Adam Ciołkosz
Socjalizm na zachodzie Europy
[1968]
Ruch socjalistyczny narodził się w Europie i był w swych początkach ruchem przede wszystkim europejskim. Z biegiem czasu przerzucił się do Ameryki i innych części świata. Obecnie socjaliści uznają powszechnie, że przyszłość socjalizmu zależy w ogromnej mierze od tego, czy ruch socjalistyczny zdoła pociągnąć za sobą olbrzymie rzesze ludności dawnych krajów kolonialnych i zależnych. „Nowy socjalizm będzie globalny, a nie tylko międzynarodowy” (Bjarne Braatoy, ówczesny sekretarz Międzynarodówki Socjalistycznej, na 6. kongresie holenderskiej Partii Pracy w Hadze dn. 7 marca 1957 r.). Globalny zasięg socjalizmu jest koniecznością tym bardziej, że rozwiązanie zagadnień pokoju i bezpieczeństwa stało się w okresie broni masowej zagłady możliwe tylko w skali globalnej. Ruch socjalistyczny musi przy tym liczyć się z faktem, że jest pozbawiony wpływu w dwóch krajach, najbardziej obecnie decydujących o zagadnieniach totalnej i globalnej wojny, bezpieczeństwa i pokoju: nie ma on żadnej możliwości działania w Związku Sowieckim, jest notorycznie słaby w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Tym większe zadania przypadają ruchowi socjalistycznemu poza tymi krajami. Ostatnie dziesiątki lat przyniosły ogromne rozpowszechnienie się myśli i ruchu socjalistycznego w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Wciąż jednak największym jego skupiskiem pozostaje Europa Zachodnia. Napisalibyśmy krótko: Europa, gdyby nie podział naszego kontynentu, zadecydowany przez tzw. wielką trójkę na konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie. Wobec tego podziału, który ideologicznie i politycznie przypisał ruch robotniczy Europy środkowo-wschodniej do Związku Sowieckiego, swobodny rozwój idei i wydarzeń w Europie, także i w europejskim ruchu robotniczym, zamyka się obecnie w ramach geograficznych od Atlantyku na zachodzie do styku dwóch państw niemieckich na wschodzie. W tych też ramach zamyka się książka niniejsza. Nie jest to książką o socjalizmie europejskim, lecz książką o socjalizmie czternastu krajów Europy Zachodniej.
W historii socjalizmu europejskiego możemy wyróżnić kilka wielkich linii granicznych. Stanowią je daty 1848 (Wiosna Ludów), 1871 (Komuna Paryska), 1918 (koniec pierwszej wojny światowej). Po każdej z tych dat cały sposób myślenia socjalistów ulegał przeobrażeniu. Taką samą wielką linię graniczną stanowi data 1915 (koniec drugiej wojny światowej). Ruch socjalistyczny w Europie od tej daty niepodobny jest do ruchu socjalistycznego dawniejszych okresów. Zmiany wynikają częściowo z przemian w strukturze gospodarczej, przede wszystkim jednak z wstrząsów natury politycznej. Wstrząsami tymi były systemy totalitarne i wojna lat 1939-1945 oraz ich następstwa.
Reorientacja ruchu socjalistycznego rozpoczęła się wkrótce po zakończeniu działań wojennych. Na reorientację tę ogromny wpływ wywarła praktyka rządu Partii Pracy w Wielkiej Brytanii, pierwszego w historii świata rządu rozporządzającego socjalistyczną większością w parlamencie i urzeczywistniającego metodami demokratycznymi program socjalistycznej przebudowy gospodarczo-społecznej. I w ogóle, jak w pierwszym etapie swych dziejów cały międzynarodowy ruch socjalistyczny stał pod wpływem socjalizmu francuskiego, zaś w drugim etapie – pod wpływem socjalizmu niemieckiego, tak w obecnym etapie stoi pod wpływem socjalizmu brytyjskiego. Po krótkotrwałym intermezzo, w którym socjalistom zachodniej Europy wydawało się, że będzie można w jednej organizacji międzynarodowej połączyć z sobą partie socjalizmu demokratycznego i jednolitofrontowe partie socjalistyczne krajów „demokracji ludowej”, odbudowana została Międzynarodówka Socjalistyczna o wyraźnym obliczu ideowym i politycznym. Na swoim zjeździe założycielskim w Frankfurcie nad Menem w 1951 roku przyjęła ona „deklarację celów i zadań socjalizmu demokratycznego”. Nikt, kto mówi i pisze o socjalizmie w zachodniej Europie, nie może tej deklaracji pominąć; jest ona najpełniejszym wyrazem dorobku myślowego i doświadczeń historycznych ruchu socjalistycznego w ostatnich dziesiątkach lat. Deklaracja ta utorowała drogę do rewizji programów partii socjalistycznych w całej Europie Zachodniej. We wszystkich nowych programach socjalistycznych odnajdujemy myśli, a nawet sformułowania, przejęte żywcem z deklaracji frankfurckiej. Z drugiej zaś strony, zanim trafiły one do deklaracji celów i zadań Międzynarodówki, myśli te rodziły się i dojrzewały przez czas dłuższy w partiach socjalistycznych poszczególnych krajów. Wymieniamy tu nowe programy partii socjalistycznych Austrii (1958), Szwajcarii (1959), Niemiec (1959), Holandii (1959), Szwecji (1960), Danii (1961) i Francji (1962).
Powiedzmy od razu, że nie są to programy ani marksistowskie, ani też antymarksistowskie. Marksizm wytrzymał wszystkie próby jako metoda retrospektywnego objaśniania przebiegu dziejów, lecz przestał służyć socjalistom jako niezawodna teoria rozwoju społecznego i instrument przewidywania przyszłości. Jeżeli w najbardziej uprzemysłowionym państwie świata, tj. w Stanach Zjednoczonych Ameryki, nie nastąpiło przejście do ustroju socjalistycznego, to widocznie nie istnieje owa nieuchronna sekwencja ustrojów gospodarczo-społecznych, o której przekonani byli dawniejsi marksiści. Jeżeli w kraju, w którym całkowicie zlikwidowano własność prywatną środków produkcji, tj. w Związku Sowieckim, po 50 latach nie nastąpiło przejście do ustroju demokratycznego i do przestrzegania podstawowych praw człowieka i obywatela, to widocznie związek pomiędzy bazą gospodarczą a nadbudową ideologiczną i polityczną nie jest tak bezpośredni i tak konieczny jak się to wydawało dawniejszym marksistom. Również nie da się wykazać związku pomiędzy przekształceniem stosunków własnościowych a przekształceniem natury ludzkiej; widocznie zniesienie własności prywatnej środków produkcji niekoniecznie prowadzi do ukształtowania się nowego, lepszego człowieka, w co wierzyli dawniejsi marksiści. Marksizm pozostał jednak jako program proletariatu, a mianowicie program zniesienia klas społecznych i oswobodzenia całego społeczeństwa, całej ludzkości od wszelkiego ucisku i wyzysku. Pozostał też jako metoda przeprowadzania analizy stosunków społecznych. Lecz skoro żadne społeczeństwo nie jest statyczne, skoro metody produkcji i stosunki produkcyjne ulegają ciągłym przemianom, więc i wyniki tej analizy wymagają nieustannej weryfikacji. Oto owa weryfikacja w ramach Europy zachodniej.
Produkcja kapitalistyczna jest wciąż obliczona na zysk, ale mechanizm wytwarzania, wymiany i podziału zmienił się całkowicie w następstwie przeobrażeń technologicznych. Kapitalizm nowoczesny może zaspokajać potrzeby społeczeństwa w nieznanym przedtem stopniu i nie ma immanentnej potrzeby ograniczania produkcji dla zapewnienia sobie zysków, jak to było w okresie wielkiego kryzysu lat trzydziestych. Kapitalizm współczesny jest kapitalizmem bez okresowych kryzysów koniunkturalnych i bez chronicznego masowego bezrobocia. Wcale to nie znaczy, że kapitalizm uzyskał uzasadnienie etyczne i gospodarcze, którego mu dawniej nie dostawało. Znaczy tylko, że kapitalizm okresu automatyzacji, maszyn elektronowych i energii nuklearnej jest inny, niż kapitalizm okresu maszyny parowej.
Także i proletariat nowoczesny jest inny, niż był proletariat sprzed stu lat. Kapitalista z połowy XIX stulecia chciał, by robotnik żył w nędzy, tj. aby był tani i by żył w ciemnocie, tj. aby był uległy. Kapitalista współczesny musi szukać sobie robotnika przygotowanego do obchodzenia się ze skomplikowanymi maszynami, a więc światłego. Musi też szukać sobie masowego konsumenta dóbr tak jednorazowego, jak i długotrwałego użytku, a znaleźć go może przede wszystkim w wielkich ośrodkach cywilizacji miejskiej, wśród robotników, pod warunkiem, że będą rozporządzali dostateczną silą nabywczą. W konsekwencji sprzyjających warunków wzrostu gospodarczego, jak i długotrwałych walk partii socjalistycznych i związków zawodowych, poziom życiowy robotników w Europie Zachodniej podniósł się znacznie i nie można już mówić o robotnikach jako o nędzarzach wydziedziczonych z wszystkiego. Przewidywania Karola Marksa o rosnącej proletaryzacji klasy robotniczej nie sprawdziły się. Teoria zubożenia względnego jest wciąż cennym dodatkowym uzasadnieniem dla dążności socjalistycznych, ale nie może być czynnikiem rewolucjonizującym robotników; w Europie Zachodniej, tak samo jak w Ameryce Północnej, robotnicy w miarę podnoszenia się poziomu zarobków realnych i wzrostu zabezpieczenia egzystencji mniej troszczą się obecnie o tytuł własności zakładów przemysłowych. Interesuje ich natomiast podział dochodu społecznego. Interesują ich bardzo stosunki w zakładzie pracy.
Nie sprawdziły się także przewidywania Karola Marksa o rosnącej polaryzacji społeczeństwa w ustroju kapitalistycznym. W społeczeństwie współczesnym odsetek osób zatrudnionych w fabrykach i kopalniach, wzrasta wolniej niż odsetek osób zatrudnionych w biurach i laboratoriach; powstają nowe grupy społeczne; linie podziałów klasowych przesuwają się i zacierają. Ruch socjalistyczny, który chciałby w dążeniu do władzy oprzeć się tylko na robotnikach przemysłowych i głosić ideologię samej tylko klasy robotniczej, skazałby się na degradację do rzędu sekty bez przyszłości. Socjalizm współczesny musi oprzeć się na robotnikach przemysłowych oraz na innych grupach ludności pracującej; współczesna partia socjalistyczna przestaje być partią klasy robotniczej, staje się partią całego ludu pracującego. Nie znaczy to, że przestały istnieć klasy społeczne i walka klas i że socjalizm wyrzekł się swego dążenia do społeczeństwa bezklasowego. Znaczy tylko, że jako bezklasowe społeczeństwo przyszłości określamy dziś społeczeństwo, w którym będą istniały różne grupy i warstwy społeczne, nie tylko robotnicy najemni – i różne formy własności, a które mimo to urzeczywistni sprawiedliwość społeczną. Nie da się już dzisiaj utożsamiać pojęcia ruchu robotniczego z pojęciem socjalizmu – pewne odłamy ruchu robotniczego odrzucają obecnie socjalizm; pewne odłamy ruchu chłopskiego, pracowników umysłowych i klas średnich akceptują socjalizm. Nie da się też dzisiaj utożsamiać pojęcia socjalizmu z pojęciem marksizmu, jak to było w okresie Drugiej Międzynarodówki. Socjalizm współczesny dopuszcza i uznaje różne motywacje dążności socjalistycznych, jest pluralistyczny.
Ruch socjalistyczny ze skromnych sekciarskich i spiskowych początków rozwinął się w wielką potęgę. W wielu krajach doszedł do władzy i objął rządy bądź to sam, bądź też w koalicji z innymi stronnictwami. Przystąpił do urzeczywistniania swego programu i w niektórych krajach osiągnął w tym kierunku bardzo wiele. Ponadto, ruch socjalistyczny zapłodnił i inne, niesocjalistyczne kierunki, które z biegiem czasu uznały za słuszną i przejęły część programów socjalistycznych – i to nie tylko w zakresie ubezpieczeń społecznych i ochrony pracy, ale także w zakresie uspołecznienia kluczowych gałęzi produkcji oraz gospodarki planowej. Socjalizm w Europie Zachodniej przestał być widziadłem przyszłości, stał się zadaniem polityki bieżącej. Jeśli chodzi o metody jego realizacji, socjalizm zachodnioeuropejski jest bez wyjątku rewizjonistyczny (w sensie rewizjonizmu Edwarda Bernsteina) i gradualistyczny (w sensie gradualizmu Stowarzyszenia Fabianów). Dawne przekonanie, że przejście do nowego ustroju może być gwałtowne i szybkie, należy w Europie Zachodniej do bezpowrotnej przeszłości.
Z tych rozważań wynikły nowe programy socjalistyczne. Zachodzą między nimi dość duże różnice, wynikające z odmienności rozwoju historycznego oraz odmienności tradycji w ruchu socjalistycznym poszczególnych krajów; mają one jednak także pewne wspólne cechy, które postaramy się tutaj uchwycić i wyliczyć.
Przede wszystkim zrywają one z tradycyjnym podziałem na program maksymalny, którego urzeczywistnienie miałoby nastąpić dopiero w ustroju socjalistycznym i na program minimalny, którego urzeczywistnienie może nastąpić jeszcze w ustroju kapitalistycznym. Wynika to z oceny, iż weszliśmy już (w Europie Zachodniej) w okres urzeczywistniania socjalizmu, aczkolwiek daleko nam jeszcze do osiągnięcia ostatecznych jego celów. Nowe programy są jednolite, wskazują zadania do spełnienia w bieżącym okresie, za naszego życia, nie przesądzając i nawet nie wdając się w to, co ma być za lat 50 czy nawet 25. Pozostawiają to następnym programom.
Nowe programy stwierdzają, że socjalizm przestał być sprawą samej klasy robotniczej, jest on dzisiaj nadzieją wszystkich cierpiących, wyzyskiwanych i uciskanych. Partia socjalistyczna jest obecnie partią wszystkich ludzi pracy, partią większości społeczeństwa; jednakże fundamentem i trzonem każdej partii socjalistycznej zawsze będą robotnicy.
Nowe programy traktują uspołecznienie środków produkcji, podziału i wymiany jako środek do celu, a nie jako cel sam w sobie. Wyraźnie stwierdzają, że gospodarka socjalistyczna bynajmniej nie wymaga przejęcia wszystkich środków wytwarzania, podziału i wymiany na własność publiczną. W szczególności stwierdzają one, że ziemia powinna pozostać indywidualną własnością chłopską. Co do przemysłu, transportu i bankowości poprzestają na uspołecznieniu wielkich przedsiębiorstw kluczowych, a dalej przedsiębiorstw zdecydowanie monopolistycznych oraz przedsiębiorstw, których uspołecznienie leży w szczególnym interesie publicznym. Nie znaczy to, by ruch socjalistyczny miał uznać raz osiągnięty status quo, stanąć w miejscu i wyrzec się dalszego uspołecznienia środków produkcji, podziału i wymiany. Wysuwa on jednak postulat uspołecznienia czy to konkretnych gałęzi przemysłu czy też zakładów pracy tylko jako środek ostateczny i tylko wtedy, gdy czuje się na siłach, by przekonać większość społeczeństwa, iż sięgnięcie do tego środka jest koniecznością. Ustalenie raz na zawsze dokładnej listy zakładów pracy i gałęzi życia gospodarczego, mających ulec uspołecznieniu w bliskiej czy dalekiej przyszłości jest przy tym niepodobieństwem w skali poszczególnych krajów, co dopiero – w skali szerszej. Nikt bowiem nie potrafi odgadnąć, co przyniesie postęp techniczny i spowodowana nim nowa organizacja produkcji, podziału i wymiany: jeszcze przed trzydziestu laty socjaliści nie mogli przewidzieć elektrowni atomowych ani sztucznych satelitów Przetwarzanie gospodarki jest zadaniem ciągłym, albowiem postęp techniczny nie zna granic i potrzeby ludzkie nie znają granic. Tym samym wypracowanie ostatecznego modelu ustroju socjalistycznego jest niemożliwe. Socjalizm nowoczesny jest pragmatyczny. Ponieważ jednak raz na zawsze rezygnuje z przejęcia na własność publiczną chłopskich gospodarstw rolnych, zakładów rzemieślniczych i w ogóle wszelkiej własności opartej na własnej pracy, przeto wynika stąd, że pojmuje gospodarkę socjalistyczną – jeśli chodzi o formy własności – jako gospodarkę mieszaną. Na tej bazie wznosi jednocześnie nadbudowę „państwa opiekuńczego”, które drogą świadczeń społecznych wyrównuje sprzeczności ekonomiczne gospodarki wielosektorowej.
Nowe programy starannie rozróżniają pomiędzy uspołecznieniem a upaństwowieniem. W niektórych gałęziach życia gospodarczego czy też w niektórych przedsiębiorstwach konieczna jest własność państwowa, w innych jednak wypadkach wskazana jest własność municypalna albo spółdzielcza, w innych jeszcze wypadkach – własność mieszana (spółki, których udziałowcami są w różnym stopniu: państwo, ciała samorządu terytorialnego. spółdzielnie i związki zawodowe). Również istnieją rozmaite formy upaństwowienia; celowość ich wyboru zależy od charakteru odnośnej gałęzi produkcji lub usług.
Nowe programy wypowiadają walkę tendencjom oligarchicznym w życiu gospodarczym i żądają zapewnienia społeczeństwu kontroli nad kluczowymi pozycjami życia gospodarczego, czy to jeśli chodzi o przedsiębiorstwa prywatne, czy też przedsiębiorstwa uspołecznione. Nowe programy ostrzegają przed monopolami i przed wszelką koncentracją władzy gospodarczej, jest ona bowiem zaprzeczeniem demokracji gospodarczej, a ponadto prowadzi do niepożądanej koncentracji wpływów politycznych. Uznają też potrzebę konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami stanowiącymi własność publiczną i prywatną oraz konkurencji pomiędzy różnymi gałęziami uspołecznionego przemysłu i transportu i różnymi uspołecznionymi przedsiębiorstwami w tej samej gałęzi przemysłu.
Nowe programy kładą nacisk na maksymalne rozwinięcie i optymalne wyzyskanie sił produkcyjnych społeczeństwa, stały wzrost produkcji i dobrobytu powszechnego z jednej strony, sprawiedliwy podział dochodu społecznego i bardziej sprawiedliwy podział majątkowy z drugiej strony. Jako instrumenty osiągnięcia tych celów nowe programy wymieniają: planowanie gospodarcze; politykę podatkową i celną, politykę kredytową i walutową, politykę cen i inwestycji; upowszechnienie szkolnictwa wszystkich stopni; budownictwo mieszkaniowe; troskę o zdrowie publiczne, lecznictwo i szpitalnictwo; troskę o dzieci, młodzież i starców; ochronę konsumenta; politykę wysokich płac; silne związki zawodowe i stowarzyszenia spółdzielcze; prawodawstwo ochronne pracy, ubezpieczenia społeczne i opiekę społeczną. Żaden z tych instrumentów nie może być skuteczny w izolacji, tylko umiejętne posługiwanie się całym ich zespołem może dać pożądane wyniki w zakresie przesunięć w podziale dochodu społecznego i zbudowania społeczeństwa bezklasowego.
Ruch socjalistyczny w Europie Zachodniej odrzuca stanowczo wszelkie tendencje politycznej akcji bezpośredniej i tzw. dyktatury proletariatu czy też tzw. demokracji ludowej. Nie neguje państwa współczesnego, bo jest to państwo demokratyczne i jego zasadnicza rama jest wszystkim wspólna. Dawne programy pojmowały demokrację polityczną jako najlepszą w istniejących warunkach ramę walki o ustrój socjalistyczny, nowe programy pojmują demokrację polityczną jako jedyną drogę do socjalizmu. Tym samym porzucają i odrzucają przeciwstawienie sobie demokracji politycznej i demokracji społecznej. Socjalizm potępia i zwalcza wszelką dyktaturę, wszystkie formy absolutyzmu państwowego. Wszystkie nowe programy rozumieją przez demokrację system wielopartyjny, popieranie decyzji przez większość i poszanowanie praw mniejszości, równość wszystkich obywateli w obliczu prawa, przedstawicielstwo ludowe wybierane w swobodnym i powszechnym głosowaniu, rząd odpowiedzialny przed parlamentem. Wszystkie nowe programy ustosunkowują się do demokracji politycznej nie jako do jakiejś abstrakcji, lecz zajmują stanowisko wobec konkretnego państwa demokratycznego, tego, w którym współcześni socjaliści żyją. Akceptują to państwo, akceptują jego konstytucję, co więcej, stają na stanowisku obrony zbrojnej zarówno ustroju państwowego, jak i samego bytu państwa w razie jego zagrożenia z zewnątrz czy z wewnątrz, przez wrogów demokracji. Dawna prognoza o zamieraniu państwa w miarę przejmowania środków produkcji na własność społeczną została zarzucona – nawet w teorii.
Jednocześnie jednak kładą nowe programy nacisk na gwarancje swobód osobistych i na obronę jednostki przed aparatem państwowym. Podkreślają, że państwo jest dla ludzi, a nie ludzie dla państwa; że życie człowieka, jego godność i jego sumienie stoją ponad państwem; że nie tylko obywatel, ale i państwo samo musi być podporządkowane prawu. Wszystkie nowe programy wysuwają na miejsce naczelne jednostkę ludzką, jej uprawnienia, jej swobodny rozwój, jej pragnienie wyżycia się i zaspokojenia wszystkich potrzeb materialnych i duchowych. Stąd poszanowanie dla wszystkich przekonań politycznych, jeśli tylko mieszczą się w granicach demokracji politycznej. Stąd też poszanowanie dla wszystkich wyznań religijnych. Jak dawniej, tak i obecnie w socjalizmie zachodnioeuropejskim obowiązuje zasada, że wierzenia religijne są sprawą każdej jednostki; jak dawniej, tak i obecnie ruch socjalistyczny domaga się równych praw dla ludzi wierzących i niewierzących. Nowe natomiast jest, że socjalizm stwierdza rolę, jaką w kształtowaniu cywilizacji i systemów etycznych świata odegrały i odgrywają religie, stwierdza zwłaszcza, że Ewangelia była jednym ze źródeł myśli socjalistycznej w Europie, wita też rosnącą wśród chrześcijan świadomość socjalnych konsekwencji Ewangelii. Nowe jest również, że socjalizm uznaje trwałość potrzeb religijnych w życiu duchowym wielkiej liczby współobywateli; nie uważa wyznań religijnych i kościołów za formacje, które w miarę postępu wiedzy czy też razem z odmianą stosunków gospodarczo-społecznych zwiędną i znikną, lecz za formacje w życiu ludzkości nieprzemijające. Z jednej strony partie socjalistyczne oświadczają, że socjalizm i chrześcijaństwo jako religia miłości bliźniego dadzą się z sobą całkowicie pogodzić; człowiek religijny może jednocześnie być socjalistą. Z drugiej strony uznają tworzenie stronnictw politycznych na podstawie wyznań religijnych za niepożądane, a nawet szkodliwe w życiu narodu. Socjalizm zachodnioeuropejski nie jest ani antyreligijny, ani religijny; jest jedynie ruchem politycznym, mającym na celu przetworzenie ustroju społecznego.
Współczesny ruch socjalistyczny nie żąda dla siebie – jak to czyni ruch komunistyczny – całego człowieka, wszystkich jego myśli i wszystkich jego uczuć. Nie jest i nie chce być namiastką ani religii, ani systemów filozoficznych czy światopoglądów. Z drugiej strony odrzuca on pogląd, jakoby wiązadłem ruchu socjalistycznego miały być li tylko interesy materialne pracujących, bardzo przecież zróżniczkowane i nie zawsze z sobą zbieżne na wszystkich odcinkach. Wiązadłem współczesnego ruchu socjalistycznego jest wiązadło ideowe. Cel socjalizmu nie uległ zmianie, jest to synteza równości, wolności i solidarności w zbiorowości ludzkiej. Inaczej jednak niż dawniej rozłożone są akcenty. Mówiąc o równości, ruch socjalistyczny nie ma na myśli równości totalnej, która by prowadziła do stagnacji gospodarczej i do ograniczenia wolności ludzkiej, a potem – być może – nawet do zniesienia samej równości; ma na myśli równość startu, przekreślenie jakichkolwiek przywilejów i pierwszeństwo dla zdolności, dla pracy i dla zasługi. Wolność rozumie jako możność dokonania wyboru spośród kilku, co najmniej dwóch ewentualności; wyboru tego zawsze w ostatecznej instancji musi dokonać każda jednostka ludzka z osobna, a nie zbiorowość – zadaniem zbiorowości jest umożliwienie i ułatwienie jednostce dokonywania wyboru. Solidarność rozumie nie tylko w skali własnej grupy społecznej; na naczelne miejsce wysuwa się dzisiaj nakaz udzielania pomocy narodom, wciąż jeszcze pozbawionym wolności oraz narodom opóźnionym w rozwoju gospodarczym.
- Nowe programy kładą nacisk na konkretne zagadnienia demokracji w skali międzynarodowej. Wszystkie nowe programy domagają się pełnego, żywego i lojalnego udziału odnośnych państw w instytucjach i organizacjach międzynarodowych; poszanowania prawa międzynarodowego; rozbrojenia powszechnego i kontrolowanego. Wszystkie potępiają ucisk i wyzysk narodu przez naród tak samo, jak potępiają ucisk i wyzysk człowieka przez człowieka. Wszystkie potępiają wszelkie formy imperializmu i kolonializmu włącznie z imperializmem i kolonializmem sowieckim. Jedność ludzkości i jedność świata, w miejsce dzisiejszego lęku przed innymi ludźmi i innymi narodami; nadzieja, w miejsce dzisiejszej obawy przed przyszłością – oto posłannictwo i zadanie socjalizmu współczesnego, w rozumieniu nowych programów zachodnioeuropejskich partii socjalistycznych.
Reorientacja, dokonana ostatnio w zachodnioeuropejskim ruchu socjalistycznym, nie jest w dziejach myśli socjalistycznej pierwsza. Historia zanotowała czasy, w których socjaliści przez społeczeństwo przyszłości rozumieli wspólnotę praw i obowiązków, trudów i rozrywek, pracy i wychowania, trochę jak w klasztorze, a trochę jak w koszarach. Historia zanotowała czasy, w których socjaliści przez społeczeństwo przyszłości rozumieli zniesienie wszelkiej własności. Historia zanotowała też czasy, gdy za pierwsze i naczelne swe zadanie socjaliści uważali obalenie instytucji państwa. Ruch socjalistyczny poglądy te przezwyciężył, uważamy je dzisiaj powszechnie za przeżytek, lecz niegdyś były one źródłem siły dla ich wyznawców, małych garstek pionierów i przodowników. Podobnie źródłem siły dla ruchu robotniczego odradzającego się pod koniec XIX stulecia było przekonanie o nieuchronności załamania się ustroju kapitalistycznego i nadejścia ustroju socjalistycznego, lecz dzisiaj owa „nieuchronność” należy do przeżytków. Obecna reorientacja nie przekreśla przeświadczenia o wyższości ustroju socjalistycznego nad innymi ustrojami społecznymi, zrywa jedynie z niepotwierdzonym historycznie przekonaniem o samoczynnym przejściu od kapitalizmu do socjalizmu, czy to w drodze katastrofy, czy też bezładnego przerastania starego ustroju w nowy. W to miejsce wnosi świadomość, że urzeczywistnienie socjalizmu wymagać będzie ogromnego nakładu wiary woli i energii ludzkiej oraz planowego wysiłku gospodarczego. Obecna reorientacja nie zrywa z przeszłością ruchu socjalistycznego i nie przekreśla jej. Podsumowuje jedynie doświadczenia ostatnich pięćdziesięciu lat i wyciąga z nich wnioski. Powszechność i jednomyślność – w granicach zachodniej Europy – dokonanej reorientacji kładzie na niej stempel wiarygodności. Oddaje ona dokładnie sposób widzenia świata w zachodnioeuropejskim ruchu socjalistycznym w okresie po drugiej wojnie światowej.
Nowe programy są w porównaniu z dawnymi krótkie i zwarte. Nie zaczynają się od analizy przeszłości, od ustalenia prawideł rozwojowych historii – zadanie to pozostawiają teoretykom, uczonym. Nie głoszą prawd ostatecznych. Wypowiadają tylko to, co jest – i mówią, co uczynić należy dzisiaj, teraz, w chwili bieżącej, by posunąć się naprzód po drodze wiodącej do socjalistycznego ideału powszechnej wolności, powszechnej sprawiedliwości i powszechnej solidarności. Nie implikują przeskoku ze świata kapitalizmu w świat socjalizmu, implikują nieustanny proces, którego sens da się ująć w słowach: coraz więcej wolności, coraz więcej równości, coraz więcej sprawiedliwości. Rezygnują z frazeologii rewolucyjnej, ale nie poprzestają na reformie społecznej, gdyż atakują samą istotę kapitalizmu: niesprawiedliwy podział dochodu społecznego i koncentrację władzy gospodarczej. W tym sensie są rewolucyjne. Nie ma w nich dialektycznych labiryntów, są proste i przejrzyste. Nie ma też w nich patosu i nie ma werbalizmu. Mimo to bije z nich żar wielkiego ruchu o wielkiej przeszłości i o jeszcze większych nadziejach na przyszłość. Bije z nich płomień wielkiej idei wolności, tej wolności najprawdziwszej, która pełnego blasku nabierze dopiero na podłożu sprawiedliwości społecznej, w społeczeństwie bezklasowym, wolnym od wszelkiego wyzysku i ucisku, od wszelkiej krzywdy ludzkiej.
W nieustannym rozwoju teorii i praktyki, myśli i czynu socjalistycznego w Europie, od dwudziestu kilku lat nie mogą brać udziału socjaliści krajów pasa bałtycko-czarnomorskiego. Socjaliści w Polsce byli zawsze bardzo chłonni na dorobek bratnich ruchów w Europie Zachodniej; zainteresowanie nimi jest w Polsce nadal żywe; ich znajomość jest tym bardziej potrzebna, że prędzej czy później kraje Europy środkowowschodniej, uwolnione spod kurateli sowieckiej, znajdą się w związku wolnych narodów europejskich, a odrodzone ruchy socjalistyczne tych krajów odzyskają swobodę działania. Rozpocznie się proces zrastania się dwóch rozdzielonych obecnie rejonów Europy, w którym współpraca ruchów socjalistycznych odgrywać będzie doniosłą rolę. Tą myślą kierowani, oddajemy w ręce polskiego czytelnika niniejszą antologię, by mógł poznać, zrozumieć i ocenić dorobek myślowy i przemiany w ruchu socjalistycznym czternastu krajów Europy Zachodniej. Uważny czytelnik dostrzeże, że każdy z tych ruchów kroczył i kroczy własną drogą, określoną warunkami historycznymi swego kraju. Wspólny tym wszystkim ruchom jest cel, którym jest społeczeństwo ludzi wolnych i równych, wspólne jest przeświadczenie, że nie da się oddzielić socjalizmu od wolności, że socjalizm jest najwyższą postacią demokracji i że może być urzeczywistniony tylko przez demokrację. Socjalizm jest nieodłączny od wolności, socjalizm narzucony siłą nie jest socjalizmem.
Adam Ciołkosz
Londyn, 31 stycznia 1968 r.
Powyższy tekst do przedmowa do antologii „Socjalizm na zachodzie Europy. Czternaście dróg do socjalizmu”, wybór i przedmowa Adam Ciołkosz, Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1968. Tytuł tekstu pochodzi od redakcji Lewicowo.pl, pominięto krótki fragment typowo bibliograficzny, poświęcony źródłom pochodzenia tekstów zamieszczonych w antologii.