Widzieliśmy w przyszłej Polsce szerokie warstwy społeczeństwa, biorące udział w życiu swego Kraju. Widzieliśmy chłopa, który gospodaruje na odpowiednim warsztacie rolnym, który staje się najbardziej państwową i uświadomioną warstwą narodu, dzielnym żołnierzem i dzielnym obywatelem. Widzieliśmy robotnika polskiego wyzwolonego z jarzma kapitału, obcych wpływów międzynarodówek, po ludzku mieszkającego i bytującego, biorącego taki udział w życiu i dochodzie Państwa, w jakim stopniu dla Państwa pracuje. Widzieliśmy inteligenta polskiego – twórczego i ekspansywnego w dziedzinie ducha, wyzwolonego z szarzyzny codziennych walk o chleb, mogącego wszystkie swe siły oddać na usługi Państwa. Widzieliśmy lojalność mniejszości, którym gwarantuje się prawa Konstytucji. Widzieliśmy kwitnący samorząd gospodarczy i terytorialny – najlepszą szkołę życia Państwowego. Widzieliśmy nagrodzoną pracę, poświęcenie dla Kraju i zdolności. Widzieliśmy zwalczony protekcjonizm, korupcję, łajdactwa, demoralizację, karierowiczostwo, podłość i jad. Widzieliśmy wyżenione z Polski macki obcych imperializmów, agentów, bezwolnych naśladownictw. Widzieliśmy rozpadające się w gruzy kołtuństwo, ciemnotę, reakcję, obskurantyzm, niski klerykalizm. Widzieliśmy wolność zorganizowaną w ramach dobra Państwa, swobodę myśli, tworzącą nowy ład, postęp i rozwój. Czytaj dalej →
Jeżeli burżuazja nie wytrzyma spokojnie tego zalewu robotniczego, jeżeli porwie się do zamachu stanu i zniszczy podstawę konstytucyjną, na której stoją dziś partie socjalistyczne w swojej taktyce politycznej, w takim razie i robotnicy nie będą wcale tkwić w pojęciach konstytucyjnych, zwłaszcza że mają oni i dzisiaj nieskończoną ilość sposobności zajrzeć za kulisy konstytucjonalizmu i zobaczyć w nim także i maskę zasłaniającą walkę klasową. Ale dla osiągnięcia pewności taktyki potrzebna jest olbrzymia praca uświadamiania politycznego i społecznego, potrzebna jednolitość i sprężystość organizacji, potrzebne wreszcie obiektywne warunki, jak pewien dobrobyt robotnika, oświata szkolna i obywatelska. To są podstawy każdego ruchu, do których dopiero musi być dostosowaną taktyka, czyli zbiór reguł, których trzyma się partia w polityce teraźniejszości, w realizowaniu swego wpływu w państwie i społeczeństwie i w zbliżeniu się do celów dalszych i najdalszych. Czytaj dalej →
Rzecz jasna, iż międzynarodowość socjalistyczna nie jest bynajmniej tak zwanym „kosmopolityzmem”, obojętnością dla spraw swego narodu i dla spraw swej kultury narodowej. Pięknie kiedyś mówił Jaures, że narody są tymi wielkimi naczyniami, w których się przechowuje kultura. Wszystkim nam zależy na tym, aby te dobra swej kultury pomnażać i pogłębiać, ale zarazem chodzi o to, ażeby nie niszczyć dóbr kulturalnych narodu sąsiedniego, ażeby nie tępić zdobyczy kulturalnych ludzkości, ażeby przeprowadzić wielką zasadę, że każdy naród ze swą organizacją, ze swoją kulturą jest jak gdyby poszczególnym pięknym kwiatem w wielkim bukiecie całej ludzkości. I tak jak w życiu poszczególnych ludzi pokojowe współżycie z nim we wspólnych sprawach nie tylko nie są zaprzeczeniem miłości dla własnego ogniska domowego, lecz raczej gwarancjami pomyślnego rozwoju tegoż ogniska – tak i w życiu międzynarodowym utrzymanie pokoju między narodami i współdziałanie nie są zaprzeczeniem miłości dla swojej ojczyzny, lecz odwrotnie, najwyższym wyrazem tej miłości. Czytaj dalej →
Poza nami, Narodowym Związkiem Robotniczym, zwolennikami „Polski” i partią Socjal-Rewolucyjną w Rosji wszystkie inne organizacje polityczne biorą udział w wyborach. Obok dzielących się władzą z caratem wielkich właścicieli ziemskich i wielkich przemysłowców rosyjskich do akcji przedwyborczej zostaną wciągnięte i żywioły opozycyjne, rezygnujące z walki rewolucyjnej, partie narodowe ujarzmionych przez Rosję „kresów” oraz grupy esdeckie wszelkich narodowości, kierunków i odmian. Wielki to tryumf kontrrewolucji, zwłaszcza w chwili obecnej, kiedy wszystko wskazywałoby na to, że w szerokich masach robotniczych gromadzi się nowy zapas energii rewolucyjnej. W takiej chwili usypianie tych mas przez wskazywanie im na Dumę jako na coś, co bodaj w pewnym stopniu ma je wyręczać w walce z caratem, jest po prostu zbrodnią. Czytaj dalej →
Wymowa przytoczonych cyfr jest zbyt wyraźna, by istniała potrzeba wzmocnienia ich komentarzami. PPS odniosła cały szereg wielkich zwycięstw. W całym szeregu miast (tak np. w całym Zagłębiu Dąbrowskim) zdobyła większość sama, w wielu innych ma ją wraz z Bundem (Łódź, Radom, Radomsko, Grodno, Piotrków) lub Stronnictwem Ludowym. Stronnictwo opozycyjne, które zdobywa niemal tyleż głosów co cały obóz... przywilejów, może z dumą spoglądać na wyniki osiągnięte w ciężkiej, ofiarnej walce. „Narodowcy” wraz ze swoją dynamiczną przybudówką oenerowską zajęli w miastach zaledwie trzecie i ostatnie miejsce wśród wielkich ruchów masowych. Wzrost Ozonu odbył się kosztem narodowców. Ich klienci polityczni nie są skorzy za cenę trochę bardziej krzykliwego antysemityzmu karmić się gorzkim suchym chlebem opozycji. Czytaj dalej →
Panowie! Jestem silnie przekonany, że będziecie głosowali za nagłością; dla parlamentu ludowego nie może być obojętnym, czy w nim znajdują się ludzie, którzy przy pomocy gwałtów, nadużyć, korupcji, wymuszenia wbrew woli wyborców mandaty zdobyli. Nie żądamy przecież, aby ci ludzie zaraz zostali osądzeni; chcemy tylko, aby zarzucone im czyny zostały dokładnie i bezpartyjnie zbadane. Wyrok niech wyda potem cała Izba. Jeszcze jedna tylko uwaga. Panowie z Koła Polskiego – moi rodacy – przygotowali już korzystne dla siebie usposobienie, grając rolę niewinnych i opowiadając szeroko o terroryzmie socjalistów. Czyż to my mieliśmy policjantów, żandarmów, wojsko, urzędników państwowych, krajowych i gminnych do swej dyspozycji? W waszych rękach była cała władza państwowa, były wszystkie środki, którymi przyzwyczajeni jesteście walczyć, po naszej stronie byli tylko biedni ludzie, którzy usiłują spod waszej władzy się wydostać. Lud jest już dziś uświadomiony i nie da się już tak łatwo nastraszyć i oszukać. Czytaj dalej →
Od szeregu miesięcy lud polski, chłopski i robotniczy domagał się mocnym głosem: niech to państwo, którego niepodległość myśmy krwią swoją zdobyli, a zabezpieczać ją życiem własnym nadal jesteśmy gotowi – niech to państwo ma ustrój oparty na sejmie jednoizbowym. Niech nasi przedstawiciele dzierżą w nim ster zbiorowego życia bez żadnych ograniczeń. PRECZ Z SENATEM! Jakie więc stać się to mogło, iż wbrew oczywistej woli większości narodu w Sejmie uchwalono, że w Polsce ma być Senat? Stało się to dlatego, iż lud polski przygnębiony długoletnią niewolą, niedoświadczony w walce politycznej, otumaniony pięknymi hasłami „Bóg i Ojczyzna”, wysłał do owego pierwszego Sejmu w Warszawie zbyt wiele takich spośród siebie, którzy jeno biernym i nieświadomym są narzędziem pańskiej polityki. Czytaj dalej →
Niżej podpisani protestują jak najenergiczniej przeciwko wszelkim próbom sprowadzenia Partii z tej drogi rewolucyjnej, którą ona szła dotąd i która wynika logicznie z jej programu, Protestują przeciwko rozbijaniu Partii w chwili tak ciężkiej jak dzisiejsza, Stwierdzają, że znaczna część delegatów pozostałych na Zjeździe, co do poglądów swoich prawie nic już nie ma wspólnego z programem PPS, w żadnym wypadku jej prawdziwych dążności nie reprezentuje, a w ciągu ostatniego, dwuletniego okresu istnienia Partii stale i systematycznie sprzeciwiała się propagowaniu tych dążności wśród proletariatu oraz świadomie zaniedbywała szerzenia w prasie i agitacji naszych podstawowych postulatów politycznych. Czytaj dalej →
Wspomnienia swe poświęcam „Czerwonej Warszawie”. Przez tę straszną nazwę rozumiem nie tylko rewolucjonistów-spiskowców. Zaliczam do niej wszystkich, co pracowali w kuźnicy nowej Polski – Polski Ludowej. Wówczas zaledwie ten nieśmiały, świetlany rąbek czerwony zarysowywał się na czarnym i ciężkimi chmurami okrytym niebie. Ludzi z tych czasów spotykam często i teraz. Wielu zmieniło się do niepoznania. Czasem nawet wstydzą się ówczesnych swoich prac i poglądów. Może nie życzą sobie, żeby o nich pisać... Nie wiem. Na wszelki wypadek nie pytam ich o to. Są oni ludźmi. Niedługo odejdą – znikną na zawsze. Ale zostaną ich dzieła. A one bez względu na te czy inne zmiany w duszy swych twórców weszły już do masy dorobku narodowego. Weszły bezimiennie i będą bezimiennie trwały. Nie rozumiem więc, dlaczego obecnemu pokoleniu, które w ciągu tego ćwierćwiecza wyrosło, nie przypomnieć procesu tworzenia w wielu cząstkach kultury narodowej – jakie w skład jej weszły już dawno. Dlaczego również wśród starych towarzyszy pracy nie zbudzić echa dni minionych – dni wysiłków i posępnej, bezustannej, a tak pozornie beznadziejnej „walki z szatanem”?! Czytaj dalej →
Polska pod zaborem rosyjskim właśnie wówczas przygnieciona była żelaznym jarzmem systemu Mikołajewskiego. Jawna działalność polityczna była niemożliwą, a nawet tajna w wysokim stopniu utrudniona przez całą armię szpiegów, przez przymus paszportowy nawet w wewnętrznych prowincjach państwa itp. Wszyscy przybysze z zagranicznymi paszportami byli jak najstaranniej pilnowani, a otrzymanie paszportu na wyjazd zagranicę uważano za szczególną łaskę carską. Nie lepiej się działo w Galicji i w Polsce pod zaborem pruskim; w obu krajach panował, szczególniej w stosunku do Polaków, duch metternichowski. Republika krakowska znajdowała się pod surowym nadzorem Austrii, która i to miasto obsadzała wojskiem, gdy szło o rozpędzenie emigrantów itp. Większą jeszcze przeszkodą w rozszerzaniu się idei socjalistycznych były stosunki społeczne ówczesnej Polski. Przemysł wcale nie istniał, zarodki jego skrzętnie niszczyły rządy – rosyjski i austriacki. Miasta były małe, pełne Żydów trudniących się kramarstwem, należących przeważnie do fanatycznej sekty chasydów, stanowiących grunt zupełnie niepodatny dla propagandy socjalistycznej. Chłop żył wprawdzie w bezgranicznej nędzy, ale był zupełnie odcięty od świata. Patriarchalne stosunki wsi polskiej były dla rządów doskonałą pomocą pod tym względem. Nienawiść między szlachcicem a chłopem, przez rządy starannie podtrzymywana, uniemożliwiała nawet szlachcicowi, wyjątkowo czasem dla socjalizmu pozyskanemu, oddziaływanie na chłopa w myśl swoich poglądów. Jedyną poza rządem osobą mającą wpływ na chłopa, był ksiądz. Socjalistyczna propaganda ks. Ściegiennego w Lubelskiem i Kieleckiem pozyskała tysiące chłopów – lecz to był tylko traf wyjątkowy. Czytaj dalej →
Poddano go badaniom, torturując w toku śledztwa, aby wydobyć jakiekolwiek informacje, które mogłyby doprowadzić na ślad organizacji terrorystycznej. Podczas jednego z takich badań zdołał tow. Szczepaniak wyrwać się z rąk oprawców i wyskoczył przez okno z trzeciego piętra. Zabrano go z bruku i umieszczono w szpitalu wojskowym, gdzie zmarł 17 kwietnia. Była ta pierwsza danina krwi, pierwsza ofiara poniesiona przez Pogotowie Bojowe w rozpoczynającej się walce. Odtąd już stanowczo zrywa organizacja Pogotowia Bojowego z dotychczasową biernością. Mnożą się jej szeregi, podnosi się poziom gotowości bojowej i umiejętności fachowych, powiększa się zasób środków pieniężnych i technicznych, a obok tego coraz częstsze są wypadki przeprowadzanych przez organizację bojowych akcji. Okręg warszawski, który ma szczególnie doniosłe znaczenie dla Pogotowia Bojowego, zostaje obsadzony przez tow. Tadeusza Herfurta. Szybko zyskuje Pogotowie Bojowe opinię odnowiciela świetnych tradycji Organizacji Bojowej PPS z lat 1905-1908. Czytaj dalej →
Nie wyjdziemy wprawdzie na ulicę przeliczyć swe siły. Ale w dniu tym przypomnimy ostatnie demonstracje majowe. Uprzytomnimy sobie ujawnioną w nich siłę i wzmocnimy wiarę, że siły te wzrosły jeszcze pod wpływem doświadczeń tej wojny. Nie wyjdziemy na ulicę, ale rozejrzymy się wśród najbliższych i dojrzymy w ich oczach ten sam błysk nienawiści do wrogów, tę samą gorącą chęć życia nowego, tę samą gotowość do walki. Cała klasa robotnicza w połączeniu z warstwą pracowników umysłowych i czołowymi elementami włościaństwa zdobyła pełną świadomość celów i dróg walki. Niepodległa republika ludowa, rządy robotniczo-chłopskie przekształcające życie polityczne i społeczne tak, by klasy posiadające nie mogły już nigdy uczynić z Polski swojego folwarku, natomiast by lud polski stał się jej pełnym gospodarzem, zapewnienie każdemu pracy i dobrobytu przez planową, uspołecznioną gospodarkę służącą odtąd interesom społeczeństwa, a nie garstki obszarników i fabrykantów – oto zadania, które zrealizować będzie naszym celem na drodze walki z najeźdźcą. Przyjdzie dzień, gdy powstaniemy, by cios śmiertelny zadać najeźdźcy. Nasz sztandar znów powieje, niosąc zemsty grom, ludu gniew i prowadząc do urzeczywistnienia ideałów socjalizmu, wolności i wszechwładztwa ludu. Czytaj dalej →
Świętując dzień 1 maja, wypowiadamy swe żądania i cele. Chcemy większej płacy i 8-godzinnego dnia roboczego. Czujemy niewolę, w której nas carat trzyma, knutem i bagnetem hamując wszelkie nasze kroki na drodze ku lepszej przyszłości. Nie chcemy go. Chcemy mieć całkowitą swobodę w walce z naszymi wyzyskiwaczami. Precz z rządem moskiewskim! Sami chcemy być gospodarzami we własnym kraju. Nienawidzimy porządku, gdzie kosztem nędzy i nadmiernej pracy milionów żyją nieliczne garstki, wysysające zdrowie i siły pracowników; nienawidzimy go i nie przestaniemy walczyć, aż zapanuje nowy, sprawiedliwy ustrój, gdzie nie będzie miejsca na wyzysk i ucisk. I nic nas z obecnej drogi nie sprowadzi. Ani nas rząd zastraszy, ani kapitaliści załagodzą. Nie sprzedamy swojego losu za miskę soczewicy. A siły nasze rosną, a zwycięstwo nasze bliskie. Więc do dzieła, towarzysze! Niech w solidarnych szeregach robotniczych nie zabraknie nikogo, kto nie chce, by wieczne upodlenie i krzywda były udziałem pracujących. Świętujemy wszyscy pierwszy maja z hasłem na ustach: Niech żyje nasza sprawa robotnicza! Niech żyje wolny polski lud! Czytaj dalej →
To zaczęło się zaostrzać w roku 1987, gdy ruszyła dyskusja „co dalej?”. Wtedy pojawiły się dokumenty, które nas zaniepokoiły, choćby „Tezy o sytuacji gospodarczej Tymczasowej Rady NSZZ »Solidarność«”. Eksperci solidarnościowi podpowiadali, że antidotum na istniejącą sytuację jest wolny rynek, prywatyzacja... Pojawił się też w piśmie „Wola”, związanym z Regionem Mazowsze, znamienny artykuł Tomasza Litwina. Pod tym pseudonimem krył się Michał Boni. Tekst zatytułowany był „Solidarność znaczy reforma”. Teza brzmiała: „Solidarność zamiast sprawami związkowymi powinna zająć się reformą gospodarczą”. Odpowiedzieliśmy dużym artykułem: „Solidarność znaczy obrona praw pracowniczych”, który w środowisku wzbudził znaczne spory. To pokazywało, że budowa jednego bloku, „Polskiej Partii »Solidarność«”, jest niemożliwa. Gdy okazało się, że nie ma jednego, wspólnego celu, że idziemy w różne strony, stwierdziliśmy, że trzeba stworzyć własną formację polityczną. Naturalnie myśleliśmy o PPS, ponieważ ona była nam najbliższa. Czytaj dalej →
Uzyskaliśmy zatem ok. 400 tysięcy nowych głosów. Wynik ten śmiało nazwać można dużym zwycięstwem partii naszej. Bo zważmy, że reakcja przystąpiła do wyborów zblokowana w „Chjenie” i rozporządzająca olbrzymimi funduszami (miliardami marek), liczną prasą, ciesząca się wyłącznym prawie poparciem kleru, agitująca w sposób ohydnie demagogiczny, operująca kłamstwem i oszczerstwem, spekulująca na najniższych instynktach ciemnych mas, ściągająca do urn wyborczych zahukane kobiety, chorych ze szpitala, ostatnią zakonnicę klasztorną itp. Z drugiej strony PPS wystawiona była na najnikczemniejsze ataki ze strony komunistów, którzy w wyborach do Sejmu Ustawodawczego udziału nie brali. Na wsi musiano zwalczać demagogię i bezideowość Piasta i Wyzwolenia. A mimo wszystko – pomijamy już drobniejsze ugrupowania konkurencyjne jak „inteligencję” z listy 10 lub NPR – partia nasza powiększyła liczbę głosów o 80%, a liczbę posłów o 7! A przecież „Chjena” więcej wydała na agitację wyborczą w jednym powiecie czy mieście niż PPS w całym kraju! Śmiało rzec można, że zwycięstwo nasze jest zwycięstwem idei socjalistycznej, zwycięstwem idei pepeesowej! Czytaj dalej →
PPS wskazuje ludowi pracującemu na wsi i w mieście, że jedyna droga do podniesienia dobrobytu, do zniesienia bezrobocia prowadzi przez obalenie gospodarki kapitalistów i obszarników. Kapitalizm jest chory śmiertelnie, im prędzej go się dobije, tym prędzej lud pracujący dostanie chleb i pracę. Mamy dosyć chleba, aby wszystkich nakarmić, dosyć węgla, aby ogrzać wszystkie domostwa, dosyć drzewa, żelaza i cegieł, aby dać ludziom dach nad głowy i rozwijać wszelką produkcję. Mamy także dostateczną ilość rąk do pracy, aby wytwarzać wszystko, co potrzeba. Dzisiaj nie chodzi o to, żeby się zmieniły tylko osoby stojące u rządu, ale dla wyzwolenia ludu z nędzy i niewoli politycznej koniecznym jest odsunięcie od władzy rządzących dziś klas i oddanie władzy w ręce robotników i chłopów. Czytaj dalej →
Nagonka na aktywistów i działaczy socjalistycznych nie ominęła i mnie, wówczas kierownika szkoły powszechnej. Prowadziły ją władze administracyjne i szkolne, „Strzelec” i inne sanacyjne organizacje, a także miejscowy oddział ZNP. Z zebrań działaczy sanacyjnych otrzymywałem poufne informacje, że domagano się usunięcia mnie z Zagłębia. Podobno inspektora szkolnego zmuszono do sprokurowania urzędowego arkusza nauczycielskiego dla władz, który miał ułatwić im ten zamiar. MSW poprzez wojewodę i szefa wydziału bezpieczeństwa, Zawirskiego, otrzymało pismo Inspektoratu, w którym napisano m.in.: „Stefan Pol, wybitny działacz PPS-CKW. Zorganizował 22 oddziały TUR, może być niebezpieczny, jako rewolucjonista”. I to czerwonym ołówkiem podkreślili w gestapo i szef niemieckiego, okupacyjnego szkolnictwa w Poznaniu pokazał mi, jakie to mieliśmy władze, bo u nich zajmuje się tym gestapo, a nie władze szkolne. Czytaj dalej →
Dekret Rządu Ludowego tow. Moraczewskiego, ustalający powszechne prawo wyborcze do samorządów miejskich, odpowiednio wyzyskany, otworzył przed proletariatem polskim szeroką drogę dla wpływania na zarząd gmin miejskich z jednej strony i dla szkolenia, przygotowywania robotników do objęcia w przyszłości rządów w kraju z drugiej strony. Proletariat Polski zrozumiał korzyści stąd płynące i w większości miast, gdzie się odbywały wybory, licznie stawił się do urny wyborczej i energicznie poparł kandydatury robotnicze – listy wystawione przez miejscowe organizacje PPS – nie bacząc na prowadzoną w niektórych miejscach przez komunistów agitację za bojkotem wyborów. W rezultacie wybory dały w niektórych samorządach miejskich władzę całkowicie w ręce robotników, w wielu zaś radach miejskich frakcje PPS stanowią tak znaczną siłę, że poważnie wpływają na bieg spraw i bez głosów robotniczych nie mogą być przeprowadzane żadne uchwały. Czytaj dalej →
Partie socjalistyczne w Polsce, a w pierwszym rzędzie Polska Partia Socjalistyczna, podobnie jak i partie socjalistyczne na całym świecie stają dziś przed historycznym zadaniem obalenia kapitalizmu i ujęcia w swe ręce całej władzy celem budowy ustroju socjalistycznego. Zadanie to ogromem i doniosłością przewyższa wszystko, co ruch robotniczy miał dotąd w swej polityce codziennej do przezwyciężenia. Równocześnie jednak stwierdzić musimy, że właśnie wtedy, kiedy ruch robotniczy stoi u progu całkowitego zwycięstwa i za wszelką cenę do tego zwycięstwa dążyć musi, jeśli nie chce przekreślić racji swego bytu – właśnie wtedy triumfuje reakcja. Socjalizm nie narodzi się spokojnie i niepostrzeżenie, lecz będzie owocem ciężkiej walki ze zorganizowaną przemocą kapitalistyczno-faszystowską. Tylko od siły ideowej i organizacyjnej ruchu robotniczego zależy przyspieszenie upadku kapitalizmu i zwycięstwa socjalizmu. Czytaj dalej →
Za wszelką cenę nie powinniśmy dopuścić, aby wsteczna, sprzedajna burżuazja miała się układać o naszą skórę z rewolucyjnym rządem rosyjskim, aby o losach ludu pracującego decydowano bez jego udziału. Dość już tej hańby, dość kupczenia całością kraju, honoru i godnością narodu. Dla Ciebie, ludu roboczy, który umierasz śmiercią głodową, który w męce i cierpieniach trwasz od czterech lat, panowie regenci, Kucharzewski i inni kują obrożę nowej niewoli! Zbudź się ludu roboczy! Niech z Twej piersi wyrwie się potężny głos protestu! Niech Kakowski, Lubomirski, Ostrowski, Kucharzewski i cała popierająca ich politykę klika kleru, szlachty i burżuazji usłyszy groźne: Wara wam od decydowania o losach kraju narodu! Tylko Sejm Prawodawczy, zwołany w Warszawie na podstawie powszechnego, tajnego, bezpośredniego i proporcjonalnego, bez różnicy płci od 20 roku życia, prawa głosowania mocny jest stanowić o ustroju Państwa Polskiego! Precz z wojną! Precz z nową Targowicą! Precz z Radą Regencyjną i Radą Stanu! Niech żyje socjalizm! Niech żyje międzynarodowa solidarność proletariatu! Niech żyje Sejm Prawodawczy w Warszawie! Niech żyje Zjednoczona, Niepodległa Polska Republika Ludowa! Czytaj dalej →