Adam Szczypiorski
Czartyzm (z dziejów walk robotników angielskich o prawa polityczne)
[1925]
PRZYCZYNY RUCHU CZARTYSTÓW
Przewrót w stosunkach ekonomicznych
Okres wieku od r. 1750 do r. 1825 był okresem głębokich przeobrażeń gospodarczych i społecznych w Anglii.Przewrót ten pod względem gospodarczym i społecznym odbywał się dwiema drogami. W rolnictwie wzrastała wielka własność rolna, która rosła w potęgę materialną kosztem małorolnych, wydziedziczając całe rodziny. Opuszczając wieś, wędrowały one do miasta, a tam porywała je w swe objęcia rozwijająca się fabryka, symbol rodzącego się nowego ustroju.
W pierwszej połowie wieku XVIII poczęło zanikać włościaństwo w Anglii. Aczkolwiek zupełne zniknięcie stanu włościańskiego przynosi dopiero wiek XIX, to jednakże wiek XVIII zadał włościaństwu cios najsilniejszy. Zniesiono wtedy ostatnie ślady wspólnej własności na roli i zaprowadzono wszędzie własność prywatną.
Nowy ustrój rolny, dokonany na drodze gwałtu, miał na celu zaprowadzenie systemu racjonalnej gospodarki rolnej, która napotkała na przeszkody tkwiące w starym systemie władania i korzystania z ziemi. Pozwolił on zastosować w rolnictwie zdobycze nauki i techniki, powiększył produkcję, wzmagając przez odpowiednią uprawę wydajność roli.
Ale tysiące drobnych dzierżawców, wieśniaków i robotników rolnych znalazło się bez środków do życia. Wydziedziczona masa ludowa popłynęła do ośrodków przemysłowych, aby tam szukać pracy i chleba.
Rozpoczęło się szybkie i gwałtowne uprzemysłowienie Anglii.
Potężny przemysł angielski rozwinął się z chałupnictwa. Przed wynalezieniem maszyn przędzenie i tkanie odbywało się w domu robotnika. W pracy pomagała mu żona i dzieci. Te rodziny mieszkały na wsi w bliskości miast. Wyprodukowane ręcznik materiały ojciec rodziny zanosił do miasta i tam je sprzedawał. Każdy z tych tkaczy posiadał własny kawałek ziemi, który uprawiał. Zapotrzebowanie na produkty tkackie było bardzo znaczne. Pociągało to wielu do oddawania się temu zajęciu. Mimo to konkurencja nie wzrastała, gdyż popyt był znacznie niższy, niż podaż.
W roku 1764 została wynaleziona tzw. Jenny. Była to przędzalnia, z początku o 8 wrzecionach, później o 86, a w końcu o 120. Przędzalnia ta mogła być poruszana przez 1 robotnika lub robotnicę. Powiększyło to znacznie produkcję. Dotychczasowi tkacze porzucali uprawę roli i całkowicie poświęcali się produkcji przędzy. W tym czasie jedna rodzina złożona z czterech dorosłych osób i dwojga dzieci mogła zarobić do 4 funtów szterlingów tygodniowo. Powoli całkowicie znikła klasa uprawiających rolę tkaczy i utonęła w nowo powstałej klasie tkaczy, wyłącznie oddających się pracy w swym zawodzie.
Wkrótce Ryszard Arkwright wynajduje maszynę przędzalną, do której można było zastosować siłę konia lub wody. Poszczególni kapitaliści ustawiali nowe maszyny w wielkich budynkach fabrycznych i pędzili je siłą wody. Po wynalezieniu przez James Watta w tym czasie maszyny parowej, zastosowano ją do rozpędu maszyny przędzalniczej. Te wynalazki, z roku na rok ulepszane, spowodowały całkowicie usunięcie pracy ręcznej, dając przewagę produkcji maszynowej.
Maszyna więc dokonała głębokiej rewolucji społecznej. Z robotnika-chałupnika, uprawiającego mały kawałek dzierżawionej roli, a w wolnych chwilach wytwarzającego przędzę, uczyniła proletariusza, pozbawionego narzędzi produkcji, całkowicie oddanego w zależność fabrykanta, posiadacza maszyn i budynków.
Rozpoczął się masowy wzrost produkcji fabrycznej. W ciągu trzech ćwierci wieku Anglia zmieniła całkowicie swoje oblicze.
Rozwój przemysłu powołał do życia nową klasę społeczną, proletariat. Przemysł poszukiwał rąk do pracy. Zarobek dzienny robotnika podnosił się. Wydziedziczone rzesze drobnych dzierżawców rolnych, wieśniaków i robotników rolnych napływały z okręgów wiejskich do miast. Ludność rosła b. szybko, a przyrost cały tonął w szeregach proletariatu. Powstała nowa klasa, której poszczególni członkowie przez całe życie pozostać mieli w jej szeregach. Dawniej chłopiec praktykujący zostawał czeladnikiem, ten ostatni liczył, że zostanie majstrem. Nowa forma produkcji tym się odznaczała, że drobne przyrządy zamieniła w wielkie maszyny, warsztaty w potężne fabryki, pracujący stan średni – w proletariat. Miejsce dawnych majstrów i czeladników zajęli wielcy kapitaliści i robotnicy. Ci ostatni stracili wszelką nadzieję, że kiedykolwiek wyjdą z szeregu swej klasy.
Nowa klasa społeczna, liczebnie wzrastając w miarę rozwoju przemysłu angielskiego, pogrążała się w coraz większą nędzę. Ta nędza pchała ją do walki z wytworzonym stanem rzeczy.
Stosunki polityczne
Zmienionym stosunkom społeczno-ekonomicznym nie odpowiadały stosunki polityczne.Władza polityczna skupiała się w izbie gmin, skład której zupełnie nie reprezentował opinii kraju. Izba gmin była zupełnie odgrodzona od „niskiego pospólstwa”. W r. 1710 postanowiono, że posłem od hrabstwa może być tylko właściciel ziemski, mający 600 funtów szterlingów rocznego dochodu, natomiast posłem od miasta – właściciel gruntu, dającego 300 funtów rocznie. Taki był cenzus obieralności. Czynne prawo wyborcze, począwszy od pierwszej połowy XV wieku, w hrabstwach posiadali tylko wolni osadnicy, których własność dawała co najmniej 40 szylingów dochodu rocznego. Uchodzili oni za ludzi b. zamożnych. Ludność miejska nie posiadała jednolitego prawa wyborczego. Liczba wyborców w miastach zależała od przywileju królewskiego. W każdym razie nie przekraczała ona liczby najbogatszych i najwpływowszych obywateli spośród wszystkich mieszkańców miasta. Koło wyborców w hrabstwach powiększało się, w miastach prawo wyborcze stawało się coraz gorsze. Przedstawiciele miast uprzywilejowanych, które upadły skutkiem zmienionych warunków społecznych, nie mogli reprezentować ludności miejskiej, czyli nowej Anglii wielkokapitalistycznej, wielkohandlowej i wielkoprzemysłowej. Powstał szereg potężnych ośrodków przemysłu, których ludność gwałtownie rosła, a które żadnej reprezentacji w izbie gmin nie posiadały. Izba gmin więc straciła w ten sposób prawo do reprezentowania ogółu społeczeństwa angielskiego. W tych warunkach reforma przedstawicielstwa narodowego, obniżenie przede wszystkim cenzusu wyborczego, stała się koniecznością.
Były miasteczka, w których istniał jeden wyborca, a obok nich w ciągu wieku XVIII powstały potężne ośrodki przemysłu i handlu, ludne ośrodki, bogate i będące źródłem siły, życia i potęgi Anglii, pozostające bez przedstawicielstwa w izbie gmin. Obok klasy landlordów (obszarników) powstała klasa burżuazji wielkokapitalistycznej, skupiającej się w miastach fabrycznych.
Jednocześnie ustrój nowy, wielkokapitalistyczny, przychodząc na świat, przyniósł z sobą klasę robotniczą. Zbiorowa praca zbudziła w niej poczucie społeczne, stworzyła świadomość potrzeby organizacji i walki. Świadomość polityczna szerzyła się w masach robotniczych. Przenikały do niej coraz głębiej hasła równości obywatelskiej, które do Anglii trafiały z Europy.
Przeciwko oligarchii landlordów stanęła więc burżuazja i proletariat, naprzeciwko wspólnego wroga, dzierżącego władzę polityczną w kraju.
W roku 1766 Pitt starszy z trybuny w pałacu Westminsteru rzucił hasło poprawy „zgniłej części konstytucji”, mając na myśli niesprawiedliwy podział na okręgi wyborcze, krzywdzący większe miasta na korzyść małych, zamierających mieścin.
Radykalniejszy od niego był słynny Wilkes, który w r. 1776 zalecał odebrać przedstawicielstwa „zgniłym” miasteczkom i oddać je ludnym środowiskom przemysłowym. Izba gmin wezwania Wilkesa nie wzięła zupełnie pod rozwagę.
W roku 1780 lord Richmond zaproponował izbie gmin uchwalenie powszechnego prawa wyborczego i zrównania okręgów. Żądania te zostały w pół wieku później powtórzone przez czartystów, lecz znacznie silniej i głośniej. Z sukursem lordowi Richmond pośpieszył lord Gordon, który prowadził w kraju b. burzliwą agitację za projektem Richmonda. Przeciwko „rewolucyjnym” projektom lordów-demokratów z całą siłą wystąpiła korona, przestrzegając przez usta lorda Northa izbę gmin przed lekkomyślnymi reformami.
W roku 1782 William Pitt młodszy wystąpił w parlamencie z płomienną mową, domagając się ogłoszenia ankiety o stanie prawa wyborczego. Zazdrosna o swą władzę izba gmin odrzuciła żądanie młodszego Pita, po czym ten wystąpił z „kupieckim” projektem zreformowania przedstawicielstwa w izbie gmin.
Oto zaproponował, aby państwo kupiło od landlordów za milion funtów szterlingów prawo reprezentacji od „zgniłych” miasteczek, miasteczkom zaś doradzał, by swe prawo posiadania reprezentacji w izbie gmin sprzedały miastom bogatym. Ta reforma młodego Pitta nie znalazła zwolenników w izbach i zmarła tam bez jakiegokolwiek żalu nawet ze strony samego jej twórcy.
Tymczasem rewolucyjna Francja wprowadziła wysoce demokratyczne prawo wyborcze, z którego korzystali wszyscy płacący podatek równy trzydniowej płacy robotnika, podzieliła kraj na okręgi jednomandatowe, a wkrótce potem, w r. 1793, dała prawo głosu wszystkim obywatelom płci męskiej.
Wypadki paryskie nie pozostały bez wpływu na społeczeństwo angielskie. Idee republikańskie przedostały się do Londynu i tutaj wśród pewnych sfer wywoływały entuzjazm. Niestety część stronnictwa wigów (liberałów) przestraszyła się paryskich nowinek. Jedynie tylko grupa Foxa, Greya i Erskine’a, licząca 28 przedstawicieli, żądała reformy prawa wyborczego.
Ruch za reformą wyborczą
Rozpoczęta walka o reformę wyborczą toczyła się przez lat z górą czterdzieści.Tak zwani „młodzi wigowie” założyli w końcu w. XVIII Towarzystwo Przyjaciół Ludu, którego głównym zadaniem miała być walka o reformę wyborczą.
Zgrupowani w tym towarzystwie członkowie izby gmin rozpoczęli w kraju agitację za zmianą ordynacji wyborczej. W r. 1787 Grey zażądał rewizji systemu wyborczego, a w rok później wniósł do parlamentu petycję Towarzystwa Przyjaciół Ludu, obrazującą nadużycia i niesprawiedliwości wyborcze. Rząd z Pittem na czele był teraz wrogo do wszelkich reform usposobiony. Wypadki francuskie przestraszyły bowiem nawet liberalną część burżuazji angielskiej. Już nie tylko prawica, ale i lewica była wrogo usposobiona do jakichkolwiek reform i śmiałych posunięć. Za to w klubach i w szerokich warstwach ludowych szerzyły się hasła radykalne, co jeszcze bardziej przestraszało polityków prawicy i lewicy.
W takich warunkach – zdawało się – droga ku spokojnym i rozumnym reformom została zamknięta.
Rozpoczęły się gwałtowne represje wymierzone przeciwko wszelkiej wolnej myśli, zostaje zawieszony Habeas corpus act. Izba gmin z roku na rok zawieszenie to przedłużała. Nastał w Anglii stan wyjątkowy i rozszalała się reakcja, na prasę nałożono podatek stemplowy, który całkowicie zdławił tanie pisma demokratyczne. W roku 1800 izba gmin wydała prawo zabraniające koalicji robotniczych, a w społeczeństwie, w jego reakcyjnej warstwie, powstawały tajne związki obrońców starego porządku, które z zaciekłością godną lepszej sprawy tropiły zwolenników reform, demokratów i wszystkich podejrzewanych o śmielsze przekonania.
A w masach szerokich ludu angielskiego wrzenie rosło, wywołane nędzą straszliwą i głodem.
Położenie ludu
Cały ciężar skutków przewrotu ekonomicznego, zwalił się na barki klasy robotniczej.Nędza stała się zjawiskiem masowym, powiększonym wysokimi podatkami, jakie z powodu prowadzonej wojny z Francją ludność Anglii zmuszona była płacić.
Jedną z przyczyn tej straszliwej nędzy były też wysokie ceny produktów żywnościowych.
Aczkolwiek płace robotnicze niejednokrotnie wzrastały, to siła nabywcza tej płacy malała, gdyż wzrastały b. szybko ceny artykułów spożywczych, wyprzedzając wzrost płacy zarobkowej.
Ceny artykułów spożywczych rosły zaś z powodu polityki rolnej, uprawianej przez rząd, zmierzający do specjalnej ochrony rolnictwa przed zagraniczną konkurencją oraz z powodu wysokich podatków, zarówno pośrednich, jak bezpośrednich. Narzekanie na ciężary podatkowe było powszechne zarówno wśród mieszczaństwa, jak i w szeregach klasy robotniczej.
Agrariusze przerzucili podatek od ziemi na dzierżawców rolnych, ci zaś przerzucili go na konsumentów; czynili to tym łatwiej, im pilniej rząd obstawiał cłami wwożone do Anglii artykuły pierwszej potrzeby.
Nie bez wpływu na wzrost nędzy pozostało zastosowanie maszyn do produkcji fabrycznej. Robotnik został wyrwany ze środowiska, w jakim żył dotychczas, i przerzucony na inny, nowy dla siebie teren.
Rzemieślnika zakuto w kajdany dyscypliny fabrycznej, stawiając obok niego kobietę i dziecko. Wreszcie system produkcji kapitalistycznej, produkcji anarchistycznej, przez nikogo nieregulowanej, powodował ciągłe kryzysy przemysłowe, które wyrzucały na bruk milionowe rzesze robotnicze i skazywały je albo na głód i powolne konanie, albo zmuszały je uciekać się o pomoc do gmin, które były obowiązane utrzymywać swych nędzarzy z podatku na ubogich.
W latach od r. 1793 do r. 1816 z powodu wojen napoleońskich kryzysy i ich skutki znacznie się wzmogły, gdyż był utrudniony handel zamorski.
Aby robotnika uzależnić całkowicie od kapitalisty, parlament zakazał robotnikom tworzenia jakichkolwiek organizacji politycznych i gospodarczych.
Zmniejszało nieco nędzę prawo o ubogich, które nakładało na gminy obowiązek zatrudniania biednych. Gminy bardzo dbały o to, aby nie napływała do nich wielka ilość ludzi nie mających określonego zajęcia. W tym celu od każdego, przybywającego do gminy, żądano złożenia poręki.
W roku 1795 parlament pod wpływem wzrastającej nędzy w kraju uchwalił szereg poprawek do prawa o ubogich, przy czym zniesiono przede wszystkim prawo o składaniu poręki. Wreszcie wprowadzono prawo, mocą którego każdy potrzebujący pomocy robotnik mógł otrzymać od gminy tygodniowy zasiłek.
Uchwaleniem tych praw przez parlament tłumaczy się ogromny wzrost podatku na ubogich.
Był to zaczątek organizacji opieki społecznej, która w znacznym stopniu stępiła ostrze walki w szeregach robotniczych i przyczyniła się nawet do złagodzenia antagonizmu pomiędzy proletariatem fabrycznym i rolnym a fabrykantem i obszarnikiem.
Rewolucja gospodarcza wywołała bowiem głęboki wpływ na układ i przeciwieństwa wzajemne warstw społeczeństwa angielskiego.
Ludność wiejska przedtem przypominała swoim składem organizację stopniowaną. Nie było gwałtownego skoku od parobka do właściciela ziemskiego. Stopień najniższy stanowili robotnicy rolni, mający swoje działki gruntu, korzystający z prawa wypasu na pańskim gruncie i zajmujący się ubocznym rzemiosłem. Stopień wyższy stanowili drobni dzierżawcy rolni i chłopi małorolni, którzy żyli w dobrych stosunkach z robotnikami rolnymi.
Pomiędzy wieśniakiem małorolnym i zamożniejszym różnica społeczna była bardzo niewielka. Rewolucja gospodarcza i system kapitalistyczny zastosowany w rolnictwie zniszczyły na wsi warstwę średnią i w końcu wieku XVIII i na początku XIX wykopały nieprzebytą przepaść między robotnikiem rolnym a agrariuszem i wielkim dzierżawcą. Ludność miejska uległa takiemu samemu podziałowi; z jednej strony wszechwładna, silna ekonomicznie, mająca oparcie we władzy państwowej klasa przemysłowców, z drugiej strony ekonomicznie słaba, wydziedziczona, niszczona i ograniczona w swych prawach przez państwo, klasa robotnicza.
W tych stosunkach pod wpływem rewolucji francuskiej coraz donośniej rozlegały się głosy żądające rozszerzenia praw ludu, a przede wszystkim – zmiany przestarzałej reformy wyborczej.
SOJUSZ MIESZCZAŃSTWA Z PROLETARIATEM
Organizacje polityczne
Dnia 4 listopada r. 1784 w jednym z londyńskich kościołów zebrały się różne postępowe i demokratyczne związki, które w podniosłym nastroju wysłuchały gorącego i pełnego uznania dla francuskiej rewolucji przemówienia dr. Ryszarda Price.W tych czasach przewrotów politycznych i ekonomicznych powstał też pierwszy o charakterze demokratycznym i społeczno-politycznym ruch proletariatu. Twórcą tego ruchu był Thomas Hardy, czeladnik szewski, pochodzący ze Szkocji, który w 22. roku życia przybył do Londynu w poszukiwaniu pracy. Dzięki szkolnictwu ludowemu, rozwiniętemu w Szkocji, robotnicy tamtejsi byli bardziej skłonni do przyjmowania nowych prądów i nowych idei, niż angielscy. Hardy był bardzo zdolnym, utalentowanym, obdarzonym silnym charakterem działaczem robotniczym.
Nędza, głód, ucisk polityczny i wyzysk gospodarczy, jakie gnębiły klasę robotniczą, pchnęły Hardy’ego do założenia organizacji skupiającej w swych szeregach najniższe warstwy ludowe.
Na wiosnę r. 1792 przy współudziale sympatyków i przyjaciół Hardy założył Londyńskie Stowarzyszenie Korespondencyjne (L.C.S.). Stowarzyszenie to cieszyło się sympatiami robotników, rzemieślników, a nawet właścicieli drobnych warsztatów.
Podobne organizacje powstawały bardzo szybko i w innych ośrodkach przemysłowych. Organizacje te nawiązywały ze sobą kontakt za pośrednictwem korespondencji (stąd nazwa „stowarzyszenie korespondencyjne”) lub przez delegatów.
Rozpoczął się okres energicznej walki, w której rząd angielski zastosował cały szereg środków wyjątkowych dla stłumienia ruchu robotniczego i demokratycznego. Były chwile, w których odnosił zupełną przewagę. Lecz ostatecznie opozycja, poniósłszy wiele ofiar, przeszedłszy wiele zmian w życiu organizacyjnym, przy stałem zachowaniu jednak ideowych postulatów, ugruntowała swoje stanowisko i tak je wzmocniła, że mogła z niego iść dalej.
Lecz, mimo wszystko, parlamentarne przedstawicielstwo ludności w r. 1830 miało ten sam obraz, jak w r. 1760. W tej dziedzinie nic w ciągu 70 lat się nie zmieniło, Zdawało się, że cała rewolucja gospodarcza, dokonana w Anglii, zupełnie nie dotknęła izby gmin. Życie płynęło naprzód swym wartkim i głębokim strumieniem, a izba gmin jak gdyby zamarła w swym składzie sprzed setek lat. Otwierając parlament w listopadzie r. 1830 lord Wellington, postawiony na czele rządu angielskiego, oświadczył, że istniejące prawo wyborcze nie ulegnie zmianie.
Jednakże nawet w izbie gmin podniosło się niezadowolenie. Podczas jednej z debat Wellington pozostał w mniejszości. Jego miejsce zajął gabinet wigów z lordem Grey i lordem Russel na czele. W lutym r. 1832 lord Russel wniósł do parlamentu bill (projekt ustawy) o reformie prawa wyborczego, które według projektu Russela miało być rozciągnięte na wszystkich obywateli angielskich płci męskiej, mających własne mieszkanie, za które płacili 10 funtów szterlingów komornego rocznie. Bill przepadł w izbie gmin. Nastąpiło rozwiązanie parlamentu i nowe wybory. Chociaż rząd, uzyskawszy większość 130 głosów, przeprowadził swój projekt w izbie gmin, jednak izba lordów bill odrzuciła. W kraju podniosło się wrzenie gwałtowne przeciwko izbie lordów, które mogło doprowadzić do wybuchu. W tym czasie powstawały w kraju liczne związki polityczne, które prowadziły wzmożoną agitację za reformą wyborczą i przeciwko reakcyjnej izbie lordów.
Wspólne dążenie do reformy prawa wyborczego połączyło burżuazję i proletariat.
Świadomość dojrzewała coraz silniej w masach robotniczych.
Wśród robotników Lancasteru, pracujących w przemyśle włókienniczym, zrodziła się myśl stworzenia organizacji politycznej, która by wspólnie z organizacjami zawodowymi wytworzyła powszechny związek, dążący do wyzwolenia proletariatu na drodze walki parlamentarnej. Myśl tę podniósł przywódca włókniarzy John Doberty.
W roku 1821 zostaje założony Powszechny Londyński Związek Robotniczy, który był faktycznie miejscem narodzenia się czartyzmu.
W związku tym kuła się ideologia klasy robotniczej, ideologia czartyzmu, poruszano sprawę walki i solidarności klas, były omawiane i dyskutowane projekty reform społecznych i politycznych i sformułowane zostały zasady strajku powszechnego.
W marcu roku 1831 związek rozesłał pismo okólne do wszystkich robotniczych organizacji w Londynie, proponując im przystąpienie. W przeciągu kilku tygodni liczba członków związku znacznie się powiększyła, a w wśród nich znaleźli się późniejsi wybitni przywódcy ruchu czartystów.
Organizacja miała na celu wyzyskać każdą sposobność, aby robotnikom zapewnić właściwy dochód ich pracy, obronić przed wyzyskiem przez przedsiębiorców i fabrykantów wszelkimi środkami w danych warunkach możliwymi do zastosowania, żądać reformy parlamentu na następujących zasadach: parlament roczny, powszechne wybory, tajne głosowanie, zniesienie cenzusu dla kandydatów do parlamentu.
Londyński Powszechny Związek Robotniczy w chwili swego założenia był b. daleki od koncepcji walki klasowej.
Przeważający wpływ w związku mieli oweniści, a więc przeciwnicy walki klasowej. Jednakże Związek Powszechny ze szczególną pieczołowitością wychowywał w swych członkach hasła międzynarodowej solidarności.
Obchodzono uroczyście rocznice wielkiej francuskiej rewolucji, polskiego powstania, zwalczano politykę Palmerstona, liczącego się z caratem rosyjskim itd.
Był to czas, kiedy agitacja za reformą wyborczą poruszyła całe społeczeństwo, mówiono, nawet pisano, o zbrojnym wybuchu w sprawie reformy wyborczej, formułowano rewolucyjną koncepcję strajku powszechnego i coraz głośniej domagano się zwołania konwentu narodowego.
Tymczasem w czerwcu r. 1832 pod wpływem nacisku opinii publicznej bill o reformie prawa wyborczego uzyskał moc prawa, a w sierpniu parlament został rozwiązany.
Albowiem 21 września r. 1831 wniosek o reformie 345 głosami przeciwko 236 przeszedł. Sprzeciwiała się nadal izba lordów. Jednakże i ona ustąpiła ze strachu przed zrewoltowanymi tłumami. Po upadku billu w izbie lordów 158 głosami przeciw 199 w kraju zerwała się burza, która groziła rewolucji. Izba lordów w obawie, aby król nie mianował nowych lordów, wolała ustąpić i 9 czerwca r. 1832 nowe prawo przeszło przez izbę wyższą.
Na mocy tego prawa 56 miasteczkom, które miały poniżej 2000 mieszkańców, odebrano przedstawicielstwo parlamentarne i 30 nieco większym zredukowano liczbę posłów do 1 (miały po 2); miejsca, które w ten sposób były nieobsadzone, przyznano po części miastom pozbawionym zupełnie przedstawicielstwa (w liczbie 44), po części tym, które miały tylko jednego przedstawiciela (22). Cenzus wyborczy nie był jednaki dla miast i hrabstw. Na wsi wyborcą był każdy właściciel gruntu, dającego 10 funtów szterlingów rocznego dochodu; dzierżawca miał prawo do głosu, gdy płacił czynsz, przenoszący 50 funtów.
W mieście przyznano prawo wyborcze obywatelom posiadającym na własność lub dzierżawiącym domy, magazyny, sklepy, dające 10 funtów dochodu z warunkiem, że mieszkają 6 miesięcy w mieście (nie dalej od niego, jak w odległości 10 mil angielskich) i zapłacili podatek na ubogich. W ten sposób głosowała w Anglii całej 1/32 część ludności.
Nowy parlament zebrał się w lutym r. 1833. W pierwszej chwili pocieszył klasę robotniczą i stał się dla niej zwiastunem nowej lepszej przyszłości. Stworzył on dla przemysłu włókienniczego prawo zabraniające zatrudnienia dzieci do lat 9, praca dzieci od lat 9 do 13 została ograniczona do 8 godzin na dobę, czas pracy dla młodzieży był ustalony na 69 godzin na tydzień, zakazano pracy nocnej dla obu kategorii i wprowadzono inspektoraty fabryczne. Jednak wśród samych robotników niezmiernie ważne te reformy nie znalazły zrozumienia.
Lecz parlament ten, mający większość liberalną, wydał prawo w obronie płacących podatek na ubogich. Zakazano dawać wsparcie ubogim, mieszkającym w domu; każdy, kto potrzebował pomocy, zmuszony był zamieszkać w przytułku. A z przytułków tych uczyniono prawdziwe więzienia, w których nieszczęśliwych, wyniszczonych głodem dręczono surowymi przepisami. Nowe prawo wyborcze, uczyniwszy z burżuazji klasę współrządzącą, pozostawiło klasą robotniczą poza nawiasem wpływów na państwo. A polityka stronnictwa liberalnego, kierującego się w parlamencie interesem swej klasy, godziła w interesy proletariatu. Wykopało to przepaść pomiędzy tymi dwiema klasami, do niedawna jeszcze idącymi w jednym szeregu przeciwko niesprawiedliwości prawa wyborczego.
Zaczęło utrwalać się wśród robotników przekonanie, że tylko samodzielny ruch proletariatu zdolny będzie zmienić istniejący porządek rzeczy.
Wśród robotników angielskich istniały już organizacje, wyznające zasady walki klasowej. Były to trades-uniony.
Rok 1832, rozczarowawszy masy robotnicze, pchnął je w objęcia trades-unionów, ale jednocześnie ustalił w nich przekonanie, że tylko samodzielna akcja polityczna klasy robotniczej poprawi jej prawne w społeczeństwie położenie.
W ten sposób rok 1832 przygotował grunt dla czartyzmu, który był pierwszym samodzielnym ruchem politycznym proletariatu angielskiego.
CZARTYZM I JEGO IDEOLOGIA
Istota czartyzmu
Toteż samodzielna organizacja robotnicza o własnym klasowym obliczu mogła liczyć na posłuch w masach proletariatu angielskiego. Te warunki w samą porę wyzyskali tzw. czartyści, pionierzy masowego politycznego ruchu robotniczego, znanego w historii Anglii pod nazwą czartyzmu.Nazwę swą otrzymuje czartyzm w r. 1838; oznaczała ona wówczas tylko demokratyczną reformę parlamentarną, a ruchem czartystów (czartyzmem) został on nazwany z powodu programu demokratycznego, Karty Ludowej – opracowanej przez stolarza Wiliama Lowetta w latach 1837-38. Pod kartą w języku angielskim rozumie się dokument prawny, który reguluje prywatno-prawne lub publiczno-prawne stosunki; często także Anglicy przez kartę oznaczają Dokument Wolności.
Celem czartyzmu było zdobycie władzy politycznej, aby przy jej pomocy przekształcić Anglię na państwo socjalistyczne.
Pozornie czartyzm był podobny do dzisiejszego ruchu socjalistycznego robotników całego świata; jednakże różnił się on od socjalizmu zarówno organizacją, jak i metodą działania, choć poglądy czartyzmu na szereg zagadnień powtórzyły się w socjalizmie. Było to raczej szukanie drogi, po której iść miała działalność i ideologia proletariatu, niż świadoma swych celów i planowa w ujęciu akcja. Czartyzm przerzucał się od jednej krańcowości w drugą, brak mu było jednolitej koncepcji, jednolitego kierunku ideowego i organizacyjnego, co stało się jedną z przyczyn jego upadku.
Kwestia pierwszorzędnej doniosłości, jak kwestia celu ostatecznego, nie była dla wszystkich czartystów jasna i zrozumiała. Lecz wszyscy czartyści byli najsilniej przekonani, że uwolnienie proletariatu z niewoli społecznej jest możliwe tylko po zdobyciu przez proletariat władzy politycznej. Ta ostatnia jest do osiągnięcia tylko na drodze przeprowadzenia reformy wyborczej w myśl następujących żądań: 1. powszechne prawo wyborcze; 2. podział na okręgi wyborcze; 3. zniesienie cenzusu dla kandydatów do parlamentu; 4. roczny parlament; 5. tajne głosowanie; 6. diety dla członków parlamentu. Londyński Związek Robotniczy, przyjmując projekt konstytucji opracowany przez Lowetta, nadał mu nazwę Karty Ludu, nawiązując do znanej Magna Charta w 1215 roku, która była podstawą konstytucji narodu angielskiego.
Podstawa ideologiczna czartyzmu wywodziła się z prawa natury. Centralny organ czartystów „Gwiazda Północna” stale podkreślał, że podłożem ruchu czartystów jest prawo naturalne. Wychodząc z prawa naturalnego czartyści byli opanowani myślą, że wszelkie dobro i zło społeczne zależy od tego, jakie są prawa w państwie. Prawo tworzy ten, kto ma władzę. Władza, przemoc są zdolne przekształcić i przebudować społeczeństwo wedle własnej woli i nadać społeczeństwu taką organizację, jaką uznają za słuszną.
Wszystkim rewolucyjnym kierunkom owego czasu, a więc i czartystom, zdawało się, że usunięcie władzy dotychczasowej i zastąpienie jej inną, nową, rozwiąże zagadnienie nierówności społecznej, nędzy i wyzysku kapitalistycznego. Obalenie panującej kliki, grupy czy klasy było dla nich równoznaczne z przebudową społeczną.
Z tego widać, że różnica pomiędzy czartyzmem a socjalizmem późniejszym była zasadnicza. Według ideologii socjalistycznej (marksizmu) władza, przemoc, siła, według klasycznego wyrażenia K. Marksa, nie jest twórcą, lecz akuszerką nowego porządku. „Przebudowa” społeczna nie może nastąpić natychmiast po przejściu władzy w ręce innej klasy czy warstwy. Zdobycie władzy politycznej pozwoli klasie robotniczej, powołanej do tworzenia praw, dostosować takowe do istniejącego układu sił społecznych i w ten sposób przyśpieszyć rozwój społeczny, nie hamując go przestarzałymi prawami, jak to się dzieje wówczas, gdy władza polityczna spoczywa w rękach sfer związanych z ustrojem dzisiejszym i zainteresowanych przedłużeniem jego istnienia.
Czartyzm, wprowadzając ideologię swą w życie, a raczej przystępując do akcji mającej na celu realizację haseł, ujawniał w działaniu dwa różne kierunki taktyczne. Kierunki te, zwalczając się, były uosobione w dwóch grupach, w grupie zwolenników siły fizycznej i siły moralnej. Grupa pierwsza dążyła do organizowania sprzysiężeń, spisków tajnych i powstań. Grupa druga działać pragnęła w granicach praw obowiązujących, szerząc własną ideologię w związkach zawodowych, tworząc związki polityczne i robotnicze organizacje kulturalno-oświatowe.
Na czele zwolenników pierwszego kierunku stał irlandzki właściciel ziemski Georges O’Connor, który raczej był rewolucjonistą słowa niż czynu. Przywódcą drugiego kierunku był William Lowett.
W owych czasach bowiem ideologia ewolucji społecznej nie była jeszcze sformułowana; kierunek Lowetta nie mógł zwyciężyć i większość skłaniała się do taktyki O’Connora.
Program polityczny czartystów dostosowany był do podstawowego zagadnienia, które usiłował rozwinąć ruch czartystów.
Manifest Londyńskiego Związku Robotniczego, ogłoszony w czerwcu r. 1836, mówił: „Walka pomiędzy wigami i torysami jest walką między obszarnikami i uprzywilejowanymi z jednej strony, a pomiędzy kapitalistami i kupcami z drugiej. Robotnicy od obydwu partii nie mogą się niczego spodziewać. Pomiędzy bogaczami są jednostki, które na plecy swoje nakładają płaszczyk reform i z nim przychodzą do ludu. Prawią oni o wolności, gdy sami żądają naszego ujarzmienia, głoszą kazania o sprawiedliwości, gdy nas uciskają. Osoby, tworzące parlament, reprezentują interesy sprzeczne z naszymi”.
Chodziło więc o stworzenie własnej politycznej partii robotniczej, zdolnej kierować walką mas o ich interesy społeczne.
Partia walczyć miała o współudział mas ludowych w rządach krajem.
Czartyzm więc żądał udziału ludu w rządach krajem. To mogło stać się osiągalne tylko w wypadku zreformowania parlamentu na zasadach ujętych w karcie ludu: powszechne i tajne głosowanie, równy podział okręgów wyborczych, zniesienie cenzury dla członków parlamentu, roczny parlament, diety dla posłów. Prawo wyborcze miało być rozszerzone na wszystkich dorosłych mężczyzn, którzy ukończyli 21. rok życia.
To miał być środek do wprowadzenia republiki. Czartyści bowiem byli zwolennikami republiki, aczkolwiek na ogół zagadnienie ustroju politycznego Anglii mniej ich interesowało.
Cały program polityczny czartystów skrystalizował się w karcie ludu oraz we wstępie do niej.
Uważali oni, że samorząd, osiągnięty za pośrednictwem przedstawicielstwa parlamentarnego, jest jedyną słuszną podstawą władzy politycznej. Rząd nie oparty na samorządzie (wyraz ten użyty w znaczeniu szerszym: w tym wypadku znaczy on to samo, co władza wybierana przez lud i przezeń ustanowiona) ma zawsze tendencję do przekształcenia się w despotyzm, rządy kliki, powodujące nędzę mas ludowych.
Hasła polityczne czartyzmu redukowały się do żądań: powszechne i równe głosowanie do parlamentu oraz ustrój republikański, zresztą stojący na dalszym planie w programie czartystów i mogący być skutkiem realizacji żądania pierwszego. Powszechne bowiem i równe głosowanie, według czartystów, w konsekwencji dać musiałoby ustrój republikański na miejsce istniejącego, monarchicznego, i oddać władzę polityczną w ręce ludu, który jej użyje na zniesienie niesprawiedliwości społecznej.
Z chwilą rozpoczęcia agitacji politycznej i w miarę rozwoju wpływów w masach robotniczych angielskich, rosło w szeregach czartystów zainteresowanie dla zagadnień społeczno-ekonomicznych. Jednocześnie rozstrzygano pytanie, dokąd faktycznie iść ma czartyzm, jaki jest cel ostateczny jego walki. Sama bowiem karta była jeno środkiem, który miał doprowadzić klasę robotniczą do celu jej walki.
Faktycznie cel ten został doskonale ujęty w zdaniu, wypowiedzianym przez jednego z konserwatywnych publicystów: „Gwałtowna zmiana w systemie rządzenia nie ma – według zamiarów czartystów – na celu zdobycia więcej władzy i przywilejów, lecz cel czartystów określić można jako dążenie do utworzenia takiego stanu w społeczeństwie, w którym istnieć przestaną kapitał i płaca zarobkowa”.
Jak wyżej zaznaczyliśmy, zdobycze polityczne miały być środkiem dla zrealizowania idei socjalnej i programu społecznego, tkwiącego w założeniach czartyzmu.
Podstawowym hasłem, stale wysuwanym b. często przez czartystów, było żądanie „należytej płacy za uczciwą pracę”.
Ważną jest rzeczą przedstawić poglądy czartyzmu na własność prywatną. Oto w tej sprawie dr Mac Donel, jeden z przywódców czartystowskich, oświadczył w organie centralnym czartystów. „Twierdzić, że czartyści agitują za podziałem własności prywatnej, jest w najwyższym stopniu podłym oszczerstwem”. W tym samym duchu pisał ten sam organ z 2 maja 1840 roku w artykule wstępnym. To stanowisko było następnie zatwierdzone przez powszechny konwent czartystów w r. 1839. Bronterre O’Brien, kandydując podczas wyborów do izby gmin oświadczył, że „jest za zupełną nietykalnością własności prywatnej”.
Mimo to przeciwnicy widzieli w czartystach wrogów własności prywatnej. Wynikało to z tego, że w szeregach czartyzmu istniało przekonanie, że proletariat jest przez pracodawców z wytworów swej pracy ograbiany, a rząd go uciska, wobec czego należy przy nadarzającej się sposobności rozpocząć walkę przeciwko prywatnemu posiadaniu. Takie były poglądy mas, które lgnęły do czartyzmu.
Lecz wyrazem ideologii czartyzmu i jego poglądów na własność prywatną nie mogą być uważane chwilowe nastroje mas skupiających się około ruchu, lecz poglądy przywódców. Wprawdzie twórcą Karty Ludowej był Wiliam Lowett, zdecydowany wróg własności prywatnej, jednakże ten ostatni odgrywał rolę tylko do r. 1840 i miał znacznie mniejszy wpływ w porównaniu z O’Connorem, bożyszczem ludu oraz z O’Brien, który reprezentował ideologię społeczną czartyzmu.
Georges O’Connor był Irlandczykiem, człowiekiem o wysokiej kulturze i wykształceniu.
W ciągu całego ruchu czartystowskiego od r. 1839 do 1850 O’Connor, jako porywający mówca wiecowy, prawdziwy trybun, dyktował czartystom program i taktykę walki. Był on całkowicie oddany sprawie ludu. Lecz był to reformator polityczny, a nie społeczny. Zagadnieniom społecznym bardzo mało poświęcał uwagi w swojej działalności.
Wodzem duchowym czartyzmu, mózgiem ruchu, był Bronterre O’Brien. Wszystkie idee społeczne omawiane w pismach czartystów i wysuwane jako hasła walki pochodziły od niego. O’Brien był wrogiem społecznego ustroju, w którym przypadło mu żyć.
Bronterre O’Brien wyraźnie dążył do pogodzenia własności prywatnej z interesem klasy robotniczej. Lecz ponieważ był gorącym zwolennikiem upaństwowienia ziemi, uważano to w szeregach wrogów czartyzmu za chęć dokonania rabunku na własności.
Na ideologię czartyzmu wpływały również następujące czynniki:
W pierwszych 30 latach XIX wieku obszarnicy angielscy doszli do wielkiej potęgi ekonomicznej. Ceny produktów rolnych były niebywale wysokie, spowodowane wojnami, które uniemożliwiały wwóz zboża z zagranicy do Anglii oraz prawami zbożowymi, nakładającymi wysokie cło wwozowe na zboże. Cała ziemia znajdująca się pod uprawą była skoncentrowana w rękach kilkudziesięciu landlordów. W pobliżu wielkich miast przemysłowych, w miarę rozwoju handlu i fabryk oraz stopniowego wzrostu ludności, podnosiła się wartość ziemi, na którą z powodu zwiększonych potrzeb ludności i potrzeb fabrycznych, było wzmocnione zapotrzebowanie. Ludność miejska stawała się z dniem każdym biedniejsza, ale bogacili się landlordowie i niewielka grupa właścicieli fabryk i zakładów przemysłowych i przedsiębiorców handlowych. Z jednej strony potężne bogactwa, z drugiej straszna nędza. Niektórzy ekonomiści sądzili, że przyczyna tego zjawiska dziwnego stoi w wysokich podatkach nakładanych na społeczeństwo. Zmniejszenie podatków miało według nich spowodować zmniejszenie zła.
Czartyści zaś głównie zwracali uwagę na wielkie zyski, jakie czerpała z ceł zbożowych i podnoszenia się renty gruntowej klasa właścicieli ziemskich.
Bez pracy i wysiłku ze strony właścicieli ziemskich rosło ich bogactwo, dzięki podnoszeniu się renty gruntowej. W ciągu lat pięćdziesięciu (1790-1840) renta gruntowa podnosiła się stale, a położenie materialne właścicieli ziemskich znacznie się poprawiło.
Tak samo zmieniła się renta w mieście. W jednym ze swoich przemówień O’Brien zwrócił uwagę zebranych na to, że na drodze do Manchesteru znajduje się kawałek ziemi. Ten kawałek ziemi, mówił O’Brien, przed kilku laty dawał dochodu 900 funtów szterlingów rocznie, obecnie dochód z niego wynosi 8000 funtów. Co uczynił właściciel tego kawałka ziemi, zapytywał się O’Brien, aby rentowność swej posiadłości podnieść o 7100 funtów szterlingów. Renta ta została wyciągnięta w takiej czy innej formie z pracy robotniczej. Wszelka wartość, która jest zawarta w materiale surowym, jest darem Boga w równym stopniu dla wszystkich ludzi... Tylko to, co wytworzył człowiek, może pozostać przedmiotem prywatnej własności, byleby nie niszczyć podstawowych urządzeń społecznych i nie stwarzać przepaści pod stopami społeczeństwa.
O’Brien uczył, że prywatna własność ziemi jest jedną z przyczyn nierówności i społecznej nędzy na świecie.
Zagadnienie wolnego handlu
Jedną z przyczyn, które wzmogły były ruch czartystów, stwarzając dla ich agitacji doskonały grunt, było ustanowienie ceł na zboże, które wywołały drożyznę chleba, odczutą szczególnie przez masy robotnicze w latach głodu 1837-1842.Czartyści rekrutowali się z proletariatu fabrycznego, który bardzo silnie odczuwał drożyznę chleba i innych niezbędnych artykułów spożywczych. W tym czasie mniej więcej, kiedy został założony Londyński Związek Robotniczy, kolebka ruchu czartystowskiego, radykalni członkowie parlamentu założyli Ligę antyzbożową (stowarzyszenie do walki z prawami zbożowymi). Jak nazwa wskazuje, organizatorom stowarzyszenia chodziło o zniesienie cła na zboże, wwożone do Anglii.
Gdy w r. 1837 rozpoczął się ruch czartystów za reformą wyborczą, zwolennicy Ligi antyzbożowej pragnęli go pozyskać dla swych celów. Robotnicy przecież byli zainteresowani w zniesieniu ceł na zboże, a organ czartystów „Obrońca Ludu” niejednokrotnie na swych łamach wypowiadał się jako zwolennik wolnego handlu.
Lecz czartyści podejrzewali członków Ligi antyzbożowej, że ich akcja ma na celu odwrócenie uwagi robotników od tych żądań, jakie wysuwał czartyzm.
Lowett na argumenty wolnohandlowców odpowiadał, że rzeczą pierwszą i najważniejszą jest zdobycie powszechnego prawa wyborczego; gdy proletariat to osiągnie, to wówczas przeprowadzi i inne reformy, a między nimi zniesie także cła zbożowe.
Debata w sprawie ceł zbożowych odbyła się w parlamencie w marcu r. 1839, podczas której O’Connor dowodził: „Liga przeciw cłom zbożowym jest związkiem fabrykantów, w których interesie leży kupić na rynku pracę jak najtaniej i sprzedać jak najdrożej. Maszyny ułatwiają im nabycie taniej pracy. Gdyby nie było maszyn, to przemysłowcy potrzebowaliby takiej ilości robotników, że trzeba by brać ludzi z innych zawodów. Dzięki istnieniu maszyny fabrykanci uważają, że robią wielką łaską robotnikom, jeśli dają im pracę. Robotnicy są pozbawieni opieki i nie są w stanie żądać od przedsiębiorców słusznej zapłaty. Mówią nam wolnohandlowcy, że zniesienie ceł zbożowych ożywi przedsiębiorstwa i zwiększy zapotrzebowanie na pracę. Naiwni! Przedsiębiorcy mają do dyspozycji tak wielką siłę mechaniczną, że mogą zaspokoić wszelkie możliwe zapotrzebowanie. Członkowie Ligi antyzbożowej są jednocześnie właścicielami maszyn, a maszyneria jest straszliwym, groźnym potworem, który niszczy istnienie pozbawionego praw ludu. Prawodawstwo ostatnich dziesięciu lat było tak urządzone, aby każdy bill przynosił korzyści fabrykantom. Taką była myśl noweli do prawa o ubogich, reforma municypalna, wprowadzenie policji krajowej, mianowanie do magistratów wigów, a teraz żąda się zaniechania ceł zbożowych. Od czasu, gdy właściciele maszyn i kapitału zdobyli prawo wyborcze, stan nieprzyjazny między przedsiębiorcami i robotnikami wzrasta z dniem każdym”.
Wprawdzie cała argumentacja O’Connora była b. podobna do argumentów, używanych przez torysów, partię konserwatywną, broniącą obszarników, jednakże czartyści byli przekonanymi przeciwnikami ruchu wolnohandlowego.
Obydwa ruchy, wolnohandlowy i czartystowski, rozwijały się równocześnie. Pierwszy był liberalnym, burżuazyjnym, drugi – robotniczym. Stąd walka, jaka się między nimi rozegrała, jest dla nas zrozumiała. Tą walką między wolnohandlowcami, a czartystami zajął się konwent czartystów w r. 1839, który uchwalił jednomyślnie na wniosek głównego referenta tej sprawy Bronterre O’Brien następującą rezolucję:
„Jesteśmy zdania, że zniesienie ceł zbożowych raczej może zaszkodzić robotnikowi, niż przynieść pożytek. My, delegaci konwentu, polecamy w formie jak najpoważniejszej wszystkim naszym mandatariuszom w szczególności, a klasom wydziedziczonym w ogóle, każdą agitację za lub przeciw zniesieniu ceł zbożowych pomijać i lekceważyć dopóty, póki los petycji narodowej i karty ludu w parlamencie nie zostanie przesądzony”. Mowa tu o petycji złożonej parlamentowi w sprawie reformy wyborczej i Karcie Ludu.
Czartyści i prawo o ubogich
Parlament zreformowany na podstawie prawa r. 1832, rozpoczął swoją działalność od uchwalenia prawa, godzącego bezpośrednio w interesy warstw najuboższych.Nowe prawo znosiło wsparcie dla ubogich i każdy, kto potrzebował pomocy od gminy, musiał iść do przytułku. Zniesienie odwiecznego prawa o ubogich godziło w znaczną część proletariatu angielskiego, gdyż nędza w nowych warunkach gospodarczych była zjawiskiem powszechnym.
Przyjęcie przez nowy liberalny parlament noweli do prawa o ubogich było bezpośrednią przyczyną, która dodała siły i rozmachu ruchowi czartystów.
Wyrazem stanowiska czartystów w tej sprawie była rezolucja uchwalona na zgromadzeniu w r. 1837, w której uczestniczyło 200 tysięcy osób.
Rezolucja brzmiała: „Według opinii zgromadzonych obowiązkiem pierwszym i najważniejszym ludu jest żądać od rządu stworzenia funduszu wystarczającego, aby dostarczyć pracy tym, którzy dzisiaj stoją w obliczu głodu, aby mogli utrzymać się pracując na roli lub w fabryce w swej gminie”.
Stanowisko czartystów wobec prawa o ubogich dodało rozmachu całemu ruchowi, czyniąc zeń akcję masową proletariatu angielskiego.
ORGANIZACJA. ZGROMADZENIA POLITYCZNE. DZIAŁALNOŚĆ CZARTYSTÓW.
Organizacja partii czartystów
Od roku 1837 czartyzm staje się masowym ruchem proletariatu angielskiego, ruchem mającym na celu zdobycie władzy politycznej, by przy jej pomocy przekształcić ustrój społeczny i wyzwolić proletariat z niewoli kapitalizmu. Brakło mu jednak w tej walce, jaką podjął z klasami posiadającymi w imię praw ludu, silnej organizacji. W kraju obowiązywały reakcyjne prawa o związkach, zabraniające zakładania krajowych zrzeszeń centralnych. Stosunki wzajemne między bratnimi organizacjami były utrzymywane za pośrednictwem przywódców lokalnych organizacji. Wodzom w ten sposób przypadła doniosła rola w ruchu.Gdy w roku 1837 ruch ogarnął masy robotnicze, to na jego czoło wysunął się przede wszystkim Londyński Związek Robotniczy, gdzie czartyzm narodził się jako koncepcja.
Wpływy związku rosły szybko. Liczba członków powiększała się z dniem każdym. Od członków żądano, aby prowadzili moralny tryb życia, dążyli do oświaty i kultury i walczyli o demokratyczną reformę parlamentarną.
Legitymacje członkowskie nosiły napis:
„Kto nie wykonywa przypadającej nań pracy, zmniejsza zasób społecznego bogactwa i przerzuca swój obowiązek na barki swego sąsiada”.
Wybrany zarząd natychmiast wystąpił z odezwą publiczną do proletariatu i narodu.
Za przykładem Związku Londyńskiego powstawały podobne organizacje w innych miejscowościach kraju.
Ruch wzmacniał się szybko i organizacje prowincjonalne domagały się od Związku Londyńskiego pomocy i agitatorów, którzy by przystąpili do organizowania mas.
Zbierano wszędzie pieniądze, aby przystąpić do wydawania swego własnego organu. Londyński Związek Robotniczy głosił także hasło międzynarodowej solidarności i braterstwa ludów. Występował w obronie uciśnionych kolonii i domagał się ogłoszenia niezależności Kanady, a gdy doń o pomoc zwrócili się polscy emigranci w roku 1831, związek wyzyskał sposobność, aby z całą siłą wystąpić przeciwko polityce Palmerstona i wezwać masy robotnicze Europy do stworzenia organizacji międzynarodowej.
Dokument nosi tytuł: „Karta ludu. Bill o zaprowadzeniu sprawiedliwego przedstawicielstwa narodów angielskiego i irlandzkiego w izbie gmin”. Karta ludu na wstępie uzasadnia potrzebę powołania do współudziału w rządach całego narodu, a do tego celu jest niezbędne, aby ci, w czyich rękach znajduje się prawo wydawania ustaw, byli odpowiedzialni przed tymi, którzy są obowiązani tych praw słuchać. Przy wyborach do parlamentu, niezależnie od praw zasadniczych, muszą być przestrzegane następujące warunki:
Prawo głosu ma każdy, 1) kto urodził się w danym kraju lub też mieszka od lat dwóch i jest naturalizowany; 2) kto ukończył 21. rok życia; 3) kto z chwilą sprawdzania spisów wyborców nie był uznany za niespełna rozumu; 4) kto w chwili korzystania ze swego prawa głosu nie znajdował się pod sądem; wreszcie pozbawiony może być prawa głosu, kto dopuścił się nadużyć podczas wyborów w jakiejkolwiek sprawie.
Okres kadencji ma trwać 1 rok. Głosowanie winno być tajne i każdy członek parlamentu za pracę dla społeczeństwa winien otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 500 funtów szterlingów rocznie.
Program ogłoszony w karcie był istotnie programem demokratycznym i najzupełniej gwarantował ludowi udział w rządach krajem.
Opublikowanie karty poruszyło cały kraj. Pod wpływem zgromadzenia londyńskiego i agitatorów rozesłanych na prowincję wszędzie powstawały organizacje czartystów.
Do ruchu przyłączyły się organizacje prowincjonalne, drobnomieszczańskie i robotnicze. Wkrótce czartyści zdobyli i prasę dla swej działalności.
W tym czasie, gdy Lowett w Londynie zakładał związek robotniczy, członek parlamentu Attwood takąż samą akcję rozpoczął w Birmingham.
Związek jego powstał w r. 1837, przyjmując za podstawę działania następujący program: rozszerzenie prawa wyborczego na wszystkich dorosłych mężczyzn, tajne głosowanie, trzyletnią kadencję parlamentarną, zniesienie cenzusu dla kandydatów parlamentarnych, diety dla posłów. Attwood nie zgodził się na przyjęcie szóstego punktu, znajdującego się w programie związku londyńskiego. Był on przeciwnikiem równych okręgów wyborczych, obawiając się, że przez wprowadzanie równych okręgów wyborczych Irlandczycy zdobędą poważne przedstawicielstwo w parlamencie.
Natychmiast po powstaniu związku birminghamskiego zarząd wysłał agitatorów do ośrodków przemysłowych Szkocji i północnej Anglii.
Posiedzenia związku odbywały się regularnie co tydzień i tutaj podniesiono myśl, że należy cały naród poruszyć, zaprzestać wysyłania lokalnych petycji do parlamentu i króla, a wystąpić z jedną powszechną petycją, podpisaną przez wszystkich obywateli kraju, żądających reformy.
Zaadresowana do izby gmin petycja opisywała nędzę mas ludowych, pozbawionych prawa udziału w rządach. Lud spodziewał się, głosiła petycja, że reforma r. 1830 będzie wstępem do dalszych reform, które pozwolą mu decydować o swym losie. Tymczasem reforma r. 1832 faktycznie przeniosła władzę z jednej partii panującej na drugą, a lud nadal został pozbawiony opieki. W końcu petycja żąda powszechnego prawa wyborczego, tajnego głosowania, rocznej kadencji parlamentu wynagrodzenia dla członków parlamentu i zniesienia cenzusu dla członków.
Myśli w petycji zawarte były identyczne z zasadami poruszonymi w karcie ludu, zredagowanej przez Związek Londyński. Ponieważ karta pojawiła się o sześć miesięcy wcześniej, zdołała już skupić uwagę mas robotniczych i w ten sposób petycja birminghamska odegrała rolę środka pomocniczego, który wzmocnił znacznie akcję związku londyńskiego i ułatwił walkę o reformę wyborczą.
Agitacja za kartą
Dwa wspomniane związki, a za ich przykładem inne organizacje robotnicze, rozpoczęły ożywioną agitację. Pod wpływem agitacji za kartą w r. 1838 odbyła się pod gołym niebem w Glasgow pierwsza demonstracja czartystów.Uczestniczyło w niej około 200 tysięcy osób. Głównym mówcą był Attwood. Wezwał on zebranych do podawania petycji do parlamentu, podpisywanych przez obywateli, żądających reform oraz zalecał w razie nieprzyjęcia żądań robotniczych przez parlament zmusić ten ostatni do ustępstw przy pomocy strajku powszechnego.
W przemówieniu tym zostały w ten sposób skrystalizowane dwa środki walki czartystów, środki według ich przekonania najważniejsze: petycje do parlamentu oraz strajk powszechny.
Początkowo olbrzymie pochody i zgromadzenia pod gołym niebem odbywały się w całym kraju zupełnie spokojnie.
Na wszystkich zgromadzeniach wypowiadano przemówienia grożące powstaniem, jeśli parlament nie przyjmie Karty Ludowej.
Zastraszona burżuazja za pośrednictwem swej prasy poczęła się domagać od rządu stłumienia ruchu czartystowskiego. Pod wpływem tego nacisku rząd wydał prawo zabraniające odbywania zgromadzeń z pochodami, które odbywały się wieczorami pod gołym niebem, gdyż w dzień robotnicy zebrań odbywać nie mogli, a sale nieprzeliczonych tłumów pomieścić nie mogły. Mimo zakazu, zgromadzenia odbywały się nadal, wobec czego rząd przystąpił do masowych aresztów.
Powszechny Konwent Czartystów
Bezpośrednim rezultatem agitacji roku 1838 było zwołanie przez czartystów powszechnego konwentu do Londynu. Pierwotnie czartyści nazwali konwent „narodowym”, lecz ponieważ przypominało to zbyt żywo czasy rewolucji francuskiej, więc czartyści odstąpili od pierwotnej nazwy i obradujące ciało ochrzcili mianem „Powszechnego konwentu klas przemysłowych Anglii”.Na konwent przybyło ze wszystkich ośrodków przemysłowych ogółem 56 delegatów. Dwie kwestie zajęły głównie uwagę konwentu: sprawa wolnego handlu i ceł zbożowych oraz zagadnienie taktyki na wypadek, gdyby parlament odrzucił petycję i Kartę Ludu.
Aczkolwiek konwent był ożywiony jedną wspólną myślą – zdobycia karty dla ludu, jednakże nie było wśród jego członków zgody, w jaki sposób prowadzić akcję za kartą. Konwent prowadził ożywioną dyskusję na temat taktyki zbrojnej. Wpłynęły na to wiadomości, dochodzące z izby gmin, że ta ostatnia nie jest skłonna przyjąć bill o karcie ludu.
Jednakże w całej akcji konwentu brak było wszelkiego planu i nawet szczerej chęci do rzetelnej walki rewolucyjnej.
Rzecz zrozumiała jednak, że, mimo wszystko, tego rodzaju działalność zwróciła uwagę rządu, który natychmiast puścił w ruch policję tajną i w najbardziej niepewnych miejscach wzmocnił załogę policyjną i wojskową.
Na skutek tego konwent zdecydował przenieść obrady z Londynu do Birmingham.
Gdy z taką propozycją zwrócił się konwent do Birmingham, otrzymał stamtąd odpowiedź treści następującej:
„Birmingham stanie się waszym polem walki, mieszkańcy jego – waszą armią...”.
Tymczasem w całym kraju zbierano w dalszym ciągu podpisy pod petycją. Liczba ich wynosiła 1 200 000.
13 maja r. 1839 przybyli członkowie konwentu do Birmingham.
Po przybyciu do Birmingham konwent opublikował do ludności odezwę, która charakteryzowała położenie kraju, wzywała do odbywania zgromadzeń, na których winno się omawiać środki, niezbędne do walki o Kartę Ludową.
Wzburzenie stale wzrastało. Nastąpiły demonstracje i ostre starcia. Polała się krew, a przywódców zaczęto aresztować.
Gorące dni zaczęły się w Birmingham.
Prowokacyjne zachowanie się władz zaogniło sytuację. Wojsko i policja objęły w posiadanie ulice i place miasta, a w kilka dni potem doszło do utarczek pomiędzy wojskiem i robotnikami. Wrzenie wśród ludności rosło, aż wreszcie dzień 15 czerwca doprowadził do ostrego wybuchu.
Dnia 8 lipca konwent uchwalił powrócić do Londynu, gdyż miał się zdecydować los Karty.
W Londynie konwent w dalszym ciągu dyskutował nad taktyką. A szukając w strajku powszechnym środka walki, delegaci konwentu zaniechali nawet dyskusji na temat walki ulicznej. Lecz nie wszyscy byli zwolennikami strajku powszechnego.
Tymczasem 14 czerwca Attwood złożył petycję wraz z Kartą w izbie i podpisami przeszło miliona obywateli, a w dniu 12 lipca doszło do dyskusji nad tą sprawą.
Dyskusję przy drugim czytaniu rozpoczął Attwood długiem przemówieniem, w którym uzasadniał potrzebę wprowadzenia powszechnego prawa wyborczego
Po dyskusji 46 głosami za, a 235 przeciw, petycja została odrzucona.
Tego samego dnia, kiedy został odrzucony wniosek w sprawie petycji, delegat Lovery postawił w konwencie wniosek o proklamowanie strajku powszechnego na dzień 12 sierpnia. Rezolucja mówiła, iż teraz byłoby daremnym oczekiwać pomocy parlamentu. Konwent wobec tego jest zdania, żeby masy robotnicze proklamowały strajk powszechny na 12 sierpnia, o ile by w tym czasie nie otrzymały prawa wyborczego, które zabezpieczyłoby ich pracę i prawa.
Kongres po dłuższej dyskusji uchwalił wniosek Lovery. W kilka dni później pod naciskiem opozycji zebrał się konwent na tajne narady, na których wybrano komisję strajkową, która miała za zadanie zbieranie wiadomości o powodzeniu idei strajku na prowincji, oraz złożono wszystkie sprawy w ręce wybranej rady centralnej, po czym delegaci konwentu rozjechali się do swych mandatariuszy. Tymczasem z prowincji przychodziły wieści niezbyt pocieszające. W szeregach kupców, właścicieli ziemskich, w ogóle w sferach burżuazji, powstał popłoch. Zwrócono się z przedstawieniami do rządu, aby ten podjął środki, które byłyby w stanie wstrzymać agitację i nie dopuścić do zamierzonego strajku powszechnego. Rząd wydał polecenie wszystkim podległym mu czynnikom, aby z całą siłą wystąpiły przeciwko wysiłkom wywołania strajku, aresztując agitatorów i wszystkich podejrzanych o agitację czartystowską.
W tym nastroju komisja strajkowa wydała odezwę, z której wieje niewiara i zwątpienie w powodzenie akcji, przy czym wysunięta została propozycja odbycia strajku dwudniowego lub też trzydniowego. Przy czym całą nadzieję w powodzenie akcji odezwa uzależniała od czynnego poparcia związków zawodowych.
Zgodnie z wezwaniem odezwy, strajk rozpoczął się 12 sierpnia, we wszystkich ośrodkach przemysłowych odbyły się mityngi. Dnia 26 sierpnia konwent zabrał się z powrotem do Londynu. Niestety, nie był w stanie niczego przedsięwziąć. Pod wpływem gorzkich niepowodzeń, odrzucenia karty przez parlament, nieudania się strajku powszechnego, licznych aresztowań i procesów, zapanowała w konwencie głęboka dysharmonia i rozbieżność zdań. W takim nastroju O’Brien zaproponował rozwiązanie konwentu. Wniosek O’Briena przeszedł 12 głosami przeciwko 11. Dnia 14 września konwent się rozwiązał.
W ten sposób zakończył się konwent czartystów, pierwszy robotniczy parlament, który zdołał głęboko poruszyć angielskie masy robotnicze i był pierwszą walną próbą szukania dróg, prowadzących do wyzwolenia proletariatu z pęt niewoli i wyzysku ustroju kapitalistycznego. Z zakończeniem konwentu zakończył się pierwszy okres działalności czartystów.
DRUGI OKRES DZIAŁALNOŚCI CZARTYSTÓW
Powszechny związek czartystów. Nowe plany organizacyjne
Po zakończeniu konwentu, kwestia organizacji ruchu i ujęcia go w jakąś całość skojarzoną, nie przestała być aktualną. W r. 1840 zwołano specjalną konferencję czartystów.Konferencja ta uchwaliła projekt organizacyjny treści następującej:
Czartyści Wielkiej Brytanii łączą się w powszechny związek czartystów. Celem jego jest radykalna reforma izby gmin, innymi słowy zdobycie pełnego i mocnego przedstawicielstwa ludu angielskiego i irlandzkiego. Głównymi zasadami reformy winny być: każdy dorosły mężczyzna, liczący 21 lat, otrzymuje prawo głosowania na kandydatów do parlamentu; zniesienie cenzusu dla kandydujących do parlamentu, diety dla posłów, tajne głosowanie, podział kraju na równe okręgi wyborcze; roczna kadencja parlamentu. Celem zaprowadzenia tej reformy mogą być stosowane środki pokojowe i konstytucyjne, jak np. zgromadzenia publiczne, ażeby omawiać niesprawiedliwość istniejącego systemu, znaleźć środki zaradcze i składać petycje parlamentowi.
Następnie ustalono zasady planu organizacyjnego. Po ogłoszeniu powyższego przystąpiło z powrotem do partii czartystów około 20 tysięcy osób. Jednakże plan organizacyjny nie zadowalał wszystkich.
Rzecz znamienna, że po doświadczeniach okresu poprzedniego teraz coraz widoczniejszą była chęć oparcia organizacji na akcji pokojowej i oświatowej, dopuszczalnej w ramach obowiązujących przepisów prawnych.
Uchwały konferencji czartystów, wyżej cytowane, były właśnie wstępem do takiej działalności. Zajęci zagadnieniami organizacyjnymi czartyści nie zaprzestawali bynajmniej agitacji za Kartą i wystąpili z nową petycją do parlamentu.
Na tej petycji znalazło się znacznie więcej podpisów, aniżeli na poprzedniej. Podpisało się z górą 3 miliony obywateli. Petycja druga w swej formie była znacznie bardziej rewolucyjna, aniżeli pierwsza. Dnia 2 maja roku 1842 petycja została przedłożona parlamentowi. Aby to uczynić, 12 kwietnia zebrał się drugi konwent czartystów i obradował do 12 maja. Obecnych było zaledwie 23 delegatów.
Aczkolwiek los drugiej petycji w parlamencie był rozstrzygnięty nieprzychylnie dla czartystów, nie osłabiło to bynajmniej ruchu. W tym wypadku z pomocą czartystom przyszedł nowy i bardzo ostry kryzys przemysłu angielskiego. Położenie robotników pogarszało się z dniem każdym, jedyne zbawienie widziano w czartyzmie i znowu podniesiono myśl, zainicjowaną przez czartystów, obalenia istniejącego porządku rzeczy przy pomocy strajku powszechnego.
Tu i owdzie idea strajku powszechnego poczęła się przyoblekać w realne kształty. Nie mogło się – rzecz zrozumiała – obejść bez krwawych rozpraw.
W tych warunkach na 16 sierpnia r. 1842 został zwołany zjazd czartystów do Manchesteru. Delegaci czartystowscy w liczbie 40 przybyli do miasta dymiących kominów i byli zdziwieni. Manchester stał nieruchomy. Wszystkie fabryki nieczynne. „Żadnej fabryki w ruchu” – zawołał John Cantell, Sekretarz Powszechnego Związku Czartystów.
Cztery dni wcześniej w Manczesterze obradowała konferencja przedstawicieli wszystkich związków zawodowych (trades-unionów). Po omówieniu sytuacji strajkowej konferencja uchwaliła rezolucję następującą:
„Związki zawodowe zobowiązują się nie sankcjonować metod bezprawnych. Piętnują one postępowanie przedsiębiorców, którzy stale obniżają płace robotnicze, zabierając robotnikom ich środki do życia i w ten sposób niszczą rynek krajowy, ale równocześnie potępiają przemoc i niszczenie własności prywatnej. Związki są zdania, że jak długo prawodawstwo klasowe nie jest zburzone, niemożliwą jest rzeczą otrzymanie przez robotnika pełnego dochodu jego pracy. Zgromadzenie jest zdania, że Karta Ludowa zawiera zasady słuszności i powszechnego dobrobytu i zebrani zobowiązują się do kontynuowania agitacji za żądaniem karty dopóty, dopóki ten dokument nie stanie się prawem kraju”.
W ten sposób związki zawodowe oficjalnie wypowiedziały się za Kartą i proklamowały przystąpienie do akcji celem zdobycia praw ogłoszonych w Karcie Ludowej.
Jednocześnie rezolucja wyraźnie oświadcza się za demokracją i socjalizmem. W szeregach zgromadzonych delegatów czartystowskich wywołało to zrozumiały zachwyt.
Delegaci konferencji porwani nastrojem chwili byli przekonani, że nadszedł czas, aby podjąć próbę ostateczną celem sparaliżowaniem rządu.
A mimo to delegaci wypowiadali się kategorycznie przeciwko taktyce gwałtu i walk ulicznych, choć wzywał ich Thomas Corper do organizowania mas, uzbrajania i ćwiczenia się w sztuce wojskowej. Zwyciężyło stronnictwo zwolenników walki pokojowej.
Pod wpływem tego stanowiska strajk począł wygasać. Tymczasem rząd rozpoczął masowe aresztowania; około 1500 osób osadzono w więzieniu. W ten sposób skończył się drugi okres działalności czartystowskiej.
OKRES TRZECI DZIAŁALNOŚCI CZARTYSTÓW
Wybory do parlamentu w roku 1847. Petycja 10 kwietnia 1848 r.
Lata 1843 do 1850 stanowią ostatni okres działalności partii czartystowskiej. W tym czasie czartyzm powoli zamiera i daje b. słabe oznaki, wyjąwszy rok 1848, kiedy pod wpływem wypadków rewolucyjnych, rozgrywających się na kontynencie, odżyły nadzieje czartystów.Na ożywienie działalności czartystowskiej jeszcze w r. 1848 wpłynęły wybory parlamentarne, następnie napływ do Londynu emigrantów europejskich, których agitacja rewolucyjna nie mogła pozostać bez wpływu na ruch angielski. W wyborach w r. 1847 czartyści przyjęli b. czynny udział, wystawiając swych własnych kandydatów do parlamentu, podobnie jak w 1841 roku. Był to okres, kiedy dawna wyraźnie klasowa taktyka czartystowska poczęła zatracać swoje pierwotnie oblicze. Wśród czartystów podnosiły się głosy, żądające sojuszu i porozumienia z liberałami, wspólnie z którymi zamierzano prowadzić walkę o reformę wyborczą. Stopniowo różnica między czartyzmem a ruchem postępowym liberalizmu angielskiego poczęła się zacierać.
Zarząd Powszechnego Związku Czartystów, pragnąc wyzyskać nastroje, wystąpił z petycją, żądając uchwalenia Karty i wzywając do jej masowego podpisywania. Aby przedłożyć petycję parlamentowi, zgodnie ze starym zwyczajem zdecydowano zwołać konwent czartystów do Londynu.
Dnia 3 kwietnia zebrała się konwencja czartystów i główną sprawą jej była trzecia petycja. W konwencie przyjmowało udział 42 delegatów. Zredagowana petycja, podpisana przez 2 miliony osób, miała być złożona w parlamencie przez pochód robotniczy, który miał przybyć przed parlament, aby, złożywszy petycję, żądać jej uchwalenia.
Petycja, podobna do petycji z 1842 roku, zawierała następujące zasady: „Praca jest źródłem wszelkiego bogactwa. Lud jest źródłem wszelkiej władzy politycznej. Robotnik ma pierwszeństwo do wytworu swej pracy. Nakładanie podatków bez przedstawicielstwa parlamentarnego jest tyranią… W uznaniu tych zasad czartyści żądają podniesienia Karty Ludowej do godności prawa kraju”.
Władze jednocześnie poczyniły przygotowania, aby do pochodu nie dopuścić, uważając, że byłoby to wystąpienie rewolucyjne.
Wreszcie nadszedł oczekiwany niespokojnie 10 kwietnia r. 1848. Wszystkie sklepy pozamykano. Policja i wojsko w pogotowiu bojowym w koszarach oczekiwały na przebieg manifestacji. Około godziny 9 rano został otwarty konwent. Przewodniczący konwentu odczytał zawiadomienie policji, że pochód pod parlament jest zabroniony, jako ze względów konstytucyjnych niedopuszczalny.
O godz. 10 rano delegaci konwentu stanęli na czele pochodu. Na przedzie ustawiono wóz, zaprzęgnięty w 4 konie, który miał wieźć petycje. Na placu zebrało się około 50 000 osób.
Komisarz policji powtórzył O’Connorowi, że decyzja odbycia pochodu musi być zniesiona, gdyż rząd zezwala tylko na odbycie zgromadzenia.
Wówczas O’Connor zabrał głos i przekonywał masy o bezcelowości odbywania pochodu.
Raczej należy starym zwyczajem zanieść petycję w delegacji z kilku osób.
Tłumy zgodziły się. Petycja została przyniesiona do parlamentu. Lecz cóż się okazało? Gdy komisja przystąpiła do badania podpisów na petycji, to sprawdziła, że szereg podpisów było sfałszowanych, a liczba ich wynosiła blisko 2 miliony, gdy tymczasem O’Connor mówił w parlamencie o 5 700 000 podpisów.
Było to wielką kompromitacją O’Connora i czartystów.
Nikt z członków parlamentu nie brał już petycji poważnie. A gdy po 15 miesiącach weszła pod obrady izby (3.VI.1849), to znalazło się tylko 17 posłów, którzy głosowali za jej przyjęciem. Los Karty był ostatecznie rozstrzygnięty, a z nią i los czartyzmu.
Ruch tlił się jeszcze kilka lat. Nawet w r. 1854 spotykamy w Anglii czartystów, ale czartyzm już nie mógł podnieść się z upadku, w którym pogrążyła go demonstracja 10 kwietnia.
UPADEK CZARTYZMU
Czartyzm i hasła międzynarodowości. Sprawa polska W ruchu czartystów. Wpływ czartyzmu na rozwój ideologii socjalistycznej.
Po upadku ruchu roku 1848 czartyzm nie był w stanie już się podnieść.Do znacznego osłabienia ruchu i ostatecznej jego zagłady doprowadziło także rozpadnięcie się partii na szereg organizacji.
Jakie były przyczyny, że tak potężny, z górą 20 lat trwający ruch, rozpłynął się?
Był to pierwszy samodzielny ruch proletariatu. Wodzom więc i masom brakowało doświadczenia. Zresztą zadania i cele, jakie pragnął zdobyć w tych warunkach, w jakich znajdowała się Anglia w końcu XVIII i pierwszej połowie XIX wieku przerastały jego siły. Reakcyjne prawa o stowarzyszeniach były poważną przeszkodą na drodze działalności czartystowskiej.
Walcząc o Kartę Ludową, mieli czartyści do czynienia z przeciwnikiem doświadczonym, zaprawionym w walce politycznej.
Nie można jednakże powiedzieć, aby czartyzm nie dał nic masom robotniczym.
Okres walki czartystów jest jednocześnie okresem poważnych reform społecznych, podjętych w głównej mierze pod naciskiem agitacji czartystowskiej. W tym czasie Anglia stawia pierwsze kroki demokratyzacji państwowej. Okres czartyzmu był świadkiem zapoczątkowania prawodawstwa fabrycznego.
Hasło najważniejsze, rzucone przez czartystów, reforma wyborcza nie schodziła z porządku obrad życia politycznego Anglii.
Partie stojące u władzy nie dały powszechnego głosowania w tym przekonaniu, że zdobycie tego prawa przez lud w takiej walce, jaką rozpętał czartyzm, mogłoby dla klas panujących nieobliczalne sprowadzić skutki. Z czasem jednak pod naciskiem tłumów, Karta Ludu w najważniejszych swych częściach stała się prawem.
Wreszcie – rzecz b. ważna – czartyzm zmusił dotychczasowe partie angielskie liczyć się z proletariatem, jako z klasą zdolną stworzyć swój własny ruch polityczny i przygotował grunt pod powstanie późniejszej Labour Party.
Poza powyższymi rezultatami czartyzm wywarł potężny wpływ na rozwój dalszej ideologii socjalistycznej jako ideologii walki klas.
Z doświadczeń proletariatu angielskiego czerpią później całą garścią Karol Marks i Fryderyk Engels.
Wśród myśli i haseł przejętych od czartyzmu przez socjalizm naukowy znalazło się także hasło międzynarodowej solidarności ludów.
W roku 1845 Wilson Lowett na prośbę między innymi Oborskiego, adiutanta Mierosławskiego, wydaje do czartystów odezwę, wzywającą ich do przystąpienia do Stowarzyszenia Braci Demokratów, założonego w 1844 roku przez emigrantów polskich, niemieckich i włoskich. Wybitni czartyści przystąpili do stowarzyszenia; w stowarzyszeniu tym obchodzono rocznice rewolucji francuskiej i powstania polskiego oraz dyskutowano o zagadnieniach polityki zagranicznej.
Gdy 29 listopada 1847 londyński oddział Braci Demokratów urządził obchód 17. rocznicy powstania listopadowego, to na zebraniu tym czartyści angielscy byli bardzo licznie reprezentowani. Na zgromadzeniu tym przemawiali Karol Marks i Fryderyk Engels. Karol Marks mówił:
„Brukselscy demokraci (do których należał Joachim Lelewel – przyp. autora) upoważnili mnie omówić z braćmi londyńskimi sprawę zwołania do Brukseli w następnym roku kongresu robotników wszystkich zawodów. Klasy średnie, wolnohandlarze, odbyli taki kongres w Brukseli, lecz ich braterstwo jest jednostronne, gdyż natychmiast uznali, że jako organizacja rozwiążą się, gdyż kongresy takie wyzyskają robotnicy. Belgijscy demokraci i angielscy czartyści są rzeczywistymi demokratami. Jeśli oni zdobędą swoje 6 punktów, otworzą drogę do wolności dla wszystkich. Robotnicy Anglii! Zrealizujcie waszą misję, a staniecie się zbawcami ludzkości”. Po Marksie przemawiał Engels, wskazując na doniosłość, jaką ma dla Niemiec i Europy wyzwolenie Polski.
Czartyści zostali w ten sposób wciągnięci w wir rewolucyjnego ruchu międzynarodowego.
W czartyzmie więc skupiały się wszystkie tendencje, następnie skrystalizowane w programie socjalistycznym.
Adam Szczypiorski
Powyższy tekst to cała broszura Adama Szczypiorskiego, wydana przez Wydawnictwo Warszawskiego Oddziału Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, Warszawa 1925. Od tamtej pory nie była wznawiana, ze zbiorów Remigiusza Okraski, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł.