Michał Jagiełło
Pożegnanie Antoniego Pajdaka
[1988]
Przemówienie Michała Jagiełły na pogrzebie Antoniego Pajdaka 25 marca 1988 r.
Oficer I Brygady Legionów, przeszedł cały jej szlak bojowy.
Nie odszedł w roku 1926 od PPS, a jeszcze bardziej związał się z PPS w Krakowie, wchodząc w skład Krakowskiego Okręgowego Komitetu Robotniczego.
Wzięty adwokat palestry krakowskiej, pomagał bezinteresownie nękanym przez władze towarzyszom.
W wyborach do Rady miejskiej w 1938 roku wybrany radnym i wiceprezydentem Krakowa. Pierwsze lata okupacji hitlerowskiej spędził w Krakowie, tworząc zręby tamtejszej WRN-PPS. Równolegle z pracą konspiracyjną czynnie włącza się w organizację pomocy dla zamkniętej w getcie ludności żydowskiej.
W 1943 roku odwołany został do Warszawy w celu objęcia stanowiska zastępcy Delegata Rządu z ramienia PPS. Pilotował Go do Warszawy tow. Jan Topiński, lokując Go w mieszkaniu profesora Michałowicza przy ul. Lekarskiej, gdzie zamieszkiwał do wybuchu powstania warszawskiego. W mieszkaniu tym odbywał narady i spotkania m.in. z kierownictwem „Żegoty”, z członkami Rady Jedności Narodu, z Delegatem Rządu. Tu spotykał się także z ukrywającą się także w Warszawie Anielą Steinsbergową.
Wybuch powstania warszawskiego zastał Go przy ul. Lekarskiej. Dopiero po 3 dniach drogą przez Pole Mokotowskie przedostał się do Śródmieścia, gdzie działał już ujawniający się Komitet Wykonawczy PPS. Znaliśmy pseudonimy – Grzegorz, Bazyli, Marcin, Mały – kierownictwa PPS. Ale dopiero po powstaniu dowiedzieliśmy się, że Traugutt to jest Antoni Pajdak – zastępca Delegata Rządu na Kraj i minister spraw wewnętrznych.
Wstrząsem dla nas była wiadomość o porwaniu w marcu 1945 roku przez NKWD szesnastu przedstawicieli podziemia niepodległościowego, a wśród nich Kazimierza Pużaka (przewodniczącego Rady Jedności Narodu) i członka KRM towarzysza Antoniego Pajdaka.
W osobnym procesie w Moskwie skazany został na 5 lat więzienia i zsyłkę na Sybir. Wrócił po latach do kraju, jeszcze bardziej zahartowany w twardej walce o wolność, równość i suwerenność, nieugięty w swojej wierności PPS.
Nigdy nie wyrzekliśmy się tow. Antoniego Pajdaka, jak nie wyrzekliśmy się innych przywódców polskiego socjalizmu. Zawsze pamiętać też będziemy Kazimierza Pużaka, Mieczysława Niedziałkowskiego, Zygmunta Żuławskiego, Kazimierza Czapińskiego, Zygmunta Zarembę, Zygmunta Piotrowskiego, a nade wszystko naszego wielkiego nauczyciela Ignacego Daszyńskiego. Przychodząc rokrocznie do grobu Kazimierza Pużaka, obejmujemy troską zarazem mogiłę Antoniego Pajdaka, który spoczywać będzie obok Bolesława Limanowskiego, Leona Wasilewskiego, grobu rodzinnego Michałowicza, Kazimiery Dubois i wielu, wielu innych wiernych członków PPS, również symbolicznego grobu Zygmunta Zaremby, a przez mur cmentarny sąsiadował będzie z grobami Feliksa Perla i Henryka Barona.
Żegnamy Cię, towarzyszu, słowami pieśni, która zagrzewała naród polski – tymi słowami: „Mówicie, żeśmy stumanieni, grozicie nam – wasz nadszedł kres. Idziemy w bój osamotnieni, do końca wierni PPS”.
Towarzyszu Pajdak, w imieniu socjalistów polskich, bojowników ruchu oporu – ziemia polska, którąś tak ukochał i wiernie jej służył przez całe życie – niech Ci lekką będzie.
Michał Jagiełło
Powyższy tekst przedrukowujemy za książką Tadeusz Żaczek – „Antoni Pajdak (1894-1988). Uczestnik walk o niepodległą Polskę – Od Legionów do »Solidarności«”, Wydawnictwo Comandor, Warszawa 2004.