Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

XII Zjazd PPS

[1916]

Przyczyny, które skłoniły partię naszą do odbycia Zjazdu podczas wojny, kiedy znaczna część towarzyszy jest w szeregach armii i kiedy wszystkie stosunki społeczne przybierają odmienne, niezwykłe kształty, były następujące:

  1. PPS różni się od większości partii socjalistycznych tym, że nie tylko uznaje potrzebę bronienia Ojczyzny (co czynią towarzysze francuscy, niemieccy i inni), ale, nie mając tej Ojczyzny, dąży do zdobycia jej zbrojną dłonią. Stąd wynika odmienny od zwykłego stosunek do militaryzmu: potępiamy go w zasadzie jak wszyscy socjaliści, ale musimy dążyć do stworzenia dzisiaj armii rewolucyjnej, jako środka do zrzucenia obcego jarzma. I gdy przyszła próba praktycznego zrealizowania naszych zasad w formie wojny – wtedy zjawiła się przed nami konieczność jak najdokładniejszego wyjaśnienia naszego stanowiska przed masami ludowymi.

A do tego przybyły jeszcze specjalne warunki chwili dzisiejszej, które nakazują nam chwilowo wstrzymać werbunek. Wszystko to wymagało porozumienia się między sobą szeregów partyjnych.

  1. Osiągnięcie jakichś korzyści narodowych wymaga napięcia sił jak najszerszych warstw narodu całego, przy czym jednak musimy nie uronić nic z kapitału świadomości klasowej, zebranego w czasach pokoju, ba, nawet powiększyć ten kapitał, wskazując, jak pewne warstwy spośród klas posiadających korzystają z klęsk narodowych dla zabezpieczenia swych egoistycznych interesów. Klasa robotnicza, która nie ma takich interesów, jest najbardziej narodową, w dobrym znaczeniu tego słowa. Względy powyższe ujęte zostały w rezolucji o „Stosunku do organizacji ogólnonarodowych”.

  2. Sytuacja polityczna kraju całego jest niezmiernie zawiła. Są jeszcze zwolennicy dawnej ugody, którzy marzą o zjednoczeniu całej Polski pod protektoratem Rosji. Z drugiej strony NKN galicyjski wzywa do wypowiedzenia się za przyłączeniem Królestwa do Austrii. I tu Zjazd musiał w imię dawnych tradycji i prawdziwego interesu ludu pracującego polskiego wypowiedzieć się uroczyście za niepodległością zaboru rosyjskiego.

  3. Również palącą sprawą był stosunek nasz do Austrii i Niemiec. Należało wykazać krzywdy, które nam się dzieją, a jednocześnie stwierdzić, że zwracamy się przeciw Rosji i gotowiśmy pomagać państwom centralnym, bylebyśmy mieli możność zapewniania sobie owoców zwycięstwa.

  4. Wreszcie niezmiernej wagi była kwestia takiego postawienia akcji gospodarczej, by ona skupiała szerokie masy proletariatu bez względu na rozpaczliwą sytuację ekonomiczną kraju.

Dodajmy do tego jako punkt szósty liczne palące potrzeby organizacyjne, wynikające z chęci przystosowania się do niezwykle różnorodnych i złożonych warunków pracy w dwóch okupacjach – a będziemy mieli obraz ważniejszych zadań, które stały przed partią naszą i wymagały szybkiego rozwiązania. Zjazd dokonał tego w sposób, można powiedzieć, zadowalający. Nic też dziwnego, że wywołał takie zainteresowanie: zjechało się około 50 towarzyszy, którzy obradowali prawie 4 dni, i to pomimo że przepustki, marszruty itp. ułatwienia, jak wiadomo, nie są nam bynajmniej udzielane.

Zjazd XII wpłynie niewątpliwie na znaczne pogłębienie, a zarazem zespolenie i ujednostajnienie ruchu socjalistycznego w byłym zaborze rosyjskim.

Zjazd partii naszej uchwalił, że należy zwrócić się do ogółu proletariatu polskiego ze wskazaniem na znikanie wskutek wojny warunków, które dawniej dzieliły polski lud pracujący na PPS, esdecję itp. W wykonaniu tej uchwały CKR wydał następującą odezwę:

Do wszystkich świadomych robotników

Towarzysze!

Jedną z największych bolączek naszego ruchu socjalistycznego jest jego rozbicie. Zamiast jednej partii, która by skupiała wszystkich świadomych robotników, mamy kilka zwalczających się wzajemnie organizacji. Nie potrzeba rozwodzić się nad tym, ile to szkody przynosi, bo każdy to rozumie i odczuwa: działalność socjalistyczna jest przez to słabsza i niejednolita, masy zniechęcają się kłótniami partyjnymi, wpływ nasz na społeczeństwo jest znacznie mniejszy, niż mógłby być przy istnieniu jednej jedynej partii socjalistycznej. Walka organizacji politycznych przenosi się również w dziedzinę ekonomiczną i wywołuje tam także objawy, jak istnienie nieprzyjaznych sobie wzajemnie związków zawodowych itp.

Warunki, w których dotychczas żyliśmy, sprzyjały tego rodzaju rozłamom i rozbiciu sił robotniczych, bo działać musieliśmy przeważnie w podziemiach, a zamknięcie się w kółkach, brak normalnych warunków szerokiego ruchu społecznego przeszkadza wytworzeniu się jednej organizacji, obejmującej całość tego ruchu.

Ale poza tym była inna jeszcze – najważniejsza –przyczyna rozbicia w naszym obozie socjalistycznym. Tą przyczyna była różnica poglądów na stosunek do sprawy polskiej i do najezdniczego państwa rosyjskiego. PPS walczyła z najazdem, podkreślała, że proletariat polski bronić musi swoich interesów polityczno-narodowych, PPS wysuwała program niepodległości. Tymczasem „lewicowcy”, szczególnie esdecy, stali na gruncie państwa rosyjskiego, uczyli robotników polskich, że zbawienia mają oczekiwać od rewolucji rosyjskiej, a sprawa polska nic ich nie powinna obchodzić.

Oczywiście, różnica była tak głęboka, że nie mogło być mowy o wytworzeniu jednej partii przy tak różnych programach.

Ale dziś, Towarzysze, nadeszły czasy, kiedy przeszłość odchodzi od nas daleko, jak byśmy dziesiątki lat przeżyli od początku wojny, i kiedy w życiu naszym zachodzą i zajdą jeszcze zupełne zmiany. A te zmiany sprawiają, że i może, i musi u nas istnieć jedna partia socjalistycznego proletariatu, że czas już usunąć rozbicie sił robotniczych.

Cokolwiek będzie, musimy wejść na drogę szerokiej, stałej i ciągłej działalności, musimy zdobyć sobie „europejskie” – że się tak wyrazimy – warunki ruchu robotniczego. A w tych warunkach tylko przy jednolitości partii i ruchu zawodowego potrafimy podołać zadaniu.

Najważniejsza zaś przyczyna, która wywołała różnicę programów politycznych, znikła! Nie masz już najazdu moskiewskiego. Życie samo rozstrzygnęło nasze dawne spory! Wojna zadrwiła nielitościwie z esdeckiej ewangelii o „organicznym wcieleniu” Królestwa Polskiego do Rosji. Wojna usunęła dla nas wszystkie te kwestie konstytucji rosyjskiej, demokratyzacji Rosji, Dumy rosyjskiej itd., o których tak głośno u nas było przed wojną. Wojna uwolniła nas od Rosji.

Jakiż wobec tego może być dziś program polityczny proletariatu polskiego? Do czego mamy dążyć, w imię jakiej myśli politycznej działać? Przecież żaden świadomy robotnik nie będzie chciał tego, żeby Rosja do nas wróciła i żebyśmy znowu doświadczali rządów katów, ochranników, obrusitieli i złodziei! Ani też nikt nie powie, że mu wszystko jedno, kto i jak będzie panował! Jasnym jest jak Boży dzień, że dla polskiego robotnika, bez względu na to, czy dawniej miał taki lub owaki pogląd polityczny – dziś jedynym programem może być tylko dążenie do niepodległego demokratycznego państwa polskiego.

„Lewicowców” i esdeków zaskoczyły wypadki, które ich program w stosunku do Rosji wniwecz obróciły. Dlatego też podczas wojny żadnego zadania politycznego robotnikowi polskiemu nie wskazali, ani słówkiem nie wyjawili, czego chcą dla Polski, dla kraju. Nie chcą się przyznać do tego, że życie przekreśliło ich dawne poglądy – nie mają odwagi wejść na nową drogę.

Wiemy jednak, że wśród „lewicowców”, a nawet esdeków panuje z tego powodu niezadowolenie, że i wśród nich jest odłam, który nie chce pogodzić się na dłużej z tą biernością polityczną, z tą obojętnością na losy kraju, z tym brakiem ideowej podstawy. Ci, którzy rozumieją, że partia socjalistyczna niegodna jest tego miana, jeżeli utrzymuje robotnika w obojętności na najważniejsze rzeczy i jeżeli nie daje wyrazu jego potrzebom politycznym i jako robotnika, i jako obywatela kraju – ci powinni ze wszech sił starać się o to, żeby znikły dawne przesądy i dawne błędy, żeby wszyscy robotnicy przejęli się ideą niepodległości.

Towarzysze! Wszyscy powtarzamy, że to czasy przełomowe, że tu chodzi o przyszłość naszą na długi okres. Ale nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że takie czasy nakładają wielkie obowiązki. Z bierności, z przeżuwania dawnych, przez życie osądzonych poglądów, z wyczekiwania na to, co się stanie bez nas – nic dobrego nie wyjdzie. Możemy zdobyć dużo i dla kraju całego, i w szczególności dla klasy robotniczej – ale mogą się też różne czynniki zwrócić przeciwko nam. Otóż zarówno dla zażegnania niebezpieczeństw, jak dla skorzystania z warunków, aby zdobyć jak najwięcej praw i wolności – musimy być jednolitą siłą.

Dlatego, Towarzysze, już dziś trzeba sobie powiedzieć: dążeniem naszym jest, żeby ruch polityczny i ekonomiczny klasy robotniczej w Polsce był jednolity. W wielkiej partii będzie miejsce na różnicę zdań w poszczególnych sprawach, na starcia poglądów, na różne odcienie w taktycznych i teoretycznych, to jest naukowych zapatrywaniach. Ale musi nastąpić jedność działania, aby proletariat był najczynniejszą klasą społeczną, aby na nowych drogach życia polskiego w całości swej był bojownikiem o dobro swoje i całego Narodu.

Jako najstarsza organizacja proletariatu polskiego, która zawsze ogarniała całość potrzeb robotniczych i miała poczucie odpowiedzialności za losy naszego ruchu –wzywamy wszystkich uświadomionych robotników, by w dążeniu do jedności ruchu robotniczego dopomagali naszym usiłowaniom!

Centralny Komitet Robotniczy Polskiej Partii Socjalistycznej

Warszawa, luty 1916


Powyższy tekst i odezwę przedrukowujemy za pismem „Przedświt. Miesięcznik polityczno-społeczny. Organ Polskiej Partii Socjalistycznej” nr 1/1916, marzec 1916 r. Od tamtej pory nie był wznawiany, poprawiono pisownię według dzisiejszych reguł. Jako ilustrację wykorzystano grafikę czeskiego twórcy Ferdiša Dušy.
↑ Wróć na górę