Piotr Świetlik
Współdziałanie chłopskie
[1938]
Jesteśmy świadkami, jak w ostatnich czasach kierownictwo gospodarki leśnej naszego państwa stara się za wszelką cenę zalesić jak najwięcej nieużytków i wyrębów leśnych, które wyginęły wskutek działań wojennych, a głównie z powodu wadliwej gospodarki naszych właścicieli lasów. Każde państwo stara się utrzymać najmniej 25% obszaru zalesionego, w stosunku do całości posiadanych obszarów, lecz u nas, jak nam ostatnio dowody wskazują, mamy zaledwie 21% obszaru leśnego i są widoki, że ten obszar może się jeszcze w bardzo szybkim tempie zmniejszyć.
Omawiając tę sprawę należy stwierdzić, że od ilości powierzchni lasów zależy cała gospodarka danego kraju, a może nawet i całych przestrzeni, a wyraża się to w następujących zjawiskach przyrody, a mianowicie:
Stan pogody na danym obszarze zależny jest bardzo od ilości lasów, np. ilość opadów, zatrzymanie wilgoci, temperatury itp.
Regulacja spływów wód w czasie długich deszczów i zarówno regulacja odpływu wód (rzekami) w czasie suszy odbywa się tylko przy odpowiedniej powierzchni lasów. Zjawisko takie wystąpiło w ostatnich latach w Ameryce, gdzie wskutek zupełnego wyniszczenia lasów przez tamtejszych farmerów gwałtowne wylewy rzek, w czasie opadów niszczyły ogromne przestrzenie, to znowu długotrwała susza spowodowała wyniszczenie i zasypanie lotnym piaskiem ogromnych przestrzeni zagospodarowanych pól. Ażeby temu zapobiec, władze amerykańskie przystąpiły do zalesienia całych przestrzeni liczących setki tysięcy kilometrów kwadratowych.
Las wpływa bardzo na zdrowotność mieszkańców – prawie wszędzie i zawsze.
Obronność kraju, zwłaszcza przy dzisiejszej technice wojennej, jest zapewniona tylko przy odpowiednim zalesieniu kraju. Do najważniejszych uwag, jakie przy omawianiu niniejszego tematu można wysunąć to, że handel drzewem opałowym i materiałem budulcowym w naszym kraju jest w rękach samych tylko pośredników, którzy zdołali ceny za materiał drzewny tak wygórować, że budowa nowych budynków gospodarskich czy też mieszkań jest zupełnie niemożliwa.
Takiemu właśnie stanowi rzeczy przyglądała się wieś środkowej Małopolski już od kilku lat i szukano wyjścia z tej sytuacji. Rokrocznie przyglądano się, jak właściciele lasów wyzbywali się pośrednikom ogromnych przestrzeni najlepszego drzewostanu, a ludność miejscowa nie mogła, za żadną cenę, nabyć potrzebnego materiału na budowę, a także nie można było nabyć opału na zimę.
Taki stan powodował częste niezadowolenie i strajki, które wybuchały już nie z chęci uzyskania większej opłaty za dostawę drzewa pośrednikom – z wyrębu do stacji kolejowej – lecz miały charakter zupełnego wstrzymania się od wywozu drzewa z lasu, bez względu na wysokość wynagrodzenia za furmankę. Strajk taki trwał nieraz po 6 miesięcy i więcej, przysparzając w ten sposób dużo kłopotu władzom bezpieczeństwa, a sobie tj. wsi duże straty materialne i moralne, jak np. wybijanie okien, łamanie wozów łamistrajkom i wzajemną nienawiść. Nie obeszło się także i bez aresztowań, dzięki którym kilkunastu chłopów dostało się do więzienia.
Wszelkie protesty do władz i prośby do właścicieli lasów nie odniosły żadnego skutku, a najwięcej poszkodowani byli sami chłopi, zaś pośrednicy znaleźli dziesiątki sposobów, by z ciężkiej sytuacji nie tylko wyjść cało, lecz jeszcze w 100 procentach zarobić.
I tu dopiero ujawnili „Wiciarze” [członkowie Związku Młodzieży Wiejskiej RP, zwanego też „Wiciami” – przyp. redakcji Lewicowo.pl] wraz ze starszymi ludowcami, że są zdolni do załatwienia tej sprawy przystępując do organizowania Spółdzielni Drzewnej „Współdziałanie Chłopskie”. Blisko pół roku trwało przygotowanie do tego dzieła, odbyto cały szereg posiedzeń i zebrań, opracowano statut Spółdzielni i wreszcie zorganizowano ogromny Zjazd w Żołyni [obecne woj. podkarpackie, okolice Łańcuta – przyp. redakcji Lewicowo.pl] w kwietniu ub. roku – na którym to Zjeździe nastąpiła jednomyślna uchwała założenia tejże spółdzielni i przyjęto statut opracowany przez starszych i młodszych. Jakie ma cele „Współdziałanie chłopskie”?
Przede wszystkim zaopatrzyć członków w opał i materiał budowlany po przystępnych cenach.
Zorganizować własne tartaki, składy drzewne i produkowanie wszelkiego materiału budowlanego, jak: cegłę, dachówkę i wyroby betonowe.
Nie dopuścić pośredników do wykupywania lasów, lecz czynności tej podejmie się sama spółdzielnia.
Ograniczyć wyrąb lasów do zaspokojenia niezbędnych tylko potrzeb.
Prowadzić akcję zalesienia nieużytków, a właścicieli lasów uświadamiać i wpływać moralnie, by w interesie społeczeństwa i własnym lepiej gospodarowali w lesie itp.
Zorganizować fachowe budownictwo spółdzielcze na wsi i w mieście. Początkowe prace tejże spółdzielni natrafiły na bardzo duży sprzeciw ze strony właścicieli lasów, a głównie pośredników, którzy tego rodzaju spółdzielni najbardziej się obawiają. Byli i tacy, którzy samą nazwę „Współdziałanie chłopskie” uważali za kolor komunistyczny, a jeszcze inni twierdzili, że chłopi tego nie potrafią, bo nie mają fachowego wyszkolenia w tej dziedzinie.
Jednakże na te wszystkie wołania i nieprzychylne ustosunkowanie się do spółdzielni członkowie, a przede wszystkim organizatorzy wzięli się do pracy i propagandy tak pięknego dzieła. Dziś, tj. po roku pracy spółdzielnia liczy około 2000 członków. Na członków przystępują osoby prawne i fizyczne. Udział wynosi po 10 zł – a wpisowe po 0,50 zł. Już 3/4 członków wykupiło pełne udziały, co w dzisiejszych czasach zasługuje na specjalne wyróżnienie. Do Zarządu, jak również i do Rady Nadzorczej weszli sami chłopi.
Ażeby się zorientować i nauczyć, jak należy prowadzić Spółdzielnię Drzewną, członkowie Zarządu odbyli kilka wycieczek do różnych tartaków, składów i fabryk materiałów budowlanych, a także odbyli cały szereg rozmów z przychylnymi nam fachowcami lasów.
Już w tej chwili Spółdzielnia zakupiła 800 sągów drzewa opałowego dla członków, zakupiono kilka mniejszych drzewostanów – obszarów leśnych w różnych punktach na budowle dla członków, a także zawarto już umowę z pewną firmą w Warszawie, której będą dostarczać progi [podkłady] kolejowe.
Równocześnie Spółdzielnia prowadzi handel między członkami, u których wykupuje się drzewo, deski, opał, a także gotowe budynki gospodarskie i mieszkalne i te odsprzedaje innym członkom.
Ażeby prowadzić handel z innymi spółdzielniami i członkami będącymi w różnych powiatach, Spółdzielnia nabyła, względnie wydzierżawiła kawał ziemi przy stacji kolejowej w Rogóżnie, gdzie organizuje własne składy materiałów budowlanych.
Co najważniejsze do zanotowania to to, że Spółdzielnia zakupiła już większą ilość drzewa budulcowego u wielkich właścicieli lasów, którzy dotychczas byli ustosunkowani do Spółdzielni bardzo nieżyczliwie.
Spółdzielnia „Współdziałanie chłopskie” uzyskała także większa pożyczkę na kupno budulca. Pożyczka ta została udzielona za poprzednią opinią Związku Rewizyjnego [Spółdzielczości] we Lwowie, na podstawie dokonanej już roboty.
Ustosunkowanie się wsi okolicznych do „Współdziałania chłopskiego” jest bardzo życzliwe i każe żywić wiarę i nadzieję na dobre powodzenie tej sprawy.
Ile jest do zrobienia w tej sprawie, tj. w sprawie zorganizowania handlu spółdzielczego materiałem budowlanym i opałowym wystarczy się tylko przypatrzyć każdemu u siebie, a przekona się, że jest to sprawa ogromnie wielka i ważna i należy ją jak najwcześniej ująć w zdrowe chłopskie ręce, by usunąć niesumiennego pośrednika w tej dziedzinie handlu, zorganizować doskonalsze budownictwo na wsi, ograniczyć wyrąb lasów i powiększyć ich obszar, i wreszcie zorganizować całkowicie budownictwo na wsi i w mieście w formy spółdzielcze.
Spółdzielnia Drzewna „Współdziałanie chłopskie” (w Żołyni) daje temu początek i zachęca nas do organizowania podobnej spółdzielni u siebie.
Piotr Świetlik
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w tygodniku „Wici” – organie Związku Młodzieży Wiejskiej RP, nr 24-25/1938, 12-19 czerwca 1938 r. Od tamtej pory nie był wznawiany, ze zbiorów Remigiusza Okraski.
Obszerny tekst o ideologii i działaniach ZMW RP, autorstwa redaktora naczelnego Lewicowo.pl, można pobrać tutaj.