Emanuel Szerer
„Mniejsze zło” – Hitler
[1939]
Jesteśmy obecnie świadkami osobliwego zjawiska. Nasi ultra-„narodowi” patrioci wyłażą wprost ze skóry, by wykazać, że wrogiem Polski jest nie Hitler i nie hitleryzm, ale w ogóle Niemcy. Ba, w swoim nacjonalistycznym zaślepieniu doszli ci ludzie nawet do tego, że głoszą już, iż dla Polski LEPSZY JEST HITLER NIŻ DEMOKRACJA NIEMIECKA! Że Polska nie jest zainteresowana w upadku Hitlera!
Oto, co wypisuje w artykule wstępnym: „Czy upadek Hitlera leży w interesie Polski?” narodowo-socjalistyczne „ABC”:
„Dziś jeszcze powoli wychodzą na zewnątrz błędy narodowego socjalizmu. Niedługo jednak zaczną one istotnie osłabiać siłę Niemiec. Czy właśnie w tym momencie powinniśmy uważać za pożądany dla Polski upadek narodowego socjalizmu?”.
Zdaniem autora, upadek narodowego socjalizmu w Niemczech przywróci Niemcom sympatie („żydowskie”) w różnych krajach, wyjdą one w ten sposób ze swej dzisiejszej izolacji, a pozostaną rzekomo nadal zaborcze. Wniosek?
„...Uważamy, że NIE LEŻY W INTERESIE POLSKI UPADEK NARODOWEGO SOCJALIZMU W NIEMCZECH, aczkolwiek jesteśmy ideowymi przeciwnikami tego ruchu”.
Rozważmy treść i konsekwencje tego horrendalnego wniosku.
„Upadek narodowego socjalizmu nie leży w interesie Polski”! Ależ ewentualna walka Polski z Niemcami będzie walką z Niemcami takimi jakie są, tj. Niemcami NARODOWO-SOCJALISTYCZNYMI. W tej walce przeciwko NARODOWO-SOCJALISTYCZNYM Niemcom wystąpią m.in. również i sami Niemcy, oczywista antyhitlerowscy. I od udziału tych antyhitlerowskich Niemców w walce z Trzecią Rzeszą zależy w dużej mierze los hitlerowskiego imperializmu, a tym samym i wygląd Europy. Czy stanowisko „ABC” może przysporzyć frontowi antyhitlerowskiemu zwolenników spośród samych Niemców? Czy nie odstręcza ono od tego frontu każdego niemieckiego antyhitlerowca (a takich jest, jak podaje na innym miejscu cytowana „Gazeta Polska”, w samym Gdańsku cały legion)? Czy nie wzmacnia pozycji hitleryzmu?
„ABC” głosi, że wrogiem Polski jest nie Hitler, nie hitleryzm, ale... Niemcy. Niemcy – WSZYSTKO JEDNO JACY. W różnych wariantach i przy różnych okazjach powtarzają tę swoją „ideę” panowie z obozu „narodowo-radykalnego” od dłuższego czasu. Słyszeliśmy ją ostatnio kilkakrotnie i na terenie Warszawskiej Rady Miejskiej.
Nie będziemy się teraz szczegółowo z nią rozprawiali. Doświadczenia chociażby tylko lat powojennych wykazują dostatecznie jasno jej fałsz. Niemcy powojenne nie były socjalistyczne. Miały przez szereg lat ustrój wprawdzie demokratyczny, ale – burżuazyjno-demokratyczny i jako takie dalekie były od ideałów, do których dąży socjalizm. Te BURŻUAZYJNO-demokratyczne Niemcy uprawiały politykę niejednokrotnie fałszywą, szkodliwą, ale – mimo wszystko – pokojowi i wolności niczyjej nie zagrażały, żadnemu narodowi niczego nie zagrabiły. I nie ulega wątpliwości: upadek hitleryzmu, zwycięstwo demokracji i socjalizmu w Niemczech to – WZROST BEZPIECZEŃSTWA dla wszystkich ludów Europy. Trzeba być zaślepionym nacjonalistą, by tej jasnej i niewątpliwej prawdy nie widzieć, lub NIE CHCIEĆ widzieć. By głosić, że dla zagrożonej przez Hitlerię Polski wszelkiego rodzaju Niemcy są jednakowo niebezpieczne.
Nie – nie wszelkiego rodzaju! W świetle cytowanego wyżej artykułu „ABC” okazuje się, że dla naszych „narodowców” sprawy ustroju wewnętrznego Niemiec nie są wcale obojętne. Że dla nich, pardon „dla Polski”, NIE WSZYSTKO JEDNO, czy Niemcy będą narodowo-socjalistyczne, czy demokratyczne lub socjalistyczne, że to nieprawda, co często sami o sobie głoszą, iż „jednakowo” nienawidzą hitlerowskich i demokratycznych Niemiec. „Z dwojga złego” (mówiąc „narodowym” językiem) – Niemcy hitlerowskie lub demokratyczne – panowie z „ABC” wybierają jako mniejsze, ich zdaniem, zło... Hitlerię!
„Upadek narodowego socjalizmu nie leży w interesie Polski!”. Upadek demokracji – tak. Upadek socjalizmu (bez dodatków) – tak. Upadek hitleryzmu – nie! To byłoby „dla Polski”... najgorsze. Zaprawdę, trudno sobie wyobrazić bardziej dosadny, bardziej odrażający objaw pokrewieństwa ideowego wszelakich nacjonalizmów jak ta, rzekomym interesem Polski się pokrywająca, troska ABC o przyszłość hitleryzmu niemieckiego!
Nie jest to – jak by się na pierwszy rzut oka mogło wydawać – sprawa czysto teoretyczna, sprawa „muzyki przyszłości”. Z twierdzenia, że upadek hitleryzmu jest dla Polski niekorzystny, wynikają pewne konsekwencje praktyczno-polityczne, konsekwencje, które w pewnych warunkach przybrać mogą bardzo groźne rozmiary. Dość wspomnieć, że cała polityka monachijska – nie mówiąc o dawnych ustępstwach i koncesjach na rzecz włoskiego czy niemieckiego faszyzmu – bierze swoje źródło z tego właśnie nastawienia burżuazji i reakcji w różnych krajach, iż upadek hitleryzmu jest niepożądany...
Dziś, gdy owoce Monachium okazały się tak gorzkie, tak niebezpieczne, należałoby, panowie z ABC, być bardziej ostrożnym z tymi korzystnymi dla hitleryzmu tezami.
Rzecz symptomatyczna. Niemieccy socjaliści w Polsce, stanowiący część narodu niemieckiego, oświadczają (w cytowanej na drugiej str. rezolucji):
„…tylko drogą obalenia reżymu hitlerowskiego może być zabezpieczony pokój na świecie i w Europie. Tylko drogą obalenia tego reżymu kraj nasz, Rzeczpospolita Polska, osiągnąć może z powrotem zagrożony pokój”.
To samo mówią socjaliści polscy, socjaliści żydowscy, tak myślą najszersze masy pracujące miast i wsi. Ale to jest dla naszych „narodowców” nie dość – albo nawet zupełnie nie-patriotyczne. Stuprocentowymi patriotami są tylko oni.
Emanuel Szerer
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w dwutygodniku „Nowe Życie” nr 12(91)/1939, 30 czerwca 1939 r. Było to czasopismo związane z żydowską socjalistyczną partią Bund, choć na jego łamach gościli także działacze PPS.