Nie pisze on najpierw programów, nie traci czasu na dyskusje i formuły, ale pociąga towarzyszy, jak on przebudzonych, do walki bezpośredniej – do walki przez bojkot, sabotaż lub strajk.Nie czeka, aż znakomita większość, robotników w jego fachu, fabryce, uświadomi się, przegłosuje, uchwali walkę... Nie! On z garścią swych towarzyszy, jego bojowy syndykat jest zwykle wyrazem mniejszości robotników, ale za to ludzi silnej woli energii, pałających żądzą zniesienia pracy najemnej i wszelkiej niewoli. Jeśli większość robotników nie czuje, ciężaru i hańby jarzma swych wyzyskiwaczy, jeśli chce lizać łapy swoim oprawcom – to bojowy syndykat nie liczy się z tą masą apatyczną i walczy kiedy i jak uważa za najlepsze. Czytaj dalej →
Już od połowy ubiegłego stulecia pod wzmagającym się naciskiem nieodpartych obiektywnych konieczności, dyktowanych przez rosnące w miarę postępu wiedzy przyrodniczej i technicznej możliwości produkcyjne, zarysowuje się coraz wyraźniej i występuje coraz ostrzej niezbędność zasadniczej przebudowy dotychczasowego ustroju gospodarczo-społecznego. W dziedzinie gospodarczej konieczność tej przebudowy idzie w kierunku zastąpienia systemu gospodarki towarowej (kapitalizm prywatny jest jego obecnym, a sądzimy – że może już ostatnim etapem), opartego na sprzeczności interesów i aktywizowanego dążeniem do zysków, osiąganych w warunkach niewspółmierności podaży do popytu, przez system uspołecznionej gospodarki planowej, opartej na powszechnej solidarności i aktywizowanej dążeniami do pełnego i możliwie najdoskonalszego zaspokojenia potrzeb zbiorowości ludzkiej. Czytaj dalej →
Pomimo iż wodzowie proletariatu postawili na przełomie ubiegłego stulecia krzyżyk nad sprawą kooperacji wytwórczej i pracy jako nad sprawą beznadziejną – w masach proletariackich, a zwłaszcza w środowiskach o bardziej wysubtelnionym poczuciu krzywdy moralnej i materialnej najemnika, myśl wyzwolenia poprzez spółdzielczość pracy nie przestawała nigdy być atrakcyjną. I, pomimo niepowodzeń przy realizacji, nie przestawała przyciągać ku sobie proletariuszy, tęskniących do zmiany zasadniczych stosunków pracy. Poza tym – koniunkturalne bezrobocie kierowało i kieruje coraz bardziej i częściej jednostki dzielniejsze, pozbawione pracy zarobkowej, do szukania ratunku na drodze pozytywnej zaradności zbiorowej, czyli na drodze kooperacji pracy, względnie kooperacji wytwórczej. Czytaj dalej →
Gdzież jest zatem wyjście? Nie ma go w marksizmie, który w swych bolszewickich konsekwencjach stał się oligarchią biurokratyczną, panującą na ruinach proletariatu – nie ma go też w indywidualistycznym liberalizmie, który przekształca się w zorganizowany feudalizm przemysłowy, utrzymujący w stanie poddaństwa ekonomicznego ogół ludności. Analiza doktryn kooperatywnych i analiza instytucji kooperatywnych wprowadzą nas na tę jedyną drogę demokratyzacji gospodarczej, jaka pozostaje po moralnym bankructwie zarówno nieudolnego etatyzmu, jak i zachłannego strustowanego indywidualizmu. Czytaj dalej →
Obecna rządów organizacja nie jest bynajmniej jedyną możliwą ich formą. Jest to wprawdzie rezultat dotychczasowego długiego rozwoju politycznego, lecz przecie rozwój ten idzie wciąż naprzód, szukając nowych form. Przedwcześnie jest dziś przesądzać, czy formą, która zastąpi dzisiejszą polityczną organizację społeczeństwa, będzie syndykalizm. Już dziś jednak można bez obaw lekkomyślnego nowinkarstwa zainteresować życiem ogólnym państwa organizacje zawodowe i gospodarcze. Będzie to z pożytkiem zarówno dla nich samych, pobudzając ich ambicje w kierunku interesowania się zagadnieniami ogólnymi, jak i dla państwa, które tą drogą wykorzystać może dla swych celów rzeczową ich fachowość. Czytaj dalej →
Zawód, który przyniosło częściowe urzeczywistnienie państwowej gospodarki w czasie wojny, ujemny wynik rewolucji niemieckiej, krótka, ale pouczająca historia Rosji Sowieckiej – wytworzyły w klasie robotniczej przeświadczenie, że biurokratyczne upaństwowienie nie da wyzwolenia pracy, że zniszczenie kapitalizmu – to tylko pierwszy i względnie najłatwiejszy etap rewolucji, że nieodzownym warunkiem powodzenia twórczego jej okresu jest odpowiednie przygotowanie mas pracujących. Zrozumiały one, że muszą w sobie wykształcić siły i zdolności twórcze, aby zbudować nowy ustrój świata, że będzie on dziełem nie tylko mechanizmu dziejowego, ale również ich mózgów i rąk. Tym się tłumaczy szeroka popularność wśród proletariatu idei rad załogowych. Widzi on w nich nie tylko rzecznika swych interesów materialnych i socjalnych, ale szkołę, która go przygotowuje do samodzielnego prowadzenia produkcji dla potrzeb społecznych. Czytaj dalej →
Błędnym jednak byłoby tego rodzaju postawienie sprawy, że upadek totalizmów oznacza równoczesny nawrót do tych form demokratycznych, które istniały w wielu państwach przed wojną. Byłaby to niesłychanie krótkowzroczna polityka, której skutki nie kazałyby na siebie długo czekać. Musimy mieć pełną świadomość tego, że demokracja typu przedwojennego posiadała wiele niedomagań, że była jednostronna. Demokracja polityczna jest zaledwie pierwszym krokiem na drodze do urzeczywistnienia pełnej demokracji. Czytaj dalej →
Bo w istocie człowiek pracy – pracą swą wytwarza te wszystkie wartości, które łącznie stanowią majątek narodowy. Należałoby więc obliczyć wartość pracy ludzkiej w całokształcie bogactwa narodowego. Obliczenie takie uwydatniłoby, jak potężną z punktu widzenia gospodarczego jest wartość reprezentowana w produkcji przez czynnik ludzki, a tym samym, że z punktu widzenia interesów gospodarczo-państwowych ochrona tego czynnika ludzkiego przed wszelkim marnotrawieniem musi zająć pierwsze miejsce wśród zagadnień polityki państwowej. Państwo więc wkraczać tu musi jako czynnik regulujący pomiędzy właściciela warsztatu i narzędzi pracy a robotnika czynnego w owym warsztacie, w imię obrony tego robotnika, w naszym zrozumieniu przede wszystkim w imię obrony jego jako istoty, najbardziej ważnej części bogactwa narodowego. Czytaj dalej →
Bardzo ważną funkcją samorządu gospodarczego będzie zarządzanie przedsiębiorstwami uspołecznionymi. Po wojnie bowiem szereg wielkich zakładów przemysłowych i górniczo-hutniczych będzie musiało ulec uspołecznieniu ze względu na interesy ogółu ludności. Uspołecznione będą przede wszystkim zakłady, w których obcy kapitalista rabunkowo wyciągał z naszego życia nadmierne dochody, zakłady, w których właściciele posiadali monopol produkcji, oraz większe zakłady wydobywania i zasadniczej przeróbki głównych surowców naszego kraju. Czytaj dalej →
Mimo powyższych wypaczeń, sprzecznych z podstawowymi ideałami demokracji robotniczej, niewątpliwie utrwaliła się sama koncepcja współgospodarzenia zakładem przez załogę, jako czegoś, co należy wcześniej lub później osiągnąć właśnie w ramach samorządu robotniczego – przy powszechnym już dziś zdawaniu sobie sprawy z niedoskonałości obecnego stanu rzeczy. Czytaj dalej →
Głębokie przekonanie, iż przyszłe państwo polskie podstawową warstwę narodu – chłopów – przestanie traktować po macoszemu, że zapewni im należyte warunki życia i rozwoju – pozwoli masom chłopskim utrzymać dotychczasową twardą postawę. Zacięta nienawiść przeciwko nowemu, na starej metodzie gwałtu opartemu terrorowi – połączona z perspektywą dobrej, sprawiedliwej Polski, nie da im upaść na kolana przed okupantem i pozwoli na przetrzymanie prześladowań i ponoszenie ofiar takich, jakich wymaga każdy dzień powszedni systematycznej i wytrwałej walki. Czytaj dalej →
Ta tendencja, przez cały XX wiek towarzysząca narodowi polskiemu, stawała się coraz bardziej abstrakcyjna. Tak być musiało, gdyż naturalną kuźnią praktyki społecznej była dla abramowszczyków spółdzielczość. Wraz z jej przetworzeniem przez komunistów w swoisty typ centralnego zarządzania państwowego – znikała symbioza idei i praktyki w tym nurcie społecznej myśli polskiej. Czytaj dalej →
Automatyzm gospodarki rynkowej, który jeszcze przed pół wiekiem z powodzeniem regulował życie gospodarcze, nie jest już w stanie dziś spełnić swych zadań. Czytaj dalej →
Robotnicy muszą podjąć pracę zorganizowania się i przygotowania do czynnego udziału w wytwórczości. Kontrola robotnicza winna być kontrolą czynnika świadomie wnoszącego nowe wartości do życia gospodarczego. Czytaj dalej →
Rady robotnicze powstały samorzutnie i z inicjatywy samych robotników. Były próbą – przynajmniej częściową – wyzwolenia się klasy robotniczej z partyjnego jarzma „dyktatury proletariatu”. Czytaj dalej →
Los osiedli robotniczych zależy od samych robotników. Niech nie zapominają, że właśnie chwytając za broń dla położenia kresu powszechnemu cierpieniu i nędzy, że właśnie z okrzykiem: „Niech żyje Francja, niech żyją Włochy, niech żyje Polska!”, oni, którzy nie mieli gdzie złożyć głowy, zdobyli prawo do życia w osiedlach. Czytaj dalej →
Anarchista, patriota, członek PPS – Frakcja Rewolucyjna (czyli „prawicowej” i „piłsudczykowskiej”), mason, żołnierz polski w wojnie z bolszewikami, wybitny teoretyk i działacz spółdzielczości, radykalny lewicowiec, który w PRL-u znalazł się na marginesie życia publicznego – już tylko ta wyliczanka wskazuje, że Jan Wolski był postacią nietuzinkową. Czytaj dalej →
Przez humanizację życia gospodarczego rozumiemy takie przeobrażenie systemu wytwórczości i jej podziału, aby ośrodkiem produkcji był człowiek, a nie rzecz, w szczególności zaś nie rzecz tak bardzo zdepersonalizowana, jaką jest pieniądz. Czytaj dalej →