISTYCZNEJ W NASZYM KRAJU! Czytaj dalej →

Adam Próchnik: Podłoże faszyzmu [1936]

Historia obfituje w cały szereg pouczających przykładów, jak pewne warstwy społeczne, zagrożone przez przewrót społeczny w swych najistotniejszych interesach, chętnie wyrzekały się swej politycznej samodzielności, byle znaleźć u silnego, autokratycznego rządu zabezpieczenie swych przywilejów społecznych, a przynajmniej przedłużenie ich istnienia. Do takich faktów należy łatwe zwycięstwo absolutyzmu w większości krajów Europy zachodniej nad parlamentaryzmem stanowym, który był wyrazem samorządu warstw uprzywilejowanych. Do tej samej kategorii faktów należą zagadnienia związane z upadkiem Polski. Jeżeli np. w końcu XVIII w. szlachta polska tak łatwo pogodziła się z upadkiem państwowości polskiej, w której miała w swym ręku całkowitą władzę polityczną, jeżeli częściowo nawet współdziałała z zaborcami w dziele likwidowania swego państwa, jeżeli wyrzekła się swej wielkiej roli politycznej, to niemałą osłodą było to, że owe rządy zaborcze gwarantowały jej utrzymanie na pewien czas uprzywilejowanego stanowiska społecznego, które w owym okresie było poważnie zagrożone i podważone czynnikami rewolucyjnymi, tak międzynarodowymi (Wielka Rewolucja Francuska), jak i wewnętrznymi (powstanie kościuszkowskie). Dlatego to tak wesoło i beztrosko balowano na gruzach rozwalonej ojczyzny. Lepszy obcy pan niźli własny cham. Taka była psychika warstw posiadających upadającej Polski. Taka jest psychika wszystkich schyłkowych warstw społecznych, które bez wahania zaprzedają wolność polityczną każdemu, kto stworzy siłę zdolną do obrony ich stanowiska społecznego. Ta siła to ostatni atut ich obrony. Dyktatura, faszyzm, ta czy inna forma absolutyzmu są to z reguły okopy, które mają chronić przed zalewem wdzierających się fal nowych prądów społecznych. Czytaj dalej →

Lucjan Blit: Nie ma wyboru [1939]

Istnienie faszyzmu w każdym kraju, w którym znajduje się u władzy, jest nierozerwalnie związane z imperialistycznymi zdobyczami i podbojami. One to są jednym z głównych momentów uzasadniających istnienie faszyzmu w oczach warstw posiadających, one tworzą psychozę histerii nacjonalistycznej wśród pewnych grup inteligencji i drobnomieszczaństwa, a dla klasy robotniczej trzymają w pogotowiu żelazną maczugę nieustannego stanu wojennego. A poza tym działa jak bumerang w rękach nieporadnego strzelca cały system autarkii gospodarczej, który pcha kraje faszystowskie do podbojów, mających je uratować od krachu gospodarczego. I dlatego osławiona „dynamika faszyzmu” jest niczym innym jak ślepym pędem ku krwawemu kataklizmowi. Nawet bez uciekania się do przykładów z historii nietrudno było przewidzieć, że droga ekspansji nowoczesnego imperializmu niemieckiego pójdzie starym szlakiem, której wymownym jest slogan – „Drang nach Osten”. I dlatego właśnie my z kolei jesteśmy na „porządku dziennym”... Czytaj dalej →

Leon Kruczkowski: Antysemityzm kulturalny [1936]

W warunkach polskich jest to zjawisko stosunkowo nowe. Aż do lat bezpośrednio powojennych w Polsce stwierdzić można całkowity niemal brak prądów antysemickich. Wręcz przeciwnie, jeżeli chodzi np. o literaturę, wskazać w niej można wielu pisarzy, których stosunek do Żydów miał wszelkie cechy jawnej życzliwości, nieraz wręcz żarliwej – od notorycznego „judofila” Mickiewicza do Konopnickiej, Orzeszkowej, Zapolskiej, Żeromskiego i licznych pomniejszych. Sprawiedliwość nakazuje stwierdzić, iż rzecznikami antysemityzmu „kulturalnego” są u nas (poza bardzo nielicznymi wyjątkami) przeważnie twórcy mierni, słabi, trzeciorzędni. Ci najgłośniej biadają nad rzekomym „zażydzeniem” polskiego życia kulturalnego, pragnąc w ten sposób własne beztalencie lub niedołęstwo duchowe przedstawić jako uciśnioną cnotę, jako ofiarę wrogiej konkurencji żydowskiej. Czytaj dalej →

„Życie Robotnicze”: Brunatne koszule krajowego wyrobu [1933]

Młodzież, która będąc z natury rzeczy bardziej bezkrytyczną i podatną demagogii „narodowo-rewolucyjnej”, dla której przyszłość przedstawia się w ciemnych kolorach wobec niemożności znalezienia pracy w mieście, a ludzkich warunków bytu na wsi – staje się rozsadnikiem polskiego hitleryzmu. Tą drogą, deprawując dusze młodych zoologiczną nienawiścią rasową, jednocześnie wsiąka „myśl” nacjonalistyczna w starsze pokolenia. W tym tkwi niebezpieczeństwo, gdyż tą samą metodą posługiwali się hitlerowcy. Tej akcji musimy przeciwstawić własną agitację uświadamiającą, że ratunkiem z obecnego kryzysu są nie mgliste frazesy endeckie, nie antysemityzm, ale gospodarcza przebudowa ustroju na nowych podstawach, ale tylko jak najszybsze obalenie panującej bezplanowości i zastąpienie jej planową gospodarką społeczną, ale tylko Rewolucja Społeczna. Czytaj dalej →

„Tydzień Robotnika”: Pod czerwonymi sztandarami PPS masy pracujące Polski oddały hołd pamięci Gabriela Narutowicza [1937]

Tę ciszę, którą usiłowano okryć trumnę Gabriela Narutowicza – przerwała klasa robotnicza. W dniach bratania się ludzi uważających się za spadkobierców ideowych Piłsudskiego ze spadkobiercami ideowymi tego, który nosił w swym rewolwerze kulę przeznaczoną dla Piłsudskiego – w dniach, kiedy niewiadomszczyzna wypełzła z mroków i znowu poczyna przemieniać rzeczywistość polską w afrykańską dżunglę – robotnicy przypomnieli krajowi świetlaną postać Gabriela Narutowicza i haniebną zbrodnię endeckich pachołków burżuazji. Akcja przeprowadzona przez PPS miała charakter masowych, żywiołowych manifestacji. W manifestacjach tych ujawniała się wola ludu położenia kresu faszystowskim zakusom. Przypominając chwile sprzed lat piętnastu, gdy broczył krwią Prezydent – klasa robotnicza ślubowała nie ustać w walce z wrogiem wolności, z wrogiem ludu. Czytaj dalej →

Aleksander Erlich: Powrócimy [1939]

Zapewne – za dawnych „dobrych” czasów istniał wypróbowany środek przeciwko procesom rewolucyjnym w mniejszych krajach – trwałość stosunków społecznych i nieprzerwana ciągłość rozwoju gospodarczego w otaczającym świecie. Ale dziś? Kiedy potworny splot imperialistycznych rywalizacji, politycznych ambicji i społecznych konfliktów rozsadza istniejący układ państw, prze ku katastrofie wojennej – i kiedy każde zwycięstwo faszystowskiej reakcji jest tylko nową beczką oliwy do ognia? Nie pomogą „zwycięstwa” nad bezbronnymi i głodnymi. Nadejdzie chwila, kiedy wrogowie faszyzmu będą głodni może, ale już nie bezbronni... Nie pomogą pacyfistyczne zamawiania Chamberlaina i Daladiera. Nadejdzie chwila, kiedy piekielny mechanizm, przez nich naoliwiony, puszczony zostanie w ruch. Wtedy w ogniu nawałnicy dziejowej obnażą się do reszty przeciwieństwa rozchwianego ustroju: wtedy pryśnie wszelki konserwatyzm i niezdecydowanie. I wtedy niedaleka będzie godzina, kiedy stanie się ciałem słowo, co się ukazało pięć lat temu na murach miast austriackich: Powrócimy! W Wiedniu i Barcelonie, w Berlinie i Rzymie – wszędzie! Czytaj dalej →

„Walka Ludu”: „Pro i contra” (Przegląd prasowy) [1943]

Jest tylko jedna idea syndykalistyczna – nikt jej u nas nie wynalazł. Rozwinęła się ona w zmaganiach klasy robotniczej w różnych krajach zachodnich. Naszym zadaniem w Polsce jest przystosować ideę syndykalistyczną do naszej rzeczywistości. I dlatego z zadowoleniem czyta się w tym samym numerze pisma, w następnym artykule, rozumne zdanie, które może być odpowiedzią na wynalazek tzw. „polskiego narodowego syndykalizmu”: „Nie wolno nam się zasklepiać w ciasnej parafiańszczyźnie. Drobiazgi nie mogą nam przesłonić właściwej linii walki. Wolną Europę będziemy wspólnie budować z tymi wszystkimi, którzy do wolności prawdziwe dążą. Inaczej pogrzebiemy wielkość i wolność Narodu w barbarzyńskim kłamstwie i ułudzie szowinizmu, brutalnie podporządkowanego cynizmu spekulacjom kapitalistycznych interesów”. Tak jest! Nie ma w Polsce miejsca na coś koślawego w rodzaju niemieckiego „narodowego socjalizmu” lub „faszystowskiego syndykalizmu”. Czytaj dalej →

Wiktor Alter: Rasizm w praktyce [1939]

"Hitleryzm jest śmiertelnym wrogiem Czechów, Polaków, Żydów i... wszystkich innych narodów, które historia i geografia umieściła na szlaku, wiodącym ku „germańskiej przestrzeni życiowej”. Zaś rasizm hitlerowski oznacza, że wobec tych wszystkich narodów hitleryzm zna jedną tylko skuteczną politykę: zniszczenie i unicestwienie. Pod tym względem hitleryzm różni się zasadniczo od klasycznego imperializmu. Ten ostatni dążył do podboju innych narodów, spychając je na niższe szczeble drabiny społecznej, bogacąc się ich kosztem, ale uznając ich prawo istnienia jako odrębnej osobowości narodowej. Imperializm dba nawet o podbite ludy, jak się dba o tanie źródło siły roboczej, zarówno dla przemysłu, jak i dla handlu. Inaczej hitleryzm. Tak zwanym „niższym” rasom odmawia on w ogóle prawa do życia w germańskiej „przestrzeni”. Nie chce ich mieć nawet jako żywe maszyny, produkujące nadwartości, nawet jako rezerwuar robotników i chłopów. Rasizm hitlerowski nie znosi odmienności narodowej w zasięgu swego bezpośredniego działania. Jednych wytępić, innych zasymilować – i koniec. Dlatego też nie może być kompromisu między hitleryzmem a narodami, na które zagiął parol. " Czytaj dalej →

Icchak „Antek” Cukierman: Odezwa do Żydów ws. udziału w powstaniu warszawskim [3 sierpnia 1944]

Od trzech dni lud Warszawy prowadzi walkę orężną z okupantem niemieckim. Bój ten jest i naszym bojem. Po upływie roku od pełnego chwały oporu w gettach i obozach „pracy”, od obrony życia i godności naszej, stoimy dziś wespół z całym Narodem polskim w walce o wolność. Setki młodzieży żydowskiej i bojowników ŻOB stoją ramię w ramię ze swymi polskimi towarzyszami na barykadach. Walczącym nasze bojowe pozdrowienie. Czytaj dalej →

Kamil Piskała: O nową kulturę (o Kazimierzu Czapińskim)

Z usposobienia był przede wszystkim nauczycielem i wychowawcą. W tych setkach i tysiącach artykułów, niezliczonych wykładach i odczytach, a nawet w sejmowych przemówieniach – wszędzie wyraźnie widoczne jest dążenie Czapińskiego do wyjaśnienia skomplikowanych problemów, uprzystępnienia i popularyzacji wiedzy. Chciał pisać w sposób zrozumiały przede wszystkim dla robotników. Wierzył, że aby ruch socjalistyczny zwyciężył, musi dokonać się olbrzymi awans kulturalny mas pracujących. Czapiński bardzo silnie podkreślał etyczny i humanistyczny wymiar socjalizmu – nie chodziło tylko o wzrost produkcji i zniesienie własności prywatnej, ale także, a może przede wszystkim, o nowego człowieka i nową kulturę. Czytaj dalej →

Adam Pragier: Śmierć Zygielbojma [1968]

Zygielbojm był przez całe życie rzecznikiem, doradcą i orędownikiem robotników żydowskich. Czuł się wciąż za nich odpowiedzialny, a zarazem bezradny wobec zagłady ludności żydowskiej. Docierał gdzie mógł, by znaleźć jakieś środki przeciwdziałania – nadaremnie. Obiecywano mu tylko w Labour Party i gdzie indziej, że po wojnie winni będą ukarani. Ale on przecie wiedział, że to nikogo nie ocali. Chciał jakimś rozpaczliwym krokiem poruszyć „sumienie świata” – które nie istnieje. Myślał o zbiorowym samobójstwie przywódców żydowskich przed drzwiami siedziby premiera brytyjskiego. Nie znalazł nikogo skłonnego do takiego czynu. Pamiętam, gdy mi mówił: „Dla mnie nie ma już miejsca w życiu. Ludzie, z którymi żyłem i pracowałem, giną i gdybym wrócił do Polski, już bym ich nie zastał. A poza Polską żyć nie mogę”. Tylko w Polsce wśród robotników żydowskich widział swoje miejsce. Czytaj dalej →

PPS-WRN: Odezwa kierownictwa Ruchu Mas Pracujących Polski na 1 maja 1942 r.

Nie wyjdziemy wprawdzie na ulicę przeliczyć swe siły. Ale w dniu tym przypomnimy ostatnie demonstracje majowe. Uprzytomnimy sobie ujawnioną w nich siłę i wzmocnimy wiarę, że siły te wzrosły jeszcze pod wpływem doświadczeń tej wojny. Nie wyjdziemy na ulicę, ale rozejrzymy się wśród najbliższych i dojrzymy w ich oczach ten sam błysk nienawiści do wrogów, tę samą gorącą chęć życia nowego, tę samą gotowość do walki. Cała klasa robotnicza w połączeniu z warstwą pracowników umysłowych i czołowymi elementami włościaństwa zdobyła pełną świadomość celów i dróg walki. Niepodległa republika ludowa, rządy robotniczo-chłopskie przekształcające życie polityczne i społeczne tak, by klasy posiadające nie mogły już nigdy uczynić z Polski swojego folwarku, natomiast by lud polski stał się jej pełnym gospodarzem, zapewnienie każdemu pracy i dobrobytu przez planową, uspołecznioną gospodarkę służącą odtąd interesom społeczeństwa, a nie garstki obszarników i fabrykantów – oto zadania, które zrealizować będzie naszym celem na drodze walki z najeźdźcą. Przyjdzie dzień, gdy powstaniemy, by cios śmiertelny zadać najeźdźcy. Nasz sztandar znów powieje, niosąc zemsty grom, ludu gniew i prowadząc do urzeczywistnienia ideałów socjalizmu, wolności i wszechwładztwa ludu. Czytaj dalej →

Rozmowa ze Stefanią Sempołowską o getcie ławkowym [1937]

Jeżeli to jest wspomnienie z przeszłości – to dzisiaj jestem świadkiem stosowania metod piętnastego wieku przez bandę uzbrojonych w pałki i żyletki młodzieńców noszących czapki uniwersyteckie. Ta banda zdobyła sobie u władz oświatowych prawo niedopuszczania kolegów innego pochodzenia do wspólnej nauki, a przynajmniej do oddzielenia się od niej określonymi miejscami. Czytaj dalej →

Maciej Żuczkowski: Socjaliści polscy w „wojnie o całe jutro świata”

Gorzką ironią jest to, że po „wyzwoleniu” na nowej scenie politycznej znalazło się jedynie miejsce dla tych, którzy sprzeniewierzyli się ideałom „niepodległości i socjalizmu” w imię doraźnych korzyści politycznych. Ci zaś, którzy pozostali wiernymi sztandarom przedwojennej PPS i jej okupacyjnej kontynuatorce WRN pod nową tzw. ludową władzą, w większości przypadków musieli uchodzić na emigrację, jak np. Zaremba, bądź też doświadczyli różnego rodzaju represji. Ich ukoronowaniem był proces przywódców PPS-WRN, m.in. Pużaka, Dzięgielewskiego i Tadeusza Szturm de Sztrema, których skazano m.in. za „przygotowywanie mas nie do walki z Niemcami, lecz do walki z wyzwoleńczą Armią Czerwoną”. Czytaj dalej →

Sprawozdanie Komitetu Centralnego Bundu w Polsce do przedstawicielstwa Bundu w Londynie za okres od 1 IX 1942 r. do 22 VI 1943 r.

Stanęliśmy wobec rzeczy wielkich, największych, jakie kiedykolwiek naród przeżywał. Ale w analizie i refleksjach na ten temat nie mogę nie podkreślić, że gromy, które w nas uderzyły, są rezultatem wojennego działania faszyzmu, jako prądu wybitnie reakcyjnego i kontrrewolucyjnego, że zatem nasze dawne stanowisko, nasz światopogląd znalazły potwierdzenie w smutnej rzeczywistości, która nas tak tragicznie dotknęła. Toteż jeśli sytuacja nasza narzuca nam zajmowanie się wyłącznie niemal odcinkiem żydowskim – i to czynimy z punktu widzenia całości społeczeństwa żydowskiego i harmonijnie zgodnie z naszym politycznym nastawieniem – to nie zapominamy o całokształcie sytuacji całej Polski i o Wolność walczących Ludów i uświadamiamy sobie, o co się bój na świecie toczy i dokąd zmierza. Ale zarazem wiemy – my, czynni tu w naszej partii – że najprawdopodobniej nie będziemy już mogli współdziałać z innymi bratnimi organizacjami w tworzeniu Zrębów Nowego Świata Pokoju i Sprawiedliwości Społecznej. I tego nam mocno żal. Mamy jednak świadomość, że choć społeczeństwo żydowskie zapłaciło haracz najpotężniejszy na rzecz powstania tego świata, a my w nim również – nie tylko liczbowo – spełniać będziemy naszą powinność nadal, do ostatniego tchu. Czytaj dalej →

Marian Kenig: Ochotnicza Robotnicza Brygada Obrony Warszawy

Od wybuchu wojny do 6 września zaszły w Warszawie doniosłe zmiany. Przeprowadzono ewakuację wyższych dowództw wojskowych. Ewakuowano broń i zaopatrzenie wojskowe. Wyjechał rząd i cała administracja państwowa. Zarządzono ewakuację prasy i sztabów partyjnych. Tłumy ludności z całego kraju wędrowały na wschód. A jednak nie wszyscy ulegli panice. Sztab PPS nie skorzystał z propozycji wyjazdu. „Robotnik” nie zdemontował maszyn, jego współpracownicy w większości pozostali na miejscu i nadal wydawali swoje czasopismo. Wówczas kiedy możni szukali schronienia za granicą, proletariat Warszawy przygotowywał się do jej obrony. W przełomowej dla kraju i Warszawy chwili, kiedy na całej linii zawiodły te czynniki, na które społeczeństwo miało prawo liczyć, następuje nieoczekiwana reakcja. W gronie towarzyszy na Wareckiej rodzi się myśl formowania robotniczych oddziałów obrony Warszawy. Czytaj dalej →

Władysława Chomsowa: Nowy posiew… [1959]

P. Ajnsztein w swej zaciekłości nie zdaje sobie prawdopodobnie sprawy z potworności zarzutu, jaki stawia chłopom polskim, jakoby „uważali Hitlera za narzędzie sprawiedliwości bożej”. Gdzie p. Ajnsztein ma dowody, potwierdzające takie oskarżenie? Chłopi, np. w Zamojszczyźnie przyłapani przez Niemców między innymi na ukrywaniu Żydów, krzyżowani byli na drzwiach własnych chałup i wraz z nimi żywcem paleni, kobiety wywożone były do obozów w Niemczech, a dzieci rozmieszczane po rodzinach niemieckich. Chłopi być może Żydów nie lubili, przecież we wszystkich krajach świata różne odłamy społeczeństwa niekoniecznie się kochają, ale chłopi polscy w swej masie nie byli aktywnymi antysemitami. W każdym razie na przestrzeni stuleci grupa osiadłych w Polsce Żydów, chroniona jej ustawodawstwem, rozrosła się do pokaźnej cyfry ludności. Dlaczego p. Ajnsztein nie wspomina o dziesiątkach tysięcy Żydów tzw. Litwaków, którzy za caratu ratowali się ucieczką do Polski; o setkach tysięcy Żydów, którzy porzucili Związek Sowiecki i szukali ocalenia w Polsce w okresie po pierwszej wojnie światowej; o dziesiątkach tysięcy Żydów niemieckich, którzy w okresie lat 1933-1937 w przerażeniu i panice przekraczali granicę polską, znajdując w Polsce bezpieczeństwo i opiekę; oraz o dziesiątkach tysięcy Żydów, dawnych obywateli polskich, którzy ciągną teraz ze Związku Sowieckiego do Polski jako repatrianci? Czytaj dalej →

← Starsze tekstyNowsze teksty →
↑ Wróć na górę