Karol Marks (w setną rocznicę urodzin)
[1918]
Karol Marks nadał nowe tchnienie socjalizmowi: wyprowadził go z mgieł utopii i uzasadnił jego dążności w sposób naukowy.
Jak wczesnym rankiem mgła otula powierzchnię ziemi i zaciera wzgórza, doliny, drogi i tylko gdzieś w górze nad tym tumanem zawisło słońce, tak samo utopiści utkwili wzrok swój w ustroje wyśnione przyszłe, nie pytając się, którędy do nich droga prowadzi. Właściwie dawali wodze marzeniom swoim, marzeniom o jakimś społeczeństwie idealnym, gdzie nie będzie nędzy i ciemnoty, gdzie ziszczą się złote sny o braterstwie wzajemnym, o sprawiedliwości. Uwaga ich była przede wszystkim zaprzątnięta tym, jak ułożą się stosunki w tych ustrojach przez nich wymarzonych: jak będzie wyglądało pożycie małżeńskie, w jaki sposób odbywać się będzie praca. Brakowało bodaj tego tylko, ażeby zajmowali się pytaniem, kto komu będzie czyścił buty. Budowali nawet modele domów i osad tych czasów wymarzonych, co nadejść powinny. A zaopatrzywszy te obrazy szczegółami możliwie drobiazgowemu, nawoływali każdego, zwłaszcza zaś ludzi możnych, do współdziałania w urzeczywistnieniu ideału, mówiąc do nich: „przypatrzcie się, jak tam wszystko jest mądrze, sprawiedliwie, pięknie urządzone”. Ale ostatecznie nigdy nie zdawali sobie dokładnej sprawy z tego, na jakiej drodze osiągną urzeczywistnienie swoich marzeń. Pragnęli, aby nędza przestała istnieć, ale nie widzieli w świecie pracy siły dziejowej, która jest zdolna do przekształcenia świata.
Karol Marks pierwszy, pospołu z przyjacielem swoim Fr. Engelsem, postawił sprawę zgoła inaczej.
Wychodząc z materialistycznego pojmowania dziejów, nie poszukiwał tego, co być powinno, ale co być musi. Rozpatrywał społeczeństwo jako całość wciąż przekształcającą się, która z siebie samej konsekwentnie wyłania nowe warunki bytu społecznego i ustroju. Źródłem tych przekształceń jest nieustający rozwój sił wytwórczych, w pierwszym rzędzie rozwój narzędzi pracy. W toku kolejnych tych przekształceń ukazał się w końcu kapitalizm, a więc ustrój oparty na maszynie, na narzędziach pracy, wymagających zespołu i współdziałania wielu pracowników. Pracownik stał się najemnikiem, sprzedającym kapitaliście swoją siłę roboczą. Wyzyskiwany, rozpoczyna walkę przeciw wyzyskowi. Celem tej walki ostatecznym i jednocześnie jej kresem musi być objęcie przez warstwę pracującą rządów nad narzędziami pracy, tj. przekształcenie ich charakteru społecznego: zamiast być środkami wyzysku tłumów, staną się dźwignią dobrobytu powszechnego. Ale gdy dawny czeladnik cechowy, marząc o wyzwoleniu się spod wyzysku majstra, znajdował wyjście w tym, aby nadal prowadził warsztat na własną rękę, to takie rozwiązanie dla robotnika dzisiaj jest niemożliwe. Niepodobna bowiem podzielić drogi żelaznej lub fabryki obuwia na równe części pomiędzy pracowników. Ci winni władać pospołu warsztatem, pracować w zespole zbiorowym – tego wymaga przyroda nowoczesnych narzędzi pracy. „Wspólnie będziemy pracowali i wspólny będzie pracy plon!” – jak głosi pieśń robotnicza. Komunizm w zakresie narzędzi pracy – oto jedyne możliwe rozwiązanie sprawy dzisiejszej społecznej – albo ustrój taki zostanie urzeczywistniony i wyzysk wszelki ustanie, albo ludzkość tego nie osiągnie i wyzysk będzie niedomaganiem dalej trapiącym społeczeństwo. Właściwie, podając to ostatnie sformułowanie, rozminęliśmy się mimo woli z Marksem; albowiem w duchu jego teorii należałoby powiedzieć, iż ustrój ów własności zbiorowej zmierza do swego wcielenia się w życie z całą mocą konieczności dziejowej, wcielenie zaś jego położy kres wyzyskowi i walce klasowej, stwarzając rzeczpospolitej pracujących obywateli i wywołując odpowiednie zmiany w zakresie wszystkich stosunków społecznych. Jak będą wyglądały te stosunki, jak w ogóle ukształtuje się ówczesne pożycie społeczne, są to rzeczy, nad którymi zastanawiać się nie warto. A nawet zastanawiać się niepodobna, bo przecież nie znamy i znać nie możemy pierwiastków zarówno podrzędnych, jak i ważniejszych tej przyszłości. Musimy poprzestać na tym przekonaniu ogólnym, że będzie to ustrój oparty na zbiorowym władaniu narzędziami pracy, na zniesieniu walki klas i wyzysku, a więc na wysokim poziomie oświaty, dobrobytu powszechnego itd.
Natomiast sprawą pierwszorzędną jest pytanie: jakie siły dziejowe, tj. jakie warstwy, wcielą w życie te zasady własności zbiorowej.
Historia ludzkości to jedno nieustające pasmo zapasów pomiędzy klasami, to ciągłe wyzwalanie się warstw uciemiężonych. W następstwie tego rozwoju w końcu doszło do tego, że naprzeciw siebie stanęły tylko dwie klasy: z jednej strony proletariat, znajdujący środki utrzymania swego w sprzedaży swojej siły roboczej, z drugiej kapitaliści, władający narzędziami pracy i kupujący tę siłę roboczą. Wiemy już, iż wyzwolenie proletariatu spod jarzma kapitału możliwe jest tylko przy wcieleniu w życie zasady wspólnego władania warsztatami pracy. Z tego wypływa, że proletariat jest tą klasą, która jedynie urzeczywistnić może, urzeczywistnić musi te zasady wspólnictwa. Tak jej każe, w takim kierunku ją pcha jej własny interes klasowy i w tym kierunku organizuje ją coraz dalej sam tryb produkcji nowoczesnej. Wyzwolenie to będzie, bo być musi, dziełem jedynie proletariatu, i to dziełem dokonanym wbrew interesom tych, którzy mają dzisiaj w swym ręku rządy nad warsztatami pracy. Wszelki postęp w świadomości gromad robotniczych, w sile ich organizacji i zwartości wzajemnej, we wpływie politycznym – to krok naprzód w osiągnięciu wytkniętego celu ostatecznego. Należy więc wytężyć wszystkie siły w kierunku zrzeszenia robotników ekonomicznego, a jeszcze bardziej politycznego, w kierunku wywalczenia urządzeń demokratyczniejszych w społeczeństwie, których istnienie umożliwia proletariatowi rozleglejszą akcję wszelkiego rodzaju, w końcu w kierunku podniesienia ich poziomu umysłowego i wszelkiego innego. Im bardziej posuniemy się w osiągnięciu tych warunków, tym bliżsi będziemy rozwiązania nowoczesnego zadania dziejowego, jakim jest przejście od własności indywidualnej do własności zbiorowej w zakresie warsztatów pracy.
Z powyższego wypływają konsekwencje stosowne.
Po pierwsze sumienny, skrupulatny rozbiór warunków ekonomicznych, co więcej – zwrócenie na ten punkt uwagi jak największej. Stosunki gospodarcze rozstrzygają o łożysku rozwoju nowoczesnego, o stopniu przeżycia się władania kapitalistycznego, o sile wzajemnej stron walczących. Znajomość ta jest koniecznością, jeśli w działalności swojej nie mamy błąkać się po manowcach. A więc nauka staje się orężem jak najważniejszym w ręku proletariatu – orężem teoretycznym jego wyzwolenia: wyjaśnia mu powody jego nędzy, odsłania matactwa, którymi usiłują go usidlić przeciwnicy, wytyka mu drogi najwłaściwsze wyzwolenia.
Po wtóre charakter klasowy samego wyzwolenia. Wyzwolenie proletariatu będzie jedynie jego dziełem, dla tej prostej przyczyny, że jest jedyną warstwą, w której interesie leży takie rozwiązanie. Chodzi więc o rozniecenie świadomości tego, że proletariat musi liczyć tylko na własne siły, na własną sprawność. Inne warstwy w każdej chwili bardziej stanowczej będą tworzyły, bo inaczej być nie może, w stosunku do niego i jego dążeń jedną gromadę wsteczną. Organizacje ekonomiczne i polityczne, oparte na zasadzie klasowej, poczucie klasowe swojej odrębności i swoich interesów – oto hasła, którym sprzeniewierzając się, proletariat sprzeniewierza się swemu zadaniu dziejowemu.
Po trzecie walka o wyzwolenie przybiera kształty tym rozleglejsze, im ustrój polityczny jest demokratyczniejszy. Każde rozszerzenie ustawy społecznej w duchu demokratycznym jest nową wygraną ruchu robotniczego. Naturalnie to rozszerzenie nie spadnie samo z nieba, lecz musi być wywalczone przez robotników, którzy w tym celu organizują się w partię polityczną robotniczą.
***
Nie chodziło tutaj o wyczerpanie całości obrazu, ale o uwydatnienie głównych rysów tego dorobku, jaki Karol Marks wniósł do myśli i taktyki socjalistycznej.Streśćmy główne przyczynki Karola Marksa zarówno do teorii, jak i praktyki socjalistycznej.
Pospołu z Fr. Engelsem Karol Marks sformułował pojmowanie materialistyczne dziejów, to pojmowanie, które między innymi wykazuje znaczenie sposobów produkcji w rozwoju dziejowym, konieczność antagonizmów klasowych oraz rolę dziejową proletariatu nowoczesnego wraz z właściwymi mu dążnościami przekształcenia społeczeństwa w duchu socjalistycznym.
Następnie Karol Marks w szeregu prac poddał rozbiorowi istotę gospodarstwa społecznego i odsłonił tajemnicę ustroju kapitalistycznego. Praca człowieka jest jedyną potęgą wartościotwórczą: robotnik jest jedynym istotnym twórcą całego bogactwa, ale z wytworu pracy swojej otrzymuje tylko tyle, ażeby zdołał wyżyć sam i wychować dzieci. Dochód wszystkich innych warstw społecznych powstaje z tego wytworu ręki robotników, przywłaszczonego przez świat kapitalistów.
Ale prócz pracy teoretycznej myśliciel ten rozwinął ożywioną działalność praktyczną. W krótkim artykule niepodobna nawet w sposób jako tako wyczerpujący odtworzyć tego, czego dokonał ten mąż wyjątkowej nauki i tak samo wyjątkowej energii. Poprzestaniemy jedynie na zaznaczeniu, iż chodziło mu o powiązanie robotników w jedną solidarną gromadę z rozwiniętym poczuciem swego interesu klasowego, które by nie pozwoliło im za cenę uzyskania drobnych ustępstw zapomnieć o głównym zadaniu – przekształcenia ustroju kapitalistycznego w ustrój socjalistyczny. Pierwszy w teorii dowiódł międzynarodowej solidarności interesów wśród robotników. „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!”. I zgodnie z tym hasłem usiłował wdrożyć robotników do takiego solidarnego międzynarodowego łączenia się. Powstała pierwsza Międzynarodówka, której Karol Marks był najwybitniejszym inicjatorem.
Cześć pamięci tego zasłużonego myśliciela i działacza!
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w „Kalendarzu Robotniczym PPS na rok 1918”, Wydawnictwo „Jedności Robotniczej”, Warszawa 1918. Od tamtej pory nie był wznawiany, ze zbiorów Remigiusza Okraski, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł. Tekst publikujemy w 130. rocznicę śmierci Karola Marksa.
Warto przeczytać także:
- Zygmunt Zaremba: Przedmowa do „Praca najemna i kapitał” Karola Marksa [1932]
- Adam Ciołkosz: Karol Marks a powstanie styczniowe [1963]