Zygmunt Zaremba
Rewolucja komunistyczna
[1944]
W przewrocie umysłowym Europy wielką i ciekawą rolę odegrała rewolucja rosyjska. Jest rzeczą konieczną ustalić tutaj pogląd, bowiem konsekwencje takiego czy innego spojrzenia na to zjawisko wciąż odgrywają aktywną rolę w naszym życiu. Istnieje więc mniemanie, że rewolucja rosyjska była i jest głównym zaczynem procesów rozkładu starego społeczeństwa. Hołdują mu zarówno apologeci kapitalizmu, jak i propagatorzy rewolucji komunistycznej. Powyżej staraliśmy się uwidocznić samoistne przyczyny gospodarczych i społecznych zmian, jakie zaszły w Europie Zachodniej. Nie wyłącza to jednak wpływu rewolucji, obejmującej 16% całej lądowej przestrzeni świata, na przebieg naszych procesów. Prawo osmozy działa i w stosunkach międzypaństwowych. Przypisywanie jednak rewolucji rosyjskiej roli czynnika wywołującego procesy rewolucyjne w Europie lub też posiadającego decydujące znaczenie dla zmian, jakie obserwujemy, jest niewątpliwie przesadą.
Rewolucja rosyjska poczęła się na swoistym gruncie i przebieg jej miał zupełnie odrębne cechy, uwarunkowane gospodarczym i społecznym stanem Rosji carskiej. Kapitalizm stanowił w Rosji dopiero nikłą powłokę na ogromnych przestrzeniach gospodarki pierwotnej. Produkcja kapitalistyczna skupiała się tu w oazach przemysłowych, otoczonych pustynią wsi żyjącej wciąż prymitywnie własnymi produktami: noszącej obuwie własne lub lokalnej rzemieślniczej produkcji i koszule pochodzące z własnego lnu, własnego przędzenia, tkania i szycia, ubierającej się w ubrania i kożuchy również własnej produkcji, uprawiającej ziemię drewnianą sochą i drewnianą własnoręcznie skleconą przez gospodarza broną. Oazy kapitalistyczne – większe miasta – graniczyły tuż o miedzę z takimi wsiami łapci i sochy, a nawet nierzadko w granicach swych żywiły autochtonów tego typu. Kto miał możność obserwowania stosunków rosyjskich, ten co krok napotykał takie zjawisko: wielkie fabryki świadczyły o ogromie produkcji. Wspaniałe magazyny towarowe o licznych filiach nie tylko w rodzinnym mieście, ale często rozrzuconych na całych przestrzeniach Rosji, mówiły o dużej koncentracji kapitału handlowego i rozgałęzionej organizacji. Elektryczne tramwaje świadczyły o wysokim rozwoju komunikacji. Wielopiętrowe domy, wspaniałe wystawy sklepów, pałace, pałacyki, a obok koszarowe bloki dzielnic robotniczych dawały wrażenie życia wielkomiejskiego o europejskim charakterze. Ale w dni jarmarczne czy targowe, rynki tych samych miast bywały zalewane przez brodate postacie chłopskie w łapciach i zgrzebnych koszulach wypuszczonych na wierzch, całym swym wyglądem ujawniające charakter tej drugiej, o wieleż liczniejszej, powszechniejszej Rosji.
Kapitalizm podbijał dopiero Rosję i miał na razie kolonialny w pewnym stopniu charakter. Wciągał dopiero tubylców w tryby swego aparatu produkcji i wymiany. Ogarnął miasta, ale na wsi stosunki własności prywatnej nawet się nie utrwaliły. Względnie niedawno ustaliła się dopiero własność prywatna ziemi obszarników. Do r. 1714 ziemia należała przeważnie do cara i cerkwi. Dopiero Piotr III w 1762 roku stworzył klasę „pomieszczyków”, właścicieli-obszarników, ustalając ich pełne prawa do prywatnej własności ziemi. Reforma włościańska z roku 1861 nie zburzyła całkowicie pierwotnego „miru”, tylko zepchnęła gromadne władanie chłopów ziemią do gorszych skrawków wydzielonych przez pomieszczyków z ich obszarów. Dopiero po rewolucji 1905 roku rozpoczął się wydatniejszy proces nasadzania na wsi stosunków prywatno-kapitalistycznych przez forsowanie gospodarstw chłopskich, wydzielonych z „obszczyny” [tradycyjna wspólnota chłopska w Rosji, oparta na zbiorowym gospodarowaniu – przyp. redakcji Lewicowo.pl] i nie podlegających periodycznym podziałom. Forpocztą kapitalizmu na wsi był typ „kułaka” wiejskiego, monopolizującego w miarę możności handel i kredyt wiejski. Kułak stał się symbolem wyzysku niemiłosiernego i nie gardzącej żadnym środkiem przedsiębiorczości, znanej gdzie indziej w koloniach z obyczajów białych kolonizatorów wobec kolorowych tubylców. Taki symbol kapitalizmu mógł wywołać w ludności wiejskiej tylko nienawiść do systemu, który go zrodził. Często jednak ten właśnie kułak był jedyną więzią wsi, łączącą ją z gospodarką kapitalistyczną. Toteż wieś żyła nie tylko poza sferą oddziaływania kapitalizmu, ale pozostawała wobec niego obca i wroga. Na zachodzie zaś przede wszystkim w konserwatyzmie i przywiązaniu chłopa do ziemi znajdował kapitalizm potęgę masowej armii wasalów.
Nawet w stosunkach miejskich pozycja kapitalizmu na pozór tylko była całkowicie panująca. Przestarzała forma ustroju politycznego, z jego samowładztwem cara i samodurstwem biurokracji carskiej stwarzała tysiączne przeszkody dla rozwoju prywatnej inicjatywy. Dopiero łapówka usuwała zapory, łapówka tak wielka, że drogi swobodne miał tylko kapitał wielki. Przez to jednak nie rozwinął się w Rosji ten liczny stan drobnych kapitalistów, który stanowił tło gospodarki w Europie Zachodniej. W tym kierunku działało nagłe nasadzanie kapitalizmu z zewnątrz, co pociągało za sobą od razu przenoszenie wiejskiego rzemieślnika lub miejskiego majsterka z jego prywatnego, ledwie zbudowanego warsztatu, do fabryki, zamieniając ich jednocześnie w proletariuszy. Nie rozwinęła się również liczna na zachodzie warstwa średnia, związana organicznie z kapitalizmem. Rosyjski „raznoczyniec”, ta kategoria synów księży, urzędników, częściowo drobniejszych „pomieszczyków”, zrywała ze swym środowiskiem i od razu wchodziła w konflikt z całym życiem społecznym, dając początek rosyjskiemu nihilizmowi lub też formując szeregi niezadowolonych, opozycyjnych wobec caratu żywiołów „trzeciego stanu”, zwróconych z całą sympatią do ruchu robotniczego.
Kapitalizm więc był siłą organizującą tylko powierzchnię życia rosyjskiego i pozbawioną korzeni w glebie szerszych kół społeczeństwa. Związany był przy tym bardzo silnie z rządzącą dynastią, która była nie tylko największym posiadaczem ziemskim, ale również największym kapitalistą przemysłowym, właścicielem ogromnych portfeli akcji, najlepiej prosperujących i najbardziej rentownych przedsiębiorstw.
Takie było tło społeczne rewolucji rosyjskiej. Wojnę przegrał carat i runął wraz z całą dynastią, ale w wojnie tej upadł również autorytet warstw rządzących i zarysowała się od razu cała ostrość antagonizmów wynikających z przeciwieństw interesów społecznych. W miastach od razu opinia stanęła przeciwko kapitalizmowi. Jedyna partia kapitalistyczna, która na podstawie swej dawnej opozycyjności wobec caratu mogła jeszcze utrzymać się w pierwszych dniach po rewolucji – konstytucyjni demokraci – tylko nieśmiało mogła bronić podstaw panującego ustroju. Od razu przy pierwszych wyborach samorządowych znalazła się ona w mniejszości. Nie było bodaj większego miasta, gdzie po przeprowadzeniu wyborów samorządowych partie socjalistyczne nie zdobyłyby bezwzględnej większości. Sytuacja doszła do swej krańcowej logicznej alternatywy: albo kapitalizm, albo socjalizm. Kogóż mógł jednak kapitalizm mobilizować ku swej obronie? Masowej bazy nie miał ani w mieście, ani na wsi. Musiał związać swój los ze szczątkami biurokracji cywilnej i wojskowej. Los to był żałosny. Rozwiązanie dramatu nie mogło jednak przyjść zbyt łatwo, bowiem jeśli słaby był kapitalizm, to i obóz jego wrogów też nie osiągnął zbyt wielkiej mocy. Klasa robotnicza stanowiła zaledwie 2% społeczeństwa. W dodatku proletariat rosyjski w dużej swej części związany był ciągle jeszcze z życiem wsi i pozostawał wciąż daleki przez to od psychiki i świadomości wyrobionych szeregów proletariatu europejskiego. Wśród ludności miejskiej jego waga była jednak dużo większa, gdyż stanowił on znaczny odsetek tej ludności, ale mieszkańcy miast stanowili tylko mały ułamek ludności państwa. Czy oazy miejskie nie będą zalane przez żywioł wsi? Czy proletariat nie zostanie wyizolowany i zepchnięty?
Był to węzłowy punkt w rewolucji rosyjskiej, ale i dziś posiada on pełnię aktualnych analogii dla całego świata. Wyłoniło się tu kardynalne pytanie, jak się ułożą stosunki między miastem i wsią, między robotnikiem i chłopem. Widzieliśmy, że kapitalizm pozostał chłopom obcy. Chłopu brakowało ziemi i pragnienie zdobycia jej określało kierunek jego dążeń. Ruch socjalistyczny i radykalny dawno proklamował jego prawo do ziemi. Na tym tle łatwo mógł powstać i kształtował się w rzeczywistości sojusz chłopsko-robotniczy, który zabezpieczył zwycięstwo rewolucji. Ale obok tego zagadnienia podstawowego pozostawała wciąż jeszcze nierozwiązana sprawa wojny i pokoju, wielka sprawa dotykająca bezpośrednio zarówno chłopów, jak i robotników. Ona również scementowała sojusz.
Pierwsza faza rewolucji odbyła się w dużej mierze pod hasłami krytycznego stosunku wobec niedołęstwa, ujawnionego w prowadzeniu wojny przez cara, hasłami przeciwstawiającymi się tendencjom separatystycznego pokoju Rosji z Niemcami, do czego pchały wpływowe koła dworskiej kamaryli. Wojnę przejęła więc rewolucja w spadku po starym reżimie i zapowiedziała dalsze prowadzenie jej aż do zwycięskiego końca. Zadanie nierozwiązalne. Obalenie caratu w stosunkach rosyjskich musiało się równać odepchnięciu wszystkich czołowych dowódców wojennych, związanych z caratem, a nawet ogromnej większości korpusu oficerskiego. Rosji daleko było do Francji okresu Wielkiej Rewolucji, by mogła na ich miejsce wydźwignąć natychmiast nowych dowódców. Nawet po 24 latach ujawniały się jeszcze tragiczne braki dowództwa rosyjskiego, mimo usilnej pracy nad rozbudową czerwonej armii. Zresztą naród nie rozumiał wojny. Była mu ona obca i największy wysiłek propagandowy nie mógł w krótkim czasie zmienić tego stanu rzeczy. Rewolucja musiała albo poddać się starym żywiołom, by utrzymać armię w jej szczytach i zaprowadzić dyscyplinę w szeregach; albo jak najszybciej likwidować wojnę, chroniąc się przed nieuniknioną kontrrewolucją, którą poprowadziliby zwycięscy generałowie, chociażby to zwycięstwo miało się ograniczyć tylko do zdobycia z powrotem posłuchu w szeregach żołnierzy. Podejmować wojnę i odrzucać jednocześnie dowództwo armii były to zadania nie do spełnienia. Siły, które podjęły się rozwiązać je, musiały przegrać.
W kwestii ziemi pierwsza faza rewolucji również zajęła pozycję niewyraźną i niezrozumiałą, budząc największe podejrzenia w masach chłopskich. W obawie przed anarchią wewnętrzną, a także wobec skrępowania tokiem wojny, zamierzono przeprowadzić reformę rolną w majestacie praw ustalonych przez Konstytuantę. Tymczasem głód ziemi, nie znajdujący hamulców w postaci trwałych, szanowanych tradycją wielu pokoleń form własności pchał ku „czarnemu podziałowi” obszarów, będącemu tradycją o wiele silniejszą, niż własność obszarnicza. To był drugi czynnik, który w wewnętrznym rozwoju rewolucji rosyjskiej wysunął na pierwsze miejsce specyficznie rosyjską frakcję ruchu robotniczego: socjalną demokrację – bolszewików. Uproszczone do maksimum hasła natychmiastowego pokoju i wywłaszczenia bez zwłoki obszarników doprowadziły tę partię do władzy w postaci rządów Rad Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich.
Oryginalną i decydującą w dużej mierze dla rewolucji rosyjskiej rolę odegrały Rady Żołnierskie. W nich rewolucja rosyjska znalazła bodaj najbardziej typowy wyraz społeczny. Żołnierz stanowił masę ludową oderwaną od procesów produkcji, zbuntowaną do głębi przeciwko staremu ładowi, który go wepchnął w potworne warunki bytowania w okopach. Był to żywioł gotowy burzyć wszystko dawne i wierzyć w każde nowe hasło przeciwstawne staremu ładowi. Zbuntowany żołnierz stał się najdoskonalszym narzędziem bolszewizmu i nosicielem jego haseł przede wszystkim na wsi. On to rozpełzł się po wszystkich zakątkach Rosji i niósł hasła rewolucji bolszewickiej. Jemu to przede wszystkim rewolucja rosyjska zawdzięczała możność wykonania w ciągu paru miesięcy gigantycznego skoku od samowładztwa carów do swoistej „dyktatury proletariatu”. Okres napięcia sprzeczności między żywiołami prącymi ku ustrojowi kolektywnemu, a siłami kapitalistycznymi, który w Europie rozciągnął się na całe lata, został tu zamknięty w krótkim ustępie czasu dwuwładzy Sowietów i Rządu Tymczasowego. Demokratyczne formy ustrojowe nie wyrosły jeszcze ze stadium projektów, gdy już przyszło ich zaprzeczenie. Z początku nie było tu sprzeczności zasadniczej, Rady Delegatów bowiem reprezentowały masy ludowe. Z chwilą jednak, gdy Rady te zostały przemienione w narzędzia władzy dyktatorskiej, ze wszystkimi konsekwencjami brutalnego tępienia każdego przeciwnika politycznego, rządy „Dyktatury Rad” stały się w październiku w praktyce dyktaturą partii bolszewickiej.
W liście do Michajłowskiego Marks postawił ongi tezę o możliwości, wbrew prawom rozwoju gospodarczego, przeskoczenia w Rosji okresu rozwiniętego kapitalizmu i dojścia do socjalizmu skróconą drogą, jaka została wyznaczona przez resztki komunizmu rolnego. Teza ta przejęta przez agrarny ruch socjalno-rewolucyjny, wywodzący się z okresu prostolinijnego i pełnego pierwiastków utopijnych ruchu ludowców („narodników”), była ostro zwalczana przede wszystkim przez Lenina i szkołę ortodoksyjnych marksistów. Lecz oto teraz ci właśnie najzagorzalsi marksiści, wyszydzający utopizm rosyjskich narodników, przystąpili do zrealizowania w Rosji gospodarki socjalistycznej. Nie wydźwignął ich na czołowe pozycje dojrzały ruch robotniczy. U kolebki nowego ustroju nie stanął proletariat potężny liczbą, organizacją i świadomością. Nie było ku temu w Rosji warunków. Podstawą nowej władzy stała się nieliczna klasa robotnicza, w dużej swej części słabo związana z miastem i przemysłem współczesnym. Za to brakującą z tej strony siłę zastąpił chłop, a nade wszystko żołnierz częściowo zdeklasowany, częściowo reprezentujący chłopski pęd do ziemi, do ziemi na własność, a nie w starodawnej obszczynie, we wspólnym gromadnym władaniu.
Świat został istotnie wstrząśnięty wypadkami owych kilku dni, które zdecydowały o powodzeniu rewolucji październikowej. Ale świat nieraz jeszcze miał być wstrząśnięty przez starcie żywiołów rosyjskich i bezwzględny gwałt im zadawany, by wtłoczyć je w ramy obcej treści. Wstrząs NEP-u, kiedy przez chwilę szukano kompromisu z drobną prywatną własnością, wstrząs kolektywizacji, kiedy przez zniszczenie milionów gospodarstw chłopskich wtłoczono rolnictwo w ramy zbiorowych warsztatów, wstrząsy moskiewskich procesów czarownic, kiedy przed kratkami sądów stawali po kolei wszyscy starzy rewolucjoniści i ideologowie przewrotu październikowego, aż do ostatniego wstrząsu wojennego, który doprowadził wroga nad Wołgę i do podnóża Kaukazu, wszystkie te wstrząsy są echem lub dalszą falą wstrząsu październikowego.
Dążeniom ku socjalizmowi, znamionującym oficjalną ideologię przewrotu, przeciwstawiał się żywioł obcy duchowi rozwiniętej zbiorowej gospodarki. Proklamowanie Socjalistycznej Republiki Rad stało w jaskrawej sprzeczności z treścią socjalną życia rosyjskiego. Sprzeczności te musiały prowadzić do spięcia i określać charakter idących wydarzeń. Dyktatura proletariatu, rozumiana przez Marksa jako dyktatura większości społeczeństwa, zamieniła się w dyktaturę mniejszości, która tylko przemocą terroru mogła utrzymać się przy władzy i tylko terrorem mogła wprowadzać w życie nowe zasady ustrojowe.
Powstanie i rozwój ustroju sowieckiego zostały określone przez gospodarczy i społeczny poziom życia w Rosji. Toteż komunizm zatrzymał się u granic Europy Zachodniej, gdzie kwestia społeczna inną zupełnie miała postać, określoną przez wysoki poziom rozwoju kapitalizmu. Proces rewolucji musiał tu przybrać zupełnie inne formy. Próba naśladownictwa Rosji, przeprowadzona zresztą w jednym z najbardziej zacofanych krajów Europy Zachodniej – na Węgrzech, dała natychmiastową reakcję, izolując rewolucję w szczupłych ramach klasy robotniczej i zadając jej śmiertelny cios białego terroru, w swym okrucieństwie stający do wyścigów z terrorem bolszewickim, Rewolucja na zachodzie żłobiła własne drogi, drogi dłuższe, ale w rezultacie bardziej skuteczne i bardziej celowe, niż te, które przyjęła Rosja. Komunizm pozostał zjawiskiem rosyjskim.
Pragnął on jednak przekroczyć te szranki, wyznaczone stopniem dojrzałości stosunków. Lenin widział całą dysproporcję między osiągnięciami politycznymi i treścią gospodarczo-społeczną. Szukał w nepowskim kompromisie z żywiołem drobnych posiadaczy koniecznej „pieredyszki”. Oczekiwał od zwycięstwa komunizmu w zachodniej Europie stworzenia dopiero dla swej koncepcji realnego gruntu wysoko uprzemysłowionych krajów Dlatego też komunizm staje się od razu ideą eksportową największego państwa kontynentalnego. Ruch komunistyczny otrzymał wszędzie materialne i moralne poparcie całego aparatu tego państwa i potęgę mitu rewolucji społecznej, a jednak nie opanował społeczeństw zachodnich. Nawet w klasie robotniczej zachodniej Europy wywołał tylko rozłam, dość zresztą szybko zlikwidowany lub umiejscowiony przez niezależny ruch socjalistyczny. Trzeba zrozumieć znaczenie tego faktu. Mówi on lepiej niż wszelkie kunsztowne tłumaczenie, że komunizm jako ideologia i ruch masowy rosyjski był zawsze i pozostał tworem zupełnie obcym Europie Zachodniej, obcym całej jej strukturze społecznej i ideologicznemu nastawieniu mas. Niemniej jednak komunizm wywarł swój wpływ na Europę, wpływ rozległy i charakterystyczny. Było to jednak związane nie tyle z rewolucją, ile z jej wynikami ujawnionymi w wymienionej pozycji gospodarczej i politycznej Rosji w świecie oraz w jej ustroju wewnętrznym, rozwijającym się od komunizmu wojennego do stalinowskiej konstytucji z r. 1936. Rosja stała się widownią wielkiego eksperymentu gospodarczego. W dziedzinie produkcji przemysłowej państwo objęło od razu wszystkie dźwignie wytwórczości i przystąpiło do planowej organizacji produkcji. Plany 5-letnie wytknęły wyraźne cele uprzemysłowienia kraju. Plany te o wielkim rozmachu, wynikającym z ogromu środków i ogromu państwa, zostały konsekwentnie przeprowadzone bez zbytniego liczenia się z kosztami społecznymi i ekonomicznymi Wysiłek ten dał wyniki dodatnie. Rosja stała się rzeczywiście jedynym krajem w Europie, gdzie chroniczny kryzys produkcji i spożycia nie dał się we znaki. Już to jedno musiało wystarczyć, by przykład Rosji silnie promieniował. Okazało się, że współczesna gospodarka może być prowadzona bez kapitalistów i może być ujęta w plan określony celem z góry wytkniętym przez państwo. Wyniki planów 5-letnich w zakresie organizacji produkcji przemysłowej stały się przeto dorobkiem pogłębiającym ten przewrót umysłowy, który zachodził w Europie Zachodniej. Swoim przykładem wzmocniły one konstrukcje ideologiczne, przeciwstawiające się chaosowi gospodarki kapitalistycznej.
Druga część komunistycznego eksperymentu gospodarczego: kolektywizacja rolnictwa – została przeprowadzona na tle pierwotnych stosunków agrarnych wbrew woli mas chłopskich. Wywołana była potrzebą zabezpieczenia rewolucji komunistycznej przed czającą się w żywiole chłopskim wrogością. Ta część eksperymentu sowieckiego pozostała Europie obca, odstraszająca okrutnymi metodami przeprowadzania kolektywizacji i niecelowym pod względem gospodarczym niszczeniem warsztatów produkcji.
Gdy więc eksperyment planowej gospodarki w przemyśle sprzyjał procesowi krystalizacji nowej opinii publicznej w Europie, doświadczenia kolektywizacji straszyły upiorami milionów chłopów pomordowanych na zsyłkach i robotach przymusowych. Nawet na tym terenie nieugruntowanych stosunków własności trzeba było hekatomby milionów istnień, by przełamać opór ludności wiejskiej, stawiany zmianie ustroju rolnego. Pozytywne znaczenie tej ofiary mogło tylko tkwić w dodatkowym potwierdzeniu prawdy, że nie można dowolnie przeskakiwać określonych etapów historycznych.
W ciągu 22 lat istnienia Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich trwał dziwny zamęt w poglądach na ten twór rewolucji, ukształtowany na specyficznym rosyjskim gruncie. Pierwsze państwo, noszące oficjalną nazwę państwa socjalistycznego, spotkało się ze zdecydowaną krytyką właśnie w obozie socjalistycznym. Komunizm, wspierany przez państwo sowieckie, nie zaniedbywał też ze swej strony żadnego środka, by przede wszystkim dyskredytować socjalizm europejski, widząc w nim najistotniejszego przeciwnika. Praktyka życia Rosji, ubierana w nazwę socjalizmu, była socjalizmu największą kompromitacją, najzłośliwszą karykaturą. Rozwój ustroju sowieckiego coraz bardziej pogłębiał i ujawniał sprzeczności między socjalizmem i komunizmem. Rosja sowiecka rozwijała się wyraźnie w kierunku systemu totalnej dyktatury biurokracji, realizowanej w sowietach wszelkiego stopnia, ku coraz silniejszemu zbiurokratyzowaniu aparatu rządzącego, którego trzonem stała się równie zbiurokratyzowana i scentralizowana partia komunistyczna. Dyktatura Rad zamieniała się stopniowo w dyktaturę „Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii” (bolszewików), która znów z kolei redukowała się do dyktatury sekretariatu tej partii i jej sekretarza generalnego. Proces ten ukoronowała konstytucja stalinowska i nowa ordynacja wyborcza. System dyktatury biurokratycznej aktami tymi został całkowicie wykończony; w daninie zaś dla starych ideałów wolnościowych stworzono pozory demokratycznych wyborów powszechnych do ciał niby parlamentarnych, ale wyborcy otrzymali prawo wybierania kandydatów tyko... spośród osób wskazanych przez partię komunistyczną. W tym dowcipnym pomyśle wyprzedziła jednak Rosję polska sanacja, wprowadzając w życie słynną sławkowską ordynację wyborczą.
Ta ewolucja pogłębiała przepaść między europejskim ruchem robotniczym a komunizmem i miała tę dobrą stronę, że w nieustannej codziennej walce ideowej zaostrzała uwagę ruchu robotniczego w stosunku do spraw i zagadnień, pozostających dotąd w cieniu. Pod wpływem rozwoju stosunków w Rosji i obserwacji coraz większego zwyrodnienia rewolucji obóz socjalistyczny zaczął coraz mocniejszy kłaść nacisk na sprawę wolności człowieka i zabezpieczenia go przed tyranią. Sprawę tę dotąd traktowano jako rozwiązującą się automatycznie przez samą zmianę stosunków społeczno-gospodarczych. Jednocześnie ruch socjalistyczny coraz silniej uwypukla i przeciwstawia sobie identyfikowane dotąd pojęcia upaństwowienia i uspołecznienia. Natomiast obóz kapitalistyczny dokłada wszelkich starań, by komunizm utożsamić z socjalizmem i w ten sposób zrzucić odpowiedzialność za wszystkie ujemne strony rewolucji rosyjskiej na cały obóz robotniczy. W ten sposób rewolucja rosyjska stała się w Europie Zachodniej czynnikiem pogłębiającym zamęt pojęć, ułatwiającym ataki na obóz robotniczy, ale jednocześnie też przyczyniła się do wykrystalizowania wyraźniejszej wizji przyszłości, wprowadzając do niej również bardziej uwypuklone idee wolności i indywidualnego rozwoju człowieka.
Zygmunt Zaremba
Powyższy tekst to jeden z rozdziałów książki Zygmunta Zaremby „Demokracja społeczna. Próba wizji ustroju przejściowego”. Ukazała się ona w podziemiu nakładem PPS-WRN w roku 1944 pod pseudonimem Wit Smrek, ze względów konspiracyjnych była antydatowana na rok 1934. Od tamtej pory nie była wznawiana, ze zbiorów Remigiusza Okraski, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł.
- Kategorie:
- Antykomunizm
- Teksty
- Teksty programowe