Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

„Wyzwolenie Społeczne”

O pierwiastku socjalistycznym w chrześcijaństwie

[1921]

W twardych i ciężkich zmaganiach życia, poprzez dziesiątki wieków, przewija się jak srebrna nić myśl o szczęśliwej, równej politycznie i społecznie ludzkości.

Chrystianizm był jedną z tych wielkich idei, która rozpaliła ideały równości i braterstwa, wypowiadając bój światu ucisku i przywilejów.

Jezus, ubogi cieśla, gromadka rybaków, tj. ludzie najbiedniejsi, byli pierwszymi głosicielami nowych ideałów. Propaganda ta, pod względem społecznym na wskroś rewolucyjna, znajdowała odgłos nie wśród „silnych tego świata”, którzy ją zaciekle prześladowali, lecz w sercach prostych, które łaknęły sprawiedliwości i oczekiwały wybawienia z niewoli. Oczekiwano tedy zbawiciela, który by kres położył wszelkim nieprawościom tego świata. Chrześcijaństwo było wyrazem tych pożądań i tęsknot świata ówczesnego; dlatego też szybko ogarniało tłumy i prześladowane w początku i zohydzone, tak jak dziś socjalizm, wyszło zwycięsko z zamętu starożytnego świata.

W chrześcijaństwie pierwszej jego doby znajdujemy wyraźne dążenia socjalistyczne. Własność prywatna była wedle tych poglądów wyrazem samolubstwa i oschłości serca; kto pragnie miłości powszechnej i „królestwa Bożego na ziemi”, ten powinien wyznawać zasadę wspólności i czynem ją stwierdzać. Chrystus z gromadką uczniów prowadził życie koczujące; byli to wędrowni propagandyści, którzy szli od wsi do wsi, od miasta do miasta i szerzyli naówczas „skrajnie wywrotowe hasła”.

Żaden z nich nie miał nic, co by mógł nazwać swoją własnością; żadnemu nie wolno było nosić pieniędzy dla własnego użytku.

Widzimy więc, że Chrystus i apostołowie stosowali socjalizm w praktyce i tak jak esseńczycy nie znali prywatnej własności („I zasię powiadam wam: łatwiej jest wielbłądowi przez ucho igielne przejść, niż bogaczowi wejść do królestwa niebieskiego”, Mat. XIX, 21, 24).

Ewangelia Chrystusa była ewangelią ubogich: bogacze mogą dostąpić zbawienia tylko pod tym warunkiem, że wyrzekną się majętności swoich i zrównają się w ten sposób z innymi („Żaden nie może dwóm panom służyć. Nie może służyć Bogu i mamonie”, Mat. VI. 24). Potępienie samolubnych bogaczy stanowi jeden z najczęściej powtarzających się motywów ewangelicznych. W przypowieści o Łazarzu potępienie to wyrażone jest w najsurowszy i najbezwzględniejszy sposób.

Bogacz jest tu skazany na męki piekielne, tylko dlatego, że jest bogaczem, że używał zbytków i rozkoszy wtedy, gdy obok niego cierpieli Łazarze.

Wyrazem socjalistycznego sposobu życia pierwszych chrześcijan były też codziennie wspólne uczty, na których wierni „Łamiąc chleb po domach, pożywali pokarmy z radością i w prostocie serdecznej” (Dzieje apostoł. II. 46; Ananiasz i Safira VI). Z tego widzimy, że ów socjalizm pierwotnego chrześcijaństwa był socjalizmem nie wytwarzania, lecz używania dóbr. Każdy chrześcijanin na mocy związku bratniego miał prawo do dóbr wszystkich członków całej gminy, a w razie potrzeby mógł żądać, aby zamożniejsi członkowie udzielili mu ze swego majątku tyle, ile potrzebował. Jednakże tego rodzaju gospodarka nie mogła być trwała. Gdyby wszyscy wtedy „sprzedali swoje mienie i rozdali ubogim”, to wszelka gospodarka ustać by musiała. Ludzie przecież musieli wytwarzać, aby mieć co do „rozdawania ubogim”. Ów komunizm spożycia był możliwym tylko w początkach, kiedy chrystianizm miał mało wyznawców, a wszyscy wyznawcy nowej wiary odznaczali się zapałem i poświęceniem bez granic. Daremnie niektórzy ojcowie kościoła, przejęci duchem nauki Chrystusowej, napadali na bogactwo i domagali się wspólnoty dóbr; kazania ich nie mogły przezwyciężyć twardych stosunków ekonomicznych, które wywołały nierówność i egoizm (Św. Bazyli, IV stulecie).

Jeszcze w VI stuleciu Grzegorz Wielki pisał: „Nie wystarcza, że innym nie zabiera się ich własności, nie jest bez winy, kto zachowuje dla siebie dobra, które Bóg stworzył dla wszystkich. Kto nie daje innym, co ma, jest zbójcą i mordercą; ponieważ zachowuje bezprawnie dla siebie, co mogłoby służyć do utrzymania ubogich i codziennie zabija tylu, ilu mogłoby wyżyć z jego zbywających bogactw. Nie jest to miłosierdzie, lecz spłata należnego długu”.

„Objawienie Św. Jana”, utwór, który powstał w roku 68, daje nam wyobrażenie jak pierwsi chrześcijanie przedstawiali sobie przyszłą rewolucję. Na froncie miał zasiąść Antychryst, lecz nie ustąpi Chrystus i rozpocznie się straszna walka, powszechne stracenie grzeszników, a potem będzie „i ziemia nowa i niebo nowe”. A na tę nową ziemię zstąpi z nieba „święte miasto Jeruzalem nowe”; „I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich: a śmierci dalej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści więcej nie będzie”. „Objawienie Św. Jana” dało początek całej literaturze chiliastycznej (chilias oznacza liczbę tysiąc), to jest wróżbom dotyczącym „tysiącletniego królestwa”. Wreszcie chiliastyczne przepowiednie uznano za heretyckie, a Św. Augustyn oświadczył, że „Królestwo Boże na ziemi” zostało urzeczywistnione. Chrześcijaństwo urzędowe odtąd zerwało wiarę w przyszłe, wymarzone, egzaltacyjne społeczeństwo pierwotnych chrześcijan i rozpoczęło wbrew głoszonym przedtem zasadom, przystosowywanie się do warunków życiowych i uzależnienie swoich posunięć od „możnych tego świata”.

Rozpoczęła się walka o władzę, która poprzez wieki trwa z niesłabnącą siłą, aż dotąd. Zasady ewangeliczne pozostały w teorii, w praktyce natomiast zwyciężyła zasada „Oko za oko, ząb za ząb”. Papiestwo stało się wyrazicielem nie tęsknot religijnych, lecz dążeniem do tworzenia potężnego państwa kościelnego wywierającego wpływ decydujący na politykę międzynarodową. Kierunek ten wpłynął w znacznym stopniu na obniżenie walorów etycznych i ideowych chrześcijaństwa.


Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w piśmie „Wyzwolenie Społeczne” nr 18/1921, 1 maja 1921 r. „Wyzwolenie Społeczne” było regionalnym organem prasowym PPS wydawanym w Białej (obecnie Bielsko-Biała) i Cieszynie. Od tamtej pory tekst nie był wznawiany, poprawiono pisownię według obecnych reguł.

↑ Wróć na górę