Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

PPS

Marian Nowicki: Przemówienie sejmowe w sprawie podatków [1928]

Przedłożenie rządowe znosi całkowicie degresję i progresję podatku. I proszę sobie teraz przeliczyć. Włościanom ma się znacznie podwyższyć stawki podatku przez zniesienie progresji i degresji, tak, że od razu zasadnicze stawki podniosą się o około 150%, natomiast ziemianie jednocześnie mają otrzymać stawki zasadnicze obniżone w przybliżeniu o 25%. Otrzymane w ten sposób stawki zasadnicze mnoży się przez 2, lub dodaje się 83% zależnie od dzielnicy. Widzimy więc, że w podatku gruntowym ma nastąpić znaczne obciążenie drobnej własności rolnej, z uwolnieniem od tego obciążenia wielkich obszarników. Proszę Panów, przedłożenie rządowe przewiduje, że przeciętny podatek gruntowy, po zniesieniu degresji i progresji, ma wynosić 5 zł 54 gr., podczas gdy ziemianie w tej chwili według zdania p. Jana Steckiego płacą przeciętnie około 8 zł z 1 ha. Czytaj dalej →

Porozumienie niezależnych partii socjalistycznych zony sowieckiej [1948]

W tych warunkach prawdziwa myśl socjalistyczna musiała zejść do podziemi, a jej reprezentanci musieli się znaleźć poza granicami swych krajów, aby kontynuować walkę o wolność i prawo do życia socjalizmu. Stąd zagranicą powstał szereg ośrodków socjalistycznych, reprezentujących niezależną myśl i niezależny ruch socjalistyczny poszczególnych krajów, które znalazły się w wyniku imperialistycznych kompromisów Teheranu i Jałty w sferze wpływów sowieckich. Wielkie partie socjalistyczne Zachodu, kontynuując politykę niedrażnienia Rosji Sowieckiej, nie dopuściły tych przedstawicielstw niezależnego ruchu socjalistycznego środkowej i południowej Europy do udziału w międzynarodowych Konferencjach Socjalistycznych i w Komitecie, przygotowującym i zwołującym te konferencje. Jest to drugi rys wspólnej sytuacji niezależnych ruchów socjalistycznych w tym pasie, podlegającym systematycznemu niszczeniu demokracji i socjalizmu. Czytaj dalej →

Stefan Stamirowski: Jak umierali Pużak, Dzięgielewski i Zdanowski [1958]

W czerwcu 1947 roku Pużak został aresztowany ponownie, jednocześnie z innymi przywódcami i działaczami PPS. Przesłuchiwał go pułkownik Józef Różański, który znowu tytułował go słowami „panie prezesie”. Różański zaproponował Pużakowi współpracę z reżymem. Przesłuchiwali go też oficerowie śledczy: por. Łyżkowski, kpt. Bochenek i kpt. Eugeniusz Chimczuk, którzy go bili i znęcali się nad nim. Gdy Pużak w czasie późniejszych przesłuchań zawiadomił o tym Różańskiego, ten ostatni kazał wezwać tych oficerów i zbeształ ich za bicie Pużaka, po czym w dalszym śledztwie zbesztani przez Różańskiego oficerowie czynili to samo, co poprzednio; zbesztanie ich było umówioną komedią, nie ulega wątpliwości, że sam Różański kazał owym oficerom bić Pużaka. Pużak nie podpisał w śledztwie ani jednego protokołu. Czytaj dalej →

Romuald Mielczarski: Broszura programowa PPS (fragment) [1902]

Przekształcenie ustroju kapitalistycznego w ustrój socjalistyczny nie może się inaczej odbyć jak za pomocą państwa, a to tym bardziej, że w ustroju socjalistycznym jedynym właścicielem środków produkcji i jedynym kierownikiem wytwarzania będzie właśnie państwo, wyobrażające jedność społeczeństwa. Polska klasa robotnicza potrzebuje państwa jako narzędzia przewrotu i przyszłego właściciela środków produkcji. Aby państwo chciało i mogło przeprowadzić reformę ekonomiczną zgodną z interesami polskiej klasy robotniczej, nie może ono pozostać tym, czym jest dziś, nie może pozostać państwem samowładnym i państwem najezdniczym. Czytaj dalej →

Aleksy Bień: XIX Zjazd PPS w Krakowie [1924]

Na czoło spraw będących na porządku dziennym, wysunęła się, jako najważniejsza, sprawa sytuacji politycznej i taktyki partyjnej. Ale nie było w Krakowie tej ostrej walki, co w Łodzi. Nie jest to zasługą ani większości, ani „opozycji”, lecz życia samego, które nauczyło wszystkich towarzyszy, biorących udział w życiu politycznym, jak mało warte są uchwały czyniące wprawdzie zadość sumieniu rewolucyjnemu, lecz nie posiadające praktycznego znaczenia w walce codziennej. Czytaj dalej →

Jan Kwapiński: Przemówienie w debacie sejmowej nad ustawą o reformie rolnej [1925]

Dla nas kwestia naprawy ustroju rolnego w Państwie jest kwestią pierwszorzędnej wagi zarówno z punktu widzenia gospodarczego, jak i politycznego. Jesteśmy świadkami niebywałego kryzysu w przemyśle. Poszukuje się rynków zbytu, poszukuje się konsumentów wyrobów przemysłowych. Lewiatan nie myśli o tym, aby zbudować rynek na podstawach wewnętrznych, ażeby stworzyć masowego konsumenta wewnątrz kraju; dąży do niskich płac i wysokich cen w kraju, a jednocześnie do taniego eksportu. My dążymy przede wszystkim do oparcia się na rynku wewnętrznym. Tym wewnętrznym rynkiem są ogromne masy ludności wiejskiej. Konieczne jest podniesienie stopy życia tych mas – stworzy to ogromny rynek zbytu dla przemysłu. A tego nie da się zrobić bez reformy rolnej, bez wywłaszczenia w bardzo szerokich rozmiarach wielkiej własności. Czytaj dalej →

Stanisław Dubois: W czerwonym Borysławiu [1931]

Potężna, solidarna, świadoma organizacja zawodowa górników wywalczyła sobie od przemysłowców l% od wszystkich zarobków robotniczych na rzecz budowy domów robotniczych. Z zebranych w ten sposób pieniędzy zakupiono lub wybudowano, względnie rozpoczęto budowę pięknych domów robotniczych we wszystkich ważniejszych ośrodkach przemysłu naftowego. Piękny domek w Drohobyczu jest ośrodkiem ruchu zawodowego, politycznego i oświatowego klasy robotniczej tego miasta. Tak jest w innych miejscowościach. W Borysławiu stoi już jedno skrzydło potężnego, nowoczesnego domu robotniczego. Liczne sale zebrań, biuro partii, TUR, związku, sala biblioteczna, czytelnia, bufet – wszystko to pięknie urządzone, ładnie, kulturalnie utrzymane. Jedyny europejski ośrodek w Borysławiu. A co będzie, gdy cały dom stanie? Nie powstydzimy się przed Europą. Toteż nic dziwnego, że robotnicy borysławscy z miłością patrzą na swój dom, wysiłek własnej pracy i walki. Czytaj dalej →

Zygmunt Zaremba, Adam Ciołkosz: Do przedstawicieli partii socjalistycznych, zebranych w Paryżu 27-28 sierpnia 1946 r.

Przecież Międzynarodówka, właśnie na przykładzie Polski rozdartej przez zaborców, uznając jednolitą reprezentację naszego ruchu, chociaż posiadał on różne formy w każdym z zaborów, zaprzeczała imperialistycznym metodom i przeciwstawiała się policyjnemu gwałtowi, zakazującemu istnienia partii socjalistycznej w Polsce zaboru rosyjskiego. Teraz socjalizm ma po cichu uznać gwałt, dokonany w naszej partii i przejście nad nim do porządku dziennego dlatego tylko, że gwałt ten zadaje nie Rosja carska, ale Rosja sowiecka. Tu właśnie ujawnia się to novum w polityce niektórych kół ruchu socjalistycznego, na które – według naszego głębokiego przekonania – musi być zwrócona uwaga wszystkich ludzi, skupiających się pod sztandarem socjalizmu. Wyraża się tu bowiem rozpowszechniony dziś, niestety, fatalny oportunizm wobec Rosji Sowieckiej i komunizmu, jakiś lęk przed koniecznością wyraźnego zajęcia stanowiska i przeciwstawienia komunizmowi, będącemu dziś przede wszystkim narzędziem imperializmu rosyjskiego, prostych i jasnych prawd socjalizmu, stojącego nieugięcie na straży idei wolności i sprawiedliwości społecznej. Czytaj dalej →

PPS: Do polskiego ludu pracującego! [1922]

Mamy równe prawo wyborcze. Bez przelewu krwi, bez gwałtu zwyciężymy, jeżeli każdy z ludzi pracy odda do urny wyborczej 5 listopada głos swój na listę kandydatów Polskiej Partii Socjalistycznej. Jako większość może lud pracujący miast i wsi zwyciężyć przez przygotowanie się w całym kraju do wyborów. Zgromadzajcie się na wiecach, gdzie przemawiają socjalistyczni mówcy, należcie w każdej miejscowości, czy na wsi czy w mieście, do Komitetów wyborczych Polskiej Partii Socjalistycznej do Sejmu, zbierajcie składki na fundusz wyborczy, rozszerzajcie i czytajcie głośno pisma, odezwy i broszury Polskiej Partii Socjalistycznej. Głównym niebezpieczeństwem są kłamstwa szerzone przez wrogów ludu, przez sługi i agitatorów reakcji. Będą oni kłamali, że walczymy przeciw Bogu, będą kłamali, że to my tworzymy drożyznę, będą kłamali kobietom, że chcemy mieć po kilka żon, będą kłamali, że chcemy, aby bolszewicy rządzili w Polsce. Będą zachwalali kłamliwie swoich kandydatów na posłów, żeby tylko wydrzeć głos biednego człowieka i potem nad nim zapanować. Czytaj dalej →

Stanisław Sankowski: Wspomnienie o Akcji Socjalistycznej [1981]

Okazało się, że i ja miałem trochę poharataną głowę i po plecach spływało mi trochę krwi, ale byłem mocnym chłopakiem i nie zrobiło to na mnie tak wielkiego wrażenia. Udałem się do redakcji „Robotnika” na Warecką, ponieważ oenerowcy z rozbitego wiecu zaczęli się organizować w pochód i słyszałem jak mówili, że „idziemy pod redakcję »Robotnika«, aby ją rozbić”. Na Wareckiej były już zgromadzone grupy towarzyszy z AS-u – głównie starszych – a wśród nich towarzysze z Rzeźni Miejskiej, tramwajarze, strażacy – dla obrony budynku. Brama „Robotnika” była zatarasowana belami papieru, tworząc pewnego rodzaju barykadę. W ul. Warecką wchodził tłum. Wtedy coś mnie poderwało i niemal samotnie rzuciłem się na szeregi. Wyskoczył za mną Janek Szaniawski, który mi pomógł, a za nim jeszcze kilku towarzyszy. Na tej stosunkowo wąskiej ulicy na chwilę powstrzymaliśmy marsz oenerowców. Czytaj dalej →

Przeciw gettu – do ludu pracującego Warszawy [1940]

Póki w masach pracujących polskich i żydowskich żyje pragnienie wolności, póty mur ten jest tylko sztuczną przegrodą, która razem z faszyzmem w pył upadnie, jako jeden z przejawów dziś zwycięskiego, jutro pokonanego barbarzyństwa. Nie po to jednak, aby na gruzach tych murów znów polscy i żydowscy kapitaliści zawarli pakt wzajemnej pomocy i zakuli wyrywający się z niewoli hitlerowskiej lud pracujący Polski w jarzmo ucisku i wyzysku. Na miejscu tych murów, na gruzach hitlerowskiego domu niewoli, na gruzach domów zwalonych w czasie bohaterskiej obrony stolicy – staną mury domów robotniczych, szklanych domów Wolnej Warszawy. Wizja tej nowej stolicy, wizja Niepodległej Polski ludu pracującego, Polski Socjalistycznej, która obali i zniweczy wszelką niewolę i zamieni nasz kraj w wielką Ojczyznę Wolności – pozwoli nam przetrwać najcięższe okresy i nie osłabnąć ani na chwilę w walce! Walka ta przyniesie zwycięstwo! Pieśń tej walki zna dobrze i rewolucyjna, robotnicza Wola, i pamiętny skrwawiony w 1904 roku, czerwony Plac Grzybowski – dziś zamknięty za murami getta! Czytaj dalej →

Feliks Perl: Wspomnienie z tajnej drukarni [1919]

Pierwszy numer „Robotnika” wyszedł w lipcu 1894 r. Ogółem w pierwszej swojej siedzibie drukarnia odbiła 8 numerów. Potem trzeba ją było przenieść. Stało się to wskutek pewnej, bardzo niemiłej okoliczności. Oto zecer drukarni wszedł w zbyt zażyłe stosunki ze służącą, no i powiedział jej, jaką tajemniczą czynność spełnia w aptece. Dziewczyna, jako posiadaczka ważnej tajemnicy, ogromnie zhardziała, zaczęła się „stawiać”, zamęczać panią domu, grozić donosem. Zrozpaczona pani uciekła się nawet do takiego środka, że powiozła dziewczynę do Częstochowy i kazała jej się wyspowiadać przed jednym z o.o. Paulinów. Zakonnik surowo zakazał dziewczynie paplać. Tak to się dziwacznie okoliczności złożyły, że klasztor jasnogórski okazał poważną usługę drukarni „Robotnika”! Czytaj dalej →

Front młodej lewicy staje się faktem… [1936]

Jeśli dodamy, że równocześnie narastał w umysłach młodzieży ogromny materiał obserwacji, utwierdzających świadomość, że przeżywany kryzys gospodarczy jest kryzysem strukturalnym, zamykającym ustrój kapitalistyczny, jeśli zechcemy się wczuć w obawy i troski, jakie wywoływał nienormalny rozwój życia ideowego i politycznego w Polsce, i to zarówno po stronie opozycyjnej, jak i sanacyjnej, jeśli wreszcie przypomnimy pogłębiające się nieporozumienia między młodym i starym pokoleniem – zrozumiemy wówczas, jak wielkie mogły być przemiany nie w dziedzinie ideowej, lecz przede wszystkim w sposobie reagowania młodzieży, w jej psychicznym do siebie nastawieniu. Zaczęła ona dojrzewać w przyśpieszonym tempie, wyzbywając się przywar odziedziczonych po starych, a przede wszystkim egoizmu i ekskluzywności grupowej. Wytworzyła się solidarność pokolenia, każąca szukać momentów łączących. Czytaj dalej →

PPS: Sprawa polska [26 stycznia 1918]

Precz z okupacją! Domagamy się wycofania wojsk niemieckich i natychmiastowego zwołania Sejmu Ustawodawczego, czyli Konstytuanty! Niech żyje niepodległa demokratyczna Republika Polska Ludowa! Niech żyje socjalizm! Za tymi hasłami poszła klasa robotnicza całego kraju. Stanęło Zagłębie, Radom, Lublin, strajk błyskawicznie szerzył się z miasta do miasta! Czytaj dalej →

Józef Dąbrowski (J. Grabiec): „Czerwoni” sprzed ćwierćwiecza [1925]

Mimo takiej konspiracyjności, ze stosunków tych mam jak najmilsze wspomnienia. Humor – często szubieniczny, ale zawsze szczery, i zapał, wiara w powodzenie sprawy, a kompletna pogarda wszelkiego osobistego niebezpieczeństwa panowały wszechwładnie. Aksjomatem dla każdego z nas było, że po dwóch, trzech latach pójdzie „do ula”, pojedzie „na Jakuty”, względnie „zwieje” zagranicę. Nie psuło to nam humoru zupełnie, mimo często trapiącego niezadowolenia z samej roboty. Ponadto, niezmiernie sympatyczny wśród nas panował stosunek wzajemny. Serdeczność i przyjaźń szczera wiązały wszystkich. Pewne intrygi, swary zaczęły się dopiero później w miarę rozdźwięków na tle programowym. Czytaj dalej →

PPS: Projekt Konstytucji RP Związku Polskich Posłów Socjalistycznych [1920/21]

Praca, jako podstawa Rzeczypospolitej, pozostaje pod jej szczególną ochroną. Państwowym przedstawicielstwem interesów pracy jest Izba Pracy, wybrana przez pracujących w sposób ustawą określony. Rzeczpospolita przystosowuje formy własności do potrzeb społecznych i interesów pracy. Wszystkie środki wytwarzania, komunikacji i wymiany podlegają kontroli Rzeczypospolitej. Państwo ujmować będzie w sposób ustawowo przepisany dojrzałe do uspołecznienia gałęzie produkcji pod swój zarząd bezpośredni. Czytaj dalej →

Jan Żerkowski: PPS a ruch spółdzielczy w Polsce [1933]

Stosunek socjalizmu do spółdzielczości ulegał przeobrażeniom. Przede wszystkim spółdzielczość zaczęła rozwijać się wcześniej, niż ruch socjalistyczny. Wszak początki ruchu spółdzielczego sięgają 1844 r. (spółdzielnia angielskich tkaczy w Rochdale). Po drugie, spółdzielczość traktowano przez długi czas jako organizację nie mającą w sobie momentu klasowego – widziano w jej założeniu gospodarczym raczej cechę drobnomieszczańską. Zwłaszcza, że w wielu ośrodkach spółdzielczych kierownictwo ruchu nadawało mu istotnie taki charakter. Jednak już w końcu XIX stulecia pogląd ten ulega zmianie; spółdzielnie spożywców rozwijają się w coraz potężniejsze organizacje. Jako instytucje dające lepsze warunki życia dla robotnika, wciągają w swą orbitę coraz większe masy proletariatu, który zaczyna dostrzegać już w spółdzielczości nową formę walki z kapitałem. Czytaj dalej →

Lidia Ciołkoszowa: Zjazd paryski [1967]

Stawiał on przed polską klasą robotniczą zadanie odzyskania niepodległego państwa polskiego jako przemyślane zadanie polityki praktycznej, polityki czynnej, a robotników wysuwał jako bojowników i chorążych tej walki. Rzeczpospolita Polska – według programu paryskiego – miała być pod względem politycznym dobrowolną federacją równouprawnionych narodowości w skład jej wchodzących, opartą na demokracji parlamentarnej, z szerokim samorządem gminnym i prowincjonalnym, gwarantującą równouprawnienie wszystkich obywateli bez różnicy płci, rasy, narodowości i wyznania oraz całkowitą wolność słowa, druku, zebrań i stowarzyszeń. Czytaj dalej →

Ludwika Stach-Pęczkowska: Zawiercie – Auschwitz – Bergen Belsen

Pod koniec września 1939 do domu wrócił szwagier, a w początkach października brat Stanisław. Po długiej naradzie rodzinnej, ojciec stwierdził, że jako stary konspirator z PPS, więzień Pawiaka, Cytadeli (X Pawilon), katorżnik, nie może inaczej postąpić, jak przystąpić do budowania tajnej organizacji. Nie sądzi, aby któreś z dzieci myślało i czuło inaczej. Jego wiernym towarzyszem była nasza mama. Konspiratorka PPS 1905-1907 r. w Warszawie i Zawierciu, trzymana w więzieniach Będzin, Piotrków, Pawiak i X Pawilon Cytadeli. Zesłana na Sybir razem z ojcem, przebyła katorgę i zesłanie w latach 1909-1922. Wrócili do kraju i znów stanęli do działalności politycznej w PPS w Zawierciu. Czytaj dalej →

Gustaw Daniłowski: Zamach na Skałłona [1924]

O rozmiarach paniki może świadczyć fakt, że nikt z otoczenia Skałłona nie mógł wskazać, skąd rzucono bomby, i lokal właściwy, gdzie znaleziono krwawy ekran z groźnymi inicjałami partii, był zrewidowany po innych. Żołnierze do tego stopnia potracili głowy, że przysięgali, iż nikt spod trzynastego nie wyszedł, i stąd powstały legendy o ucieczce przez dach, o przebranym za kobietę mężczyźnie itp. plotki. Czytaj dalej →

← Starsze tekstyNowsze teksty →
↑ Wróć na górę