Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Zygmunt Zaremba

Antysemityzm kontra socjalizm

[1936]

Istnieje stare powiedzenie: antysemityzm to socjalizm głupców. W żarcie tym zawarta jest głęboka treść. Antysemityzm bowiem czerpie swe soki, podobnie jak socjalizm, z poczucia krzywdy społecznej. Eksploatuje budzące się i nieświadome odruchy uczuciowe, wywołane przez stosunki społeczne; personifikuje źródło krzywdy w najbardziej powierzchownej, lecz bliskiej dla wyobraźni formie: Żyda – konkurenta dla drobnomieszczanina, Żyda-fabrykanta lub bankiera dla robotnika. W ten sposób przenosi konflikt społeczny na płaszczyznę konfliktu narodowego i stara się zastąpić walkę klasową przez walkę z Żydami.

Przez to właśnie „socjalizm głupców” staje się doskonałym narzędziem przesuwania w chwilach zaostrzonych konfliktów społecznych sił zagrażających panującemu ustrojowi, na tory bezpłodnych starć wewnętrznych, wyniszczających nagromadzone zapasy energii warstw pokrzywdzonych. I nieraz w dziejach chwytano się tego sposobu przeciwko głębokim ruchom masowym, a wiek dwudziesty, poczynając od pogrom6w rosyjskich, kończąc na hitlerowskiej kampanii antysemickiej, pokazał, jak skuteczny może być ten środek w walce z ruchem socjalistycznym.

Antysemityzm nie może więc być bagatelizowany. Społeczeństwo nie składa się bynajmniej z samych tylko głęboko uświadomionych elementów. Fale głupstwa potrafią zalać najbardziej rozumne i celowe koncepcje.

Socjalizm organizuje poczucie krzywdy społecznej w płaszczyźnie antagonizmów klasowych, ujawnia treść klasową wszelkiego wyzysku i ucisku. W walce klas widzi drogi zasadniczych rozstrzygnięć. To stanowisko jest z gruntu przeciwne koncepcjom nacjonalistycznym. Byłoby jednak wielkim błędem rozwiązywanie wszystkich żywotnych zagadnień, w pierwszym zaś rzędzie zagadnienia narodowego, uproszczoną formułką klasowości. Poczucie wspólnoty narodowej jest takim samym faktem życia zbiorowego, jak i poczucie przynależności klasowej. Powiedzmy więcej: poczucie łączności narodowej występuje wcześniej niż zróżnicowanie klasowe. Kształtuje się od niemowlęctwa, gdy tylko człowiek zaczyna mówić, mówić w języku ojczystym. Pierwsze odczucie społecznej łączności stwarza naród, kultywuje je i umacnia rozwój kulturalny, wiążąc nierozerwalnymi węzłami ze zbiorowością narodową. Później dopiero twarde doświadczenie życia przynosi świadomość sprzeczności klasowych w łonie narodu. Robotnik przemysłowy w kontrastach swego codziennego życia uświadamia sobie odrębność klasową, przełamuje więzy pustej frazeologii o „jedności narodowej”, pojmowanej jako wyrzeczenie się walki o klasowe interesy w łonie narodu.

Nie znaczy to bynajmniej, by świadomość klasowa niszczyła poczucie narodowe; przeciwnie, w swych rozwiniętych fazach przejmuje istotny patriotyzm i trud realizowania ideałów zbiorowości narodowej.

Wielkie masy pracujące nie przechodzą jednak tego procesu do końca. Świadomość klasowa zarysowuje się w nich niewyraźnie, a poczucie narodowe, karmione strawą warstw panujących i tworzących w danej epoce oficjalną kulturę narodową, stanowi jedyny i najcenniejszy węzeł ze społecznością. Zwłaszcza liczne warstwy drobnych posiadaczy, zindywidualizowanych gospodarczo, na tej tylko drodze uzyskują poczucie więzi społecznej. Dla nich klasowość łatwo staje się synonimem beznarodowości, a przynajmniej prądu negującego istnienie wspólnoty narodowej. Na tym tle żerują klasy panujące, występując w roli kierowników narodu, jego elity i obrońców w „walce” z innymi narodami i międzynarodowcami, pragnącymi jakoby zburzyć klejnot narodowej wspólnoty. Antysemityzm jest tylko brutalnym i jednostronnym wyrazem tego żerowania na głębokim poczuciu wspólnoty narodowej, zamąconym przez nędzę mas społecznych.

Niedopuszczenie do eksploatowania uczuć narodowych przez klasy panujące i do przeciwstawienia tych uczuć światopoglądowi obozu robotniczego, to najważniejsze zadanie walki z antysemityzmem. Tutaj właśnie trzeba antysemityzm pozbawić szerokiej bazy.

Ruch socjalistyczny w Polsce ma w tej dziedzinie ułatwione zadanie przez całą swoją półwiekową tradycję walk. Był on zawsze ostoją sprawy narodowej. Gdy klasy posiadające wyrzekły się romantycznych marzeń o niepodległości, tylko socjalizm pielęgnował je jako naturalną zresztą przesłankę zdobycia całkowitej, zarówno narodowej, jak i społecznej, wolności dla mas. To właśnie zsyntetyzowanie pierwiastka narodowego i klasowego w polskim ruchu socjalistycznym powinno stworzyć decydującą zaporę dla rozwoju nacjonalizmu i antysemityzmu w Polsce.

W Polsce bowiem szczególnie jaskrawo ujawnia się nieszczerość haseł nacjonalistycznych, gdyż każdy ma bogaty materiał porównawczy z niedawną przeszłością. Manewrowość haseł antysemityzmu odsłonić przeto w Polsce łatwiej niż gdzie indziej. Tym bardziej, że nacjonalizm nie daje żadnego rozwiązania dla najważniejszych spraw, stojących przed masami społecznymi. Perspektywa zaś nieustannej walki z dziesięcioma milionami mniejszości narodowych – to obraz jakiejś koszmarnej wojny wewnętrznej, niszczącej wszystkich i wszystko. Ta perspektywa nie może nikogo pociągać. Podobnie jak i w polityce zewnętrznej orientacja nacjonalizmu polskiego na hitlerowskie Niemcy zawiera w sobie groźbę zniszczenia Polski i wplątania w wojnę z Rosją, czego również nikt w Polsce pragnąć nie może.

Niemniej jednak klasy posiadające prowadzą gorączkową robotę antysemicką, czerpiąc zasoby energii ze świadomości zbliżających się chwil przełomowych. Nie wyrzekną się też tego narzędzia. Będą się starały raczej jak najbardziej rozwinąć je i wzmocnić. Być może na tej płaszczyźnie spotkają się też, podobnie jak w Niemczech, wszystkie odłamy myśli burżuazyjnej. Antysemityzm bowiem może się stać w końcu jedyną obiegową monetą politycznego życia burżuazji i ostatnim orężem, jaki można uruchomić w walce z rosnącym naporem klas pracujących. Historyczne warunki nie sprzyjają jego rozwojowi, ale sycić go może nędza, doprowadzająca masy do pauperyzacji, zabijającej możność szerszego patrzenia. Obóz socjalistyczny ma wszystkie dane, by sparaliżować tę dywersję uruchamianą przez klasy posiadające; tylko nie wolno mu ani na chwilę stracić związku ze zbiorowymi przeżyciami najszerszych mas – i piękną tradycją narodowych walk wyzwoleńczych, oraz pozwolić na obniżenie czy skurczenie swych zadań.

Masy społeczne muszą widzieć w socjalizmie wyraz wszystkich swych tęsknot narodowych i społecznych. Czerwony sztandar klasy robotniczej musi być symbolem nie tylko obrony jej stanu posiadania lub walki o polepszenie bytu, lecz również –  jak w dobie walki o niepodległość – sztandarem przyszłości, sztandarem walk o powszechne dobro, o powszechną sprawiedliwość społeczną, o wolność i pełnię rozwoju dla Polski.

Socjalizm przygotował się do tej roli całą swą przeszłością. I teraz, wysuwając hasło Polski robotniczo-chłopskiej, ześrodkowuje realne siły, zdolne do wprowadzenia w życie wielkich przemian, wyzwalających Polskę ze stęchłego bajora, w jakie wepchnęły ją klasy posiadające.

Antysemityzm usiłuje nie dopuścić do tej mobilizacji najszerszych mas narodu przy sztandarach socjalizmu. Socjalizm walczy z antysemityzmem, jako jedną z przeszkód stawianych na jego drodze. Ale obóz socjalistyczny rozumieć musi dobrze, że rozgrywka z całokształtem środków oporu i obrony, uruchamianych przez klasy posiadające, a więc i z antysemityzmem, odbędzie się na szerokim polu przekształceń zbiorowej psychiki narodu.

Socjalizm rozpala ognisko wiary i entuzjazmu dla odbudowania Polski na zasadach współpracy dwóch największych sił: robotników i chłopów. Dźwiga przed oczyma mas obraz nowej Polski – kraju wolności dla wszystkich jego obywateli, kraju wyzwolenia społecznego i narodowego dla wszystkich pracujących. Wiąże walkę dzisiejszą z bohaterską epoką niedawno minioną. Przy świetle tego ogniska skupia oczy całego społeczeństwa ludzi pracy. Im silniejszy będzie ten płomień, tym bardziej zblednie smrodliwa kopciurka antysemityzmu.

Zygmunt Zaremba


Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w zbiorowej broszurce „O Żydach i antysemityzmie”, która stanowiła bezpłatny dodatek do pisma „Myśl Socjalistyczna” nr 12-13, Warszawa 1936, ze zbiorów Remigiusza Okraski, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł.

 

 

Zygmunt Zaremba (1895-1967) – wybitny działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, w międzywojniu kilkakrotnie poseł na Sejm, ceniony publicysta i redaktor prasy lewicowej (m.in. „Robotniczy Przegląd Gospodarczy”, „Światło”), działacz spółdzielczy, teoretyk polskiego socjalizmu. We wrześniu 1939 r. pomysłodawca i organizator Robotniczych Batalionów Obrony Warszawy. W czasie okupacji współtwórca PPS – WRN (Wolność, Równość, Niepodległość), antyhitlerowskiej i antysowieckiej. Współautor Programu Polski Ludowej – wizji przemian ustrojowych w Polsce powojennej. Od początku roku 1944 jeden z przedstawicieli socjalistów w podziemnej Radzie Jedności Narodowej. Uczestnik Powstania Warszawskiego w Śródmieściu, redagował w jego trakcie dziennik „Robotnik”. Po kapitulacji pozostał w podziemiu, nie ujawniając się również po wkroczeniu Sowietów i ustanowieniu władz komunistycznych. Od roku 1946, zagrożony aresztowaniem przez komunistów, na emigracji politycznej we Francji, gdzie współtworzył zagraniczny ośrodek socjalistów polskich, oraz prowadził ośrodek wydawniczy, propagujący za pomocą czasopism i książek ideały lewicy antykomunistycznej. Nie powrócił do kraju, zmarł na emigracji.

↑ Wróć na górę