Kazimierz Szymański
Czerwone Harcerstwo TUR w Zagłębiu Dąbrowskim i na Górnym Śląsku
Zorganizowany ruch młodzieży robotniczej w Polsce przedwojennej powstał późno.
Gdy w zachodnioeuropejskich krajach istniały już potężne organizacje młodzieży socjalistycznej, z wypracowanymi i ustalonymi formami pracy, dostosowany do wieku ich członków – w Polsce pozostającej do 1918 roku pod obcymi zaborcami, nie było warunków dla normalnego i legalnego rozwoju politycznych i zawodowych organizacji socjalistycznych wśród klasy robotniczej, a tym bardziej nie mogło być mowy o rozwijaniu działalności kulturalno-oświatowej i wychowawczej wśród młodzieży i dziatwy robotniczej.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, nie od razu powstały warunki sprzyjające organizowaniu i rozwijaniu idei wychowania socjalistycznego.
Dopiero w 1922 roku z inicjatywy działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej (Ignacy Daszyński, Stefan Kopciński, Adam Próchnik, Zygmunt Piotrowski) powołano do życia socjalistyczną organizację kulturalno-oświatową, pod nazwą Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego (TUR), a pod koniec 1923 roku, przy tzw. „starym” TUR-ze, powstaje Organizacja Młodzieży TUR, której celem było prowadzenie w duchu socjalistycznym działalności oświatowo-kulturalnej i wychowawczej wśród młodzieży robotniczej.
Działacze Organizacji Młodzieży TUR szybko jednak zorientowali się, że system pracy oparty na referatach, odczytach, kursach, pracy świetlicowej, kołach samokształceniowych itp. – nie był dostosowany dla młodzieży dojrzewającej oraz psychiki i potrzeb młodszych, w tym dziatwy robotniczej.
Zaobserwowano, że dla pewnego okresu wieku ówczesnej młodzieży, a szczególnie dla dzieci, najbardziej odpowiednie są statutowe metody pracy wychowawczej, polegające na zbliżeniu młodzieży i dzieci do przyrody oraz wykorzystania jej dobroczynnego wpływu.
Jednakże istniejące w ówczesnej Polsce harcerstwo w dobre formy metody pracy statutowej wlało złą treść. Będące na usługach klas posiadających burżuazyjne harcerstwo wpajało w młodzież i dziatwę idee nienawiści narodowej, militaryzmu, klerykalizmu i zacofania – stawiając sobie za cel godzenie tej młodzieży i dziatwy z niesprawiedliwym ustrojem społecznym i wychowanie jej na obrońców kapitalizmu.
Szczególnie wrogi stosunek uwypuklał się do lewicowego ruchu robotniczego, w szczególności do socjalistycznego ruchu młodzieżowego – burżuazyjne harcerstwo przejawiało w okresie lat 1926-1939, tzn. w okresie całkowitego podporządkowania tegoż harcerstwa reżimowi sanacyjnej dyktatury.
W takiej sytuacji działacze Organizacji Młodzieży TUR (którym przewodził tow. Stanisław Dubois) postanowili, przeciwstawić się wpływom burżuazyjno-faszystowskiej ideologii wychowawczej ówczesnego harcerstwa na młodzież i dziatwę robotniczą. Że należy stworzyć socjalistyczną organizację wychowawczą, która przyjmując statutowe metody pracy, nasyci je treścią wynikającą z ideologii klasy robotniczej i zwiąże robotnicze dzieci z jej walką, mającą na celu wyzwolenie człowieka pracy z nędzy, poniewierki, wyzysku i prześladowań.
Taka oto w wielkim skrócie geneza powołania do życia w międzywojennej Polsce socjalistycznej organizacji harcerskiej pod nazwą – Czerwone Harcerstwo TUR.
Pierwsze gromady (gromada to odpowiednik drużyny w ZHP), zaczęły powstawać w 1926 roku w Warszawie, przy oddziałach Organizacji Młodzieżowej TUR, pod nazwą „Robotnicze Gromady Harcerskie”.
Bardzo szybko idea organizowania gromad czerwonoharcerskich przechwycona zostaje przez OM TUR w całym kraju. W ciągu 1927 roku powstają gromady w Łodzi, Krakowie, Zagłębiu Dąbrowskim, Piotrkowie, Lwowie, Wilnie, Radomiu, Kutnie i innych rejonach robotniczych.
Pod koniec 1927 roku istniało już w kraju około 50 gromad czerwono- harcerskich.
Żywiołowy rozwój czerwonoharcerskiej organizacji rodzi konieczność powołania specjalnego organu, kierującego całością Czerwonego Harcerstwa. Przy Centralnym Komitecie OM TUR powstaje wówczas Referat Czerwono-Harcerski, któremu przewodniczy tow. Stanisław Dubois.
W dniu 11 grudnia 1927 roku w Warszawie odbyła się I Konferencja Komendantów Gromad czerwonoharcerskich z całego kraju, która przez ustalenie metod pracy i form organizacyjnych, kładzie trwałe podstawy pod rozwój Czerwonego Harcerstwa. Między innymi konferencja ta ustaliła dla organizacji nazwę Czerwone Harcerstwo TUR oraz ustanowiła treść przyrzeczenia i 10 praw czerwonoharcerskich, w których przejawia się klasowość tej nowo powstałej organizacji dzieci robotniczych.
Jasno i zdecydowanie ukazana jest w nich postawa tego ruchu młodzieżowo-dziecięcego jako cząstka wielkiego wyzwoleńczego ruchu międzynarodowego proletariatu.
Od tej chwili, każde dziecko robotnicze, wstępujące do Czerwonego Harcerstwa, składało przyrzeczenie następującej treści:
„Przyrzekam uroczyście pracować dla wyzwolenia klasy robotniczej – praw harcerskich przestrzegać, dbać o honor i rozwój Czerwonego Harcerstwa TUR”.
Także zawarta jest głęboka treść klasowa w 10 prawach czerwono-harcerskich.
Czerwony harcerz uważa się za człowieka klasy robotniczej i walczy o jej wyzwolenie.
Jest zawsze wierny swoim towarzyszom.
W każdym pracującym – widzi swego towarzysza i brata.
Staje w obronie słabszych i jest gotów do niesienia pomocy.
Jest odważny i nigdy nie rozpacza.
Jest punktualny, karny i obowiązkowy.
Mówi prawdę – na jego słowie można polegać.
Hartuje się i dba o swoje ciało.
Jest miłośnikiem i obrońcą przyrody.
Jest czysty w myślach, słowie i uczynkach. Nie pali, zwalcza alkohol i gry hazardowe.
Żywiołowy rozwój organizacji w całym kraju, rozszerzający się i pogłębiający zakres działalności organizacyjnej, wywołują potrzebę doskonalenia i rozbudowy kierownictwa Czerwonego Harcerstwa.
W 1931 roku władze Czerwonego Harcerstwa wyodrębniają się z Organizacji Młodzieżowej TUR, tworząc Radę Krajową, a później w 1933 r. Radę Główną Czerwonego Harcerstwa TUR, w skład której wchodzą przedstawiciele poszczególnych hufców i okręgów organizacji harcerskiej.
Przez cały okres działalności Czerwonego Harcerstwa w latach 1926-1939, pracą Rady Głównej kierował jako przewodniczący Tow. Stanisław Dubois.
Z ramienia okręgu zagłębiowsko-śląskiego, w skład Rady Głównej wchodzili towarzysze:
Jan Kawalec – Katowice,
Stanisław Kowalczyk i Kazimierz Szymański – Sosnowiec,
Stanisław Wencel – Zawiercie.
Od 1929 roku, do wybuchu wojny w 1939 roku, organem prasowym Czerwonego Harcerstwa był miesięcznik „Gromada” (wielokrotnie konfiskowany przez władze sanacyjne, głównie za jakiekolwiek wzmianki o organizacjach dziecięcych i młodzieżowych w Związku Radzieckim).
Podstawową komórką organizacyjną Czerwonych Harcerzy był zastęp liczący 6 do 12 chłopców lub dziewcząt.
Dwa i więcej zastępów – tworzyło gromadę. Kilka sąsiedzkich gromad wiązało się w hufiec. Kilka sąsiadujących z sobą terytorialnie hufców tworzyło okręg (odpowiednik dzisiejszej chorągwi ZHP).
W 1933 roku Czerwone Harcerstwo przystąpiło do Międzynarodówki Wychowania Socjalistycznego.
Przez cały okres istnienia, Czerwone Harcerstwo ściśle współpracowało z Robotniczym Towarzystwem Przyjaciół Dzieci oraz z żydowskimi socjalistycznymi organizacjami dziecięcymi „Skif”. Natomiast na terenie Górnego Śląska z niemiecką socjalistyczną organizacją wychowawczą „Rote Falken”. /.../
W 1939 roku istniało w Polsce około 200 gromad czerwonoharcerskich w 130 miejscowościach, zrzeszając około 7 tys. dziewcząt i chłopców. Jeżeli zważymy, że za przynależność do Czerwonego Harcerstwa dzieci były prześladowane w szkołach, przez kler i policję, czego dowodem było, iż wszystkie większe spotkania i zloty odbywały się stale w „asyście” policji – to na ówczesne czasy ilość niemała.
Potężny, popierany przez władze państwowe, szkolne, kler i kapitalistyczne przedsiębiorstwa, burżuazyjno-sanacyjny ZHP liczył niespełna w Polsce 190 tys. członków.
Ale jakże wielki był ciężar ideowy tej niewielkiej organizacji czerwono-harcerskiej, jeżeli w 1929 roku została „uhonorowana” publiczną wypowiedzią sanacyjnego ministra szkolnictwa p. Czerwińskiego, że jest „klinem wbijanym w podstawy naszego państwa”. Jesienią 1939 r., wraz z wybuchem II wojny światowej, zakończyła się karta historii Czerwonego Harcerstwa TUR.
Czerwone Harcerstwo nie podjęło działalności konspiracyjnej pod swoją nazwą. Jednakże b. działacze Czerwonego Harcerstwa licznie znaleźli się w pierwszych szeregach tych, którzy przystąpili do montowania pierwszych konspiracyjnych organizacji ruchu oporu i obrony narodowej.
W okresie okupacji hitlerowskiej Czerwoni Harcerze czynni byli w socjalistycznych organizacjach podziemnych, wykonując najtrudniejsze i najniebezpieczniejsze zadania konspiracyjne w GL, PPS i PPR.
Pierwsze druki i odezwy konspiracyjne wydane w Polsce, a wzywające do walki z okupantem, były drukowane jesienią 1939 roku przez Czerwonych Harcerzy w Warszawie.
Czerwonych Harcerzy nie brakło także w oddziałach partyzanckich. Dowódcą jednego z największych i najaktywniejszych oddziałów partyzanckich Gwardii Ludowej PPS w rejonie Zagłębia i Częstochowy – był komendant hufca zawierciańskiego Czerwonego Harcerstwa, Stanisław Wencel ps. „Hardy” W lasach rejonu olkuskiego było wielu czerwonych harcerzy, którzy walczyli z okupantem w zorganizowanych oddziałach leśnych. /.../
Jak już wyżej wspomniano, na terenie Zagłębia Dąbrowskiego w 1927 r. powstały gromady czerwono-harcerskie w Będzinie i Czeladzi. W Będzinie istniały właściwie dwie gromady – żeńska i męska. Znajduje to potwierdzenie w fakcie, iż w I Konferencji Czerwonego Harcerstwa TUR w grudniu 1927 r. w Warszawie brał udział przedstawiciel Zagłębia Dąbrowskiego. Był nim opiekun nowo powstałych gromad – sekretarz okręgu TUR, Zygmunt Rebmowski.
A oto chronologia powstawania gromad Czerwonego Harcerstwa w Zagłębiu Dąbrowskim i na Górnym Śląsku – w nawiasach podajemy kolejnych przewodników gromady (przewodnik to odpowiednik drużynowego w ZHP). Były to gromady przeważnie koedukacyjne, z podziałem na oddzielne zastępy dziewcząt i chłopców.
Jedynie w kilku miejscowościach istniały oddzielne gromady żeńskie:
1927 r. – Będzin – męska im Andrzeja Struga (Edward Proboszcz, Marian Graca, Stefan Baran, Józef Kucypera)
1927 r. – Będzin – żeńska
1927 r. – Czeladź (Leon Zarychta)
1928 r. – Niemce – im. Stefana Kopcińskiego (Julian Domagała, Marian Jasica, M. Jesień)
1928 r. – Sosnowiec-Milowice, im. Ludwika Waryńskiego (Kazimierz Szymański, Marian Mielczarek, Eugeniusz Niewiadomski, Marian Konieczny)
1928 r. – Sosnowiec-Pogoń – żeńska im. Teofila Jaszkowskiego (Kazimierz Szymański, Stanisław Kowalczyk, Marian Mielczarek, Józef Palimąka, Henryk Żmijewski.)
1928 r. – Sosnowiec-Pogoń – żeńska im. Marii Paszkowskiej (Maria Iwańska)
1929 r. – Sosnowiec – Dębowa Góra i Walcownia –męska (Bolesław Kwiatkowski, Fołtyn)
1929 r. – Sosnowiec-Dębowa Góra – żeńska (Stanisława Iwańska)
1929 r. – Ząbkowice – im. Stefana Okrzei (Stanisław Tomasik, Herbert Drepalla, Maria Mieszczankówna)
1929 r. – Jaworzno – męska. (J. Majka, Edward Ciupek, Władysław Dudziak, Jan Graczek, Edward Bulga)
1930 r. – Sosnowiec-Modrzejów (Stanisław Kolano)
1930 r. – Dąbrowa Górnicza (Jan Ziomek, Zdzisław Dominek)
1930 r. – Zawiercie – im. Ludwika Waryńskiego (Stanisław Wencel, Henryk Majer, Stefan Micuła, Genowefa Janowska)
1931 r. – Mysłowice (Lorenc)
1932 r. – Poręba koło Zawiercia
1932 r. – Czechowice-Dziedzice (Emil Porębski)
1932 r. – Katowice-Wełnowiec
1932 r. – Bielszowice (Duda)
1932 r. – Łagiewniki
1933 r. – Nowa Wieś G. Śląsk (Rafał Giemza)
1933 r. – Wielkie Hajduki [Chorzów] (Gerard Gatis, Edyta Labus)
1933 r. – Katowice-Załęska Hałda
1934r. – Jaworzno – żeńska.
1934 r. – Ogrodzieniec-Kromołów, im. Andrzeja Struga (Wacław Kapuścik)
1934 r. – Klucze-Papiernia (Gromada ta powstała w wyniku przejścia do Czerwonego Harcerstwa całej 84 drużyny ZHP, z drużynowym Jerzym Dziubą; Władysław Lewowski, Jerzy Dziuba)
1935 r. – Sławków (Robert Szeląg)
1935 r. – Strzemieszyce, im. Ludwiga Waryńskiego (Franciszek Depta, Stanisław Depta)
1935 r. – Długoszyn
1935 r. – Dąbrowa Narodowa (Władysław Noszczyński)
1935 r. – Trzebionka (Władysław Dudziak)
1936 r. – Sosnowiec-Sielec
1936 r. – Sosnowiec-Śródmieście (Jan Borończyk, Bronisław Ziembiec)
1936 r. – Piaski Kopalnia „Czeladź” (Marian Mielczarek, Stefan Szopiński, Mirosław Cesarz)
1936 r. – Ujejsce
1938 r. – Łazy koło Zawiercia, im. Motwiłła-Mireckiego.
Jak z powyższego zestawienia wynika, na terenie Zagłębia Dąbrowskiego, Jaworznickiego i Górnego Śląska ogółem powstało 36 gromad, które liczyły od 1300 do 1500 harcerek i harcerzy.
W początkowym okresie nowo powołanymi gromadami opiekował się i instruował Sekretariat Okręgowy TUR Zagłębia Dąbrowskiego.
Gdy jednak ilość gromad zwiększyła się i Sekretariat – prowadząc szeroką działalność w organizowaniu oddziałów TUR i Org. Młodzieży TUR – nie był w stanie zapewnić dostatecznej i systematycznej pomocy i opieki coraz liczniejszym gromadom czerwono-harcerskim, powstała konieczność powołania czerwonoharcerskiej organizacji wyższego szczebla. Tak oto na wiosnę 1929 roku powołany zostaje do życia Hufiec Zagłębiowski, którego pracą kieruje Rada Hufca, składająca się z przewodników wszystkich gromad wchodzących w skład Hufca.
Ścisły kontakt między sekretariatem Okręgowym TUR a Radą Hufca zapewniony został przez powołanie Komendanta Hufca w skład Sekretariatu. Komendantem Hufca wybrany został tow. Kazimierz Szymański, jego zastępcą tow. Stanisław Kowalczyk, a sekretarką tow. Maria Iwańska. W skład hufca weszły gromady:
Będzin – żeńska,
Będzin – męska,
Czeladź,
Sosnowiec-Pogoń – męska,
Sosnowiec-Pogoń – żeńska,
Sosnowiec-Milowice,
Sosnowiec-Walcownia – męska,
Sosnowiec-Walcownia – żeńska,
Niemce,
Ząbkowice,
Sosnowiec-Modrzejów,
Dąbrowa Górnicza,
Sławków,
Strzemieszyce,
l5. Sosnowiec-Sielec,
Sosnowiec-Śródmicście,
Piaski — Kop. „Czeladź”,
Hufiec liczył 400-500 harcerek i harcerzy.
Powstają jednak dalsze gromady i to w miejscowościach coraz bardziej odległych od siedziby Rady Hufca.
Rada Hufca wówczas napotyka na coraz większe trudności w utrzymywaniu stałego i operatywnego kontaktu z gromadami – wobec czego powstaje konieczność tworzenia nowych hufców, skupiających bliskie sobie gromady i działaczy zdolnych do koordynowania i instruowania ich działalności na bieżąco.
I tak, w roku 1932 powstaje Hufiec Śląski – skupiający gromady
Mysłowice,
Czechowice-Dziedzice,
Chorzów,
Katowice-Załęska Hałda,
Nowa Wieś,
Wielkie Hajduki,
Kęty koło Bielska-Białej,
Bielszowice,
które to hufce grupowały łącznie około 300-400 harcerek i harcerzy.
Na komendanta Hufca powołany został tow. Jan Kawalec z Katowic.
W roku 1933 zorganizowany został Hufiec Zawierciański, obejmujący gromady:
Zawiercie,
Poręba,
Łazy koło Zawiercia,
Kromołów,
Klucze.
W roku 1939 Hufiec ten powiększa się o gromady w Dąbrowie Górniczej, Ujejscu i Ząbkowicach – zrzesza 250 do 300 członków. Funkcję Komendanta Hufca pełnił tow. Stanisław Wencel.
W roku 1935 – jako ostatni – utworzony został Hufiec Jaworznicki, z gromadami:
Jaworzno – męska,
Jaworzno – żeńska,
Długoszyn,
Dąbrowa Narodowa,
Trzebionka.
Liczącymi łącznie około 300 harcerek i harcerzy. Pracą Hufca kierował tow. Jan Groczek z Jaworzna.
Istnienie kilku sąsiadujących z sobą Hufców, utrzymujących z sobą żywe kontakty, przez organizowanie wspólnych zlotów, obozów, kursów instruktorskich – narzuciło potrzebę powołania nadrzędnej komórki organizacyjnej. W związku z tym, Rada Główna Czerwonego Harcerstwa w 1933 r. powołuje do życia Okręg Zagłębiowsko-Śląski, obejmujący Hufce:
Zagłębiowski,
Katowicki,
Zawierciański,
Jaworznicki.
Funkcję Komendanta Okręgu – Rada Okręgu powierzyła tow. Kazimierzowi Szymańskiemu.
W nakreślonej wyżej strukturze organizacyjnej Czerwone Harcerstwo działało do wybuchu II wojny światowej, z tym, że w latach 1938-39 gromady Hufca Jaworznickiego jako znajdujące się na terenie województwa krakowskiego, włączone zostały do Hufca w Krakowie.
W telegraficznym bodaj skrócie ukazano motywy i historię powstania Czerwonego Harcerstwa w Polsce, jak również chronologia powstawania gromad czerwonoharcerskich na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Godzi się teraz uzupełnić omówieniem niektórych aspektów działalności gromad czerwonoharcerskich, od strony praktyki codziennej, roboczej.
Czynię to w przeświadczeniu, że naświetlenie kilku węzłowych przejawów codziennej działalności pozwoli lepiej poznać niektóre problemy tej działalności.
Z natury rzeczy skromna to będzie ilustracja, gdyż nie udało się przechować żadnych materiałów archiwalnych, dotyczących pracy Czerwonego Harcerstwa na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim.
Przy opracowaniu niniejszego materiału, mogłem się posługiwać jedynie notatkami, które były zachowane w kalendarzach z lat 1926-1939, wycinkami z przedwojennej prasy gazet takich jak „Robotnik”, „Tydzień Robotnika”, „Dziennik Zagłębia”, oraz własną pamięcią, która na przestrzeni tak długiego okresu czasu jest zawodna.
Internacjonalizm
Na wstępie kilka słów pragnę poświęcić problemowi internacjonalizmu oraz realizacji przez Czerwone Harcerstwo proletariackiego hasła – „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się”.Wyrażało się to przede wszystkim w tym, że w gromadach naszych znajdowało się wielu harcerzy pochodzących z żydowskich rodzin robotniczych. Dzieci te garnęły się do Czerwonego Harcerstwa, ponieważ w tej organizacji znajdowały prawdziwą przyjaźń, koleżeńskość i solidarność. Czuły się w gromadach jako równi między równymi.
Czerwoni Harcerze posiadali wysokie poczucie świadomości klasowej i więzi proletariackiej. Obce im też były jakiekolwiek nastroje rasizmu oraz antysemityzmu.
Duch solidarności międzynarodowej przejawiał się także w utrzymywaniu zażyłych kontaktów organizacyjnych z socjalistyczną organizacją narodowości mniejszości niemieckiej, tzw. „Rote Falken” – istniejącą na Górnym Śląsku.
Z organizacją tą urządzaliśmy wspólnie akademie, np. 30.03.1930 r. w Sosnowcu z okazji I rocznicy istnienia Hufca Zagłębiowskiego, a także wspólne wycieczki, zloty, spotkania i wzajemne odwiedzanie się. Kontakty z niemiecką organizacją mniejszości narodowej utrzymywały się prawie do wybuchu wojny, mimo panoszenia się na Górnym Śląsku szowinizmu hitlerowskiego, co udzielało się również nielicznej grupie mieszczańskiej ludności polskiej, tam zamieszkującej.
Kadra instruktorska
Jak w każdej nowopowstałej organizacji, tak i w Czerwonym Harcerstwie, szczególnie w pierwszym okresie istnienia, na czoło wysuwał się problem zapewnienia gromadzie kadry instruktorskiej, tzn. gromadom przewodników a zastępom przodowników.Niełatwy to był problem.
W systemie wychowawczym Czerwonego Harcerstwa, jako organizacji o zdecydowanym klasowym charakterze – na pierwszy plan wysuwały się zagadnienia ideologiczne, poczucie solidarności z klasą robotniczą, internacjonalizm i etyka proletariacka.
Toteż od kandydatów na przewodników gromad wymagało się przede wszystkim znajomości metod wychowania socjalistycznego, a następnie dopiero znajomości metodyki i techniki harcerskiej.
Z tych względów w pierwszym okresie powstania gromad przewodników, dla nich wyszukiwało się wśród bardziej wyrobionej kadry TUR czy też Organizacji Młodzieży TUR. I takich kandydatów znajdowano. Co więcej – znaleziono i takich, którzy przedtem należeli do ZHP. A więc posiadali znajomość zasad metodyki i techniki pracy harcerskiej. Z ZHP wówczas jako organizacją burżuazyjną i klerykalną rozstawali się, po wstąpieniu do TUR, z pobudek ideologicznych. U wielu z nich nie wygasła tęsknota do harcerzowania, dlatego też chętnie przechodzili do pracy w gromadach czerwono-harcerskich. Notowaliśmy także przechodzenie z własnej woli do Czerwonego Harcerstwa instruktorów ZHP, jak np. siostry Maria i Stanisława Iwańska w Sosnowcu czy też Jerzy Dziuba w Kluczach.
W 1929 r. w Sosnowcu do Czerwonego Harcerstwa wstąpiło kilku członków KZM, również byłych harcerzy, m.in. Stanisław Kowalczyk, Maria Mielczarek, Stanisław Kocot, którzy w krótkim czasie stali się czołowymi działaczami czerwonoharcerskimi w Zagłębiu.
W taki oto sposób zmontowała się kadra instruktorska Czerwonego Harcerstwa w Zagłębiu i na Górnym Śląsku. W późniejszym okresie już było łatwiej. Zapotrzebowanie na instruktorów zaspokajano własnymi siłami, poprzez organizowane kursy i obozy.
W okresie 1930-1938 zorganizowane były 3 kursy półroczne dla przewodników gromad. Kilka krótszych kursów dla przodowników zastępów oraz 3-miesięczne obozy instruktorsko-wypoczynkowe.
Jako wykładowcy poszczególnych kursów występowali przedstawiciele Rady Głównej Czerwonego Harcerstwa tow. tow. Kazimierz Wojciechowski, Józef Deptała. Natomiast z Rady Okręgu tow. tow. Kazimierz Szymański, Stanisław Kowalczyk, Stanisław Wencel, Marian Mielczarek i dr Marian Molicki.
Lokale gromad
Niewątpliwie węzłowym problemem w życiu gromady czerwono-harcerskiej była sprawa lokalu organizacyjnego, który w pewnych warunkach może odgrywać poważną rolę w kształtowaniu się postaw i oblicza ideologicznego, świadomości i solidarności klasowej i uczuciowego wiązania się z organizacją.Na terenie Zagłębia Dąbrowskiego takie specyficzne warunki właśnie istniały. Spośród trzydziestu kilku gromad istniejących w okręgu Śląsko-Zagłębiowskim – żadna gromada nie dysponowała dla swojej działalności odrębnym, własnym lokalem. Co więcej, tylko niektóre gromady miały możliwość zbiórki swoje odbywać w oddzielnym pomieszczeniu – izbie.
Wszystkie nasze gromady swoje lokum miały wówczas w pokojach: pomieszczeń dzielnic partyjnych PPS, Oddziałów TUR lub Organizacji Młodzieży TUR albo też klasowych związków zawodowych. Przeważnie były to lokale małe, skromniutkie, ponieważ organizacji robotniczych z tamtego okresu nie było stać na wynajmowanie obszernych i reprezentacyjnych apartamentów.
Dla przykładu przypomnę, że jedna z liczniejszych i żywotniejszych w Zagłębiu – Gromada „Pogoń” w Sosnowcu, mieściła się w lokalu 3-izbowym, w którym obok niej działały: Dzielnica PPS, Oddział TUR, Koło kobiet PPS i oddział związku klasowego zawodowego metalowców, wraz ze sporą biblioteką.
Wszystkie te organizacje prowadziły bardzo żywotną działalność. Codziennie odbywały się jakieś zebrania, posiedzenia, narady, odczyty, próby czy wykłady, a ponadto w życiu organizacji robotniczych przed wojną istniał zwyczaj, że członkowie partii, TUR-owcy, związkowcy czy też ich rodziny, przychodzili codziennie do lokalu – po prostu po to, by spędzić wieczór i pogawędzić wśród bliskich sobie ludzi.
Lokal codziennie był wypełniony i tętnił życiem. A wśród tego wszystkiego uwijali się jeszcze harcerze, a nie zawsze udało im się zdobyć dla odbycia swoich ważnych zbiórek oddzielnego pomieszczenia – izby, dlatego swoje harcerskie sprawy, np. zbiórki, gawędy, ćwiczenia itp. odbywali w jakimś kąciku.
W takich właśnie warunkach pracy nikt nikomu nie przeszkadzał, nikt na nikogo nie burczał, że mu się przeszkadza. Wszystkie organizacje, także i gromady czerwono-harcerskie, wykonywały swoje organizacyjne zadanie, rozwijały swą działalność – bo w tych lokalach panował klimat współżycia, przyjaźni i wzajemnego zrozumienia.
Do Czerwonego Harcerstwa przychodziły głównie dzieci członków partii, związkowców lub też działaczy TUR. Więc przychodziły dzieci przynoszące już z domu pewne nastawienie ideowe i poczucie więzi proletariackiej.
W gromadach, przy pomocy zbiórek, gawęd, gier, wycieczek, uczestniczenia w pochodach 1-Majowych i innych świąt robotniczych, manifestacjach, zlotach lub też w akcjach wyborczych – kolportaż ulotek, prasy robotniczej, rozdawania numerków do głosowania – odbywał się przez wychowanie socjalistycznego pogłębienia uczuć ideologicznych, świadomości i więzi klasowej. Przywiązania do organizacji robotniczej oraz kształtowanie postaw moralnych i obywatelskich w duchu proletariackim.
Nie ulega jednak wątpliwości, że w tym procesie wychowawczym ważną i konstruktywną rolę odgrywał również lokal organizacyjny, będący kuźnią solidarności, braterstwa i przyjaźni oraz umiejętności współżycia i współpracy w duchu, ideologii socjalistycznej.
Obozy harcerskie
Mówiąc o działalności okręgu śląsko-zagłębiowskiego, nie można pominąć ważnego elementu tej działalności, jakim są w życiu harcerskim obozy letnie. Na tym odcinku Hufiec Zagłębiowski, a później Okręg napotykały na poważne trudności, wynikające wyłącznie z braku środków finansowych, przeznaczonych na organizację takich obozów.Jak powszechnie wiadomo, Zagłębie Dąbrowskie i Górny Śląsk w latach 30., nękane były szalejącym bezrobociem. Członkowie gromad rekrutowali się prawie wyłącznie spośród rodzin robotniczych – klasy społecznej najbardziej dotkniętej bezrobociem.
Czerwoni Harcerze nie byli w stanie wpłacić pełnego kosztu uczestnictwa w obozie, a gromady czerwono-harcerskie i patronujące im organizacje robotnicze — PPS, TUR, związki zawodowe – również były za biedne, by pomóc finansowo w organizacji obozów.
Środki finansowe, które zdołaliśmy zgromadzić w dotacji bratnich organizacji robotniczych, umożliwiały jedynie na wysłanie co roku kilkunastoosobowych grup harcerzy z Zagłębia na obozy centralne, organizowane przez Radę Główną Czerwonego Harcerstwa – w latach 1929, 1932, 1933 i 1934 – w Broku nad Bugiem lub w Gostyninie.
Własnymi środkami udało się Hufcowi zorganizować niewielki obóz wędrowny na szlaku Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Myśl o zorganizowaniu własnego stałego obozu instruktorskiego nieustannie nurtowała jednak kierownictwo Hufca. Dla zrealizowania tych zamiarów przez kilka lat gromadzono sprzęt obozowy, niezbędny do urządzenia obozu – chodziło głównie o namioty.
Momentem przełomowym w tej dziedzinie, był rok 1936, gdy wreszcie zdołaliśmy zorganizować i przeprowadzić miesięczny obóz instruktorski w Golczowicach za Olkuszem, dla 52 harcerek i harcerzy z gromad Śląsko-Zagłębiowskich.
W następnych latach, aż do wybuchu wojny, co roku obozy były organizowane, przy czym w latach 1937-1938 uczestniczyli w nich również harcerze z gromad krakowskich.
Obozy te pozwoliły wypełnić lukę, jaka dotychczas w Okręgu istniała w zakresie szkolenia kandydatów na instruktorów – przewodników gromad i przodowników zastępów.
Na marginesie omówionych wyżej problemów pracy czerwono-harcerskiej na terenie Zagłębia i Śląska, dla uwypuklenia sytuacji finansowej w jakiej organizacja ta pracowała, pozwolę sobie przytoczyć budżet Hufca Zagłębiowskiego na rok 1937:
a) po stronie dochodów zł 2370, na które złożyły się:
Dotacja bratnich organizacji robotniczych – PPS, TUR, klasowe związki zawodowe, w wysokości złotych 1100.
Wpłaty uczestników obozów letnich zł 700.
Inne wpływy: składki członkowskie, kolportaż prasy robotniczej, organizacje imprez, odczyty, przedstawienia, loteria fantowa zł 570.
b) po stronie wydatków:
Koszt urządzenia obozu letniego 1645 zl.
Porteria, przejazdy na wizytacje gromad i konferencje, koszty utrzymania lokalu, materiały biurowe 712 zł.
Uważam również za słuszne, by zainteresowanych zapoznać także z planem pracy Hufca Zagłębiowskiego na rok 1930. Był to w ogóle pierwszy Plan Hufca, opracowany przez Radę Hufca – a więc ma pewien wydźwięk historyczny w skali organizacji czerwono-harcerskiej.
13.04.1930 – Powitanie wiosny w Grudkowie – organizator E. Proboszcz
1.05.1930 – Udział gromad w obchodach 1-Majowych – K. Szymański
3-4.05.1930 – Wycieczka do Swierklańca – M. Żywiec
8.06.1930 – Zlot Hufca – K. Szymański
28.06.1930 – Udział Hufca w Zlocie TUR – K. Szymański
16-30.07.1930 – Obóz męski dla 30 harcerzy – K. Szymański
15-17.08.1930 – Wycieczka na trasie Ojców-Kraków – M. Graca
7-14.09.1930 – Tydzień Czerwonego Harcerstwa – M. Iwańska
20.09.1930 – Wycieczka do Polskiego Radia w Katowicach – E. Proboszcz
5.10.1930 – Obchody Dnia Młodzieży Robotniczej – K. Szymański
19.10.1930 – Pożegnanie lata – St. Kowalczyk
Z powyższego planu pracy nie udało nam się wykonać pozycji dot. obozu, z powodu braku środków finansowych. Natomiast 12 harcerek i harcerzy z gromad Hufca wzięło udział w obozie centralnym Rady Głównej Czerwonego Harcerstwa w Broku n. Bugiem.
Z treści planu widać jeszcze brak doświadczenia oraz rozmachu w działalności Hufca.
Plany opracowywane w latach następnych były znacznie bogatsze w treści i tematyce zadań, które Rada Hufca stawiała przed sobą do rozwiązywania.
Niestety – nie udało mi się zachować żadnego planu pracy z lat późniejszych.
Niezależnie od planów Rady Hufca, plany pracy systematycznie opracowywały wszystkie gromady Okręgu.
Na zakończenie, dla relaksu i przypomnienia tamtych lat, podaję tekst dwóch piosenek śpiewanych przez Czerwonych Harcerzy w Zagłębiu i na Śląsku:
Na melodię znanej piosenki z filmu radzieckiego „Świat się śmieje”
Zdobywczym krokiem idziemy w słoneczny świat,Wznosząc do góry czoło i pięść!
My nowe życie wniesiemy i nowy ład,
A ponad nami jak sztandar płynie pieśń!
W pierwszym szeregu walczących roboczych mas,
w blasku pożarów witamy nasz dzień,
W bój nas powiodą zwycięstwo i młodość,
Przez rewolucję o wolność wszystkich ziem!
Chociaż dokoła brzęk kajdan, niewoli mrok,
Mrok i niewolę skażemy na śmierć!
My nauczymy, jak szczęście budować w krąg,
Mieć w oczach słońce, na ustach jasny śmiech!
W pierwszym szeregu walczących itd.
gdy nam radość pieśń układa
A las pieśnią odpowiada,
to czujemy my gromada,
z nami idzie nowy czas
z nami idzie nowy czas.
Pieśń i słowa, blask i krok!
Oto siła zespolona.
Wielka i nie zwyciężona
Prostujemy swe ramiona.
By młodością zwalczyć mrok!
By młodością zwalczyć mrok!
Drzewa, kwiaty zieleń traw,
Jasne słońce opromienia.
Wiekuista matka ziemia,
dziś oblicze swoje zmienia
Jak oblicze starych praw,
jak oblicze starych praw.
Dziś niewiasta, czy też mąż,
nie są wodą lecz płomieniem.
Krzywdę ludu dziś wyplenia,
Zło na dobro silni zmienią.
Bo idziemy naprzód wciąż!
Bo idziemy naprzód wciąż!
Powyższy tekst to niemal cała broszura Kazimierza Szymańskiego „Czerwone Harcerstwo TUR w Zagłębiu Dąbrowskim i na Górnym Śląsku – jego geneza”, wydana w niewielki nakładzie przez ZHP Komenda Chorągwi Katowice, 1983.