„Życie Robotnicze”
Zmartwychwstanie
[1933]
Piękną jest legenda o człowieku, który, niezrozumiany przez współczesnych, zginął za głoszoną przez się ideę Miłości i Sprawiedliwości, aby następnie zmartwychwstać i już nie jako człowiek, lecz jako idea, zwyciężyć niewiarę, przełamać zwątpienie, opanować umysły, serca i dusze.
I oto w 1900 lat później jesteśmy świadkami zjawiska, gdy już nie jeden za miliony krzyżowany jest przez faryzeuszów i oprawców, ale miliony ludzi pracy, miliony proletariuszy miast i wiejskiej biedoty przechodzą Golgotę poniżenia i nędzy, dźwigają krzyż żywota w poniewierce, giną wśród drwin i rozpasania tych, którzy mają władzę, mają pieniądz, mają za sobą i ku swej obronie prawo.
Tak jednak jak ten, który zginął za ideę 1900 lat temu, tak samo i dziś te miliony krzyżowane dzień w dzień przez przeklęty ustrój społeczny, oparty na wyzysku i przemocy, mają również swą wielką ideę, Ideę Wyzwolenia, Ideę Sprawiedliwości Społecznej, Ideę Wolności.
I jak nie poszła na marne tamta ofiara sprzed 1900 lat, tak też nie może pójść i nie pójdzie na marne ofiara dni dzisiejszych.
Można umęczyć, ukrzyżować ciało.
Nie ma jednak siły, która zdołałaby zabić wielką Ideę.
Zbliża się i dla mas robotniczych chwila tryumfu Idei, za którą ginęły setki i tysiące.
Wśród największego pohańbienia i najcięższej ofiary zapala się jutrzenka Zwycięstwa.
Idzie Zmartwychwstanie!
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w piśmie „Życie Robotnicze” nr 18/1933, 16 kwietnia 1933 r. Był to lewicowy tygodnik, początkowo wydawany przez radomskie środowisko PPS, a później przez Radę Związków Zawodowych miasta Radomia, zrzeszającą związki należące do lewicowej Komisji Centralnej Związków Zawodowych.