Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Jan Kwapiński

Przemówienie w debacie sejmowej nad ustawą o reformie rolnej

[1925]

Reforma rolna a rynki zbytu

Szanowni Panowie! Rozprawy nad tą ustawą toczą się w warunkach napiętej walki o uregulowanie stosunków agrarnych w Polsce. Jest rzeczą nie do pomyślenia, by od powstania Rzeczypospolitej Polskiej naprawa ustroju rolnego wciąż była w zawieszeniu. Dla nas kwestia naprawy ustroju rolnego w Państwie jest kwestią pierwszorzędnej wagi zarówno z punktu widzenia gospodarczego, jak i politycznego. Jesteśmy świadkami niebywałego kryzysu w przemyśle. Poszukuje się rynków zbytu, poszukuje się konsumentów wyrobów przemysłowych. Lewiatan nie myśli o tym, aby zbudować rynek na podstawach wewnętrznych, ażeby stworzyć masowego konsumenta wewnątrz kraju; dąży do niskich płac i wysokich cen w kraju, a jednocześnie do taniego eksportu. My dążymy przede wszystkim do oparcia się na rynku wewnętrznym. Tym wewnętrznym rynkiem są ogromne masy ludności wiejskiej. Konieczne jest podniesienie stopy życia tych mas – stworzy to ogromny rynek zbytu dla przemysłu. A tego nie da się zrobić bez reformy rolnej, bez wywłaszczenia w bardzo szerokich rozmiarach wielkiej własności.

Gospodarcze i polityczne znaczenie wywłaszczenia obszarników

Sprawą reformy rolnej stronnictwo nasze zajmuje się już od dawna. Jeszcze w r. 1907 na kongresie PPS w Wiedniu uchwaliliśmy zasadniczy program agrarny i zgodnie z nim propagujemy myśl odebrania wielkim obszarnikom ziemi i zaopatrzenia w grunta ludności małorolnej i bezrolnej. Wywłaszczenie obszarników i zaopatrzenie w ziemię tych, którzy na niej pracują – wynika z naszego socjalistycznego programu. Nie jest też dla nas obojętne, że w rękach nielicznej garstki obszarników skupia się nie tylko wielka masa gruntów, ale że na obszarnictwie w znacznej mierze opiera się wszystko to, co jest najwsteczniejsze w Państwie naszym. Idąc po linii reformy rolnej, tym samym osłabimy potęgę polityczną reakcji. Nie zapominamy też o tym, że wielka własność najbardziej sabotuje podatki i dąży do przerzucenia wszystkich ciężarów na masy ubogiej ludności.

Uspołecznienie środków produkcji a reforma rolna

Przykładamy tedy wielką wagę do reformy rolnej, ale traktujemy ją realnie w związku z danymi warunkami i jako część tylko rozwoju społecznego. Socjalizm nie zamyka się w ramach jednej zagadnienia, choćby bardzo ważnego. Socjalizm ma do spełnienia znacznie więcej, niż przeprowadzenie reformy rolnej. To zagadnienie jest tylko jednym z większych zagadnień w ogólnej gospodarce państwowej. Ogólnym naszym zadaniem jest uspołecznienie środków produkcji, ale –idąc do tego celu – przebywamy etapy, zależne od danego układu sił, potrzeb i warunków.

Kultura na wsi

Przebudowa ustroju rolnego dla nas, dla socjalistów polskich, to także kwestia podniesienia kultury chłopa. Ale to podniesienie kultury chłopa jest możliwe tylko wówczas, gdy materialny stan tego chłopa będzie wyższy, niż obecny. Obecna nędza wsi nie sprzyja temu, ażeby ludność pracująca wiejska mogła zdobyć się na oświatę. Ręka w rękę z ludem pracującym wsi chcemy wypowiedzieć wojnę reakcji, wszystkiemu temu, co się sprzeciwia postępowi społecznemu.

Wielka i mała własność

Spór, jaki się toczy o wydajność wielkiej i małej własności, w znacznym stopniu jest sporem teoretycznym. O ile gospodarstwo chłopskie, mające dostateczną ilość gruntów, jest dobrze prowadzone, to może dawać więcej plonów, niż gospodarstwo wielkie. A już nasza wielka własność nie ma prawa na ogół chełpić się swoją wytwórczością. Niechlujstwo w gospodarce obszarniczej jest powszechnie znane. Pozostawiamy zresztą według ustawy obszary do 180 ha. To są gospodarstwa duże, na nich można znakomicie gospodarować, ale nie zza granicy, nie z Monte Carlo, ale z gumna u siebie. Jeżeli ktoś chce gospodarować porządnie, jeżeli ktoś chce wkładać swoją inteligencję, swoją pracę w gospodarstwo większe, to ustawa daje tę możność. Nie jesteśmy za ograniczeniem własności do 60 ha, bo to nie wystarcza na ogół do produkcji na większą skalę. Zresztą te większe gospodarstwa będą nam w przyszłości potrzebne do uspołecznienia gospodarki rolnej, np. w formie kooperatyw wytwórczych. Ustawa pozostawia i wysoko cenne pod względem kultury rolnej i rolniczo-przemysłowej majątki.

Znaczenie państwowe reformy rolnej

Reforma rolna jest wielką sprawą państwową. Ludność ta ma coraz więcej obowiązków i ciężarów, ale Państwo nie spełniło swego obowiązku, nie wykonało reformy rolnej, którą Sejm uchwalił.

Reforma rolna a Ukraińcy i Białorusini

Mówimy o zaspokojeniu potrzeb ludności wiejskiej, nie wolno nam przy tym zapominać o tym, że w granicach Państwa naszego zamieszkują nie tylko Polacy, zamieszkają także Ukraińcy, Białorusini i muszą korzystać z reformy rolnej tak samo, jak chłop polski. Jesteśmy więc także przeciwni osadnictwu wojskowemu na Kresach.

Robotnicy rolni a parcelacja

Rozpatrując zagadnienie reformy rolnej, rozpatrując zagadnienie wielkiej własności, nie wolno nam obojętnie przejść koło mas robotniczych, zatrudnionych w tych wielkich majątkach. Nie można postawić sprawy w ten sposób, że mają być tworzone tylko gospodarstwa średnio-rolne i nad sprawą robotników rolnych, którzy nieraz z pokolenia w pokolenie pracują w poszczególnych folwarkach, przejść do porządku dziennego. Prawda, ustawa specjalnie traktuje tę sprawę i słusznie robi, albowiem problem robotników rolnych łączy się ściśle ze sprawą parcelacji i nie wolno wydziedziczać robotników folwarcznych z ziemi, wypędzając ich z folwarków. Jeżeli w ogóle ustawa ma być przeprowadzona, to musi ona uwzględniać potrzeby robotników rolnych. Musimy sobie wyraźnie powiedzieć, że robotnicy rolni muszą być traktowani specjalnie. Robotnicy folwarczni nie chcą kosztem pieniędzy i ofiar małorolnych tworzyć swoich gospodarstw. Toteż w Komisji postawiliśmy wniosek, ażeby na fundusz ulgowego kredytu opodatkować większą własność w stosunku 10 proc. do odszkodowania. Ciężar musi być włożony z jednej strony na Państwo, a z drugiej strony na wielką własność.

Wyłączenie z reformy

Art. 51, część 3 omawia sprawę wyłączenia od dobrodziejstw ustawy. Jest tam powiedziane, że ci wszyscy, którzy byli karani za zbrodnię przeciw Państwu, za dezercję z armii polskiej, mają być pozbawieni dobrodziejstw tej ustawy. Na Komisji Reform Rolnych wystąpiłem kategorycznie przeciw umieszczeniu tego artykułu, stojąc na tym stanowisku, że jeżeli ktoś popełnia przestępstwo i za to przestępstwo dostaje się do kryminału, to po odbyciu kary społeczeństwo musi mu dać możność zarobkowania, musi mu dać warsztat pracy. Przez pozbawienie możności zarobkowania, tworzy się tylko recydywistów.

„Niezgodna z konstytucją”

Wydaje nam się dość dziwne, że w sprawie tak ważnej, jak ustawa o reformie rolnej, nie ma porozumienia między stronnictwami chłopskimi. Gdyby było to porozumienie, to i ustawa wyglądałaby inaczej. Nie zachwycamy się tą ustawą, ma ona bardzo dużo braków, widzimy te braki, ale musimy stwierdzić, że stan obecny jest nie do zniesienia. Nie może być takiej sytuacji, jak obecnie, że mamy jednogłośnie uchwaloną ustawę z 1920 r., która deklaruje całą masę praw, ale nikt z tych praw skorzystać nie może. Nie możemy się zgodzić na istnienie tego stanu nadal! Najlepszym agitatorem za tą ustawą był p. Stroński! P. Stroński dowodził, że sposób wypłacania za parcelowane majątki jest czymś niezgodnym z Konstytucją.

Parcelacja prywatna

Art. 66, mówiący o tej sprawie, jest kauczukowy; daje on bardzo duże prerogatywy właścicielom ziemskim. Nieprawdą jest, że urzędy były przeszkodą przy parcelacji, było coś wręcz innego. Sprawa parcelacji to jest sprawa przede wszystkim ceny. Jeżeli byśmy sobie postawili sprawę w ten sposób, że właściciel ziemski może sparcelować komu chce i za ile chce, no to oczywiście z punktu widzenia przebudowy ustroju rolnego, z punktu widzenia naprawy tego ustroju, byłoby to zupełnie niedopuszczalne. Ustawa taka, jak o przebudowie agrarnej, musi być ustawą na wskroś społeczną i Państwo ma obowiązek czuwać nad tym, ażeby otrzymali ziemię ci, którzy mają najmniej. Jeżeli ma być ustawa, która ma dawać ziemię tym, którzy mają dużo, to lepiej, żeby takiej ustawy nie było.

Rozmiary gospodarstw

Nie rozumiemy więc także stanowiska, wyrażonego w ustawie większością głosów Komisji, że działki nowo powstałych gospodarstw mają być od 25 ha 45 ha. Sami Panowie mówią, że tej ziemi jest mało, a z drugiej strony rozszerzacie te gospodarstwa. Tezą naszą jest stworzenie gospodarstw takich, które będą mogły pracować bez siły najemnej. Należy tworzyć gospodarstwa od 5 do 15 ha. Wyjątki od tej zasady mogą być tam, gdzie ziemia jest licha.

Kto szkodzi kredytowi

P. Stroński w swoim przemówieniu przestrzegał nas przed uchwaleniem tej ustawy. Mówił i o wojnie, i o wyżywieniu ludności, groził, że ta ustawa pozbawi nas kredytów zagranicznych. Proszę panów, gdyby panowie mniej tę ustawę szkalowali, to byście nie szkodzili kredytowi. Największym szkodnikiem kredytu jest p. Adam Zamoyski i te wszystkie organizacje, które rozlepiają odezwy przeciw tej ustawie, bo tworzą panikę. Raz przecie powinni się panowie pożegnać z myślę, że latyfundia (wielkie majątki ziemskie) będą utrzymane nadal. Jest to rzeczą nie do pomyślenia, że z jednej strony widzimy wielkie obszary i latyfundia, a z drugiej strony chaty nędzarzy i kawałki gruntów, na których ci ludzie muszą wegetować.

Głosowanie Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów nad całością zależy od tego, jak ustawa będzie wyglądała

Jakie jest nasze stanowisko wobec całości ustawy? Oczywiście, jeżeli postulaty p. Staniszkisa [Witold Teofil Staniszkis, poseł endecki] przejdą, to cała ustawa będzie bezwartościowa i będziemy głosowali przeciwko niej. Tak jak ustawa wygląda obecnie, oznacza ona ruszenie sprawy z martwego punktu. Ludność rolna gadania o reformie rolnej ma dosyć, żąda ona realnego czynu. Wniesiemy poprawki, którymi będziemy starali się ustawę polepszyć.

Jan Kwapiński


Powyższy zapis przemówienia sejmowego ukazał się w tygodniku „Głos Zagłębia – organ Polskiej Partii Socjalistycznej w Zagłębiu Dąbrowskim”, nr 27/1925, 5 lipca 1925. Od tamtej pory nie był wznawiany, ze zbiorów Remigiusza Okraski.

Warto przeczytać także:

↑ Wróć na górę