Zojana
Pierwsza w Europie Izba gospodarstwa domowego
[1936]
Dwa wyrazy, tworzące nazwę naszego dodatku, „dom i rodzina”, stały się ostatnio tematem narodowego kongresu kobiet w Estonii. Jest on dla nas interesujący z tego względu, że Estonki mogą pochwalić się w tej dziedzinie zagadnień konkretnymi już zdobyczami.
Sprawa pracy kobiety na terenie domu i rodziny jest niejednokrotnie poruszana i omawiana, była już tematem niejednego zjazdu i konferencji zarówno u nas, jak i zagranicą. Nigdzie prawie dotychczas nie jest jednak dostatecznie oceniana.
Najczęstszym określeniem, z jakim spotykamy się ze strony mężczyzny, to powiedzenie: „moja żona nie pracuje”, lub „ona przecież nic nie robi”, żmudnej, uciążliwej krzątaniny domowej, zabiegów absorbujących cały dzień i nie mających żadnych określonych godzin zajęć i odpoczynku, nikt nie bierze na serio, nie traktuje jako prawdziwej pracy. A przy obliczaniu dochodów praca, która nie przynosi nic „na pierwszego”, nie liczy się przecież wcale i dlatego to wkład materialny, jaki kobieta niepracująca zawodowo wnosi do ogólnego budżetu domowego, nie jest zupełnie brany pod uwagę.
Sytuacja powyższa stała się bodźcem do wysunięcia w szeregu organizacji kobiecych (zagranicznych i naszych) takich wniosków, jak „pensji dla pani domu” i „urlopów dla pani domu”, które prawie nigdy przecież nie korzystają z tego przywileju ludzi pracujących, bo nawet wyjazdy na letniska zazwyczaj bywają połączone z większymi jeszcze kłopotami i zajęciami.
Wnioskodawczynie postulaty swe motywowały tym, że dopiero wówczas, gdy pracę kobiety w domu trzeba by zastąpić płatną siłą lub gdyby jej trud trzeba było wymierzyć odpowiednim ekwiwalentem – praca ta byłaby uznana i szanowana.
Nie wdając się obecnie w „za” i „przeciw” powyższych twierdzeń, podkreślić musimy, że sprawy racjonalnego żywienia rodziny, wychowywania młodego pokolenia zrównoważonego budżetu domowego, harmonii wewnętrznej łączącej rodzinę itd. stanowią ważkie zadania, których umiejętnym spełnianiem kobieta przyczynia się nie tylko do utrzymania na właściwym poziomie własnej rodziny, lecz wnosi poważny wkład do ogólnego dorobku gospodarczego i kulturalnego.
Kongres kobiet estońskich postawił te zadania na właściwym stanowisku. Uznanym bowiem zostało, że odpowiednie spełnianie tych obowiązków jest także umiejętnością, a zajęcia domowe także pracą. Fakt ten zaś został stwierdzony nie tylko przez uczestniczki kongresu, lecz i przez czynniki państwowe. Estonia bowiem pierwsza z państw europejskich powołała do życia Izbę gospodarstwa domowego. Prezes ministrów estońskich p. Zenpaln, charakteryzując w swym przemówieniu na zjeździe stosunek rządu do kobiet, powiedział, iż prezydent państwa podpisując ustawę, powołującą do życia Izbę gospodarstwa domowego, uczynił to nie tylko w tym celu, by kobiety mogły w niej opracowywać zagadnienia, które je obchodzą, lecz przede wszystkim dlatego, żeby podnieść te zadania kobiet do wyżyn zawodu i nadać im stanowisko prawne.
A więc praca domowa kobiet w Estonii uznana została na równi z każdą inną pracą zawodową.
Izba składa się z 50 radnych, wybranych przez organizacje i 10 rzeczoznawczyń dokooptowanych przez prezydium. Budżet jej tworzą subsydium państwowe i składki organizacji kobiecych.
Do kompetencji Izby należą sprawy dotyczące zarządu domem i rodziną, wychowanie, pożywienie, ubranie, zdrowie, organizacja pracy i utrzymania domu, kultura jego w najszerszym znaczeniu, przygotowanie zawodowe do prowadzenia gospodarstwa w skali domu rodzinnego, instytucji społecznych i zawodowych. Należą też do niej sprawy administracyjne szkolnictwa zawodowego, podczas gdy sprawy programowe i personalne zostają przy ministerstwie oświaty.
W omawianym kongresie wzięły również udział: przedstawicielka Łotwy i przedstawicielka Polski – p. Maria Karczewska. Kontakt z Polską został już poprzednio nawiązany za bytności u nas wybitnej działaczki estońskiej p. Marji Reisik, przewodniczącej kobiecej Rady Narodowej Estońskiej. Obecnie został on jeszcze zacieśniony, Estonki bowiem przygotowując się solidnie i systematycznie do podjętych prac, wysłały kilka kobiet na studia zagranicę, a u nas nawiązały stosunki z Polskim Instytutem Gospodarstwa Domowego, korzystając z jego doświadczeń przy organizowaniu u siebie podobnego Instytutu społeczno-gospodarczego. Mają też zamiar wykorzystać prace metodyczne, prowadzone w naszym seminarium gospodarczym, tłumaczyć nasze książki i tablice.
W reprezentacyjnej dzielnicy Tallina, w pobliżu pałacu Rady Ministrów wznoszony jest obecnie gmach, który pomieści te nowe organizacje kobiet estońskich – Izbę i Instytut.
Zojana
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w piśmie „Pracownik Samorządowy – dwutygodnik pracowników samorządu terytorialnego” nr 5/1936, 15 marca 1936. Wydawcą pisma był Związek Zawodowy Pracowników Samorządu Terytorialnego RP. Od tamtej pory tekst nie był wznawiany, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł, ze zbiorów Remigiusza Okraski.