Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Kazimierz Kelles-Krauz

Czy jesteśmy patriotami we właściwym znaczeniu tego słowa?

[1897]

Chcemy tu rozproszyć pewne nieporozumienie. Jak się wydaje, nie byliśmy dostatecznie zrozumiani przez niektórych naszych zagranicznych przyjaciół. Szczególnie jeśli chodzi o nasze dążenie do utworzenia niezależnej i demokratycznej republiki polskiej. Sądzą oni, iż sami ze swej strony ulegamy uczuciu nacjonalizmu, a co więcej, wydaje się im, że stykając się pośród ludu z nader żywym patriotyzmem, wysuwamy żądania o charakterze narodowym jedynie po to, by ułatwić sobie propagowanie idei socjalistycznej w tym środowisku.

Lecz wobec tego, że nie takie bynajmniej motywy kierują nami, gdy wysuwamy te żądania, nie chcemy, by w oczach proletariatu międzynarodowego przylgnęło do nas miano nacjonalistów.

Patriotyzm bowiem, gdy jest oparty na nienawiści i walce przeciw despotycznemu uciskowi, gdy zespala się z uczuciami demokratyzmu i egalitaryzmu, jest rzeczą ze wszech miar godną szacunku i może nawet, w sprzyjających warunkach, stać się siłą pomocniczą, pożyteczną dla interesów ruchu robotniczego. Ale sam on nie wystarcza do uzasadnienia dążeń partii socjalistycznej, które muszą mieć jako punkt wyjścia rzeczywiste potrzeby klasy robotniczej.

Otóż właśnie pośród tych potrzeb jedną z najbardziej naglących jest potrzeba praw politycznych. Tam, gdzie klasa robotnicza już z nich korzysta, chodzi o to, by je rozszerzyć i posłużyć się nimi, by poprowadzić społeczeństwo do socjalizmu; tam zaś, gdzie prawa te nie istnieją, chodzi przede wszystkim o to, aby je wywalczyć. Z tej to właśnie potrzeby wypływa dla polskiej klasy robotniczej konieczność wywalczenia niepodległej Polski republikańskiej i możliwie jak najbardziej demokratycznej.

Polska jest podzielona na trzy części. Jej część pozostająca pod zaborem pruskim korzysta z wyborów powszechnych, podobnie jak i całe cesarstwo niemieckie. Jej część pod zaborem austriackim uczestniczy od lat piętnastu, i to w sposób jak najbardziej aktywny, w walce całego proletariatu austriackiego o zdobycie tego prawa. A więc, przede wszystkim, jest rzeczą zrozumiałą, iż Polska Partia Socjalistyczna, działająca zupełnie analogicznie, przyłącza się do rewolucjonistów rosyjskich, by wspólnie z nimi rozwijać działalność zmierzającą do uzyskania konstytucji, zaczątku swobód, który, jakikolwiek by był niewielki, pozwoliłby nam, bądź co bądź, odetchnąć i wzmocniłby nasze siły. A że jedynym środkiem uzyskania tych swobód, wywalczenia tej konstytucji może być organizowanie czy też zwiększanie na całym terytorium carskiego imperium świadomego nacisku klasy robotniczej na pozostałą część społeczeństwa, już poprzez sam fakt naszej agitacji i propagandy w środowisku robotników polskich bierzemy czynny udział w tej akcji. Ale nie wystarczy wypowiedzieć słowo „konstytucja”, trzeba ją rozumieć, i socjaliści, by móc wywrzeć jak największy nacisk, powinni ją rozumieć jako możliwie najbardziej demokratyczną i wolnościową. Gdy jakieś państwo składa się z części różniących się między sobą pod względem języka, narodowości lub żywotnych tradycji historycznych, jego konstytucja, jeśli ma zasługiwać na miano demokratycznej i wolnościowej, powinna przewidywać najszerszą autonomię tych części. I socjaliści, np. w Austrii, a zresztą i wszędzie, nie omieszkają domagać się jej w interesie ich własnej sprawy. Imperium Rosyjskie, wbrew gwałtownym wysiłkom ortodoksyjnej biurokracji, jest o wiele mniej zespolone niż nawet Austria; składa się ono z części różniących się między sobą do tego stopnia, że nawet sam rozwijający się, na owej powierzchni 400 000 mil kwadratowych, kapitalizm będzie niezdolny je zespolić. Wręcz przeciwnie, zwiększając liczebność i podnosząc świadomość proletariatu, sam rozwój kapitalizmu łącznie ze wszystkimi innymi przyczynami będzie miał ten skutek, że w dniu, kiedy wybuchnie w Rosji walka o konstytucję, wystąpią jednocześnie na całym jej terytorium, a przede wszystkim w krajach podbitych na granicy zachodniej, zdecydowane ruchy autonomistyczne, wzniecone przez socjalistów tych krajów.

Socjaliści polscy mają, obok przyczyn natury ogólnej przemawiających za wysuwaniem żądania autonomii polskiej, jeszcze jeden szczególny powód, by nie poprzestawać na słowach: konstytucja, autonomia, lecz by dążyć do realizacji najwyższego stopnia autonomii, to jest do uzyskania niepodległości Polski. Motywem tym jest znaczna wyższość poziomu społecznego Polski w stosunku do Rosji.

Lasalle powiedział, a wszyscy socjaliści uznali ową prawdę, że konstytucja danego kraju jest wypadkową sił społecznych, jakie w nim istnieją; konstytucja jest tym korzystniejsza dla interesów proletariatu, im wywiera on na nią bardziej aktywne i bardziej świadome działanie.

W Polsce zaś proletariat jest stosunkowo o wiele bardziej liczny niż w Rosji, istnieje dłużej, skupiony jest na powierzchni o wiele mniej rozległej, jest lepiej wdrożony do walki; a nadto historia pozostawiła Polsce w spadku typy rządów, tradycje polityczne o wiele mniej reakcyjne niż Rosji. Wynika z tego, że Polska sama przez się jest zdolna stworzyć konstytucję o wiele bardziej korzystną dla rozwoju socjalizmu od tej, jaką mogłaby uzyskać wspólnie z całą Rosją jako jej prowincja. Że zaś rząd rosyjski będzie się zawsze opierał na społeczeństwie o niższym poziomie, autonomia, która dałaby władzy centralnej Petersburga najmniejsze prawo do interwencji w sprawy Warszawy, będzie zawsze niekorzystna – fakty tego już wielokrotnie dowiodły – dla interesów robotniczych i socjalistycznych. A więc udzielając aktywnego poparcia dążeniom rewolucjonistów rosyjskich do konstytucji, Polska Partia Socjalistyczna przygotowuje się do wykorzystania tego ruchu, by pokusić się o uzyskanie niepodległości Polski i narzucić jej konstytucję republikańską tak korzystną dla socjalizmu, jak tylko jest to możliwe.

Jak widać, ta część naszego programu wypływa, podobnie zresztą jak i inne, z interesów klasowych proletariatu polskiego. Ale co więcej, pozostaje też ona w ścisłym związku z interesami socjalizmu europejskiego. Nie mamy tu bodaj potrzeby przypominać wielokrotnie wypowiadanych poglądów członków Rady Międzynarodówki: Marksa, Engelsa, Lafargue’a i wielu innych.

Jest rzeczą zupełnie możliwą, że postępy socjalizmu w Europie Zachodniej doprowadzą do ruchów rewolucyjnych, zanim jeszcze Rosja przestanie być carską. Wierny swej przeszłości carat będzie usiłował wówczas zdławić rewolucję w Europie, nie chcąc dopuścić, by zatruła jego obywateli. Stojąc na pograniczu między Europą a caratem, Polska Partia Socjalistyczna spełni wówczas swój obowiązek, zagradzając drogę, przeciwstawiając się i stając na przeszkodzie najazdowi carskiemu; sam bieg wypadków zmusi nieuchronnie rewolucję europejską –aby mogła ostać się temu najazdowi – do utworzenia pomiędzy nią a caratem niepodległej republiki polskiej.

Socjaliści polscy zaborów austriackiego i pruskiego nie ustając ani na chwilę w swej aktualnej walce prowadzonej w ramach państw, w których się znajdują, są gotowi wesprzeć wysiłek swych braci; bowiem skupienie w wyniku ruchu rewolucyjnego trzech części Polski w jedną republikę zapewniłoby niewątpliwie proletariatowi polskiemu największe swobody i przyniosłoby niebywały rozkwit ruchowi socjalistycznemu.

Tak więc nasze dążenie jest czysto proletariackie. Świadomość tego wpajamy w naszą klasę robotniczą, jakkolwiek by się potoczyły wypadki, jakiekolwiek by one były, nie powinny nas zastać nieprzygotowanymi. Jest rzeczą niezbędną dla ostatecznego zwycięstwa, by proletariat polski wywierał świadomy nacisk na społeczeństwo w momencie, kiedy zostanie ono powołane do nadania sobie konstytucji, by był on gotów stanąć pomiędzy rewolucją europejską a ewentualnymi machinacjami cara.

Oczywiście, pewna ilość nacjonalistów, widząc, że partia socjalistyczna podnosi sztandar niepodległości, który wypadł z rąk innych partii, przyszła do nas. Jest to zjawisko, które obserwuje się wszędzie. I tak na przykład we Francji, kiedy socjaliści wysuwają, właśnie w interesie klasy robotniczej, pewne żądania republikańskie, których wyrzekli się rządzący, najlepsi spośród radykałów przyłączają się do socjalistów. Elementy to przyjmujemy chętnie pod warunkiem, że szczerze i otwarcie uznają interesy robotnicze za swoje własne; ale odcinamy się zdecydowanie od tych, którzy chcą być socjalistami tylko dlatego, iż widzą, że jedynie socjalizm zdolny jest walczyć o niepodległość narodową.

Jak z tego wynika, chcemy wywalczyć niezawisłą republikę polską właśnie dlatego, że jesteśmy klasową partią robotniczą, właśnie dlatego, że jesteśmy socjalistami internacjonalistami; jest ona jedyną formą, w jakiej może się przejawić u nas powszechne dążenie proletariatu do zdobycia władzy politycznej.

Jest to żądanie całkowicie analogiczne do żądania na przykład republiki w Niemczech czy we Włoszech lub głosowania powszechnego w Belgii czy w Austrii itp.

Pozostaje jeszcze ostatnie pytanie: jakie są nasze środki, jak chcemy i jak możemy wywalczy tę niepodległość?

Odpowiadamy: jest tylko jeden, i jest on wspólny nam i partiom socjalistycznym wszystkich krajów, ku wszystkim ich celom prowadzi jedyna droga: droga organizacji klasy robotniczej, w którą zaszczepiono świadomość; jest to również droga, którą i my wybieramy. Nie możemy wyznaczyć w sposób dokładny chwili i warunków zwycięstwa, tak jak i socjaliści austriaccy na przykład nie mogą określić momentu, który im przyniesie wybory powszechne; w każdym razie wywalczy je świadoma i zorganizowana klasa robotnicza, ona też i u nas wywalczy niepodległość. Próbując przewidzieć wypadki, powinniśmy być gotowi na wszystkie ewentualności; możemy tu również powtórzyć raz jeszcze słowa Ludwika Waryńskiego, jednego z założycieli naszego ruchu, przed sądem wojennym w roku 1885:

„Nie organizujemy rewolucji, organizujemy dla rewolucji”.

Kazimierz Kelles-Krauz


 Powyższy tekst Kazimierza Kelles-Krauza nie ukazał się drukiem za jego życia. Z rękopisu opublikowano go dopiero w II tomie „Pism wybranych”, Książka i Wiedza, Warszawa 1962, w przekładzie Jana Guranowskiego z francuskiego. Przedrukowujemy go za tym źródłem.

↑ Wróć na górę