Po odbyciu poważnej pracy przygotowawczej nad własnym wyszkoleniem, teatr proletariacki i ludowy może podjąć próby twórczości zbiorowej w duchu teatru przyszłości. Wyobraźcie sobie, czytelnicy, naszych górników zagłębiowskich, przygotowujących przy pomocy godnych poetów, aktorów, muzyków, malarzy – na mrocznych zaułkach Dąbrowy lub placach Sosnowca potężną tragedię – obraz ich szarej męki powszedniej! Wyobraźcie sobie tysiące robociarzy warszawskich, wspólnymi siłami tworzących zbiorowy dramat swych walk wieloletnich o wyzwolenie! Czytaj dalej →
Już od połowy ubiegłego stulecia pod wzmagającym się naciskiem nieodpartych obiektywnych konieczności, dyktowanych przez rosnące w miarę postępu wiedzy przyrodniczej i technicznej możliwości produkcyjne, zarysowuje się coraz wyraźniej i występuje coraz ostrzej niezbędność zasadniczej przebudowy dotychczasowego ustroju gospodarczo-społecznego. W dziedzinie gospodarczej konieczność tej przebudowy idzie w kierunku zastąpienia systemu gospodarki towarowej (kapitalizm prywatny jest jego obecnym, a sądzimy – że może już ostatnim etapem), opartego na sprzeczności interesów i aktywizowanego dążeniem do zysków, osiąganych w warunkach niewspółmierności podaży do popytu, przez system uspołecznionej gospodarki planowej, opartej na powszechnej solidarności i aktywizowanej dążeniami do pełnego i możliwie najdoskonalszego zaspokojenia potrzeb zbiorowości ludzkiej. Czytaj dalej →
Dobra nowina o „Królestwie Bożym” zrodziła się wśród ludu i pierwszych a najgorętszych wyznawców znalazła wśród „maluczkich”, wśród cierpiących i troskami życia obciążonych. Jezus, ubogi cieśla, gromadka rybaków, których Chrystus uczynił „rybakami ludzi”, słowem, proletariusze, jakbyśmy dziś powiedzieli, byli pierwszymi głosicielami nowej wiary. A agitacja ich znajdowała odgłos nie wśród „silnych tego świata”, którzy ich prześladowali, lecz w sercach prostych, które łaknęły sprawiedliwości i oczekiwały wybawienia z niewoli. Chrześcijaństwo niewątpliwie w pierwszych swych czasach było religią demokratyczną, religią braterstwa i równości. Czytaj dalej →
Socjalizm, który polscy robotnicy i w ogóle Polacy mogą uważać za odpowiadający swą treścią tej nazwie, winien spełniać dwa warunki: po pierwsze, musi być demokratyczny – musi stać na gruncie demokracji politycznej oraz podstawowych praw człowieka i obywatela, i to nie tylko dla zwolenników socjalizmu ale i dla jego przeciwników, dla wszystkich bez wyjątku. Przykładem socjalizmu tego typu jest socjalizm brytyjski, jego przeciwstawieniem jest komunizm moskiewski. Po drugie, socjalizm winien być niepodległościowy, to jest stać na gruncie praw Polski do niepodległego bytu państwowego w takim samym rozumieniu, w jakim niepodległa jest na przykład Szwecja albo Holandia. Czytaj dalej →
Ale Manifest mówił nie tylko o wolności; mówił także, od pierwszych zaraz słów, o sprawiedliwości społecznej. Wprawdzie nie on pierwszy mówił o tym w Polsce. Za najgorszych, za najciemniejszych czasów niewoli wielcy poeci, politycy o szerszym poglądzie, członkowie demokracji polskiej stwierdzali niejednokrotnie, iż jeśli się chce Polskę na nowo i na trwałe budować, trzeba to uczynić na zdrowych fundamentach, z uwzględnieniem wielkich ideałów nowoczesnych, które usunąć chcą krzywdę społeczną i okiełznać wyzysk, Ale to były tylko marzenia i – powiedzmy to od razu i szczerze – ci ludzie to była tylko mniejszość bezsilna. Dziś po raz pierwszy tak mówił Rząd. Czytaj dalej →
Z nastaniem okresu przedstawicielskich autonomicznych rządów Polski główna działalność stronnictwa ludowego zasadzać się ma z jednej strony na walce parlamentarnej i pozaparlamentarnej o zdemokratyzowanie konstytucji kraju według zasadniczych celów politycznych stronnictwa i o uzyskanie potrzebnych dla ludu aktów prawodawstwa w zakresie praw ekonomicznych; z drugiej zaś strony na nieustannym tworzeniu i rozszerzaniu demokracji stowarzyszeń, jako społecznej przeciwwagi rządu i na rozwijaniu kooperatyzmu ludowego we wszystkich postaciach, mając za główną wytyczną przeobrażenie kraju w kooperatywną gospodarską republikę. Czytaj dalej →
Teraz niewola złych stosunków społecznych, niesprawiedliwość i krzywda w urządzeniach ekonomicznych, brat krzywdzi brata, masy ludowe wydziedziczone w warunkach niemożliwych dla życia i rozwoju. A wszak, jeżeli boli i upokarza krzywda od wroga, to od swoich stokroć więcej. I jeśli wolną ma być Polska od obcej przemocy, to wolna też i szczęśliwa powinna być wewnątrz. Ojczyzną-Matką dla wszystkich stanów – nie dla jednych tylko. Czytaj dalej →
Bojkot państwa: a) nie posługiwanie się instytucjami sądowniczymi i policyjnymi w żadnych sprawach, załatwianie sporów osobistych przez polubowne sądy towarzyszy; b) bojkot inspektoratu fabrycznego; samodzielne załatwianie wszelkich spraw fabrycznych przez zbiorowy nacisk, wywierany na fabrykanta bojkotem lub strajkiem; c) odmawianie wszelkiej pomocy policji i sądom w sprawach kradzieży w ściganiu przestępców, w świadczeniu przed sądem i urzędami; d) nie zanoszenie żadnych skarg przed urzędy policyjne lub sądowe. Ogólne wytworzenie opinii klasowej, że między państwem a robotnikami nie powinno być nic wspólnego. Czytaj dalej →
Rząd Robotniczo-Włościański pozwoli Polsce wkroczyć na nowy dziejowy szlak gospodarki planowej, prowadzącej do ustroju socjalistycznego. Drogą do tego celu jest stworzenie potężnego ruchu masowego. Ruch socjalistyczny nie jest już ruchem wyłącznie proletariackim. Skupił znaczne odłamy włościaństwa, inteligencji pracującej, bezrobotnych i młodzieży. Walcząc z faszyzmem, wydziera mu ruch socjalistyczny jego podstawę społeczną. Klasa zaś robotnicza jest dziś przede wszystkim awangardą wszelkich mas ludowych. Czytaj dalej →
W imieniu klasy robotniczej Polski konferencja partii socjalistycznych i przedstawicieli związków zawodowych domaga się: pracy dla wszystkich zdolnych do pracy, godziwych zarobków dla ludzi pracy, należytego zabezpieczenia dla wszystkich niezdolnych do pracy, słowem, chleba i pracy dla wszystkich warstw pracujących miast i wsi. Polska posiada chętną i zdolną do pracy ludność, duże bogactwa naturalne, wystarczającą dla wszystkich mieszkańców ilość żywności, niewykorzystane warsztaty pracy w przemyśle, posiada więc wszelkie niezbędne warunki dla zapewnienia tej ludności prawdziwego dobrobytu. Czytaj dalej →
Przez pragmatyzm socjalistyczny rozumiemy uznanie za miernik postępu społecznego rzeczywistą poprawę bytu człowieka, ludzi, rozszerzenie zakresu wolności obywatelskich, doskonalenie ich zabezpieczenia oraz wzrost wpływu jednostki na rozwój spraw państwowych; sama zmiana systemu społecznego, państwowego czy gospodarczego, która nie pociąga za sobą poprawy bytu jednostek i wzrostu ich wolności, nie jest wcale dowodem postępu. Jeżeli zmiana formy gospodarowania na formę socjalistyczną sprowadza, przez nieudolność kierownictwa i żądzę władzy, nędzę i ucisk, niewolnictwo i dyktaturę, to oczywiście zmiana ta nie jest wcale postępem, ale cofaniem się. Czytaj dalej →
Manifestacja w Poznaniu wykazała jedną niezbitą prawdę: najniebezpieczniejszym dla komunizmu jest robotnik. Chłop i inteligent stawia tylko bierny opór, robotnik zaś jest wielką siłą w swej zorganizowanej masie. Ta siła pokazała w Poznaniu do czego jest zdolna. Jeśli się ugięła to tylko chwilowo i przed ogniem karabinów maszynowych i dział. Zapewniamy Was, robotnicy poznańscy, że tak, jak Wy walczyliście z komunizmem o wolną Polskę, tak samo my tutaj na emigracji, żyjąc w wolnym świecie, będziemy dalej prowadzić Waszą walkę. Walkę te prowadzić będzie Polska Partia Socjalistyczna, PPS, partia robotników polskich i inteligencji pracującej, partia o dumnych tradycjach walki o wolność Polski i o sprawiedliwość społeczną. Czytaj dalej →
Tradycja bohaterstwa, idąca nieprzerwanie poprzez pokolenia, aż do ostatnich czasów nie pozwalała krzewić się myśli, którą rodziła bojaźń, a hodowała niemoc i zwątpienie. Dopiero w ostatnich latach, w pokoleniu wychowanym na „materializmie” filozoficznym i społecznym, szerzyć się zaczęły nieśmiałe szepty „ideologii trzeźwej”. Boją się oni wszystkiego, czują się pariasami wobec każdego obcego nawet przybysza; gotowi są ustąpić z własnego domu na pierwsze wezwanie, na pierwszą groźbę. Są to „ugodowcy” z urodzenia, „pomniejszyciele ojczyzny” z własnej woli, a raczej z własnego niedołęstwa. Bismarck wysyłał ich ironicznie do Monte Carlo. Rusińscy prowodyrzy w Galicji wyrzucają ich za San; litewscy „nacjonaliści” wskazują im bez ceremonii, że mają wynosić się nie tylko z Litwy, ale i z całej Suwalszczyzny. Czesi wreszcie pędzą ich ze Śląska Cieszyńskiego. Czytaj dalej →
I socjaliści mieliby być wrogami takiego patriotyzmu, mieliby być wrogami swego narodu?! Co za głupia myśl i jakie oszczerstwo! Socjaliści, którzy z takim poświęceniem pracują w swoim kraju dla ludu swego, którzy dążą do tego, żeby jak najszerzej rozlała się oświata, żeby nie było w narodzie pokrzywdzonych i głodnych i ciemnych, żeby cały kraj stał się wspólnym warsztatem pracy dla wszystkich i wspólnym dla wszystkich źródłem dobrobytu – socjaliści mieliby być wrogami narodu! Nie! Właśnie socjaliści umieją najlepiej naród „podnieść”, „uszczęśliwić”, bo socjaliści walczą o prawa dla narodu, o wolność, o oświatę. Oni chcą prawdziwego narodu, narodu jak z „jednej bryły”, bez przegródek stanowych, bez przywilejów klasowych, bez podziału na bogaczy i nędzarzy. I kochają też ten naród, dla którego pracują, który prowadzą w jasną, lepszą przyszłość. I naszą dumą narodową jest, kiedy nasz lud pracujący rośnie w świadomość, krzepnie i rozwija się, kiedy kraj nasz świeci innym przykładem. Czytaj dalej →
Dwudziestolecie Państwa Polskiego, a zatem dwudziestolecie rządów ludowych w Lublinie i Warszawie, masy ludowe w Polsce obchodzą skupieniem się dokoła swoich, zaprawionych już w walce sztandarów. Sztandary czerwone, zielone i te nasze, najmłodsze, ale już święte, czarno-czerwone, łączą się w tym dniu ku obronie sprawy ludowej, która jest sprawą naszej Ojczyzny. Masy ludowe młodej Polski są takie, jakimi chcieli je widzieć wielcy szermierze polskiej wolności od Kościuszki do Piłsudskiego. Są głęboko i niezłomnie patriotyczne, ale ich patriotyzm pociąga za sobą w ich świadomości nakaz walki o taką strukturę Państwa, w której mogłyby na siebie przyjąć odpowiedzialność za jego rozwój. Czytaj dalej →
Pomimo iż wodzowie proletariatu postawili na przełomie ubiegłego stulecia krzyżyk nad sprawą kooperacji wytwórczej i pracy jako nad sprawą beznadziejną – w masach proletariackich, a zwłaszcza w środowiskach o bardziej wysubtelnionym poczuciu krzywdy moralnej i materialnej najemnika, myśl wyzwolenia poprzez spółdzielczość pracy nie przestawała nigdy być atrakcyjną. I, pomimo niepowodzeń przy realizacji, nie przestawała przyciągać ku sobie proletariuszy, tęskniących do zmiany zasadniczych stosunków pracy. Poza tym – koniunkturalne bezrobocie kierowało i kieruje coraz bardziej i częściej jednostki dzielniejsze, pozbawione pracy zarobkowej, do szukania ratunku na drodze pozytywnej zaradności zbiorowej, czyli na drodze kooperacji pracy, względnie kooperacji wytwórczej. Czytaj dalej →
Wszakże ani demokratyzmu starożytnych, ani demokracji zamkniętej w jednej narodu warstwie, czy to w szlachetczyźnie, czy w mieszczaństwie, nie należy poczytywać za prawdziwy demokratyzm chrześcijański, wyrabiający się obecnie. Tamte były właściwie i są stowarzyszeniem mocniejszych, ten, wynikając z zasady braterstwa, już z natury swej nie może przypuszczać żadnych wyłączeń, musi potępiać wszelki ucisk, wszelką przemoc i być wedle całkowitego znaczenia swej nazwy wspólnym wszechwładztwem wszystkich. Czytaj dalej →
Nie chodziło więc nam o ludzkość, chodziło o żywych ludzi, naszych przyjaciół, naszych towarzyszy pracy, znajomych z różnych zespołów okupacyjnego okresu – wreszcie o nas samych. Dlaczego ci ludzie poczuli się związani z zasadniczymi dążeniami ruchu socjalistycznego? Zrozumienie tej prostej sprawy wprowadza w ujmowanie ruchu nie od strony gospodarczych procesów, lecz od strony ludzkich przeświadczeń. Czytaj dalej →
Należy ubezpieczać fakt braku zarobku czy dochodu, gdyż on stanowi rdzeń wszystkich ubezpieczeń i to niezależnie od przyczyn, które ten brak wywołują. Wprowadzając ubezpieczenie od braku zarobku lub może szerzej – dochodu, upraszczamy niesłychanie całą, zdawałoby się, skomplikowaną budowę ubezpieczeń społecznych, sprowadzamy bowiem całe zadanie do ubezpieczenia nowego faktu społecznego, faktu równie prostego jak każde z ubezpieczanych przed tym zjawisk – choroba, inwalidztwo czy brak pracy – zastępując je i czyniąc niepotrzebną manipulację sumowania, gdyż nowy ten fakt społeczny obejmuje wszystkie wypadki, stanowiące dotychczas przedmiot oddzielnych ubezpieczeń. Ubezpieczając brak zarobku, urzeczywistniamy w praktyce w ten sposób tyle omawiane i dyskutowane fourierowskie prawo do egzystencji jako postulat realnej polityki społecznej. Czytaj dalej →
Ruch klasowy jest dziś jedyną siłą w Polsce, co przeciwstawia się wyraźnie i zdecydowanie agitacji antysemickiej. I to nie tylko dlatego, że socjalizm z istoty swej sprzeciwia się wszelkiemu uciskowi mas pracujących, lecz i dlatego, że socjaliści polscy, zwalczając antysemityzm, walczą o swą własną wolność, o swe własne zwycięstwo. Rozumieją bowiem doskonale, że walne zwycięstwo antysemityzmu oznaczałoby nie tylko wzmożone prześladowanie Żydów, lecz również, a bodaj przede wszystkim, zniszczenie polskiego ruchu klasowego. Tak się stało w Niemczech, i tak byłoby w Polsce. Wspólnota doli mas żydowskich i polskich jest realnością również dla socjalistów polskich. Czytaj dalej →