Zygmunt Zaremba [?]
Socjalizm szuka nowej drogi
[1947]
W ruchu socjalistycznym Europy odbywa się poważna praca nad intelektualnym opanowaniem nowej sytuacji i nowych zadań ruchu robotniczego. Tłoczą się one przed oczyma naszego pokolenia. Problem zasadniczej zmiany stosunków gospodarczych narzucał się już przed wojną – dziś wyrasta do znaczenia spraw najpilniejszych. Sytuacja międzynarodowa pełna napięcia – trzeba jak najprędzej wytyczyć drogę godną wielkiego ruchu. Problem komunizmu wkracza w obie dziedziny – wewnętrzną i zewnętrzną – wymaga także męskiego rozstrzygnięcia. Socjalizm zajął jako siła społeczna i polityczna potężną pozycję u wszystkich narodów – nie może zbyt długo zadowalać się polityką połowiczności i tymczasowości. Praca nad teoretycznym ujęciem nowych zagadnień i zsyntetyzowania starych założeń z nową treścią życia jest nad wyraz pilna. Międzynarodowa grupa „Socialisme et Liberté” („Socjalizm i Wolność”), skupiająca w kilku krajach tzw. lewicowe elementy ruchu socjalistycznego, wystąpiła z próbą deklaratywnego ujęcia nowych zadań socjalizmu. Jednocześnie grupa włoskich socjalistów „Iniziativa Socialista” ogłosiła projekt platformy międzynarodowej polityki socjalistycznej. Oba dokumenty są godne uwagi publicznej. Autorów ich cechuje szczerość i wiara w zasady socjalizmu oraz gorliwe szukanie nowych dróg i sposobów zapewnienia socjalizmowi zwycięstwa. Nie znaczy to, by na wszystkie tezy można było się zgodzić, ale to właśnie stanowi dodatkowy powód, dla którego publiczne skonfrontowanie poglądów jest konieczne.
Alternatywa dziejowa
Deklaracja grupy „Socjalizm i Wolność” tak określa położenie Europy i własną postawę wobec istniejących zjawisk.„Stara Europa rozdarta wygląda, jak gdyby się pogrążała w beznadziejne mroki. Jest ona zagrożona w swej egzystencji przez straszliwy konflikt, który musiał by się rozegrać na jej terenach.
Ta trzecia wojna nie jest koniecznością nieuniknioną... Masy ludowe Europy odrzucą zdradliwą alternatywę: albo demokracja względna i przejściowa kapitalizmu finansowego, który powoduje brak bezpieczeństwa i wojnę, albo planowość gospodarcza totalitarna, dusicielka wolności. Masy ludowe będą się domagały zarazem planowości gospodarczej i wolności; zarazem pewnej demokracji i bezpieczeństwa. Socjalizm i wolność są dwoma aspektami, dopełniającymi pojęcie rewolucji socjalistycznej”.
Precyzując bliżej charakter społecznych i gospodarczych przemian, deklaracja daje następujące określenie celów socjalistycznych w chwili obecnej: „obecny etap rewolucji socjalistycznej, który interesuje całą Europę i masy kolonialne, ma za zadanie: socjalizację środków produkcji, planifikację ekonomiki europejskiej, bezpośrednie kierownictwo przedsiębiorstwami przez pracowników i techników, rozdział dóbr konsumpcyjnych! Wywłaszczenie, tak samo jak nowe budownictwo i planowość nie mogą być pojmowane jako wynik zamachu jakiejś mniejszości, która działa i myśli zamiast mas. Przeciwnie, jest to możliwe do osiągnięcia przez metody ściśle demokratyczne, przez niezależną akcję pilnie kontrolowaną przez organizacje pracownicze: partie, komitety fabryczne, związki zawodowe, kooperatywy, samorządy. Przez nie winna być przeprowadzona ta przemiana rewolucyjna. Zasady te przeciwstawiają nasz socjalizm koncepcjom autorytatywnym, totalistycznym, etatystycznym, nadając mu współczesne kształty urzeczywistnienia sprawiedliwości społecznej socjalizmu wolnościowego”.
Mamy tu słuszne postawienie akcentu na problemie uspołecznienia produkcji i rzeczywiście rewolucyjnych zadań socjalizmu w dziedzinie przebudowy ustroju społecznego. Obserwujemy dziś wysoce niebezpieczne tendencje, prowadzące socjalizm do czystego etatyzmu. Po wstrząsie rewolucyjnym 1918 roku ruch socjalistyczny zadowolił się realizowaniem swego programu minimalnego: ustawodawstwa pracy i ubezpieczeń społecznych. Osłabiło to niewątpliwie ideowy wpływ socjalizmu, pozbawiając go dalszych perspektyw. Dzisiaj obserwujemy analogiczne zjawisko ograniczania roli socjalizmu w poszczególnych państwach do upaństwawiania poszczególnych gałęzi produkcji bez zmiany wewnętrznego jej ustroju. Tak stosowana „nacjonalizacja” jest tylko naśladownictwem zdyskredytowanego doświadczenia sowieckiego z tym jednak minusem, że stary układ klasowy zostaje utrzymany i żądanie ofiar od robotników nie jest przesłonięte nawet pozorem zmiany stosunków klasowych. Położenie nacisku na problem uspołecznienia, a więc zmiany ustroju gospodarczego (jego zdemokratyzowanie) i poszczególnego przedsiębiorstwa (przez wprowadzenie do jego kierownictwa elementów społecznych), jest bardzo na czasie. Formuła deklaracji, mówiąca o udziale robotników i techników w kierownictwie produkcji, jest niepełna jednak. Przedsiębiorstwo poszczególne i całość gospodarki traktowane jako funkcje społeczne winny podlegać kierownictwu wszystkich elementów gospodarczych (również spożywców), a nie tylko bezpośrednich producentów, co łatwo może prowadzić do partykularyzmu i objawów zawodowego zwyrodnienia.
Tylko przy takim postawieniu sprawy może być przezwyciężona całkowicie narzucająca się dziś podobnie fałszywa alternatywa jak przed wojną faszyzm czy komunizm.
Stosunek do komunizmu i Rosji
Już w cytatach powyższych podkreślona została konieczność odcięcia się od koncepcji i praktyki bolszewickiej. W platformie ogłoszonej przez włoską grupę „Iniziativa Socialista” sprawa ta została ujęta jeszcze wyraźniej.„W świetle ostatnich trzydziestu lat doświadczenia robotniczego zrodził się inny rewizjonizm, bardziej jeszcze niebezpieczny niż ten na prawicy: jest to teoria zmierzająca do ustalenia, że socjalizm może się realizować w ramach jednego narodu, co pociąga w konsekwencji do przeceniania znaczenia aparatu państwowego z jego działalnością polityczną i militarną”.
Mimo tego wyraźnego przeciwstawienia się doktrynie i praktyce komunizmu wciąż jeszcze słyszymy echa starych przesądów o rzekomo rewolucyjnym charakterze obecnej Rosji i konieczności obrony jej przed „międzynarodowym spiskiem kapitalistycznymi”. Czytamy w tymże dokumencie: „Koalicja świata kapitalistycznego przygotowuje się otwarcie do gwałtu w cela unicestwienia Związku Sowieckiego i uzyskania w ten sposób warunków swej hegemonii światowej”.
W świetle stosunków sowiecko-amerykańskich zarysowanych w drugiej fazie ostatniej wojny i występujących nazbyt nawet wyraźnie w obecnych targach i przetargach stanowisko takie jest co najmniej przestarzałe. Od podobnego stanowiska krok tylko dzieli do propagowanego przez komunizm międzynarodowy uznania zaborów, dokonanych przez imperializm sowiecki. Imperializm ten jest nie tylko teoretycznie grożącym światu. Rosja w toku tej wojny podbiła i przemocą zagarnęła w kadry swego państwa całe trzy narody. Włączyła w strefę swych wpływów siedem przed wojną samodzielnych państw. Te fakty wystarczają, by traktować Rosję jako zwykłe państwo imperialistyczne, bezpośrednio, fizycznie gwałcące wolność ludów. Słuszniejsze przeto jest stosowanie jednolitej miary do obu potęg imperialistycznych szukających dominacji nad światem. Taką równowagę stara się utrzymać deklaracja grupy „Socjalizm i Wolność”, pisząc:
Treścią polityki socjalistycznej jest także „systematyczne niedopuszczanie do wciągnięcia w ramy jednego z bloków antagonistycznych i przygotowywania wojny; wszystkie żywe siły Europy winny być zjednoczone i zorganizowane w celu budowania szerokiego odcinka socjalistycznej gospodarki, dobrobytu i wolności. Dlatego trzeba udaremnić usiłowania penetracji gospodarczej finansowego kapitału amerykańskiego i odeprzeć energicznie manewry politycznego osaczania przez totalistyczny kolektywizm stalinowski”.
Jak niebezpieczne w swych konsekwencjach są obawy przed wyraźnym zajęciem stanowiska wobec Rosji, dowodzi też podniesienie zarzutu przez grupę „Iniziativa Socialista” pod adresem niektórych zachodnich partii socjalistycznych, że znalazły się w sytuacji „wspólnictwa z reakcją międzynarodową”. Można się domyślać, że chodzi tutaj o angielską Partię Pracy, której polityce obserwator obiektywny zarzucić może raczej umiarkowanie niż agresywność wobec Sowietów i komunizmu. A przecież w tej samej platformie włoskiej znajdujemy zupełnie trzeźwą i jasną ocenę systemu sowieckiego, zawartą w słowach następujących:
„Związek Sowiecki został wprowadzony na równię pochyłą etatyzmu, degeneracji biurokratycznej i militaryzmu. Stopniowo zniósł on większą część zdobyczy rewolucji”. Przy określaniu stosunku do komunizmu i Rosji Sowieckiej należy wyciągnąć wszystkie wnioski, wypływające z takiego stwierdzenia rzeczywistości.
Polityka międzynarodowego socjalizmu
Komunizm i Rosja Sowiecka związane są ze sobą organicznie. Problem więc ten wkracza w dziedzinę zagadnień międzynarodowej polityki socjalistycznej. Brak jej odczuwany jest dotkliwie przez wszystkich socjalistów. Jakże postawiona jest ta sprawa w omawianych przez nas dokumentach? Deklaracja grupy „Socialisme et Liberté” mówi: „Akcja niezależna ludzi pracy nie może być wydajna, jeśli nie będzie planowana jako funkcja międzynarodowego frontu uciskanych” i deklaruje swą sympatię „dla wszystkich przejawów emancypacji indywidualnej i zbiorowej” oraz proklamuje walkę „przeciwko hipokryzji, fałszom, chytrościom kontrrewolucji i przywilejom wszelkiego rodzaju”.Mamy więc przed sobą tendencję do odbudowania międzynarodówki socjalistycznej jako organu rzeczywistej walki o realizację socjalizmu i wolności wszędzie na świecie. Jest to tęsknota powszechna, ale na drodze do tego celu wiele jeszcze przeszkód trzeba usunąć, jeśli na przykład w deklaracji „Iniziativa Socialista”, blisko związanej z grupa „Socialisme et Liberté”, znajdujemy jako konkretne zadanie międzynarodowej polityki socjalistycznej tylko problem niemiecki i hiszpański. A gdzież jest problem wolności Bułgarii, Rumunii, Jugosławii, Węgier, Czechosłowacji Polski, Finlandii? Czyż naprawdę socjalizm międzynarodowy może też zapomnieć o ludach Estonii, Litwy i Łotwy? Czyż nie wypada myśleć także o losach ludów Ukrainy i Białorusi? Bez wyraźnego zajęcia stanowiska w tych sprawach nie będzie Międzynarodówki. Niestety tej odwagi brak nawet tym, którzy najbardziej szczerze boleją nad brakiem międzynarodowej organizacji socjalizmu, jak to jest z grupą „Iniziativa Socialista”. A bez tego uniwersalizmu w walce z krzywdą i niewolą można marzyć co najwyżej o jakimś porozumieniu partii socjalistycznych strzępka Europy zachodniej, gdzie ruch robotniczy siłą rzeczy będzie tylko świadkiem gry sprzecznych interesów imperialistycznych.
Polityka wewnętrzna
Trudne zagadnienie polityki socjalistycznej w poszczególnych krajach i wyznaczenia jakiejś jednolitej pozycji dla poszczególnych partii socjalistycznych wobec innych ugrupowań politycznych znajduje w obu deklaracjach fragmentaryczne tylko naświetlenie. Deklaracja „Socialisme et Liberté” głosi: „Międzynarodowy ruch socjalistyczny nie może osiągnąć tych wielkich zadań, które na niego spadają, jeśli nie zmobilizuje wszystkich sił do przebudowy, całej energii nagromadzonej w masach uciśnionych”. Platforma włoska „Iniziativa Socialista” ujmuje to zagadnienie z innego punktu widzenia. Według niej „partie socjalistyczne winny wziąć inicjatywę złamania koalicji rządowych, które je paraliżują, i otwartego przedstawienia masom ludowym perspektywy klęski nieuniknionej, jeśli sytuacja obecna będzie się przedłużała, powinny one postawić na porządku dziennym absolutną konieczność zerwania wszelkiej współpracy z partiami burżuazyjnymi. Tak więc formuła, która charakteryzuje obecną fazę walki robotniczej, powinna brzmieć – cała władza dla socjalistów”.Pomiędzy tymi ujęciami jest głęboka różnica: albo się stoi na stanowisku mobilizacji i skupiania wszystkich sił zmierzających do przebudowy, albo na stanowisku wyłączności partii socjalistycznej. Przy założeniach demokratycznych nie ma w żadnym kraju Europy sytuacji, w której socjaliści mieliby absolutną większość wyborców. Hasło to nie rozstrzyga więc trudności, w jakich partia socjalistyczna się znajduje, i nie ułatwia też „mobilizacji wszystkich sił odbudowy”.
Sprzeczność wypowiedzi grup tak bliskich sobie wypływa z niedoceniania podstawowego dziś zagadnienia stosunku do ruchów, które odczuwają skutki agonii kapitalizmu. W czasie wzmagania się fali faszyzmu właśnie na podstawie doświadczeń Włoch i Niemiec ruch socjalistyczny zwrócił już pilną uwagę na te sprawy. Między innymi ostatni program PPS, tzw. radomski (r. 1937), szczegółowo analizował tendencje klas średnich i przestrzegał przed wpychaniem tych warstw w objęcia faszyzmu. Podczas wojny ruchu warstw średnich zrobiły wyraźny krok ku socjalizmowi. Odwrócić się do tych zjawisk plecami i bagatelizować je nie sposób, jeśli socjalizm ma być wielkim ruchem, decydującym o państwach i narodach.
Zatrzymaliśmy się nad tymi głosami, będącymi wyrazem niewątpliwie uczciwej pracy myślowej i szczerej troski o przyszłość socjalizmu, sądząc, że publiczna dyskusja w tych sprawach może wiele wyjaśnić i przyczynić się do odbudowania międzynarodowej współpracy socjalistycznej.
W. S.
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w publikacji pt. „Perspektywy walki” – zbiór artykułów i rozpraw pod redakcją Zygmunta Zaremby, Wydawnictwo Światło – La Lumiere, Paryż, luty 1947. Pod inicjałami W.S. prawdopodobnie krył się Zygmunt Zaremba, który w innych tekstach, również w tej publikacji, używał pseudonimu Wit Smrek. Tekst od tamtej pory nie był wznawiany, ze zbiorów Remigiusza Okraski.
Opublikowaliśmy już kilkanaście innych tekstów Zygmunta Zaremby – można je znaleźć za pomocą wyszukiwarki w prawym górnym rogu strony.
Zygmunt Zaremba (1895-1967) – wybitny działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, jej radykalnego skrzydła, w międzywojniu kilkakrotnie poseł na Sejm, ceniony publicysta i redaktor prasy lewicowej (m.in. „Robotniczego Przeglądu Gospodarczego”), działacz spółdzielczości robotniczej, teoretyk polskiego socjalizmu. We wrześniu 1939 r. pomysłodawca i organizator Robotniczych Batalionów Obrony Warszawy. W czasie okupacji współtwórca PPS – WRN (Wolność, Równość, Niepodległość), antyhitlerowskiej i antysowieckiej. Współautor Programu Polski Ludowej – wizji przemian ustrojowych w Polsce powojennej. Od początku roku 1944 jeden z przedstawicieli socjalistów w podziemnej Radzie Jedności Narodowej. Uczestnik Powstania Warszawskiego w Śródmieściu, redagował w jego trakcie dziennik „Robotnik”. Po kapitulacji pozostał w podziemiu, nie ujawniając się również po wkroczeniu Sowietów i ustanowieniu władz komunistycznych. Od roku 1946, zagrożony aresztowaniem przez komunistów, na emigracji politycznej we Francji, gdzie współtworzył zagraniczny ośrodek socjalistów polskich oraz prowadził działalność wydawniczą, propagując za pomocą czasopism i książek ideały lewicy antykomunistycznej. Nie powrócił do kraju, zmarł na emigracji.